Jak się dowiedzieliśmy PKP Cargo przygotowuje kasację czterech lokomotyw EM10. Przewoźnik co prawda nie zechciał potwierdzić nam tej informacji, znając jednak politykę informacyjną Spółki jesteśmy blisko prawdy. Szkoda, zwłaszcza, że lokomotywy te są stosunkowo młode. Zostały wyprodukowane bowiem w 1990 roku, a to oznacza, że liczą zaledwie 24 lata, co jak na polski pojazd kolejowy nie jest dużo. Z drugiej jednak strony warto zauważyć, że od 2009 roku lokomotywy stoją w przysłowiowych krzakach w Poznaniu i nikt nie robi nic, żeby przywrócić je do ruchu. Po cichu liczyliśmy, że może wzorem odstawionych swego czasu, w Zduńskiej Woli Karsznicach, ET42 wrócą jeszcze do służby, teraz wydaje się to jednak bardzo mało prawdopodobne. Tym bardziej szkoda, że w 2004 roku maszyny przeszły modernizację w ZNLE Gliwice. Wracając do ich początków. EM10 zostały wyprodukowane jako lokomotywy prototypowe w latach 1990-1991 przez zakłady H. Cegielskiego w Poznaniu. Posiadały one czeską aparaturę tyrystorową, zastąpioną później polską. Przez te 24 lata służyły w zakładach w: Skarżysku-Kamiennej, Poznaniu, Katowicach, Wrocławiu, Nowym Sączu i ponownie w Poznaniu, choć ten ostatni pobyt trudno już nazwać służbą. To raczej oczekiwanie na wyrok, który jak się wydaje już zapadł. Ciekawostką jest malowanie lokomotyw EM10. Wszystkie egzemplarze zachowały malaturę PKP CARGO w odcieniach kremowo-niebiesko-czerwonym. Owo przejściowe malowanie pojawiło się po raz pierwszy na zmodernizowanym elektrowozie ET22-2000 (dawniej ET22-315). Praktycznie na każdym typie lokomotywy malowanie miało nieco inny układ, niemniej kolory zawsze pozostawały te same. Barwy te pojawiły się na wszystkich lokomotywach serii EM10, a także na kilku EP07, ST44 i SU46 oraz na jednej EP05. W końcu 2005 roku PKP Cargo zaczęło wprowadzać nowe barwy na swoje wówczas najnowsze lokomotywy –serię EP09. Dziś w ruchu nie ma lokomotyw w takiej malaturze, a te, które pozostały oczekują na wyroki kasacyjne.
Za: Inforail
P.S.Szkoda , ich ,bo te loki mają co prawda prędkość kontrybucyjną 80km/h ,ale także system ogrzewania wagonów pasażerskich, co czyni je zdatnymi do obsługi pociągów np: w Gorzowie , na Mazurach czy w Bieszczadach,albo w Wielkopolsce, na trasie Ostrów - Leszno czy Wolsztyn- Zbąszynek - Leszno.
Najlepiej skasować sprawne loki i uwalić w ramach tzw. "optymalizacji" kolejne linie ,a decydentom premia znów wpadnie.. Pomijam fakt możliwości ich wykorzystania w razie awarii lub oblodzenia trakcji .To głupota i niegospodarność marnować zmodernizowany tabor ,a wręcz podpada to pod prokuratora.Może jakiś prywaciarz odkupi te lokomotywy.
.Szkoda , ich ,bo te loki mają co prawda prędkość kontrybucyjną 80km/h ,ale także system ogrzewania wagonów pasażerskich, co czyni je zdatnymi do obsługi pociągów np: w Gorzowie , na Mazurach czy w Bieszczadach,albo w Wielkopolsce, na trasie Ostrów - Leszno czy Wolsztyn- Zbąszynek - Leszno.
Najlepiej skasować sprawne loki i uwalić w ramach tzw. "optymalizacji" kolejne linie ,a decydentom premia znów wpadnie.. Pomijam fakt możliwości ich wykorzystania w razie awarii lub oblodzenia trakcji
Z jednej strony szkoda, z drugiej krótka seria, problemy z częściami,nietypowe rozwiązania, dwuosobowa obsada do manewrów (przynajmniej u nas w IC), niestety w przypadku zmniejszającego się zapotrzebowania na tabor pierwsze wylatują nietypowe serie.
_________________ Ignorancja znacznie częściej wywołuje uczucie pewności siebie niż wiedza.
Osobiście pamiętam jak za czasów "jednej kolei" jeździły w Katowicach
na manewrach na stacji Katowice przy osobówkach /widać je było "w peronach"
Ale biorąc pod uwagę że jednak tory odstawcze na ogół są bez prądu - mają
te lokomotywy raczej małą przydatność, dlatego ostatnie 15 lat spędziły w krzakach...
Mnie także szkoda. Zwłaszcza że dwie z nich, gdy przyszła potrzeba, śmigały do Szklarskiej Poręby, bo wszystko inne paliło opory. Co prawda teraz na "Kamieńczyk" byłyby zbyt wolne, niemniej na samą tak ekstremalną linię jak 311 by się jeszcze nadały.
_________________ Gdyby cały beton PKP przerobić na podkłady, to można by zmodernizować wszystkie czynne szlaki
Z jednej strony szkoda, z drugiej krótka seria, problemy z częściami,nietypowe rozwiązania, dwuosobowa obsada do manewrów (przynajmniej u nas w IC), niestety w przypadku zmniejszającego się zapotrzebowania na tabor pierwsze wylatują nietypowe serie.
Ale pojeździć można by nimi było szkoda...
Virakocha -Usunięty- Gość
Wysłany: 27-06-2014, 13:54
Cytat:
Co prawda teraz na "Kamieńczyk" byłyby zbyt wolne, niemniej na samą tak ekstremalną linię jak 311 by się jeszcze nadały.
Jedynie na odcinku Szklarska Poręba - Jelenia Góra plus towarowce trasowane na 80 km/h. Lotos/STK może byłby zainteresowany.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum