Pozytywna wiadomość, że jednak przetarg to przetarg, a nie grymasy. Problemem jest jednak stosunkowo krótki czas na kompletację taboru. Po doświadczeniach z KŚ Arrivę czeka ciężka praca, aby nie dać ciała od grudnia.
...
Przepraszam ale twórcom przetargu przytrafiła się prawdopodobnie pomroczność jasna! No bo co z pociągami pasażerskimi na węglówce?!?!? Tczew/Iława Gł.-Koło bym tu widział
Arriva: Przewozy Regionalne kłamią
Czytał ktoś ten artykuł? Moim zdaniem PR same sobie kopią grób, ta spółka upadła już chyba na dno. Najpierw szantażowała (groźba wielu zwolnień) a teraz publicznie rzuca oszczerstwa na przewoźnika który chyba działa najlepiej w tym kraju. Dane z tabelek mówią same za siebie, wiadomo że dane mogą być trochu nieprawdziwe ale jestem niemalże pewien że i tak liczby przemawiają na korzyść Arrivy. Teraz PR będą mącić i przedłużać wszystkie procedury aby jak najbardziej psuć przygotowania Arrivy. Szkoda że tak kończą PR, mogły poddać się restrukturyzacji i zakończyć całą tą nieudolną reformę bardziej "pokojowo" niż wywalając je powoli z każdego województwa. Które województwa będą kolejne? KD i KW gromadzą tabor, ŁKA powoli szykuje się do przejmowania linii, na pomorzu PKM i SKM pewnie też ograniczą przewozy, na Mazowszu PR dawno przekształcono w KM, w Małopolsce i na Śląsku marszałkowie rozważają powołanie wspólnej spółki. Co zostanie? Lubelskie i Zach. Pom. gdzie współpraca układa się dobrze oraz Podlasie i Lubuskie gdzie już jest gorzej. tak czy siak, PR powoli znika z torów.
W komentarzach dużo głosów za przywróceniem pociągów Grudziądz-Bydgoszcz.
Był swego czasu taki pociąg przez Laskowice i to dość popularny. Gdyby trochę z planów drutowania przywrócić i dać drut Grudziądz - Laskowice... Zawsze można dać nawet spalinowy, do Laskowic do Bydzi jako przyspieszony...
- Przeciąganie procedury przetargowej może sprawić, że Arriva RP będzie miała zbyt mało czasu, żeby przygotować się do wejścia na rynek i po prostu sobie odpuści – uważa Michał Beim z Instytutu Sobieskiego.
Zdaniem eksperta za obecną sytaucję w kujawsko-pomorskim odpowiedzialne są Przewozy Regionalne, którym przeciąganie przetargu na obsługę pasażerską na głównych liniach zelektryfikowanych w regionie jest na rękę.
Przypomnijmy, że Przewozy Regionalne złożyły odwołanie w sprawie rozstrzygnięcia przetargu na obsługę kolejowych połączeń pasażerskich w województwie kujawsko - pomorskim. Przedtem Arriva RP złożyła do KIO odwołanie twierdząc, że unieważnienie przetargu na przewozy jest bezprawne.
PR uzasadniają swoją skargę tym, że według nich Arriva przedstawiła rażąco niską cenę za realizację zadania oraz brakuje jej niezbędnych zasobów w postaci taboru i wystarczającej liczby pracowników, koniecznych do obsłużenia tras objętych nowym zamówieniem województwa.
Według Michał Beima zasadniczy problem tkwi jednak w złym prawie, a nie w tym, że Przewozy Regionalne walczą do upadłego.
- Prawo zamówień publicznych dopuszcza możliwość przeciągania procedury przetargowej – mówi Michał Beim, ekspert z Instytutu Sobieskiego. - To prawo zawiera zbyt szeroki wachlarz możliwości odwoływania się od decyzji zamawiającego.
Sytuacja, z którą mamy do czynienia w województwie kujawsko – pomorskim jest na rękę Przewozom Regionalnym.
- Wskutek przeciągania procedury przetargowej Arriva RP (jako nowy podmiot) będzie miała dużo mniej czasu na przygotowanie się do przejęcia obsługi pasażerskiej na głównych liniach zelektryfikowanych w regionie. W korzystniejszym położeniu jest więc zasiedziały przewoźnik, czyli PR, ponieważ czas gra na jego korzyść – zaznacza ekspert.
Michał Beim przypomina, że z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia kilka lat temu, w przypadku przetargu Kolei Mazowieckich na 16 EZT-ów. Na początku 2010 roku KM uznały, że najkorzystniejszą ofertę złożył szwajcarski Stadler. Konkurencyjną propozycję przedstawiła Pesa. Obie firmy ostro ze sobą konkurowały. KM unieważniły szybko przetarg uznając, że zgłoszona cena przez Stadlera była wyższa niż zakładany budżet. Szwajcarzy odwołali się, gdyż, ich zdaniem, przewoźnik bezprawnie doliczył podatek VAT. Ostatecznie KIO przyznało rację Stadlerowi, ale ten odmówił podjęcia prac, bo od otworzenia kopert do decyzji Izby Odwoławczej minęło kilkanaście miesięcy. Tym samym termin zrealizowania zamówienia zawarty w umowie stał się dla producenta nierealny. Wówczas do zadania zgłosiła się Pesa, a Koleje Mazowieckie udzieliły jej zamówienia.
- Analogicznie do tamtej sytuacji, w kujawsko-pomorskim czas jest przeciwnikiem Arrivy RP - uważa Michał Beim.
Według eksperta, gdyby nie złe przepisy, cała procedura powinna się już zakończyć po poprzednim odwołaniu Arrivy od decyzji urzędu marszałkowskiego, który chciał unieważnić przetarg.
- PR być może liczą na to, że jeżeli sprawa się przeciągnie, to Arriva RP będzie miała zbyt mało czasu, żeby przygotować się do wejścia na rynek i po prostu sobie odpuści. Myślę, że o to właśnie chodzi - dodaje Beim.
Zdaniem eksperta za obecną sytaucję w kujawsko-pomorskim odpowiedzialne są Przewozy Regionalne, którym przeciąganie przetargu na obsługę pasażerską na głównych liniach zelektryfikowanych w regionie jest na rękę.
PR działają w granicach prawa. Szkoda, że ,,ekspert'' z nim się nie zapoznał. Dziwne, że tak bardzo zależy mu na losach niemieckiej spółki.
ARRIVA RP SP Z O O (KRS: 0000290693)
Data wpisu do rejestru przedsiebiorców: 2007-10-12
Poczta: Warszawa
Kod pocztowy: 00-739
Ulica: Stępińska 22/30
Miejscowość: Warszawa
Forma Prawna: SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ
Członkowie reprezentacji:
Nazwisko i imię: Funkcja lub stanowisko:
Baptista Sergio Filipe Członek Rady Nadzorczej
Grabowski Damian Prezes Zarządu
Chalmers Iain Gregor Członek Rady Nadzorczej
Żelazek Dominika Członek Zarządu
Marlow, Piers Członek Rady Nadzorczej
Palleschi Dominic Członek Rady Nadzorczej
Polewicz Marcin Członek Zarządu
To jaka w końcu jest ta spółka? Niemiecka, z niemieckimi pracownikami?
Co za różnica kto jest właścicielem firmy. Arriva działa na polskim rynku, obsługuje pasażerów płacących w złotówkach, zatrudnia polskich kolejarzy i jest dużo lepsza, wydajniejsza i efektywniejsza niż PR. Mnie jako klienta interesuje to żeby było tanio-szybko-wygodnie a nie to kto tym zarządza. A zarządzanie firmą z które usług korzystam ma być sprawne a nie z dziada pradziada polskie (bez żydów i murzynów).
Pan sheva17 będzie bojkotował każdego innego od PR przewoźnika regionalnego. Radzę nie podejmować z nim dyskusji, zachowuje się prawie jak "Aron z Parczewa" który zalewa swymi poglądami m.i. RK. A wracając do tematu, miejmy nadzieję że sytuacja na Kujawach szybko się wyjaśni, takie bitwy na słowa powodują marnowanie czasu a to jest na niekorzyść Arrivy.
Polscy przewoźnicy jak widać zupełnie się nie sprawdzają, widać to po PKP jako molochu (choć za komuny było x100 lepiej), Przewozach Regionalnych czy po PICu. Dobrze by było dla wszystkich gdyby jeździli u nas rodzimi przewoźnicy z rodzimym kapitałem i by to przynosiło zyski, ale niestety u nas niedasię. Przeciętnemu i typowemu pasażerowi to raczej dynda i powiewa kto będzie wykonywał u nas przewozy, czy będzie to Rosjanin, Niemiec czy Anglik. Byleby nie żyd albo cygan. Pociągi mają jeździć wtedy kiedy są potrzebne, mają być czyste, względnie wygodne, punktualne, obsługa ma być miła a sama podróż w miarę komfortowa.
Te wszystkie zagrania nieczyste PR powodują że jestem coraz bardziej na NIE dla tej spółki. O ile za Moraczewskiego (Pozdrawiam serdecznie !) była szansa na zrobienie czegoś dobrego, na polepszenie oferty przewozowej, zmiana wizerunku, a w zasadzie na budowę wizerunku in plus, to teraz tylko same nieczyste zagrania, strzelanie focha bo konkurencja dała niższą cenę, bo mają mniej betonu na utrzymaniu czy podkopywanie działań innej firmy. Jak się przegrało uczciwie przetarg to trzeba się zastanowić dlaczego się go przegrało, wyciągnąć odpowiednie wnioski, wywalić beton kaso-żerny i żyć dalej do przodu.
Liczę że cała ta ciutę zalatująca żenią sprawa będzie miała dobre zakończenie dla Arrivy i od grudnia czy kiedy tam rozpoczną przewozy zgodnie z planami i zamierzeniami. Dodatkowo liczę na jakiś nowszy tabor typu kilka elfów albo coś podobnego bo stare kible to jest dopiero przypał...
_________________ Pokuccy kopciarze - łączcie się !
Ja nie mam nic przeciwko PR jako całej firmie, widać że PR mogą działać dobrze jak m.i. w województwie zachodniopomorskim czy lubelskim. Jednak denerwują mnie zagrywki pani prezes i ludzi z innych zakładów, to jest po prostu koszmar co się dzieje na niektórych liniach (rozsypujące się "ortopedyczne" kible, wygaszanie popytu, opóźniania).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum