A może inaczej.. Skrytykujecie mnie ale innego rozwiązania nie widzę . Można by było porozumieć się z PR a oni z DB w taki sposób aby zamiast STZ puścić Wagony . Np te zmodernizowane do RE które mają PR-y . Tylko że pewnie musieli by zmienić umowę ,ale skład i tak swietnie na siebie zarabia ,więc "stać go" na to by jezdził na wagonach i wreszcie można by było odetchnąć jechać w lepszym komforcie i sprawdzać bilety.. I żadne tak często widziane w nim wycieczki czy to polskie czy niemieckie nie były by mu straszne . Pytanie tylko Czy Się Da i jakie wagony oraz skład byście Wy jako podróżni zaproponowali do tego pociągu ? Ja myśle o niemieckim loku spalinowym, mającym w Polsce dopuszczenie jadącej do Węglińca a potem standardowo wynajęte od PKP CARGO ET22 .
Pozdrawiam
Ja uważam że z odcinka Węgliniec - Zgorzelec powinno się wykopać na pysk KD, a w zamian dogadać się z Niemcami i do Węglińca wydłużyć szynobusy DB Regio Dresden - Gorlitz, które na polskim odcinku jeździłoby pod szyldem PRów. W Węglińcu te pociągi powinny być skomunikowane z każdym pociągiem jadącym w kierunku Wrocławia, także z Wawelem i Łużycami które w chwili obecnej ze Zgorzelcem nie są skomunikowane, co jest totalnym debilizmem. Oczywiście RE Dresden - Wrocław powinny zostać bez zmian, a nawet powinna zostać dołożona przynajmniej jedna para.
Dantejskie sceny dzieją się w pociągu relacji Wrocław Główny-Drezno. Pasażerowie nie mają możliwości się poruszyć, a o pójściu do toalety, nie ma nawet co marzyć.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Ameryki nie odkryli, przecież takie sceny dzieją sie w zasadzie codziennie, a już na pewno w piątki, niedziele i wszystkie dni przedświąteczne. Wydaje mi się, że tu po prostu chodzi o to, że jedzie się Siemensem o 30 minut szybciej, niż starym zaśmierdziałym Ezetem za 3-4 złote więcej, stąd też wieczne oblężenie tego RE.
Sam bardzo często korzystam z tego połączenia, by dojechać do Drezna, a potem dalej w głąb Niemiec do rodziny i cieszę się, że ono jeszcze w ogóle istnieje na odcinku niemieckim, bo gdy porównać frekwencje na odcinku polskim, z tą z odcinka niemieckiego, to mamy cj. 80-90% różnicy. Nie zdziwiłbym się gdyby DB zrezygnowało z tego połączenie w niedalekiej przyszłości.
I nie rozumiem o jakim chłamie piszę kolega powyżej? Gdyby wszystkie pociągi IR w Polsce puszczano na takich składach, które udostępniają nam Niemcy, to Polska kolej już o trochu byłaby lepsza i wygodniejsza. A to że nie raz jedzie tylko jedna jednostka, to już zupełnie inny temat...
I nie rozumiem o jakim chłamie piszę kolega powyżej?
no coz notorycznie niesprawna jedynka (ogrzewanie i klimatyzacja) na pociagu 248 wagon klasy drugiej 270 niezgodny z dodatkiem brak odpowiedniej ilosci miejsc to jest ten niemiecki chłam
No ja z kolegami jechałem tym Desiro na odcinku Drezno-Wrocław mieliśmy kupiony turystyczny na IR a w Niemczech grupowy 5-cio osobowy, dlatego w Niemczech jechaliśmy 2 kl ogólnie ludzi 30%, a na granicy poszliśmy do 1 kl, no i u nas to nawet jakieś miejsce było wolne a w 2 kl to jak powsiadali w Polsce to dokładnie jak sardynki. Natomiast Do Niemiec to jechaliśmy zwykłym kibelkiem do Bolesławca, tam nocleg i rano szynobusem i luzik w wieczornym kibelku pełno wolnego miejsca. Więc ludzie jak by byli mądrzy to w odcinku krajowym by pojechali kibelkiem. Kibelki są OK siedzenia z dermy są miękkie i wygodne ale ludzie wolą Desiro bo ma nowoczesny "Dizajn" to niech się cisną w nowoczesności. Desiro powinni wybierać jadący do Niemiec.
snajper, Piszesz tak, jakby pociągi na tej linii jeździły co chwilę i każdy mógł sobie wybierać pociąg jakim chce jechać, niestety w obecnym rozkładzie jest to niemożliwe
Dzisiaj jechałam pociągiem RE z Wrocławia odj. 18:35. Frekwencja ok. 300 proc. Ludzi tyle, że trzeba ich było upychać jak w tokijskim metrze, bo drzwi się nie domykały - maszynista się denerwował, bo nie mógł ruszyć. Konduktorka nie mogła się przecisnąć, żeby wszystkim sprawdzić bilety. W Legnicy więcej ludzi się dosiadało niż wysiadło i maszynista krzyczał przez głośnik, żeby jeszcze bardziej się ścisnąć. Dopiero w Bolesławcu trochę się poluzowało, ale nadal był tłok.
Rzadko korzystam z usług polskiej kolei, a jak już mi się to przytrafi to jestem wożona gorzej niż bydło. Na transport zwierząt są jakieś normy unijne. Ludzie zniosą więcej!
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Dzisiaj jechałam pociągiem RE z Wrocławia odj. 18:35. Frekwencja ok. 300 proc. Ludzi tyle, że trzeba ich było upychać jak w tokijskim metrze, bo drzwi się nie domykały - maszynista się denerwował, bo nie mógł ruszyć.
A ja się zgadzam z Noemą Bo tak jest na tych pociągach . Ile razy zestawienie tych pociągów nie było zgodne z obowiązującymi przepisami PR . Wielokrotnie jechał 1 VT642 zamiast 2VT642 - i wtedy co się działo .
Ogólnie powiem te pociągi są potrzebne .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum