@victoria: W takim razie co wg Ciebie usprawiedliwia wyplacanie glodowych pensji dla zwyklych pracownikow (poza kadra zarzadzajaca)? Bo na pewno nie skladki.
Duzo ludzi woli isc nawet za 900zl, a pracodawcy to bezlitosnie wykorzystuja.
Chyba nie wiesz o czym piszesz albo zyjesz w innym swiecie. W tym kretynskim kraju dostac powyzej 1200zl?
Ostatnio zmieniony przez pawcio1978 dnia 28-10-2013, 22:16, w całości zmieniany 1 raz
pawcio1978, jak to co? Dobrowolna umowa o pracę zawarta pomiędzy pracodawcą a pracownikiem, w której określa się wysokość wynagrodzenia. Jeśli pracujesz za głodową pensję to wyłącznie ze swojej winy. Możesz negocjować z pracodawcą podwyżkę wynagrodzenia lub zwolnić się i poszukać lepiej płatnej pracy. Logiczne?
W naszym kraju nie wszyscy pracują za 1200 zł skoro średnia krajowa wynosi prawie 4000 zł. Jeśli ktoś uczył się (studia techniczne, języki obce), zdobywał nowe kwalifikacje, ma porządny fach w ręku, krótko mówiąc nie spoczął po zawodówce lub LO na laurach tylko cały czas się rozwijał i inwestował w siebie, to głodu na pewno nie zazna.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Nie wiem co tak się czepiacie, normalne jest przecież to że się bierze co swoje z zakładu. Ot taka już u nas kultura. Pozdrawiam wszystkich prawdziwych rodaków!
Wtedy wyniesienie czegoś z zakładu nie uchodziło za grzech, ale objaw zaradności. Ustrój się zmienił, ale nie ludzka mentalność. Firmy tracą miliardy.
Według badań przeprowadzonych w 2012 r. przez Euler Hermes i stowarzyszenie Pracodawcy RP aż 78 proc. polskich firm notuje straty z powodu tzw. anomii pracowniczej. W tym pojęciu mieszczą się nie tylko kradzieże dokonywane przez pracowników, ale też inne przykłady oszukiwania swojej firmy czy działania na jej szkodę: wykorzystywanie urządzeń biurowych (kserowanie, drukowanie na własne potrzeby), korzystanie z telefonu służbowego do prywatnych celów, korzystanie ze służbowych pojazdów, symulowanie choroby czy nawet spanie w czasie pracy. Oszustwem jest też sytuacja, kiedy odchodzący pracownik "zabiera” do nowej firmy obsługiwanych dotychczas klientów. Szacowane straty z tego tytułu sięgają prawie 2 mld zł rocznie.
Przeciętny polski oszust zajmuje kierownicze stanowisko w firmie, którą okrada. Ma 41 do 50 lat, wykształcenie wyższe, pracuje dłużej niż 10 lat.
Prawie połowa polskich firm (46 proc.) w ciągu ostatnich dwóch lat padła ofiarą przestępstwa gospodarczego — wynika z badania PwC „Global Economic Crime Survey 2014”. To więcej niż w poprzedniej edycji badania z 2011 r., kiedy było ich 39 proc., i więcej niż na całym świecie, gdzie tylko 37 proc. firm przyznało się do tego problemu. Nawet w Europie Środkowo-Wschodniej nadużycia gospodarcze dotyczyły mniejszego odsetka przedsiębiorstw (38 proc.).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum