No właśnie, niby mamy bardzo pro kolejowego marszałka, wiceminister od kolei z regionu, a tu taki zonk.
I nawet nie można ich za to za bardzo winić.
PLK na nie remontowanych liniach podniósł sobie stawki o kilkadziesiąt procent co skutkowało uwaleniem lini. Dramat. Myślałem, że już takich rzeźni jak w latach 90 nie będzie, a tu niespodzianka.
Węglówki nikt nie pozwoli usamorządowić.
Kraj paradoksów.
Lubię i często się tłukę liniami po regionie i o ile wcześniej co tu dużo oszukiwać frekwencja była dramatyczna to w tym roku na trasie z Czerska do Kościerki od dawna z tym nie było tak dobrze.
A już gdy słyszę statystyki, że nikt nie jeździ podobno na trasie Kościerzyna - Chojnice to sam nie wiem kiedy oni te badania robili. A linia od marca do likwidacji. I właśnie tą linię należałoby jak najszybciej przejąć, zrobić porządny remont podczas zawieszenia lini wraz z przesunięciami niektórych przystanków aby były bardziej dostosowane do XXI w., a nie XIX w. potrzeb i uruchomić.
Ta linia ma potencjał do 6 par pociągów dziennie przy zapełnieniu pow. 50% ale nie tego małego gówna co tam jeździło tylko SA132 na odcinku Kośc-Brusy.
Wiadomo są to tylko pobożne życzenia ale jeżeli zrealizują PKM do Bytowa to może dopiero wówczas, ale to będzie 2018 r.,a jak nie to już nigdy. Bo po 2020 r. to Polska będzie jeszcze dopłacać do UE a nie dostawać więc niczego już nie zrealizujemy z dopłat.
Ciekaw jestem jak sobie radzą mieszkańcy Karsina i okolic po likwidacji pociągów?Z tego co się zorientowałem,poza autobusami szkolnymi i jednym kursem do Gdańska o 5 rano w dni robocze,nic tam nie jeżdzi.Linię Kościerzyna-Chojnice przez Brusy już raz zawieszano,bodajże w 2000 roku,zdaje się,że po roku,czy dwóch wróciła.Ta trasa ma potencjał,choć tor leży blisko szosy(ale po niej też już praktycznie autobusy nie kursują).Pomarzyć dobra rzecz,ale ja na trasie Kościerzyna-Chojnice i Kościerzyna-Czersk widziałbym Arrivę ze swoimi połączeniami.Można by wtedy uruchomić pociągi Kościerzyna-Bąk-Czersk-Lipowa-Bydgoszcz,albo Kościerzyna-Czersk-Laskowice/Grudziądz,a z Kościerzyny przez Lipusz do Chojnic też można by przedłużyć dalej do Bydgoszczy...
Pomorscy społecznicy protestują przeciw "paranoi" na kolei.
- Po wejściu nowego rozkładu jazdy 10 lutego 2013 roku dzieją się rzeczy które ani nie śmieszą ani nie bawią mieszkańców części województwa - pisze w liście do marszałka Mieczysława Struka Społeczny Komitet Obrony Linii Kolejowych.
Chodzi o rozkłady jazdy na ternie powiatu człuchowskiego, chojnickiego i kościerskiego. - Pociągi na stacjach węzłowych nie są skomunikowane (Chojnice, Czersk itd.), jedne pociągi wjeżdżają na stacje a drugie wyjeżdżają minutę lub dwie przed przyjazdem pociągów z innych kierunków. Np. Pociąg przyjeżdżający do Chojnic o godz.18.44 (odjazd z Kościerzyny godz.17.20) nie jest skomunikowany z pociągiem jadącym w kierunku Piły (pociąg do Piły odjeżdża 18.39). Na stacji węzłowej w Czersku jest podobna sytuacja dla podróżnych którzy chcieli by jechać w kierunku Bydgoszczy - to pierwszy zarzut społeczników.
Do tego SKOLK wskazuje, że "Pociąg tzw. TUR Chojnice – Gdynia jedzie z prędkością 60 km/h gdzie prędkość na tej linii na odcinku Chojnice – Tczew jest 100 km/h".
Społecznicy żądają zwolnienia osób odpowiedzialnych za transport w urzędzie marszałkowskim - Dla pana i pozostałych zainteresowanych przypomnę po raz kolejny, że to pański urząd razem z przewoźnikiem Przewozy Regionalne w Gdyni odpowiadacie za ten bałagan i chaos komunikacyjny - piszą.
- I ostatnia sprawa. W dni wolne od pracy(dla Pana i pańskich urzędników) soboty i niedziele pozbawiono ludzi dojazdu do pracy i przemieszczania się w innych sprawach, śmiać się czy płakać. Tragizm! - kończą list do marszałka społecznicy.
Połączenie Chojnice - Szczecinek zostaje na 100% do końca roku
Połączenia kolejowych na trasie Chojnice-Szczecinek zachowane. Przynajmniej na razie. Marszałek województwa zgodził się na utrzymanie dotychczasowego stanu do końca roku.
źródło: Radio Weekend FM
_________________ Niech Przewozy Regionalne wracają na połączenia Chojnice - Bydgoszcz!
Od 14.04 wg plakatów PLK znikają oba bezpośrednie pociagi regio z Gdyni do Olsztyna."Motława" i "Łyna" mają kursować tylko do/z Iławy Gł.,gdzie następować ma przesiadka na InterRegio Olsztyn-Iława-Olsztyn.Wydaje mi się to bezsensowne,bo angażuje dwa składy i dwie drużyny trakcyjne do połączenia Gdynia-Olsztyn."Łyna" i "Motława" od lat utrzymują się w rozkładach jazdy jako pociągi Gdynia-Olsztyn i cieszą się dużą frekwencją,czyżby zmiana wywołana była nową umową "międzynarodową",tfu....międzywojewódzką?
W dalszym ciągu Motława i Łyna kursują w takiej skróconej relacji. Czy ktoś potrafi powiedziec dlaczego tak jest skoro pozostawiono fregment który jedzie po "rozkopanej" linii a uwalono częśc Iława-Olsztyn-Iława, na której o ile mi wiadomo nic się specjalnego nie dzieje. Czy jest jakaś szansa aby od 2 września wróciło to do normalności? "Motławą" nie jeżdżę prawie wcale, ale "Łyną" bardzo często w obie strony. To znaczy jeździłem póki jeździła do i z Olsztyna
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum