Wysłany: 18-09-2012, 16:20 Dzień maszynisty kolejowego
Kilkuset maszynistów oraz zaproszeni goście – z prezesem Urzędu Transportu Kolejowego Krzysztofem Dylem i wiceministrem transportu Andrzejem Masselem na czele - wzięło udział w Centralnych Obchodach Europejskiego Dnia Maszynisty Kolejowego.
Coroczne święto tej grupy zawodowej odbyło się w naszym kraju już po raz 17. Tym razem Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych w Polsce zorganizował centralne uroczystości w Malborku 14 września. Podobnie jak w ubiegłym roku, impreza miała rodzinny charakter. Maszyniści obchodzili swoje święto wspólnie z małżonkami.
Chociaż nie popieram ZZM-u, nie z powodu ogólnie związku, ale raczej z powodu ludzi, którzy go reprezentują, to uważam, że ZZM dobrze zachowuje się, nie przyjmując Gumisia do swoich "szeregów".
Powiem więcej, gdyby derektor ZP miał więcej "jaj", Gumiś już nie byłby pracownikiem IC.
Gdyby Maszyniści mieli większe jaja to zrobili by porządek w szeregach . Gdyby...
Polecam ten materiał - Malbork TV - najbardziej podobała mi się wypowiedź zbynia -to zawód dla prawdziwych mężczyzn! i
_________________ "Płynie się zawsze do źródeł pod prąd, z prądem płyną śmiecie"
Zbigniew Herbert
Nie rozumiem, po co odpowiadacie na komentarze niejakiego gumisa. Jego i tak już nic nie przekona ani nie zmieni. Proponuję traktować jego wypociny z góry. I tyle. Przez kilka chwil było cicho i spokojnie, a teraz znowu zaistniał!
Ja tam w Malborku byłem i nie żałuję. Zaprosili emerytowanego związkowca. Doskonale się bawiłem, z gumisem nie tańczyłem.
Bo go tam zwyczajnie nie było, ale będzie miał jeszcze wiele do powiedzenia.
[ Dodano: 21-09-2012, 18:16 ]
matador napisał/a:
- do związku nie przyjęli -
Zaraz, zaraz. Czy Ja dobrze rozumiem? Ten kretyn złożył deklarację do związku na który pluje i który nieustannie szkaluje? Jeśli tak, to po co? Choć w to nie wierzę. To byłoby z jego strony głupie i beznadziejne. Chyba że, to zwykła wesz!
_________________ Zakuty łeb myśli po łebkach (Stanisław Tym)
Jak się patrzy na zdjęcia i słucha betonu związkowego reprezentowanego przez Zbigniewa B. to się nóż w kieszeni otwiera.
Niestety jak zauważono w jednym z poprzednich postów: "nie popieram ZZM-u, nie z powodu ogólnie związku, ale raczej z powodu ludzi, którzy go reprezentują", ten film tylko dowodzi o prawdziwości tej tezy. Ciągle te same "niezatapialne" gęby, które mówiąc o wyższości tego zawodu nad pozostałymi profesjami kolejowymi zapominają, że kolej funkcjonuje dzięki współdziałaniu kilkudziesięciu innych zawodów. Maszynista jest "klamrą" która spina wszystko w całość a takie wypowiedzi tylko tworzą jeszcze większa przepaść między maszynistami i "resztą świata"- jak to mają na każdym kroku w zwyczaju powtarzać. Niestety ci panowie nigdy nie zrozumieją, że dość chłodne podejście reszty grup zawodowych, nie ma nic wspólnego z niechęcią do ich samych jako maszynistów, a do buty i wtrącania się do wszystkiego bonzów związkowych, którzy ich reprezentują. Kolej to jeden organizm i tylko współdziałanie wszystkich jej elementów (bez względu na podległość służbową czy właścicielską) może dać wspólny sukces.
Proponuję tylko przyjrzeć się każdemu z obecnych na zjeździe szefów lokalnych i nie tylko struktur, jak się zachowują w swoich macierzystych zakładach (buta, arogancja i bezczelność) i wtedy będziemy mieli odpowiedź na pytanie dotyczące ogólnej niechęci do ZZ wśród wielu forumowiczów. Niestety, to co obecnie funkcjonuje (zwłaszcza na kolei) to nie są związki zawodowe to są już kwazi-partie, gdzie walka o władzę i wpływy (także poza związkiem) stała się chlebem powszednim.
Dla przypomnienia zacytuję art. 1 ustawy o związkach zawodowych:
Art. 1. [Związek zawodowy]
1. Związek zawodowy jest dobrowolną i samorządną organizacją ludzi pracy, powołaną do reprezentowania i obrony ich praw, interesów zawodowych i socjalnych.
2. Związek zawodowy jest niezależny w swojej działalności statutowej od pracodawców, administracji państwowej i samorządu terytorialnego oraz od innych organizacji.
3. Organy państwowe, samorządu terytorialnego i pracodawcy obowiązani są traktować jednakowo wszystkie związki zawodowe.
PS.
Panów opornego i gumisia już się czytać nie da, bo stali się monotematyczni i nic z ich dyskusji nie wynika.
Smutne to ale prawdziwe
_________________ KIBLE NASZĄ PRZYSZŁOŚCIĄ!
TAK JESZCZE Z 50 LAT.P
Nigdzie nie wyczytałem jak związkowcy krytykują tych co do związku nie należą. Jak zacytowano ustawę "dobrowolną organizację", więc brak krytyki zrozumiały. Dlaczego ci co do tych związków nie należą mają najwięcej do powiedzenia. Oczywiście stary kawaler może wszem ogłaszać jakie palanty te żonate dzieciate, że muszą się dzielić w rodzinie itp itd, ale wszem i wobec wiadomo, że rodzina to podstawa. Więc Panowie odwalcie się od związków zawodowych skoro do nich nie należycie.
Ja osobiscie sie do ZZM nie zapisalem przez osobe pana Zbigniewa B. Niestety nie jest on dobrym reprezentantem jesli chodzi o IC Gdynia, bo traktuje ludzi za bardzo z gory niestety i nie bardzo chce im pomagac.
Zaraz, zaraz. Czy Ja dobrze rozumiem? Ten kretyn złożył deklarację do związku
Koledzy, ale nie ubliżajcie nikomu na tym forum. Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, ale wyzywanie jeden drugiego?
Takie "wycieczki" tylko potwierdzają, że "honor z okładki Głosu Maszynisty
" niewiele jest wart.
Cytat:
Tyle ma do powiedzenia, anty związkowiec PinKi.
Akurat PinKi wyraził bardzo konstruktywną opinię. Ciekawy jestem, czy każdego, kto nie wtóruje związkowym bonzom jest nazywany antyzwiązkowcem? Gdyby mnie ktoś chciał nazwać antyzwiązkowcem, to małe wyjaśnienie: związki zawodowe są BARDZO POTRZEBNE. Ale Ci, o których pisze PinKi po prostu wypaczyli ideę ruchu związkowego.
Cytat:
Tyle ma do powiedzenia, anty związkowiec PinKi.
Do tego jeszcze bym dodał zdradę. Bo jak można inaczej nazwać sytuację, kiedy szef związku i prezes spółki "ciumciu rumciu"?
I pomyśleć, że ta gawiedź zaczyna święto od mszy. Może od przyszłego roku powinna być ale czarna?
Widzę, że Gumiś ością w gardełku bo... tutaj można zapisać co się chce.
Ktoś tu na forum radził mi brać sprawę w swoje ręce to biorę. Na razie czekam na konsultacje wybitnie przestraszonych co zrobić z fantem jakim jest moja deklaracja a więc. Odwagi nie starcza? Boją się Gumisia?
Zbynio w Gdyni to figurant - nie potrafi dokładnie nic - a miał takie plany i co? Wyżej nie podskoczy a poza tym otoczył się dokładnie taką samą "elitą" jaka była przedtem. Zmiany grupy TKM kosmetyczne. Czynny udział w błazenadach zz i ten wywiad przypomina słynne "łubu-dubu" a więc leszek mu tego na pewno nie zapomni a szkodnik od fenoli nie czuje zagrożenia a wręcz poklepywanie po ramieniu. Te kilka niedzielnych kursów na loku dopełni całości.
Co zrobił z deklarowanych zmian?
Schowany jak większość lokalnych "bonzów" pali głupa za kolejową kasę a więc to fikcja.
Co on może? Nic a więc po co tam siedzi? Aby kryć tyłki swoim poplecznikom a resztę mając w dupie udaje kogo?
Zbynio.r. może więć spać spokojnie. Szkodnik również.
Ktoś napisał, że powinno się Gumisia utopić - nie spotkałem ani jednego pracownika, który pozytywnie wypowidałby się o z.r. - a takich co chwala moja pracę znam wielu - wielu mówi to nawet pod przysięgą! Wielu nie boi się przyznać, że mam rację. Dopiero rozmowy "dyscyplinujące" przypominają niektórym co mają robić i jaki to ja jestem zły. Chłoptasie.
To może pora zmienić z.r. - Gumisia wziąć do pracy związkowej to może będą z tego korzyści - szkodnik poczułby się zagrożony - to tak pod rozwagę gdyńskim maszynistom - tym spoza TKM. Pora rozliczyć zbynia z tego co robi a raczej nie robi i wziąć się za eliminację szkodnika. Najwyższa pora. I nie słuchać tego stękania, że szkodnik jest za mocny - nie tacy byli.
Gumiś nie chcleje i wiedzą o tym wszyscy - a już na pewno nie pije ze zwiącholami i władzą - za to słynne tańce zwiącholi spod znaku "HiW" na stołach znają wszyscy i teraz wiadomo dlaczego trzeba jechać z żoną albo osobą towarzyszącą na taką balangę.
Dziwi mnie tylko to, że to wszystko popierają niby dorośli ludzie - stłamszeni - przestraszeni - ubezwłasnowolnieni. Czy nie ma wśród nich maszynistów z jajami i taklich co potrafią stawić opór takim szkodnikom Naszej wspólnej pracy?
Do zobaczenia na szlakach - prawdziwi maszyniści jak tamci pili byli w pracy. Niestety nie dostali urlopowania.Nie zasłużyli.
_________________ "Płynie się zawsze do źródeł pod prąd, z prądem płyną śmiecie"
Zbigniew Herbert
Czy nie ma wśród nich maszynistów z jajami i taklich co potrafią stawić opór takim szkodnikom Naszej wspólnej pracy?
Do tego bym dodał - maszynistów na poziomie i o wysokiej kulturze osobistej. Oczywiście, że są. Takich jest więcej, niż tych złych, ale niestety - łyżka dziegciu psuje beczkę miodu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum