Wysłany: 16-05-2012, 22:50 Opłata dodatkowa za bilet w pociągu
Z treści wywieszonych w pociągach regulaminów i naklejek na szybach wynika, że osoba niepełnosprawna (nie tylko ta o ograniczonej sprawności ruchowej) jest zwolniona od opłaty dodatkowej 10zł za wydanie biletu w pociągu, oraz nie ma obowiązku zgłaszania się niezwłocznie do konduktora.
Cała obsługa kolei twierdzi natomiast, że dotyczy to tylko osob z ograniczoną sprawnością ruchową. Na nic zdaje się logiczne tłumaczenie i pokazywanie palcem na spójnik "LUB", który to jasno świadczy, że przepis dotyczy każdej osoby, która posiada dokument osoby niepełnosprawnej. Legitymacji takiej nie musi natomiast posiadać osoba np. w gipsie.
Tylko raz przyznano mi racje w biurze obsługi klienta po polgodzinnym oczekiwaniu na panią, która wykonywała telefon w tej sprawie (prawdopodobnie gdzies wyżej). Oświadczyłą, że wystarczy legitymacja (również bez względu na stopień niepełnosprawności).
Poniżej wklejam informacje ze strony intercity.
4. Należność do zapłaty u konduktora zostanie powiększona o opłatę za wydanie biletu w pociągu, która wynosi - niezależnie od odległości - 10 zł.
5. Opłaty, o której mowa wyżej, konduktor nie pobiera od osób:
-niepełnosprawnych lub o ograniczonej sprawności ruchowej – pod warunkiem okazania konduktorowi podczas zakupu biletu dokumentu stwierdzającego niepełnosprawność. Z obowiązku tego zwolnione są osoby z widoczną niesprawnością fizyczną (stałą lub czasową);
oraz
6. W pociągu TLK, jeżeli nie posiadasz ważnego biletu na przejazd, masz obowiązek zgłosić się do konduktora w celu jego zakupu, przed lub niezwłocznie po wejściu do pociągu. Nie dotyczy to osób:
-niepełnosprawnych lub o ograniczonej sprawności ruchowej – pod warunkiem okazania konduktorowi podczas zakupu biletu dokumentu stwierdzającego niepełnosprawność. Z obowiązku tego zwolnione są osoby z widoczną niesprawnością fizyczną (stałą lub czasową);
I teraz moja przygoda.
Na prośbę kontrolerki o okazanie biletu okazałem legitymację osoby niepełnosprawnej i poprosiłem o bilet bez opłaty dodatkowej. Odmówiła, więc poprosiłem o mandat. Pani zaczeła się denerwować, prosiłem o załatwienie sprawy rzeczowo, oficjanie, bez emocji i zbędnych dyskusji. Nie udawało się, pani zaczeła bardzo się stresować, więc udałem się do kierownika składu, z nadzieją na oficjalne załatwienie sprawy. Jednak wszyscy konduktorzy wraz z kierownikiem zaczeli zachowywać się poniżej krytyki. Kierownik mowił "panie, co ja zaplace za pana 10 zl ze swojej kieszeni?". Starałem się wyjaśnić, dlaczego chcę mandat, jednak emocje załogi nie pozwalały im na logiczne myslenie i sluchanie ze zrozumieniem. Na nic zdało się cytowanie przepisów. Poddalem się, kiedy uslyszalem "przeciez widze ze mozesz pan chodzic, wiec przepis pana nie dotyczy" Przestałem wyjaśniać cokolwiek, tylko poprosiłem, aby czynili swoją powinność zgodnie z procedurą. Nie posiadałem dowodu osobistego przy sobie, a legitymacja os. niepelnosprawnej nie wystarczyła do wypisania biletu karnego. Zawołali bardziej rosłego konduktora, który ponownie niezbyt cenzuralnie poprosił mnie o dowód. Zmiękł, kiedy pokazałem, że wszystko nagrywam na dyktafon. Wezwano policję do uzupelnienia moich danych osobowych. Powiedziano mi, że będę płacił słoną karę za spowodowanie opóźnienia pociągu.
Naszczęscie policjanci podeszli do sprawy juz normalnie, mimo, ze od pani konduktor w wezwaniu dowiedzieli sie podobno, ze jestem agresywny. Na odjazd pociagu konduktor postanowil jeszcze dodac niemiłe słowa w moim kierunku, co bylo juz zupelnie ponizej wszelkich norm, na co policjanci tylko kręcili głowami...
Tyle jednej z historyjek. Jak myslicie? Jak się zakończy?
Duzo jezdze pociągami i bardzo często spotykam sie z obsługą, która nie radzi sobie ze swoja pracą. Widziałem wiele przykrych sytuacji z problemowymi pasazerami, gdzie konduktora puszczały nerwy i nie panował nad stresem. Zastanawiam sie zawsze- po co ? Czy nie prosciej poprostu wykonywac swoje obowiazki ? Uwazam, ze powinni wprowadzic testy psychologiczne. Praca jest stresująca i w pkp powinni pracowac ludzie, którzy radzą sobie z samym soba.
Ogólnie praca z ludźmi jest stresująca i to nie tylko na kolei! To jest ogólne. Tak samo jak konduktorzy mają kasjerki w sklepach, lekarze, pielęgniarki, kierowcy autobusów i ........ i można bez końca wymieniać. Wszystkim robić testy psychologiczne? Hm? W takim przypadku to może i trzeba by zrobić testy psychologiczne petentom też! Czemu pasażer czy klient ma być inaczej traktowany? Niech też przejdzie test czy nadaje się jako pasażer czy pacjent lub klient. W konstytucji RP napisano, że ma być równouprawnienie. Zatem wsiadając do pociągu pasażer niech zrobi test psychologiczny czy nadaje się na pasażera.
Rademenes ma rację.guguy, mam prośbę zatrudnij się na PKP. Zobaczysz po kilku dniach jak męczący są podróżni. Wymagasz uprzejmości od obsługi a sami nie potraficie zamówić biletu i być uprzejmi. Jest taka zasada niepisana nie wymagaj uprzejmości skoro sam niejesteś uprzejmy.
Wiec dla ciebie tak samo testy psychologiczne trzeba zrobic a tak na marginesie to przechodzi sie testy psychologiczne w pracy .OSOBA NIEPEŁNOSPRAWNA LUB O OGRANICZONEJ SPRAWNOŚCI RUCHOWEJ Z GODNIE Z OBOWIĄZUJĄCYM PRAWEM OZNACZA KAŻDA OSOBĘ KTÓREJ MOŻLIWOŚCI PORUSZANIA SIE PODCZAS KORZYSTANIA Z USŁUG PRZEWOŹNIKA JEST OGRANICZONA NA SKUTEK JAKIEJKOLWIEK NIESPRAWNOŚCI FIZYCZNEJ ZMYSŁOWEJ LUB RUCHOWEJ,TRWALEJ LUB PRZEJŚCIOWEJ,UPOŚLEDZENIA LUB NIESPRAWNOŚCI UMYSŁOWEJ, LUB KAŻDEJ INNEJ PRZYCZYNY NIEPEŁNOSPRAWNOŚCI LUB WIEKU
Ja n przykład mam legitymację osoby niepełnosprawnej, a mam astmę i poruszać się mogę normalnie, a wg. tych przepisów mogę se siedeć i czekać na kierpoia...
_________________ Polacy- weźmy przykład z Węgrów i pana premiera Orbana!
Z gazu łupkowego będą wielkie pieniądze- aż 4,90 za 1000m3.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum