Jechałem w sobotę ze Stargardu do Wrocławia TLK z obowiązkową rezerwacji i byłem zdziwiony widząc ludzi na korytarzu - przecież chyba nie sprzedaje się na taki pociąg biletów, jeżeli wszystkie miejsca są zarezerwowane. Ale wracając z Wrocławia do Stargardu tego samego dnia, a w zasadzie w niedzielę, moje wątpliwości rozwiał podróżny stojący na korytarzu - otóż miejscówek na miejsca siedzące już nie było, ale on musiał wykupić miejscówkę. Miejscówka na miejsce stojące na korytarzu - toż to kpina. Po co wprowadzono miejscówki? Ano, jak mozna się wywiedzieć:
"Sprzedaż miejscówek w klasie 2 dotyczy ośmiu pociągach TLK, m. in. relacji Przemyśl - Szczecin, czy Kraków - Kołobrzeg. Od 19 grudnia podróżni będą mieli gwarancję miejsca siedzącego zarówno w klasie 1, jak i w klasie 2.
Janusz Malinowski, prezes PKP Intercity przekonuje, że obowiązkowa rezerwacja miejsc w pociągach TLK jest odpowiedzią na potrzeby pasażerów."
Ten człowiek musiał mieć bardzo silną potrzebę jechania na stojąco do Szczecina przez jakieś 7 godzin. Luuudzie, w jakim kraju my żyjemy?
Rezerwację miejsc prowadzą przewoźnicy tylko na miejsca siedzące.
Mając miejscówkę nikt nie zmusi też nikogo do zajmowania zarezerwowanego miejsca jeśli ktoś chce odbyć podróż np. na korytarzu, przedsionku czy wagonie barowym.
W razie sprzedaży wszystkich dostępnych miejsc do siedzenia w danym pociągu TLK , wyłącznie na prośbę podróżnego, kasjer może wydać bilet na przejazd, wraz z poświadczeniem o braku miejscówki.
kasjer może wydać bilet na przejazd, wraz z poświadczeniem o braku miejscówki
Człowiek wyraźnie powiedział, że zapłacił 5 zł za miejscówkę i nie mam powodów by mu nie wierzyć - był zdziwiony tym faktem. Słyszałem później, już usypiając, dyskutował o tym z konduktorem. Ten wykręcał się mówiąc, że rozumie itd., a nawet polecał pisanie do centrali. Więc chyba nie chodziło o poświadczenie o braku miejscówki. Chyba, że za to poświadczenie zapłacił .
Viljar : ale hardcorowa sytuacje przedstawiasz ale ok wtedy jesli SOKisci nie podejmuja interwencji dzwonisz albo po Policje albo po kiboli Arki
[ Dodano: 08-07-2012, 12:59 ]
Dlatego ze jak kibole Arki pokaza sie na peronie kibole Lechi wyskocza za nimi z pociagu a Ty wtedy masz swoje miejsce
[ Dodano: 08-07-2012, 13:00 ]
Dlatego ze jak kibole Arki pokaza sie na peronie kibole Lechi wyskocza za nimi z pociagu a Ty wtedy masz swoje miejsce
Dobra, pożartowaliśmy, a teraz poważnie: czy sokiści w takich sytuacjach podejmują się interwencji? Odpowiedź brzmi - nie. I jeszcze jedno - nie wymyśliłem tej sytuacji, tylko ją przeżyłem. I nie tylko ja zresztą - kiedy są w Gdańsku/Gdyni mecze, na które przyjeżdża dużo gości, to kłopoty z miejscami są praktycznie normą.
Podobnych uwag na temat "odwagi" sokistów miałbym jeszcze dużo, ale dotyczyłyby trójmiejskiej SKM, a to już nieco inny temat i na spory artykuł.
Jeżeli pociąg objety jest rezerwacja miejsc kupujesz bilety i miejscówki dla wszystkich uczestnikow podrózy, wtedy jest duza szansa , ze bedzie to wjednym przedziale.Warunek jest taki, ze trzeba wykupic wszystkie miejsca.
Podróżując z PKP, zapłacisz 127 zł. Ale czasem możesz nie usiąść
Za bilet PKP Intercity na dłuższej trasie krajowej musimy zapłacić 127 zł. Jednak w niektórych pociągach nie obejmuje ona miejscówki. W konsekwencji, jeżeli pociąg jest pełny, pasażer może stać na korytarzu.
(...)- W tym konkretnym przypadku winę za podróż pasażerów na korytarzu ponosi kasjer sprzedający bilety - uważa PR-owiec spółki Intercity. Możliwe, że pasażer otrzymał w kasie niepełną lub błędną informację, kontakt z nami pozwoli na wyjaśnienie całej sprawy - mówi Beata Czemerajda.
No cóż, Cezary Grabarczyk sugerował podczas swego ministrowania, że to pasażerowie ponoszą odpowiedzialność za tłok w pociągach:
"To pasażerowie podejmują decyzję o tym, jaki środek transportu wybrać i kiedy rozpocząć podróż. Muszą liczyć się z tym, że jeśli podejmują tę decyzję w ostatniej chwili, w składach może brakować miejsc, które objęte są rezerwacją. A w składach, w których nie ma tej rezerwacji, też może miejsc brakować."
Ta i w pociągu był taki tłok, że nie było 1 słownie jednego wolnego miejsca Kierownik pociągu miał zajęty przedział awaryjny... brawo dla dziennikarza że zajął się tą sprawą!
Ja też nie wiem z czego tu robić aferę. Po pierwsze, niedziela wieczór to jest normalne, że kupując bilet w ostatniej chwili, w kierunku Warszawy może po prostu brakować miejsc siedzących i wtedy chcąc jechać tym konkretnie pociągiem musimy się liczyć, że spędzimy podróż na korytarzu.
Po drugie, wracałem tym pociągiem w lutym z konferencji i bez problemu kupiłem w Katowicach w COK miejscówkę. Poza tym czasami z Poznania wracam ostatnim "BWE" i też bez problemu dostaję bilet z wskazaniem konkretnego miejsca. A "BWE" podobnie jak EIC "Polonia" to międzynarodowy pociąg powracający z zagranicy. Niektórzy to już z byle pierdułą lecą do mediów jakby co najmniej nie wiem co się działo.
Raz widziałem EC Polonia jak odjeżdżał z Katowic z miejscami stojącymi, ale to był poniedziałek wielkanocny i ludzie ledwo weszli do wagonów, niestety wtedy zestawienie było jak w każdy dzień - 3 dwójki tylko.
Być może w niedziele są takie sytuacje jak wtedy, bo artykuł opisuje podróż z 5.10(niedziela).
Polonia bywa przepełniona w niektórych terminach, szkoda, że nie można doczepić grupy wagonów w relacji Zebrzydowice - Warszawa w terminach 7 i końcówki świąt i długich wekendów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum