Z Bielawy do Wrocławia jest niecałe 70 km, a PKS-em jedzie się nieraz ponad dwie godziny. Dlatego mieszkańcy walczą o reaktywację połączenia kolejowego. Pod petycją podpisało się już półtora tysiąca osób. - Pozytywnie oceniamy ten pomysł i zamierzamy go zrealizować - zapowiada urząd marszałkowski.
Walczą o komfort podróży
Pasażerskie połączenie kolejowe do Bielawy zostało zlikwidowane pod koniec lat 70. ubiegłego wieku. By je reaktywować, młodzi ludzie założyli stronę internetową www.kolejdlabielawy.pl gdzie zbierają podpisy pod petycją. Zamierzają ją przekazać władzom województwa, które są odpowiedzialne za organizację transportu kolejowego w regionie. W ciągu niespełna miesiąca inicjatywę poparło ponad półtora tysiąca osób.
Jeżeli faktycznie w nowym RJ przedłużą szynobusy Wrocław-Świdnica do Dzierżoniowa to w dalszej perspektywie odtworzenie połączenia do Bielawy mogłoby się okazać dobrym rozwiązaniem. Remont zaledwie kilku kilometrów torów nie powinien być zbyt kosztowny, szczególnie, że przy tak niewielkiej odległości nawet relatywnie niska szlakowa nie spowoduje dużych strat w czasie przejazdu w porównaniu do busów, a 30-tysięczne miasto powinno zapewnić sporą liczbę podróżnych, w tym studentów wracających na weekend do domu.
Tyle, że pociągiem przez Jaworzynę jest nie tylko 30 km dalej, ale rozkładowo czas jazdy będzie wynosił około półtorej godziny.
Swoją drogą ciekaw jestem, jak UMWD chce rozwiązać "szczytowe" połączenia. Już teraz w niedzielę wieczorem pociąg do Wrocka wyjeżdża ze Świdnicy nabity po dach. Jak przyjedzie pełny z Dzierżoniowa, to świdniczanie przestaną nim jeździć i wrócą do autobusów.
Ostatnio zmieniony przez Krzysiu dnia 15-05-2014, 11:49, w całości zmieniany 1 raz
To prawda, ale niestety obecnie jazda przez Łagiewniki albo Sobótkę to marzenie ściętej głowy. Jeżeli przedłużenie do Dzierżoniowa szynobusu się sprawdzi frekwencyjnie to można spróbować z Bielawą.
Tyle, że pociągiem przez Jaworzynę jest nie tylko 30 km dalej, ale rozkładowo czas jazdy będzie wynosił około półtorej godziny.
Swoją drogą ciekaw jestem, jak UMWD chce rozwiązać "szczytowe" połączenia. Już teraz w niedzielę wieczorem pociąg do Wrocka odjeżdża nabity po dach. Jak przyjedzie pełny z Dzierżoniowa, to świdniczanie przestaną nim jeździć i wrócą do autobusów.
Można zlikwidować promocję na najpopularniejsze połączenie. Albo puszczać pociąg bis tylko ze Świdnicy, a zwykły kurs niedzielny mółby być przez Kamieniec. Wtedy obsłużłby rónież Ząbkowice.
Kolej do Bielawy to dobry pomysł. Bielawa oraz sąsiedni Dzierżoniów i Pieszyce tworzą swoiste "trójmiasto", więc potencjał jest (łącznie ok. 77 tys. mieszkańców), także potencjał turystyczny, gdyż Bielawa leży u podnóża Gór Sowich.
Kiedyś wracając z tych gór zszedłem do Bielawy, stamtąd miejskim autobusem do Dzierżoniowa, następnie PKS do Wrocławia, w ogromnym korku... Przydałby się bezpośredni pociąg!
Jaki jest stan torów na odcinku Dzierżoniów - Bielawa?
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
No tak, KD mają w cholerę pojazdów. Stoją w szopach i rdzewieją, w końcu będa mogły się przydać.
Pomysł przez Kamieniec genialny w sweoj prostocie. Mikole zamiast zwykłych 60 kilometrów do Wrocławia będa miały 100.
Jak kolej dla mikoli? Pisałem o ewentualnym rozwiezieniu tych wspomnianych przez niektórych tłumów w pociągach. Których zapewne nie będzie, jak cena będzie z cennika PR.
Z Kudowy do Nachodu zwinęli tory, teraz w miejscu byłej linii są domy mieszkalne, komis więc jakby nie było to atrakcyjne połączenie jest fizycznie niemożliwe. Z Bielawą może być inaczej bo tory jak zarośnięte, jak wybrakowane to są. Ewentualne połączenie do Wrocławia w marzącej się przyszłości (mówię o mieszkańcach miasta, bo często jak chcą się wybrać do Wro albo pociągiem do np Legnicy to we własnym zakresie dojeżdzają do Dzierżoniowa. może sprzyjać i mieszkańcom i turystom jak to mówili przedmówcy. Gdyby te tereny były po stronie czeskiej to w cogodzinnym takcie jechałby pociąg z Wrocławia przez Kobierzyce, Pilawe, Dzierży a tam by czekal Motoraczek do Bielawy.
_________________ Coco jumbo i do przodu to moje hasło...
Tyle, że pociągiem przez Jaworzynę jest nie tylko 30 km dalej, ale rozkładowo czas jazdy będzie wynosił około półtorej godziny.
30 km dalej względem czego? Z Dzierżoniowa do Wrocławia przez Jaworzynę jest 77 km. Przez Piławę i dalej liniami 310 i 285 wychodzi tylko 5 km mniej. Na początku lat 90, najszybszy pociąg z Wrocławia do Dzierżoniowa przez Kobierzyce, Niemczę jechał 1,5h, a linia była wówczas świeżo po naprawie. Dzisiaj taki czas można uzyskać bez żadnych inwestycji jadąc przez Jaworzynę. Modernizując i elektryfikując 28 km linii 137 oraz budując łącznicę omijającą Jaworzynę, przy trwającej modernizacji linii 274 i uzyskaniu tam prędkości 120-130 km/h, można zejść dla przyśpieszonego pociągu do czasu przejazdu na poziomie 1 godziny (z Bielawy powiedzmy 1:05-1:10). Do tego dobry takt i takiego np. 36WE spokojnie się zapełni.
... Modernizując i elektryfikując 28 km linii 137 oraz budując łącznicę omijającą Jaworzynę...
Musisz uważać, żeby za szybko tego nie zmodernizowali i nie zelektryfikowali.
Jak na razie z Dzierżoniowa do Świdnicy jest 20 minut i ze Świdnicy do Wrocławia 75 minut. Czyli półtorej godziny. A odległość ze stacji w Dzierżoniowie do dworca Wrocław Główny w linii prostej to 48 km.
W linii prostej to nawet drogi nie prowadzą. Większość autobusów z Dzierżoniowa do Wrocławia jedzie rozkładowo w czasie 1:17 h. Żeby powalczyć z autobusami, trzeba przynajmniej tyle osiągnąć. A jeśli myśli się poważnie o połączeniu trzech miast liczących łącznie 125 tys. mieszkańców (Bielawa, Dzierżoniów, Świdnica) ze stolicą województwa, to trzeba już o wyżej wymienionych inwestycjach myśleć. Podane wcześniej przeze mnie czasy przejazdu są jak najbardziej realne. Tylko wówczas będzie można mówić o sensownej ofercie.
Z wielkim entuzjazmem i zaangażowaniem kilka miesięcy temu obecny kandydat na burmistrza Pan Hałaczkiewicz zaproponował mieszkańcom naszego miasta odtworzenie połączenia kolejowego pomiędzy Bielawą a Wrocławiem. Idea ta spodobała się grupie mieszkańców Bielawy spokrewnionych z Panem Patrykiem oraz jego poplecznikom, którzy z myślą o obaleniu obecnej władzy i zmiany warty, poparli ideę tak irracjonalną jak bielawskie pendolino.
Rozmiar propagandy przypominający swoimi założeniami epokę dobrobytu w Polsce, zdjęcie Hałaczkiewicza z małym nadrukiem kolej dla Bielawy zawisło w naszym mieście. Jak zapewnia Pan Patryk, nie chodzi tu o promowanie jego osoby, jako nadwornego kolejarza, gdy jeszcze nikt się nie spodziewał, że będzie kandydatem na burmistrza SIC!.
Powody ekonomiczne utworzenia połączenia pomiędzy Bielawą a Wrocławiem są dla mnie do tej pory niezrozumiałe, nie mówiąc już o kosztach, jakie trzeba by ponieść żeby ten pociąg w ogóle mógł pojechać po torach ( o ile jeszcze one istnieją). W czasach gdzie jeżdżą autobusy, co 1h do Wrocławia a podróż zajmuje około 1: 20 h gdzie koszt takiej przyjemności to w przybliżeniu 11 zł, to za przeproszeniem panie Patryku, komu będzie się chciało iść z dolnej czy górnej Bielawy na przystanek ( dworzec ) PKP żeby dojechać za 16 zł koleją w ok 2 h?
Sporo do życzenia pozostawia też obecny stan dworców PKP, czy naprawdę mieszkańcy naszego pięknego miasta chcą mieć pokrakę na wzór dworca w Dzierżoniowie, gdzie jest więcej połączeń kolejowych niż miałoby być w Bielawie, ze swoistym typowym zapachem i klubem, nie do końca, AA za rogiem?
Mogę jedynie mieć nadzieje, że wyborcy nie okażą się kompletnymi idiotami i nie pozwolą na to żeby Patryk Hałaczkiewicz wciskał im przysłowiowy kit i mydlił oczy świetlaną przyszłością dworca kolejowego i polaczenia PKP Bielawa – Wrocław, jest sporo więcej inwestycji, które wymagają nakładów finansowych niż prywatne wybiegi Pana Patryka.
Drogi wyborco wybieraj z głową! Twój głos się liczy.
Sebastian Wilczyński
Bielawianin.PL
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum