Wysłany: 05-09-2013, 10:43 Dwa koty unieruchomiły nowojorskie metro
Ile kotów potrzeba, by zdezorganizować komunikację w wielkiej metropolii? Wystarczą dwa, jak pokazuje ostatni przypadek, opisywany przez CNN.
Na dwie godziny stanęło nowojorskie metro, gdy dwa małe uliczne kocięta wtargnęły na tory w okolicy stacji na Brooklynie.
Aby uchronić koty przed porażeniem prądem, wyłączono zasilanie energetyczne na odcinkach dwóch linii. Do łapania kociąt zaangażowano policjantów. Pościg zakończył się po kilkudziesięciu minutach zatrzymaniem miauczących zbiegów.
Arthur i August - bo takie imiona nadano kociakom - trafiły do pobliskiego schroniska dla zwierząt, gdzie po obowiązkowej kwarantannie będą czekać na adopcję.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Pawel_15, tylko dwa, czy tylko koty? A gdyby na miejscu kotów było dwoje dzieci? I kot i człowiek to żywe stworzenie, mające jednakowe prawo żyć na naszej planecie.
Co mógłby sobie pomyśleć np. pies ratowniczy? Łee, to tylko jeden człowiek...
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Dzieciaki bym ratował, przecież to przyszli płatnicy podatków. Kot nie pracuje i podatków nie płaci. Już większym cynikiem chyba być nie mogę
Ale ten jeden człowiek to płatnik podatków, dzięki czemu taki sympatyczny psina ma zapewnione jedzenie i szkolenie. Im więcej ludzi nawet pojedynczych uratuję, tym więcej będzie z podatków na karmę i szkolenie
_________________ Pokuccy kopciarze - łączcie się !
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum