Wysłany: 11-06-2012, 10:23 Harcerze skarżą się na PKP Intercity
Harcerskie perypetie. Na powrót koleją liczyć nie mogą
Harcerze z kieleckiej Chorągwi ZHP mogą nie wyjechać na letni obóz, bo PKP Intercity odmówiło im rezerwacji miejsc powrotnych w pociągu. - Dopełniliśmy wszelkich formalności w terminie. Odmowną odpowiedź otrzymujemy, kiedy cały wyjazd jest już zorganizowany - twierdzi komendant z Ostrowca.
Harcmistrz Robert Rogala, komendant hufca ZHP w Ostrowcu Świętokrzyskim, podkreśla, że ze swojej strony harcerze dopełnili wszelkich formalności. - Zgodnie z przepisami Intercity do 15 maja zrobiłem rezerwacje na nasz sierpniowy wyjazd. Wpłaciłem też pieniądze - zapewnia. Przyznaje, że z wielkim zdziwieniem odebrał kilka dni temu informację o przyjęciu rezerwacji na podróż, ale tylko w jedną stronę, do Międzyzdrojów. - Teraz nie mamy jak wrócić. Gdyby to była grupa 18-latków, nie byłoby problemu. Ale pod moją opieką będzie 100 dzieci w wieku od 10 do 14 lat - tłumaczy Rogala. Dodaje, że bez rezerwacji harcerze na obóz najprawdopodobniej nie wyjadą. - To przykre, ponieważ dopełniłem formalności. Na miejscu mamy już podpisane umowy - mówi komendant hufca.
Okazuje się, że podobny problem z rezerwacjami w PKP Intercity mają i inni świętokrzyscy harcerze.
- 90 dzieci nie będzie miało jak wrócić z obozu w Międzywodziu - mówi harcmistrz Cezary Huć, komendant szczekocińsko-włoszczowskiego hufca ZHP. Obaj komendanci przyznają, że z taką sytuacją spotykają się po raz pierwszy. - A na obozy z młodzieżą jeżdżę od 30 lat - komentuje harcmistrz Rogala, który podjął już kilka prób rozwiązania tej kuriozalnej sytuacji. Dotychczas bezskutecznie. - Po wielu nieudanych próbach dodzwoniłem się do naczelniczki działu handlowego Intercity w Krakowie. Usłyszałem, że pociąg nie jest z gumy i się nie rozciągnie - opowiada Rogala. Kobieta poradziła mu też, by udał się do Świnoujścia i tam zajął przedział dla dzieci.
- Na e-maile nikt mi nie odpisuje, gdziekolwiek nie zadzwonię, włączają się faksy - narzeka komendant.
Co na to kolejowy przewoźnik? W komunikacie przesłanym do "Gazety" przez Beatę Czeremajdę z Zespołu ds. Relacji z Mediami w PKP Intercity czytamy, że odmowa przejazdu "mogła się zdarzyć". Czym była ona spowodowana? Tego do końca nie wiadomo.
PKP Intercity wyjaśnia tylko, że w tym roku przyjętych zostało 3891 wniosków do przejazdów grupowych na wakacje. "Na chwilę obecną jesteśmy w stanie zorganizować przejazd ponad 94 tysięcy osób w ramach usługi przejazdów grupowych" - czytamy dalej. Liczba rezerwacji dla grup nie powinna przekroczyć ok. 20 proc. miejsc dostępnych w danym składzie.
Stąd można wnioskować, że po prostu zabrakło miejsc. Jednak wszystkie odrzucone rezerwacje mają być - według zapewnień - ponownie analizowane. "Będziemy też występować do zarządcy infrastruktury o zgodę na uruchomienie jeszcze dodatkowych pociągów" - pisze w komunikacie Beata Czeremajda.
No coż. Wniosek zawsze ten sam. Po co IC ma investowac w remonty dodatkowych wagonów by móc je dopinac do krótkich juz składów, i dlaczego ma płacić więcej dla PLK, by zarobić więcej. Po co ma starać się zarobić. To firma państwowa i podatnicy zapłaca bez względu na to ile pasażerow będzie niezadowolonych.
Rodzice Harcerzy i tak ze swoich podatków zapłacą za ten pociag. Czy nimi pojadą ich dzieci czy nie.
Opisaliśmy niemal miesiąc temu kłopoty, jakie spotkały Dariusza Łyczko, organizatora wyjazdu harcerzy z Katowic nad morze. PKP Intercity nie chciało przyjąć jego rezerwacji. W końcu dzieci wyjechały na wakacje, ale sama podróż dostarczyła organizatorom stresujących wrażeń.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum