Czy ja wiem ? Zapewne chodzi o wydłużenie iR Oleńka z Częstochowy do Krakowa (od czerwca Oleńka rozkładowo ma jechać już protezą). Pociąg w wieczornych godzinach z czasem przejazdu 3:30 biłby na głowę "prestiżówki" tłukące się 5h jedyną i słuszną trasą przez Kędzierzyn Koźle.
Pułtuś -Usunięty- Gość
Wysłany: 06-02-2014, 18:23
3:30 jest nie osiągnięcia, chyba że bez rezerw, bez postojów i Vmax=160. 4 godziny z hakiem to już byłby sukces.
3:30 może jest drobną przesadą ale czas poniżej 4 h (np 3:50) jak najbardziej do osiągnięcia
Aktualnie z Krakowa do Częstochowy Stradom nocny TLK jedzie 1:45. Obstawiałbym że czas przejazdu zostanie zbity do 1:35 ponieważ wciąż trwają tam jakieś prace, no i nocne pociągi mają z reguły dość spore rezerwy. Z Opola do Wrocławia jedzie się godzinę, ale gdyby wyciąć postoje w Oławie i Brzegu no to mamy już 55 minut. Jeśli chodzi o odcinek Częstochowa-Opole (80 km) to przy średniej prędkości 70 km/h (po drodze tylko jeden postój w Lublińcu) jak najbardziej do pokonania w 1:10. Sumując mamy 3:40 h.
Nie wiem skąd taki czasy. Po połączeniu czasu jazdy Oleńki i Stoczniowca wyszło 4:52 h. Gdy połączymy czas Kmicica i Stoczniowca, to wychodzi 4:40 h. Bez jazdy 160 km/h nie ma szans na zejście poniżej 4 h.
Sporo tych postojów. Przy przystankach
-Wrocław Główny
-Opole
-Lubliniec
-Częstochowa Stradom
Oszczędzilibyśmy jakie 20 minut. Z 2:34 robi się więc 2:14. Doliczmy czas przejazdu TLK Podhalanin 1:45 z Krakowa do Częstochowy i mamy 3:59.
Prawdą jest że to głównie rozdęte rezerwy i prawdopodobnie utrzymywanie się przez jakieś 2 miesiące szlakowej 50 km/h na ustabilizowanie toru Opole-Częstochowa tak wydłużają czas jazdy.
To jest pociąg IR, a nie EIC, więc nie wycinaj pochopnie postojów. Oława i Brzeg to podstawa. TLK Kmicic z postojami w Oławie, Brzegu, Opolu i Lublińcu ma jechać 2:22 h.
Poza tym nie wiedzieć czemu w stronę Krakowa najszybszy pociąg jedzie z Częstochowy 2:11 h.
Patrząc na roczny rozkład wciąż tych czasów poniżej 4 godzin nie widzę. No ale można próbować, zawsze to z pół godziny szybciej niż przez Katowice
Przyczyna czasu z Krakowa do Częstochowy 2:11 h jest akurat dość banalna - na tej trasie wciąż prowadzone są prace rewitalizacyjne, które mają zakończyć się w tym roku. Wtedy z Krakowa do Częstochowy pojedziemy w czasie około 1:35.
Postoje w Oławie i Brzegu nie są natomiast żadnym wyznacznikiem "prestiżowości" danego połączenia. Te miasta na ilość pociągów do Krakowa (a przede wszystkim Wrocławia) narzekać po prostu nie mogą, więc brak tego weekendowego kibla nie byłby żadną ujmą dla klientów z Oławy i Brzegu. Postój w Lublińcu byłby już bardziej uzasadniony, gdyż przez tą stację i tak trzeba jechać na bok, więc hamowanie z 40 km/h nie jest jakoś szczególnie czasochłonne.
Mam nadzieję że Przewozy Regionalne skierują w nowym RJ swoje iR-y (Galicja, Piast i inne) na zrewitalizowaną trasę przez Strzelce Opolskie, co również może dość mocno skrócić czas przejazdu z Wrocławia do Krakowa, bo prędzej mi kaktus na ręce wyrośnie, niż IC skieruje jakikolwiek pociąg z jedynej i słusznej trasy przez Kędzierzyn Koźle.
Najlepiej byłóby, gdyby pociągi nie stawały na żadnych stacjach, wtedy czas przejazdu byłby najkrótszy. Mogły by też nie zabierać pasażerów, oszczędziło by się na sprzątaniu i opróżnianiu kibli. Jakby to dobrze zorganizować, mogłby jeździć w kółko bez żadnej przerwy, aż dopiero na rewizję taboru.
Pociągi są dla pasażerów, zwłaszcza IR mają umożliwić mieszkańcom mniejszych miejscowości i miasteczek na dogodniejszy dojazd nie tylko do najbliższego ośrodka aglomeracyjnego, ale także w głąb kraju. Oczywiście czas przejazdu też ma znaczenie, więc liczbę stacji pośrednich trzeba dobrze wyważyć.
Dla przykładu na odcinku Wrocław-Opole ja widziałbym tak: Oława, Brzeg, Lewin Brzeski
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum