Chaos na kolei. Pasażerowie czekają godzinami na transport
Od awaryjnego zamknięcia mostu kolejowego w Brzegu Dolnym na kolei panuje chaos. Pociągi na trasie Wrocław - Głogów docierają tylko do Księgienic, a dalej kursują autobusy. Trzeba jednak czekać na nie godzinami. Ludzie ryzykują i próbują pokonywać zamkniętą przeprawę pieszo.
Dzięki paszkwilom właśnie w powyżej zacytowanej gazecie nie zdecydowano się na komunikację promową. Więc obecny chaos to w dużej zasłudze dzieło pismaków z GWroc.
_________________ Manipulacja w najczystszej postaci
voyager1231, sugerujesz, że władze PR Wrocław nie kierują się własnym rozumem tylko opinią stażystek z lokalnych brukowców, które o kolei nie mają zielonego pojęcia?
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Dzięki paszkwilom właśnie w powyżej zacytowanej gazecie nie zdecydowano się na komunikację promową. Więc obecny chaos to w dużej zasłudze dzieło pismaków z GWroc.
Mimo iż Gazetę Wrocławską uważam za szmatławiec, to przy jednej szalupie, kilku kołach ratunkowych, 200 osobach na pokładzie i kilku samochodach taka podróż promem byłaby naprawdę niebezpieczna, szczególnie że nieraz się zdarzało iż prom się zrywał z łańcucha i siadał na mieliźnie kilka kilometrów dalej.
To już bezpieczniej było puścić pociągi 10 km/h mostem, do czasu otwarcia mostu drogowego w Brzegu Dolnym.
Beatrycze Nieudolność dyspozytorów PR Wrocław potwierdza fakt iż w połowie drogi autobusu między Brzegiem Dolnym a Księginicami znajdują się Malczyce, skąd często odjeżdżają pociągi do Wrocławia. Autobus przejeżdża również przez Środę Śląską i Miękinię, gdzie również znajdują się przystanki kolejowe.
Prawdopodobna zatem jest sytuacja że autobus z Brzegu Dolnego do Księginic pełen wściekłych klientów stał na przejeździe kolejowym przy stacji w Miękinii, gdzie pasażerowie w autobusie mogli podziwiać ruszającego impulsa do Wrocławia.
Ale i bez promu można było zapewnić komunikację zastępczą na wiele sposobów :
-Skomunikowania w Malczycach, Obornikach Śląskich (nie tylko Pęgów istnieje na mapie) i próba wprowadzenia tymczasowego rozkładu jazdy.
-Bezpośrednie autobusy z Brzegu Dolnego do Wrocławia
-Wykorzystanie przejścia dla pieszych na stopniu wodnym w Wałach/Warzynie (3 km od Brzegu Dolnego) i autobusy dowożące do obu stron rzeki
-[ironia]Przegonienie zdrowych i sprawnych pasażerów z Księginic do Brzegu Dolnego na piechotę (bowiem na moście znajduje się bezpieczna kładka dla pieszych) w przypadku przepełnienia autobusu, gdyż jest to ledwo 3,5 km - idzie się 40 min.[/ironia]. Prawda jest taka że wysiadając w Księginicach i idąc na nogach do Brzegu Dolnego można wczoraj było zdążyć na wcześniejszy pociąg odjeżdżający z Brzegu, zamiast bezczynnie czekać aż PR-y łaskawie podstawią autobus.
Aczkolwiek teraz i tak funkcjonuje to jako tako, w związku z tym że wprowadzono przesiadki w Pęgowie i KKA do tamtejszej stacji. Dzięki temu część pociągów (szczególnie te strategiczne, do Wrocławia w porannym szczycie) ma tylko spóźnienia rzędu 40 min.
Mimo iż Gazetę Wrocławską uważam za szmatławiec, to przy jednej szalupie, kilku kołach ratunkowych, 200 osobach na pokładzie i kilku samochodach taka podróż promem byłaby naprawdę niebezpieczna, szczególnie że nieraz się zdarzało iż prom się zrywał z łańcucha i siadał na mieliźnie kilka kilometrów dalej.
W ciągu całego naszego życia mamy jedną szansę na 84 aby zginąć w wypadku samochodowym. Czy to oznacza, że powinniśmy przestać jeździć pojazdami mechanicznymi? Bo właśnie taka logika przyświeca Twojej wypowiedzi.
Prom na przeprawie Brzeg Dolny - Głoska ma nośność 12 ton. Zaryzykuję stwierdzenie, że jest to bezpieczny środek transportu dla dużych grup ludzi, zwłaszcza że odsetek opisanych przez Ciebie incydentów nie przekracza pewnie jednego promila.
Beatrycze, a Ty jako prezes, dyrektor lub zarządca przedsiębiorstwa podejmowałabyś działania, które mogą wywołać oszczercze artykuły i narazić na szwank opinię i dobre imię swojej firmy?
_________________ Manipulacja w najczystszej postaci
voyager1231, po pierwsze polska kolej bez względu na przewoźnika nie ma dobrego imienia. Po drugie ustalmy może, że koleją nie rządzą prezesi i dyrektorzy kolejowych spółek tylko studentki dziennikarstwa będące na stażu w gadzinowych brukowcach. Proponuję zwolnić dyrektorów PR Wrocław a ich pensje dać dziennikarkom. Pasażer nie odczuje żadnej różnicy!
_________________ Gdyby głupota umiała latać, LOT miałby poważnego konkurenta w postaci PKP.
W ciągu całego naszego życia mamy jedną szansę na 84 aby zginąć w wypadku samochodowym. Czy to oznacza, że powinniśmy przestać jeździć pojazdami mechanicznymi? Bo właśnie taka logika przyświeca Twojej wypowiedzi.
Powiem że nie raz podejmowałem się działań wręcz szalonych, narażając swoje życie na niebezpieczeństwo, więc nie bałbym się tego żeby wsiąść na prom pełny ludzi, szczególnie że całkiem nieźle pływam a Odra jeszcze w miarę ciepła . Samochodami również jeżdżę
Tylko że po prostu naruszone zostały przepisy dot. bezpieczeństwa, promiarze zostali ukarani mandatem, a gdyby znów się zgodzili na kolejową komunikację promową, mogliby mieć zawieszoną licencję.
A zamykać most ze względów bezpieczeństwa tylko po to żeby łamać przepisy bezpieczeństwa dotyczące ilości ludzi na promie ? To wydaje się być nielogiczne. Już lepiej byłoby chyba utrzymać most na moście (aczkolwiek decyzję o wyłączeniu mostu z ruchu popieram)
A PR Wrocław został opisany został przez Gazetę Wrocławską tym razem jeszcze w bardziej negatywnie niż 2 tygodnie temu z promem. I słusznie, bo komunikacja zastępcza jest prowadzona wyjątkowo nieudolnie i nieporadnie i wcale nie trzeba było promu żeby zorganizować ją sensowniej.
Tylko że po prostu naruszone zostały przepisy dot. bezpieczeństwa, promiarze zostali ukarani mandatem, a gdyby znów się zgodzili na kolejową komunikację promową, mogliby mieć zawieszoną licencję.
O tym nie wiedziałem. Ale zarówno mandat jak i cała ta sytuacja wcale nie przekreśla promu jako idealnego środka transportu na drugą stronę Odry. Wystarczy na pokład zabierać dopuszczalną liczbę osób. Można by rzec: "A co jeżeli w pociągu będzie więcej osób niż maksymalna liczba pasażerów promu?". Rozwiązanie jest proste. Prom z jednego brzegu na drugi przepływa dosłownie w kilka minut. Nie widzę przeszkód, by po wysadzeniu pasażerów w Brzegu Dolnym natychmiast udał się na drugą stronę po pozostałych podróżnych. Zapewniam, że to rozwiązanie najprostsze, najtańsze, najszybsze i najwygodniejsze. Po prostu najlepsze. (w godzinach kursowania promu i przy odpowiednich warunkach atmosferycznych). I nie trzeba się bawić w przesiadki i skomunikowania w Pęgowie, Obornikach czy Malczycach.
Już w XIV wieku William Ockham sformułował zasadę swojej brzytwy. Po tylu stuleciach nadal nie potrafimy się do niej stosować...
_________________ Manipulacja w najczystszej postaci
Też mi się wydaje, że jeśli tylko warunki atmosferyczne pozwalają to prom powinien być alternatywą dla komunikacji zastępczej. Prom z jednego brzegu na drugi pływa dosłownie kilka minut, więc w razie konieczności może obrócić nawet dwa czy trzy razy.
Jeśli z tymi autobusami faktycznie jest tak, że odjeżdżają przed przyjazdem pociągu to po prostu brak słów Ale parę razy widziałem autobusy KKZ jak przejeżdżały przez Miękinię i w środku było zaledwie kilku pasażerów.
Może i dobrym pomysłem byłoby, gdyby umożliwić chętnym pasażerom przesiadkę na pociąg do Wrocławia w Miękini, skoro i tak autobus przejeżdża prawie przy stacji kolejowej. Zaoszczędziłoby to dobre kilkadziesiąt minut
Bałagan na kolei trwa. Opóźnienia tłumaczą korkami
- Autobusy zastępcze nie przyjeżdżają na czas, bo stoją w korkach - tłumaczy opóźnienia w komunikacji na trasie Wrocław - Głogów Andrzej Piech, naczelnik Regionalnego Zakładu Przewozów Regionalnych. Niektórzy pasażerowie czekają na przesiadki nawet po kilka godzin.
Autobusowa komunikacja zastępcza na trasie Wrocław - Głogów
W związku z decyzją Prezesa Urzędu Transportu Kolejowego o wstrzymaniu ruchu kolejowego na odcinku Księginice – Brzeg Dolny Dolnośląski Zakład Przewozów Regionalnych we Wrocławiu podaje zmiany w zaktualizowanej organizacji ruchu pociągów, która obowiązuje do odwołania:
Witam. Na początek świeża wiadomość. Otóż, dziś o 18 ponoć mają otworzyć most w Brzegu Dolnym, dzięki czemu skończy się ten cały cyrk z KKZ
W poniedziałek jechałem pociągiem do Wrocławia(11:23), oczywiście z przesiadką w Brzegu. I tu nastąpiła niemiła niespodzianka, ponieważ trzeba było czekać ok.40 minut na autobus, który zresztą stał po 2 stronie ulicy. Na co czekał ten autobus, pojęcia nie mam... Konduktorzy też nie wiedzieli, kiedy będą autobusy, pod względem informacyjnym dno dna. Koło 13:10 wyjechaliśmy z Księginic, więc na Głównym byliśmy prawie 2 godziny w plecy.
Natomiast wczoraj wieczorem wracałem pociągiem do Głogowa, który ma odjazd 20:54 z Wrocławia. Podczas kontroli biletów konduktor każdego z osobna informował o przesiadce w Księginicach na autobus. Przesiadka poszła sprawnie, ponieważ było około 30 pasażerów i 2 autobusy . Maszynista szybko "zamknął" jednostkę, o 21.35 wyjechaliśmy z Księginic, a z Brzegu pociągiem jakoś 22.50, na pewno przed 23. Zresztą autobusem jechałem 1 godz i 10 minut, szybko się jechało. Jednostka stała już uruchomiona przez innego maszynistę, podjechała bliżej, próba hamulca. Jestem pozytywnie zaskoczony, ponieważ wszystko poszło sprawnie, opóźnienie wynosiło tylko 90 minut, byłem przygotowany na więcej. Brawa również dla konduktora za kulturę i profesjonalizm.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum