Wysłany: 30-03-2010, 09:08 Szybka podróż z Wrocławia do Warszawy jest możliwa
Pociągiem z Wrocławia do Warszawy będzie można dojechać w czasie krótszym niż cztery godziny. Marszałek Województwa Dolnośląskiego Marek Łapiński, wraz z marszałkami województw: opolskiego i śląskiego, zabiega o modernizację torowiska kolejowego między Częstochową i Koniecpolem. Odcinek ten jest ostatnim wąskim gardłem na trasie do stolicy.
Jeden tor jest na 120, drugi 50/40.
Żeby to miało sens trzeba by wyremontować też linię Lubliniec- Fosowskie i drugi tor na Lubliniec-Częstochowa.
Mam nadzieję że się uda, sporo fajnych połączeń miałbym pod blokiem wtedy ;]
Urząd miasta Lublińca otrzymał zapewnienie ze strony zarządcy infrastruktury kolejowej PKP PLK, że w mieście będą zatrzymywać się szybkie pociągi Pendolino PKP Intercity. 13 marca na zaproszenie Burmistrza Edwarda Maniury w Miejskim Domu Kultury w Lublińcu odbyło się spotkanie władz samorządów Subregionu Centralnego z przedstawicielami zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe. Tematem spotkania były trwające i planowane modernizacje i rozbudowy sieci kolejowej w regionie.
Jak informuje urząd miasta, przedstawiciele PKP zadeklarowali, że od grudnia 2014 r. Lubliniec będzie jedną ze stacji przystankowych dla pociągów Pendolino. Ponadto dzięki modernizacjom, które mają umożliwić poruszanie się pociągów z prędkością nawet do 200 km/h znaczącemu skróceniu mają ulec czasy podróży na głównych połączeniach, np. podróż do Warszawy ma zająć 2 godziny i 25 minut (obecnie jest to przynajmniej 4 godziny i 16 minut), do Wrocławia ok. 1 godziny i 15 minut, do Częstochowy - 35 minut, natomiast pokonanie całej trasy z Warszawy do Wrocławia (przez Lubliniec) ma być możliwie w czasie 3 godziny i 40 minut.
Rozpoczyna się również remont linii Kluczbork-Lubliniec-Kalety, który umożliwi szybkie połączenie z Poznaniem i Katowicami. Łącznie koszty remontów linii, które rozpoczną się w kwietniu, a dotyczą Lublińca, wyniosą ponad 0,5 mld zł.
tak jak juz piszą forumowicze na różnych forach i stronach branżowych "pendolino" to pociąg "dużych prędkości" anie jakiś EIC lub EX.Takie pociągi mogą ewentualnie się zatrzymywać na takich stacjach.Chociaż moim zdaniem na takiej stacji jak Lubliniec (nie obrazając mieszkańców) powinny sie zatrzymywać tylko TLK i IR.Pociągi EX,EIC i Pendolino to szybkie połączenie dużych aglomeracji.Według mnie Pendolino powinno miec postoje w Opolu i Częstochowie.Wtedy mozna powiedziec że to pociąg dużej prędkości.Napewno oprócz Pendolino PKPIC wytrasuje tam jakiś EX i ten MOŻE?! zatrzymać się w Lublińcu.
Poprawia się standard linii. Skróci się czas przejazdu z Warszawy do Wrocławia. Rewitalizacja obejmuje wymianę ponad 31 km torów, 28 rozjazdów, naprawę 25 przejazdów kolejowo-drogowych. W zakresie prac jest również wymiana i remont 24 obiektów inżynieryjnych: wiaduktów mostów, przepustów. Przebudowywane są perony m.in. na stacjach: Fosowskie, Staniszcze Małe, Krasiejów, Ozimek, Dębska Kuźnia, Chrząstowice, Suchy Bór, oraz wiaty na stacji Ozimek.
Od kwietnia br. na trasie nie kursują pociągi. Teren przejął wykonawca - konsorcjum firm Przedsiębiorstwo Robót Kolejowych I Inżynieryjnych S.A. – INFRAKOL s.c. Demontowany jest tor i perony. Pracuje PUN - pociąg do potokowej wymiany nawierzchni. Na stacji Fosowskie widać już nowy tor. Prowadzone są roboty związane z wymianą rozjazdów. Zasadnicze roboty torowe zostaną zakończone pod koniec 2013 roku, zaś cała inwestycja za 109,3 mln zł ma się zakończyć do połowy przyszłego roku.
Zadanie realizowane na trasie Opole – Fosowskie to jeden z kluczowych projektów rewitalizacyjnych prowadzonych przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Wraz z pracami realizowanymi na odcinkach Włoszczowa Północ – Częstochowa Stradom umożliwi najszybszym pociągom przejazd między Warszawą, a Wrocławiem w czasie krótszym niż 4 godziny. Trasa będzie wiodła z Warszawy do Grodziska Mazowieckiego i Centralną Magistralą Kolejową do Włoszczowy. Dalej pociągi pojadą przez Częstochowę, Fosowskie do Opola. Przejazd z Opola do Wrocławia będzie się odbywał po zmodernizowanej już trasie E 30.
Burmistrz Lublińca: Pendolino zatrzymają u nas argumenty merytoryczne.
PKP Intercity nie przewiduje zatrzymywania szybkich pociągów Pendolino z Warszawy do Wrocławia w Lublińcu. – Na spotkaniu padło takie stwierdzenie. Może nie jednoznaczne, ale deklaratywne – mówi burmistrz miasta. I nie składa broni.
PKP Intercity mówi „nie”.
Urząd miasta Lublińca opublikował wczoraj na swojej stronie internetowej informację, że „przedstawiciele PKP zadeklarowali, że od grudnia 2014 r. Lubliniec będzie jedną ze stacji przystankowych dla pociągów Pendolino”. Pisaliśmy o tym tutaj. Z prośbą o informację na ten temat zwróciliśmy się do przewoźnika. Ten jednak zdecydowanie zaprzeczył.
– Pracujemy nad rozkładem jazdy Pendolino, zakładającym kursowanie pociągów na trasie Trójmiasto -Warszawa-Kraków/Katowice oraz Warszawa – Wrocław, Warszawa – Bielsko Biała oraz Warszawa-Rzeszów. Lista stacji zatrzymań będzie uwzględniała parametry ekonomiczne przedsięwzięcia – szacowany popyt na usługę, czas przejazdu z uwzględnieniem ewentualnych postojów. Dziś, przy uwzględnieniu wspomnianych parametrów, nie przewidujemy zatrzymań na stacji Lubliniec. Chcemy, aby wspomniane pociągi generowały wysoki poziom frekwencji w dużych ośrodkach poprzez atrakcyjną ofertę czasów przejazdów. Uwzględnienie w rozkładzie dodatkowych stacji powodowałoby wydłużenie czasów przejazdów – mówi Beata Czemerajda z biura prasowego PKP Intercity.
Burmistrz: Zatrzymamy Pendolino…argumentami
„Rynkowi Kolejowemu” udało się porozmawiać z Edwardem Maniurą, burmistrzem 24–tysięcznego Lublińca. Ten zapewnia, że nowoczesne składy Intercity w Lublińcu będą stawać. – Padło takie stwierdzenie. Nie jednoznaczne, ale deklaratywne – relacjonuje. Przyznaje jednak, że spotkanie odbyło się z przedstawicielami zarządcy infrastruktury PKP PLK, a nie przewoźnika – PKP Intercity.
– Żaden z przedstawicieli PLK obecnych 13 marca na spotkaniu z burmistrzem Lublińca nie deklarował, że Lubliniec będzie miejscem postoju dla pociągów Pendolino. Decyzje o tym, gdzie zostaną wyznaczone postoje pociągów obsługiwanych przez Pendolino i ile pociągów będzie jechało tą trasą, znajdują się w gestii przewoźnika – zapewnia jednak rzecznik PKP PLK Krzysztof Łańcucki. Przewoźnik nie składał też jeszcze wniosków do rozkładu jazdy 2014/2015 - jest na to za wcześnie.
Jednak będzie postój?
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że przedstawiciele PKP PLK na spotkaniu wskazali możliwość zatrzymania pociągów Pendolino w Lublińcu, ale deklaracji nie składali. – Według specjalistów z którymi rozmawialiśmy, potencjał Lublińca po modernizacji odcinka Kalety – Kluczbork bardzo wzrośnie. Powstanie węzeł przesiadkowy, do którego może ciążyć nawet 300 tysięcy ludzi – zapala się burmistrz Maniura.
– My planujemy budowę parkingu „Park and Ride”. Mamy deklarację z Tarnowskich Gór, że mieszkańcy tego 80–tysięcznego miasta woleliby jechać – po modernizacji torów – 20 minut do nas, i przesiąść się na pociąg do Warszawy, niż jechać godzinę do Katowic i tam wsiadać w ekspres. W Lublińcu jest też najlepsza w Polsce jednostka wojskowa, do której zjeżdża dużo gości zagranicznych, lokuje się zakłady w specjalnej strefie ekonomicznej. Jeśli popatrzy się troszkę szerzej, jeżeli zostanie zrobiona rzetelna analiza, to potencjał pod względem liczby pasażerów jest w Lublińcu taki, jak w Opolu – konkluduje burmistrz.
Pociągi i tak muszą zwolnić.
Eksperci PKP PLK zasugerowali na spotkaniu z burmistrzem, że zatrzymanie szybkich pociągów w Lublińcu może mieć sens z powodu przebiegu linii kolejowej. Z obu stron stacji, ze względu na małe promienie łuków, pociągi muszą zwolnić do 60–70 km/h. – To oznacza, że postój spowoduje tylko 1,5 minuty dodatkowej straty na całej trasie – wylicza burmistrz.
– To jest inna sytuacja, niż w maleńkiej Włoszczowe. W Lublińcu zyskujemy obsługę węzła przesiadkowego za stratę jedynie 1,5 minuty. Nie znam nikogo, kto odrzuciłby takie korzyści za tak niską cenę – mówi Maniura.
Będą dalsze rozmowy.
Burmistrz nie zraża się negatywną wypowiedzią PKP Intercity na temat zatrzymania pociągów Pendolino w Lublińcu. – Będę rozmawiał z przedstawicielami przewoźnika i z wiceministrem Masselem. Jak już mówiłem, to argumenty merytoryczne,a nie jakieś „widzi mi się”, jednoznacznie wskazują za zatrzymaniem tu szybkich pociągów – deklaruje. Burmistrza nie zadowala zapewnienie, że za od grudnia 2014 przyspieszą również pociągi TLK, które na pewno w Lublińcu staną, bo nie pojadą one szybką trasą CMK, a „wiedenką” – o godzinę dłużej. W końcu w mieście ekspresy do Warszawy już kiedyś stawały…
Pomysł przebiegu trasy przez Opole, Częstochowę i Włoszczowę to jakaś faktycznie "proteza". Należy lobbować za połączeniem logicznie najkrótszym geograficznie, czyli między innymi przez Łódź.
Może kiedyś doczekam się innego właściciela infrastruktury kolejowej, bo PLK nie będzie w stanie utrzymać odpowiedniego stanu technicznego infrastruktury zapewniającego utrzymanie deklarowanych prędkości. Ta firma przez lata zaniedbań pokazała jak nie jest wydolna przede wszystkim organizacyjnie.
Władze Państwa też mają interes kolei w (...) Ogólne dziadostwo.
A tych wszystkich euro "ekologów" wsadzić na rowery i niech jadą do Chin - tam będą mieli pole do popisu!
_________________ -=| Na początek infrastruktura |=-
Doprawdy ręce opadają
Najpierw sporo czasu trąbi się o tym że dzięki "protezie koniecpolskiej" skróci się podróż koleją z Wrocławia do Warszawy a teraz "znafcy" twierdzą że to jednak będzie naokoło
To, że będzie krócej, a to, że trasa Warszawa - Wrocław przez Częstochowę, Opole jest trasą okrężną - to prawdą. Trzeba coś zrobić najkrótszą, naturalną trasą przez Łódź, szczególnie w perspektywie drogi S8. Jest to najbardziej zmarginalizowany wariant trasy Warszawa - Wrocław mimo najkrótszego przebiegu, a trasa Łódź - Wrocław jest po Katowice - Kraków, najbardziej zmarginalizowaną trasą łączące największe miasta w Polsce.
Docelowym rozwiązaniem powinno być realizowanie Kolei Dużych Prędkości na całej trasie Warszawa - Łódź - Wrocław, albo kierowanie się środkami jak właśnie Sieradz - Wieruszów, czy nowa linia Wrocław - Kalisz.
Tylko nowa trasa KDP pozwoli na poważne skrócenie czasu przejazdu na tej trasie. Opowieści pana Wilda o 200 km/h na linii nr 143 do Oleśnicy z potężnym ruchem towarowym, czy jednotorowej linii Oleśnica - Kępno można sobie między bajki włożyć. Kosztowałoby to krocie, a skończyłoby się tak, jak na linii nr 9.
Trasa przez Opole, Częstochowę i dalej wiedenką choć dłuższa, zawsze była szybsza od tej przez Łódź. Ex Odra jechał troszkę ponad 5 godzin, podczas gdy Ex Opolanin schodził do 4,5 godziny. Teraz dzięki jeździe CMK uda się zejść poniżej 4 godzin, co już będzie dość akceptowalnym czasem przejazdu. Nie zmienia to faktu, że linią przez Ostrów i Łódź podobnie jak przed kilkunastu laty znów powinno się jechać pociągiem TLK w czasie nie większym jak 5,5 godziny, a i przy modernizacji linii 14 do 160 km/h może i dałoby się zejść do 5 godzin, a może i lepiej.
Za kilka miesięcy zostanie oddana S-8 z Wrocławia do Łodzi a w 2016r. A1 pomiędzy Strykowem a Tuszynem. Pendolino z czasem przejazdu 3,5h nie będzie żadną konkurencją dla samochodu. Wszystko wskazuje że przez najbliższe kilkadziesiąt lat kolej między Warszawą a Wrocławiem będzie zepchnięta na margines.
Już dzisiaj kolej nie jest żadną konkurencją dla samochodu, a mimo to autobusy Polskiego Busa jeżdżą pełne (choć też konkurencją są bardzo słabą) A i nawet pociągiem ktoś jedzie. Nie każdy ma samochód, a nawet jak ma, to nie zawsze chce wydać te 100-120 zł za paliwo, albo zwyczajnie nie chce mu się jechać. Przy odpowiedniej ofercie nawet jadąc 5,5 godziny przez Łódź można powalczyć o klienta. O 3,5 godzinach przez Opole nie wspominając.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum