Wysłany: 28-05-2013, 12:13 Polityka samochodowa w PKP PLK
Miesiąc temu wylądowała u nas POLITYKA-SAMOCHODOWA PLK.SA , jako pracownicy mamy się z nią zapoznać , w razie akceptacji należy ją podpisać , więc ją przeczytaliśmy , i to co było w niej zawarte dalekie było od ideału , a co gorsze z wieloma podpunktami owej polityki zgodzić się nie dało . Wymienię niektóre bo na wszystkie szkoda czasu oraz cennego miejsca na tym forum , ……. Samochód służbowy należy parkować na strzeżonym , lub przystosowanym do tego celu parkingu……. , jak to zrobić w lesie , a następnie dojść kilkaset metrów do obiektu ??? , ……dbać o estetykę auta …… pytam się jak ? skoro nie możemy korzystać z myjni samochodowej , a mycie na terenie zakładu jest zabronione (ochrona środowiska ) , ….usterki auta , z winy kierowcy , pokrywa kierowca ….. , czyli przykładowo na polnej drodze uszkodziłem zawieszenie koszt zawieszenia np.2000 zł zakład się wypina płacę ja . To tylko przykłady oraz moja interpretacja , ale wydaje mi się że zamysł polityki samochodowej jest taki , aby odpowiedzialność finansową za służbowe auto ponosił pracownik , a nie pracodawca. Po zaznajomieniu się z polityką-samochodową jednogłośnie jej nie podpisaliśmy , na efekt nie trzeba było długo czekać dyrektor zakładu (celowo małą litera) kazał odstawić służbowe auta z sekcji na parking siedziby zakładu , więc bardzo szybko zostało to uczynione , a my wróciliśmy do swoich obowiązków pracowniczych. Sielanka nie trwała długo , w wyniku zdeponowania auta na parkingu zakładowym , czas usuwania usterek , oraz pracy (jazda pociągiem , bezpieczny marsz) zaczął się ,, nieznacznie ‘’ wydłużać , na ruch ze strony dyrektora (celowo małą literą) nie trzeba było długo czekać , wezwał do siebie przedstawiciela związków zawodowych działających w zakładzie , naczelnika , oraz przedstawiciela pracowników –kierowców sekcji , w obecności wyżej wymienionych osób złożył ,,męską przysięgę ‘’ że wobec kierowców nie będą wyciągane konsekwencje dyscyplinarno-finansowe odnośnie spornych kwestii w polityce-samochodowej , chyba że kierowca dopuści się rażących zaniedbań (np. nieprzestrzeganie przepisów ruchu drogowego , alkohol , bezpieczeństwo) , wydawało się że jest po sprawie. Jednak kolejne tygodnie uzmysłowiły nam w jak wielkim jesteśmy błędzie , nadmienię jeszcze że w samochodach w miedzy czasie zamontowano system GPS , dla nie wtajemniczonych system pokazuje lokalizację samochodu , prędkość , zużycie paliwa , postoje itp. Oczywiście za podpisem trzeba go było przyjąć do wiadomości i postępować z wytycznymi . Kolejną niespodzianką była kontrola kart drogowych wypełnianych przez nas , jak się okazało kontrola kart drogowych wykazała WIELKIE NIEDOCIĄGNIECIA ORAZ NIEZGODNOŚCI , zostaliśmy wezwani na przesłuchanie w obecności kontrolera , nasze zeznania zostały zaksięgowane na specjalistycznych drukach w komputerze . Przedstawię teraz listę niektórych rażących niedociągnięć , które naraziły zakład oraz dyrektora (celowo małą literą) na straty finansowe : …… brak podpisu…….. , …………poprawienie jednej cyfry na drugą (zgadzały się zarówno km. , jak i stan paliwa na karcie) …….. , wpisana zła godzina powrotu auta do sekcji….. , ……..znów brak podpisu…………. , ……krytyczny stan paliwa……(w baku 15 litrów tgz. oszczędności dla zakładu ) . Myślicie że to koniec , oj nie po przesłuchaniu każdy z kierowców sztuk 11 otrzymał wyjaśnienie oraz -50% premii , czas na odpowiedz na zarzut 3 dni . Została napisana odpowiedz na zarzuty , w odpowiedzi na zarzut zostało zawarte , że …………..nie zgadzamy się na potrącenie premii w wysokości -50 % , gdyż NASZE PRZESTĘPSTWO nie jest adekwatne do kary jaką zostaliśmy ukarani , następnie koronny dowód żaden kierowca nie miał nigdy szkolenia z zakresu wypełniania kart (dobry w sądzie , tak mi się wydaje) , oraz wzór karty którą wypełniamy nie zgadza się ze wzorem karty która widnieje w instrukcji na którą powołał się dyrektor(celowo małą literą) , nadmienię jeszcze że przez wszystkie lata wstecz karty były wypełniane dobrze , dopiero teraz jak nie chcieliśmy podpisać polityki-samochodowej- zakładu , oraz wskazaliśmy sporne punkty jest niedobrze i musimy zostać ukarani. Na koniec na naszą odpowiedz na zarzut przyszła odpowiedz dyrektor(celowo małą literą) swoje postanowienie utrzymuje w mocy , tak skończyła się krytyka , wychylenie przed szereg , określenie spornych punktów . Nie chodzi mi tutaj o te zabrane pieniądze tylko o mechanizm jaki rządzi na kolei , wiem że takich spraw jest wiele , to jest jedna z wielu , za pośrednictwem forum chciałem ją tylko nagłośnić . Koledzy jak dostali ostateczne pismo , niektórzy chcą oddać sprawę do sądu , niektórzy wpadli w zadumę , inni w złość , jeszcze inni nie chcą kierować służbowym samochodami , a innym jest najzwyczajniej przykro .
Wydaje mi się że cel dyrektora (celowo małą litera) został osiągnięty , a może nie tylko jego ……..
Po drugie , podejrzewam że będą kolejne wyjaśnienia , skoro w/w przyniosły finansową korzyść dla zakładu
Taa, już nie mówiąc o tym że GPS pokazuje inny stan licznika jaki jest faktycznie, stan paliwa jaki jest faktycznie! Niektórzy z pseudo dyrektorów powinni się stuknąć w to czym się myśleć powinno! Jak coś to kierowca winny.... i po premii jemu.
Witaj!
U nas w sekcji też dostaliśmy takie pismo, oczywiście z "nakazem" podpisania.Nie wiedząc czemu zbiegło to się z zakładaniem GPS-ów i kontrolą (oczywiście która wykazała wiele niezgodności na szczęście nie u nas) po czym naczelnik zwołał zebranie (jak dostał po uszach od Dyrektora)i przekazał nam "nakazy" pod groźbą zwolnienia tylko Dyrektor chyb nie wie że większość kierujących pojazdami nie jest zatrudnionych na stanowisku "kierowca" i tak de facto nie było by podstawy do zwolnienia przy nie podpisaniu "polityki".
Ogólnie uważam że te GPS-y są bez sensu podliczając koszty instalacji i miesięcznych abonamentów wątpię żeby "oszczędności" które kierowcy sobie wykorzystywali się zbilansowały Oczywiście o jakimkolwiek dodatkowym wynagrodzeniu za dodatkowe obowiązki nie mamy co liczyć (niby naczelnik mówił że się spyta ale kiedy to było? i co i cisza) pozdrawiam
Podobnie jest w mojej sekcji,tylko że my cymbały niedokładnie przeczytaliśmy treść Polityki Samochodowej PLK i każdy z jeżdżacych (nie mylić ze stanowiskiem kierowca) podpisał to pismo.Po dłuższym zastanowieniu doszedłem jednak do wniosku że na podstawie PS PLK możemy ugrać coś dla siebie:
1.ponaglać związki aby w tabeli płac znalazły się stanowiska automatyk\drogowiec \monter-kierowca z dodatkiem za przejechane kilometry.
2. dodatkowa kasa na utrzymanie estetyki pojazdów.Nie wolno myć pojazdów poza myjniami,w regulaminie utrzymania czystości każdej miejscowosci jest zapis o karach.
3.pracując zgodnie z GPS domagać się zapłaty za nadgodziny,nie zwrotu godzina za godzinę.
4.dalej ,nalegać na związki aby walczyły o nasze prawa i w końcu ruszyły d...py w obronie pracowników.Mam żal do ZZ automatyków i drogowców ,Solidarnosci .ZZDR jakoś sobie radzi
Mozna więcej napisać na ten temat po głębszej analizie PS PLK i proszę kolegów którzy głębiej w tych sprawach siedzą o wypowiedzenie się na tym forum.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum