W ubiegłym roku, Bursztyn miał za dużo postojów, praktycznie jechał jako regio i zaliczał wszystko na węglówce. W tym sezonie prawie jak Ex jest trasowany. Widać, że brak pomysłów na ten pociąg, na terminy, na zatrzymania i w ogóle, jeszcze cud, że Bursztyn utrzymuje w rozkładach. Szkoda, że zrezygnowano z terminów świątecznych i długich wekendów. W sumie ograniczono do minimum terminy, co raczej skazuje Bursztyna na niewielką frekwencję. Trasa Bursztyna jak widac po czasach przejazdu daje spore możliwości, osiągnięcie odcinka Katowice - Gdańsk w 8 godzin jest w dzisiejszych czasach niemal cudem, ale mimo tych zalet, Bursztyn jest niemal nikomu nie znany, bo jeżdzi rzadko i napewno brakuje mu kilku dodatkowych postojów. Albo ktoś to zmodyfikuje w kolejnym rozkładzie 2012/13, albo pociąg zniknie na dobre z rozkładów.
Katowice w obecnym rozkładzie mają niewiele połączeń z Gdańskiem, co zawsze mogłoby okazać sukcesem Bursztyna, przy cenie i czasie przejazdu znacznie lepszym od TLK Doker i porównywalnym czasie z drogim Ex Klimczok. Ale komuś jakby nie zależało na tym IR, szkoda.
Przecież na tej "Węglówce" ludzie przez kilkaset kilometrów mają tory z Katowic do Gdańska a po nich żadnego pociągu pasażerskiego! Mnie nie przeszkadzałoby gdyby tam właśnie zatrzymywał się prawie wszędzie. I powinien od Poraja do Chorzewia Siemkowic jechać przez Częstochowę Stradom, Herby Nowe, Kłobuck i Działoszyn z zatrzymaniami tamże.
Nie wiem skąd czas przejazdu 8 godzin. Dosłownie wszedłem przed chwilą na internetowy rozkład jazdy (zarówno Sitkol i strona PR), wpisałem "Bursztyna" na 17.Vi więc najbliższa niedziela. Odjazd z Gdyni Gł. 9:24, Gdańsk Gł. 9:54, przyjazd do stacji końcowej Katowice godz.: 19:34. Więc czas jazdy z Gdańska równo 9h40'. Poza tym nie ma chyba aż tak źle z tymi postojami, tylko wszystkie większe miasta po drodze ma planowe postoje: Tczew, Laskowice, Bydgoszcz, Inowrocław, Zduńska Wola Karsznice i Płd, Częstochowa, Myszków, Zawiercie, Dąbrowa Górnicza, Będzin Miasto, Sosnowiec i Katowice. Natomiast bardzo dziwną sprawą jest brak tego pociągu w lipcu i sierpniu. Widocznie korekta lipcowa nie została jeszcze uzgodniona albo w wakacje w ogóle nie będzie tego pociągu. W obydwu rozkładach ma kursować tylko 25 czerwca codziennie.
Czy Bursztyn już we wakacje nie będzie jeździł tak jak miał jeździć w weekendy, ponieważ wg. plakatowego rozkładu Częstochowa ma termin do Gdyni kursuje codziennie 7 VI- 24 VI oraz 14, 15, 30 VIII a z Gdyni kursuje codziennie 8 VI - 25 VI oraz 15, 16, 31 VIII ?
Bardziej wychodzi na to, że dzisiaj ostatni raz jechał z Katowic a jutro będzie jechał z Gdynii.
Za stroną PR:
pociąg 45520/1 odwołany w terminie 29.VI - 1.IX w pt - nd oraz 14.VIII - 15.VIII, 30.VIII
pociąg 54520/1 odwołany w terminie 30.VI - 2.IX w pn, sb, nd oraz 15.VIII - 16.VIII, 31.VIII
Na wszystkich rozkładach zniknął Bursztyn, czyli koniec pociągu, pewnie na zawsze, bo skoro na lato zrezygnowano to już bez sensu wracać do tego połaczenia w przyszłości. Dziwne, że w czasie gdy niektóre TLK wjadą na węglówke(np. Wydmy), znika pociąg, który mógł spokojnie jeżdzić całe wakacje. Koniec Bursztyna w przeddzień wakacji to spore zaskoczenie.
_________________ na forum od 2005 roku:)
Virakocha -Usunięty- Gość
Wysłany: 24-06-2012, 17:39
Zniknął na zawsze bo PLK wytrasowała rozkład taki, że jechałby 2 godziny dłużej (swoją drogą na pewnym odcinku mogli go wpasować w REGIO). Poza tym był nierentowny - frekwencja poniżej oczekiwań - na jedną jednostkę, przypływy z biletów minimalne (jednak więcej postojów robi swoje). Teraz pojadą TLK Wydmy, które go zastąpią i pewnie pojawią się w przyszłym rozkładzie. Będzie IR Lazur w wakacje (swoją drogą mógłby być łączony w Bydgoszczy lub Toruniu z jakimś REGIO z Poznania).
Można gdybać co by było gdyby np. Bursztyn miał skład wagonowy od samego początku jak wchodził do rozkładów jazdy. Może dziś jeżdziłby z dobrą frekwencją? Druga sprawa, skoro węglówka mu nie służyła, czemu nie zmieniono trasy i po prostu od Częstochowy jak Doker przez Łódż, Kutno, Toruń i np. trasą Lazura przez Iławę, Malbork lub tradycyjną przez Bydgoszcz. Nie chodzi mi o ten obecny rozkład, ale te poprzednie, gdy już z Bursztynem kombinowano. Brakowało pomysłu na trase tego pociągu, na ilośc zatrzymań, czy jak rok temu, zaliczać wszystko na węglówce, czy raczej minimalna ilośc zatrzymań. Bursztyn przegrał nie przez PLK i trasowanie na remonty, ale przez brak pomysłu ze strony PR, jak ten pociąg traktować, jak rozwijać, kiedy uruchamiać itp. Szkoda, bo chyba na dobre wyleci z rozkładów, ale z drugiej strony, brak taboru wagonowego też był minusem i oczekiwałbym kiedys jego powrotu, ale w zdecydowanie lepszym zestawieniu.
Polska to być naprawdę dziwny kraj. Gwarek, Korsarz, Pogoria, Słowiniec, Klimczok, Doker, Pojezierze. KAŻDY z tych pociągów łączy Śląsk z Trójmiastem. Żaden z nich czasem jazdy i ceną nie przebija "Bursztyna" a mimo to ten świeci pustkami i jeździ w okrojonych terminach. Nie zrozumiem tego nigdy.
A kto niby pojedzie pociągiem, który raz jedzie a raz nie jedzie? Wagony nie mają tu nic do rzeczy, znam IR na kiblach, które biją rekordy frekwencji. Dodatkowo wagony obniżają rentowność połączeń z uwagi na wysokie koszty.
IR jak widać nie są stworzone do tego by jeździć z Pomorza aż na Południe. Lepsze dla nich są krótsze relacje.
Żaden z nich czasem jazdy i ceną nie przebija "Bursztyna" a mimo to ten świeci pustkami i jeździ w okrojonych terminach. Nie zrozumiem tego nigdy.
Jezu, ludzie. Ocknijcie się, bo nie da się was czytać. Ciężko, żeby ten pociąg jeździł pełny, skoro przez większość trasy nie ma postojów w żadnym większym mieście. Ludzie nie jeżdżą tak często na tak długie odległości jak np. Częstochowa - Gdańsk. To, że pociąg jedzie ze Szczecina do Przemyśla, nie oznacza, że większość jedzie z jednego końca Polski na drugi. Tacy pasażerowie stanowią mniej niż 5% podróżnych. Problemem Węglówki jest brak dużych miast po drodze, do których ludzie mogliby jeździć. Co wam dało, że ten IR zatrzymywał się w jakichś wioskach po drodze? To jakieś kurorty turystyczne? A może jakieś wielkie zakłady pracy się tam mieściły?
Minusem tego pociągu był też jego standard. Kto wam pojedzie z Katowic nad morze kiblem? To nie jest godzina drogi. Sam jeżdżę IR na EN57, ale nie jeżdżę na trasy dłuższe niż 150 km. A co mają powiedzieć zwykli normalni ludzie, którzy nie sikają w gacie, "bo pociąg jedzie egzotyczną trasą". Zejdźcie na ziemie, błagam.
I do tego jeszcze mówicie, że pociąg na trzech jednostkach jeździł. Litości. Ludzie na lokalnych trasach nie mieszczą się do Regio na 1xEN57, a wy chcecie puszczać to dziwadło, żeby powietrze woziło przez całą Polskę?
A co mają powiedzieć zwykli normalni ludzie, którzy nie sikają w gacie, "bo pociąg jedzie egzotyczną trasą". Zejdźcie na ziemie, błagam.
Przypominam że przez lata aż do ok.2002r. wszystkie trzy całoroczne pociągi pośpieszne na dobę z Katowic do Trójmiasta plus sezonowe jeździły tylko tą "egzotyczną trasą" zatrzymując się jedynie w Chorzewiu Siemkowicach i w Zduńskiej Woli Karsznice, a nie przez żadną Łódź, Wrocław czy inną Warszawę ja ma to miejsce obecnie. Z geograficznego punktu widzenia jest to najkrótsza droga ze Śląska do Trójmiasta i jeżdżący w czerwcu tego roku "Bursztyn" to udowodnił czasem jakim pokonywał tę odległość. To polityka na kolei i coraz to większa alergia ludzi na podróżowanie pociągami m.in. sprawiła że "węglówka" może dziś być uważana za "egzotyczną trasę".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum