Jak kiedyś pisałem do transportu w UMWD to powiedzieli, że to nierealne bo koszty ponad 5mln zł. Co i tak wydaje się być dziwnie małym kosztem. Wystarczy przejść się tą linią by zobaczyć jak to opłakanie wygląda a sam teren momentami też bywa trudny do rozpoczęcia tam prac modernizacyjnych. Czarno to widzę, ale trzymam kciuki.
Tu plan st. Chojnów po modernizacji E30 http://www.jelenia.rail.pl/Linie_kolejowe/282_Milkowice-Jasien/Rysunki/Chojnow_2008.jpg Nawet patrząc na ten plan wygląda to również dziwnie, dla mnie to abstrakcja z tą 316, choć jak wcześniej o tym myślałem to wydawało mi się w pełni realne i w pełni wykonalne - bez wielkich wydatków. Dla porównania - Chojnów przed modernizacją http://www.jelenia.rail.pl/Linie_kolejowe/282_Milkowice-Jasien/Rysunki/Chojnow_1987.jpg
Z innej beczki - pewne stowarzyszenie miłośników kolei (nazwy nie znam) złożyło w ISE Gądów wniosek o przejazd pociągiem specjalnym po linii 302 Malczyce-Marciszów. Niestety wniosek został odrzucony, ponieważ po oględzinach okazało się że w wielu miejscach są ubytki szyn, a niekiedy pomiędzy szynami rosną dorodne, soczyste brzozy
Swoją drogą ciekawe kiedy i ta linia zostanie rozebrana. Osobiście chciałbym, żeby jeszcze kiedyś coś po niej przejechało, chociażby zdawka, jak to było przed modernizacją Malczyc...
_________________ Manipulacja w najczystszej postaci
krzysztoff, idąc Twoim tokiem myślenia pociągi do Trzebnicy czy do Szklarskiej Poręby do Czech też nigdy nie miały prawa ruszyć,a jednak się udało przeprowadzić rewitalizacje(choć nie idealnie),a należy zwrócić uwagę że są to odcinku znacznie dłuższe i już w czasie zawieszenia na niech ruchu będące w stanie śmierci technicznej, co było przeciwieństwem linii 316.
W których km tak "opłakanie" to wygląda ? W ciągu ostatnich 2 lat przechodziłem 316 czterokrotnie i nie zauważyłem nic szczególnie destrukcyjnego co po wcześniejszej rewitalizacji mogło by uniemożliwić prowadzenie ruchu pociągów po tej linii.
Jedyną dość nietypową rzeczą jest fakt że na linii praktycznie nie ma ubytków, poza jednym w pobliżu przystanku Zamienice, co jednak w przypadku rewitalizacji a co za tym idzie co najmniej częściowej wymianie nawierzchni nie ma większego znaczenia.
Używając prostego poglądowego porównania wygląda to podobnie jak odcinki linii 308 Jelenia G. - Mysłakowice i 340 Mysłakowice - Karpacz.
Kiedy wydział infrastruktury UMWD odpowiedział Ci że to nierealne ? Za kadencji wicemarszałka Pana Jerzego Ł., tak ? To z inicjatywy głównie tego człowieka samorząd województwa zaniechał w ostatnich latach politykę przejmowania na rzecz samorządu i rewitalizacji linii kolejowych w województwie, był też swego rodzaju zewnętrznym "promotorem" przerabiania linii kolejowych na ścieżki rowerowe, dotyczyło to głównie linii 308/340 do Kowar i Karpacza. O lansowaniu pomysłu elektryfikacji 311 do Jakuszyc nie wspomnę... Na szczęście Pan ten w związku z przetasowaniami w zarządzie województwa i koalicji w sejmiku stracił w końcu swoje stanowisko. A zarząd województwa powrócił częściowo do prowadzenia polityki transportowej z przed kadencji Pana Ł., w treści nowej umowy kolalicyjnej znalazł się nawet stosowny zapis dotyczący powrotu do przejmowania od PKP części nieczynnych linii kolejowych i ich rewitalizacji, co cieszy, choć na razie to tylko słowa
Osobiście uważam że w przypadku linii 316 lepiej było by mimo wszystko gdyby województwo dogadało się z PKP PLK tak aby linia ta została zrewitalizowana w ramach planowanej w przyszłej perspektywie unijnej modernizacji linii 275. W zamian PLK mogła by "zoptymalizować" 275 na odcinku Miłkowice - Rokitki.
voyager1231, Dostali zgodę ale mogli by dojechać tylko do 3km za stacją Malczyce i tylko na SA, na tak krótki odcinek zbyt wielu chętnych raczej by się nie znalazło by organizacja imprezy miała sens, choć były w palnie z tego co wiem też inne odcinki.
Na żadne przywrócenie ruchu na tym odcinku linii 302 nie licz. Nic tamtędy już nie pojedzie, pomijając ubytki które wynoszą już łącznie kilkaset metrów stan toru, w szczególności podkładów jest naprawdę tragiczny, od 20 lat nie były na tej linii prowadzone praktycznie żadne prace utrzymaniowe !
Elewator z Ujazdu Górnego chciał powrócić do obsługi zakładu transportem kolejowym, niestety IZ Wrocław nie wyraził chęci przywróceniem przejezdności linii 302 na warunkach akceptowalnych dla zakładu. Zakończyło się to tym że Elewator rozebrał świeżo wyremontowaną bocznice na swoim terenie. A co za tym idzie raz na zawsze przypieczętowany został los tej typowo lokalnej linii.
Rozbiórka ? Sądzę że w przeciągu 2-4 lat, formalnie linia jest jest jeszcze pod zarządem PLK i w obecnej chwili likwidacja nie wchodzi w grę.
Nie cała 302 jest w rękach PKP PLK. Szlak Bolkow - Marciszów bodaj osiem lat temu został skreślony z ewidencji. Chrom wie, do kogo należy (oprócz tego, że do złomiarzy).
_________________ Gdyby cały beton PKP przerobić na podkłady, to można by zmodernizować wszystkie czynne szlaki
Cytat:
Szanowny Panie,
w związku z Pańskim mailem w sprawie uruchomienia odcinka Chojnów - Rokitki należącego do linii kolejowej nr 316, informuję, iż w latach 2007 - 2009 Marszałek Województwa Dolnośląskiego w związku z konsekwentnie realizowaną przez Samorząd Województwa polityką rozwoju transportu kolejowego na Dolnym Śląsku wielokrotnie zwracał się do PKP PLK i Ministra Infrastruktury z zapytaniem o możliwość wznowienie kursowania pociągów na odcinku Chojnów - Rokitki. W odpowiedzi PKP PLK i MI informowało, że linia ta jest zbędna dla potrzeb eksploatacyjnych
a przywrócenie ruchu na tym odcinku wymaga dużych prac inwestycyjnych (konieczność przebudowy zwrotnic, bocznic i innych obiektów inżynieryjnych) i nakładów finansowych (ok. 5 mln zł). Ponadto Ministerstwo Infrastruktury nie ujęło w swoim planie tej modernizacji a Minister Infrastruktury decyzją z 2005 r. wyraził zgodę na likwidację przedmiotowej linii.
W związku z powyższym mimo monitów Marszałka Województwa i zainteresowaniem ze strony Samorządu wznowieniem kursowania pociągów na w/w odcinku PKP PLK w najbliższym czasie nie planuje jego modernizacji.
Z poważaniem,
Piotr Kordysz
Specjalista
Dział Transportu Szynowego
Wydział Transportu
Departament Infrastruktury
Linie do przejęcia:
3. Linia kolejowa nr 285 na odcinku Wrocław Główny - Świdnica Kraszewice wraz z łącznicą nr 771 na odcinku Świdnica Przedmieście -Świdnica Miasto
9. Linia kolejowa nr 292 na odcinku Jelcz-Miłoszyce - Wrocław Sołtysowice
/
To są linie które przynoszą PLK jakieś tam dochody wiec raczej ciężko będzie aby je dobrowolnie oddali.
Wycinek artykułu z Kuriera Kolejowego, ze szczególną dedykacją dla samorządu wojewódzkiego, który olał poprzedników chcących przejąć kilka linii:
"Podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego, w panelu „Polskie samorządy w nowej perspektywie finansowej UE” uczestniczył wiceminister Adam Zdziebło. – W latach 2014-2020 regiony będą zarządzały ok. 60% środków funduszy strukturalnych. Samorządy lepiej dostrzegają regionalne potrzeby i potencjały. Mogą więc trafniej podejmować decyzje o planowanych inwestycjach.
Samorządy będą jednym z głównych beneficjentów środków unijnych. Będą mogły starać się o dofinansowanie swoich działań zarówno z programów regionalnych, jak i krajowych. Dotyczy to w szczególności inwestycji związanych z infrastrukturą transportową. Wsparcie będą mogły uzyskać w szczególności drogi wojewódzkie, w ograniczonym zakresie drogi lokalne (powiatowe i gminne); zarządzane przez samorząd sieci kolejowe oraz dworce. Szczególnego znaczenia w nadchodzących latach nabiera rozwój transportu publicznego w miastach."
To już historia , budynek magazynowy na stacji Domaszków został zburzony przez "gospodarne " PKP w maju 2014 roku .
Nie tylko rozbiórka linii kolejowych lecz także budynków gospodarczych które były w 2013 roku w dobrym stanie . Czego możemy się spodziewać po PKP , która nie potrafi sprzedać nieruchomości z drogą dojazdową choćby za złotówkę . Lepiej wydać 10 , 20 tyś na rozbiórkę
Miedzianą trakcję elektryczną zwinięto już wcześniej.
To-arzysze od Urbana zapomnieli dopisać, ze ich guru z ZSRR zwinęli przewody trakcyjne, bo ich poprzednicy ideowi na to pozwolili.
Cytat:
Spółki nie potrafiły dogadać się w sprawie dozorowania i konserwacji zawieszonej linii,
To-arzyszu autorze. Spółki się nie dadzą rady dogadać, bo sa jakieś przepisy. To nie PRL, flaszka ognistej i sprawa załatwiona.
Cytat:
W 1945 r. na Dolnym Śląsku istniała największa w kraju sieć linii kolejowych o długości ponad 2300 km, przejęta jako powojenna scheda po III Rzeszy. Dziś pociągi jeżdżą po jednej czwartej tych tras.
Znowu to-arzysz autor popisuje się nieznajomością. Tym razem historii. Spora część linii na Dolnym Śląsku to nie linie III Rzeszy tylko prywatne, samorządowe bądź o kapitale mieszanym. Np. taka kolej Karkonoska z Mysłakowic do Karpacza była koleją prywatną. Wszystkie kolejki były projektowane zgodnie z przepisami (znowu pojecie nieznane to-arzyszom z PRL), a te określały np. prędkości eksploatacyjne kolei prywatnych. Stąd po większości z nich nie dało się jeździć szybko, zaś budowane wg obniżonych (ustawowo) wymogów.
Cytat:
Obecnie połowa linii jest zawieszona, przede wszystkim z powodu złego stanu torowisk, wiaduktów i mostów, z których część pozostaje bezpańska. Zaledwie 10 dni po uruchomieniu w zeszłym roku samorządowej linii z Jeleniej Góry do Szklarskiej Poręby okazało się, że połączenie trzeba zawiesić, bo wiadukt nad torami w Piechowicach grozi zawaleniem. Do dziś nie udało się ustalić, kto jest właścicielem obiektu.
No to jakżeście to-arzysze rządzili, ze do dzisiaj nie udało się po was posprzątać? Swoją droga jak rządzili ci po was, skoro sprzątać nie umieją?
Przepraszam za ton, ale abstrahując od wulgaryzmów typowych dla obywatela Jerzego Urbacha i jego podkomendnych artykuł roi się od błędów. I oczywiście nie jest podpisany, bo ktoś, kto to pisał wstydzi się swoich literek.
Co nie oznacza, że nie ma bałaganu, który usiłuje się jakoś tam sprzątać. Kwestia niedoinwestowania kolei to także robota PRL. Przypominam, że jeszcze końcem lat 90-tych spotykaliśmy pociąg złożony z jednej lokomotywy np. SP45 i 2-3 wagonów. Wszak do niedawna ropa była przez ZSRR dostarczana bez przeszkód.
Ponieważ w wierchuszkach spółek kolejowych siedzą ci, którzy tam pracują od PRL-u,. to efektem jest taki a nie inny stan kolejnictwa w Polsce.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum