Szejnfeld jedzie pociągiem: postpeerelowskie dno, śmierdzi, brudno, pourywane elementy
Na Facebooku znaleźliśmy taki wpis:
Jadę pociągiem PKP. Mam z tej trasy dla Was dobrą, bo niedobrą wiadomość. Gdy bowiem opisywałem moje zachwyty co do fajnej jakości pociągów, którymi niedawno jeździłem po Polsce (prędkość, jakość, czystość, specjalne wagony dla matki z dzieckiem), to w dyskusji ostro z moimi zachwytami polemizowano. No więc dzisiaj pewnie będzie inaczej, ponieważ pociąg, którym jadę, to postpeerrelowskie dno, śmierdzi, brudno, pourywane elementy (wieszaki, lustra...); inna rzecz, kto to robi, bo przecież nie kolejarze.
Wagony "przedpotopowe", pal licho, że brak Warsa na tak długiej trasie, pal licho też, że ani jednego wagonu z pierwszą klasą, bo bardzo często jeżdżę właśnie drugą klasą, jeśli są fajne wagony, które lubię, czyli otwarte, bez przedziałów, ale jak w takich warunkach jechać cały dzień przez całą Polskę?! Bo trzeba przyznać, że trasa imponująca, bo UWAGA: z Lublina do Kołobrzegu. Nie zazdroszczę podróżnym całej trasy, choć ja też będę się człapał tym pociągiem ponad 5 godzin do Piły. Pozdrowienia w deszczową, smętną niedzielę :-( As.
Asem jest Adam Szejnfeld, były wiceminister gospodarki i poseł Platformy. Rozczulające, że tak solidaryzuje się z podróżnymi.
Ale oczywiście z drugiej strony doceniamy, że władza potrafi dostrzec niedostatki, tę wstydliwą kolejową rzeczywistość, z którą zderzają się tysiące Polaków każdego dnia.
Szkoda, że spostrzegawczość Szejnfelda ujawnia się dopiero po pięciu latach rządzenia.
W tym tempie kryzys finansów publicznych zauważą mniej więcej w 2015 roku. Tylko czy będą wtedy jeszcze rządzić?
Ciekawe, czy ma pan pojęcie z usług jakiego przewoźnika pan korzysta. Bo na pewno nie PKP, o którym pan łaskawie pisze. Jeśli z Przewozów Regionalnych, to widzi pan na własne oczy efekty usamorządowienia przeprowadzonego za pana rządów. Jeśli zaś z TLK, to państwo świadczy panu usługę przewozową, za którą płacimy wszyscy i nad której jakością najwyraźniej nikt nie panuje. Polecam głęboką refleksję i minimum zainteresowania sprawami kolei, bo swoim wpisem wykazał się pan wręcz żenującym poziomem wiedzy. Po pięciu kadencjach w sejmie i trzech latach w ministerstwie gospodarki taki wpis dyskwalifikuje pana jako fachowca.
janstar, trochę to dla mnie zaskoczenie. Opłata miejscówki powinna być zrytyczała i nie powinno na nią wpływać rodzaj ulgi. W takim razie do biletu ulgowego miejscówka też powinna mieć taryfę ulgową.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum