eu07-223, nie wziąłeś pod uwagę ok. 3 milionów Polaków, którzy w ostatnich latach wyjechali za granicę (głównie Anglia, Irlandia, Niemcy), na stałe lub czasowo. Ci ludzie nie wyparowali, nadal są obywatelami Polski i są w Polsce zameldowani. Gdyby wszyscy nagle wrócili na tuskową "zieloną wyspę" to bezrobocie w Polsce skoczyłoby do wspomnianych 25 proc.
A kim jest bezrobotny? Jest to osoba, która nie ma legalnego zatrudnienia (może pracować "na czarno" w kraju lub za granicą) i zarejestrowała się w PUP. Wielu rejestruje się w PUP tylko dlatego, aby mieć ubezpieczenie zdrowotne dla siebie i rodziny (współmałżonek i dzieci), ponieważ za osoby bezrobotne składkę na ubezpieczenie zdrowotne (NFZ) opłaca państwo, czyli podatnicy.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Jeżeli faktycznie dodam do pozycji za granicą kolejne 2mln ludzi to zmniejszy się ilość bezrobotnych w kraju, nadal łącznie statystycznie jest nas 38500. W takim przypadku liczba łącznych bezrobotnych będzie 3549 tys. i w stosunku do 19 712 zdolnych do pracy (odjęliśmy tu tych za granicą), bezrobocie wychodzi 18%. Ale w tym przypadku, aby dojść do wstępnie naliczonych 25,56% trzeba będzie właśnie dodać owe 2 mln z zagranicy.
beton44 napisał/a:
Eu, zapomniałeś o wsi. Dokładniej o tzw. "ukrytym" bezrobociu
Opierałem się na danych statystycznych choć wydaje się to bardziej właściwe jak wersja polityków opierania się wyłącznie na tych zarejestrowanych w PUP.
Rząd karmi nas informacjami, że bezrobocie spada, a zatem dzieje się lepiej w gospodarce. Tymczasem przedsiębiorcy z coraz większym pesymizmem patrzą w przyszłość. Nie zmniejszają jeszcze zatrudnienia, ale przewidują, że dojdzie do tego w najbliższych miesiącach.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
OPZZ: Na rynku wciąż brakuje 5 mln miejsc pracy. Potrzebne są zmiany w prawie, podatkach i podniesienie jakości pracy.
Bezrobocie systematycznie spada, jednak wciąż blisko 2 mln Polaków nie może znaleźć zatrudnienia. Na emigracji zarobkowej przebywa ponad 2 mln osób, kolejny milion rozważa wyjazd w poszukiwaniu pracy. Związki zawodowe podkreślają, że aby przyspieszyć powstawanie nowych miejsc pracy, konieczne są zmiany w prawie gospodarczym i podatkowym. Istotne jest również zwiększenie pensji minimalnej i wprowadzenie minimalnej stawki wynagrodzenia za godzinę pracy niezależnie od formy zatrudnienia.
Ważna i niepokojąca informacja z zeszłego tygodnia ustąpiła szybko miejsca wielkiemu grillowaniu tematu związanego z nową perspektywą finansową Unii. Tą niepokojącą informacją jest wysoki wzrost stopy bezrobocia w naszym kraju. Po raz pierwszy od sześciu lat stopa bezrobocia przekroczyła 14 procent.
Poszukiwanie pracy to proces, którego powodzenie bardzo często zależy od naszego nastawienia. Znalezienie nowego zajęcia wcale nie musi być trudne i stresujące! Wystarczy pamiętać o kilku podstawowych kwestiach, a także odważnie wykorzystywać nieszablonowe sposoby, by szanse na nowy etat zdecydowanie wzrosły. Jak powinno to wyglądać w praktyce? Radzi ekspert Hanna Bielicka-Adamczyk z agencji pracy GP People.
Radujmy się! Bezrobocie wynosi 9,9%. Tak szacuje Ministerstwo Pracy i czegoś tam. A teraz najciekawsza część informacji. Oficjalne statystyki GUS poda 23 października br. Dwa dni przed wyborami. Podejrzewam góra 5%. Ku chwale Platformy.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Bezrobocie w Polsce to fikcja. Masa ludzi pracuje w "podziemiu".
Rząd triumfalnie ogłasza, że stopa bezrobocia spadła do poziomu jednocyfrowego. W praktyce jest niższa nawet o 1/3. Wystarczy odliczyć osoby, które legalnie pracować nie chcą.
Kiedy Rafał Książek, przedsiębiorca z Piaseczna, ogłosił, że w powiecie o bardzo wysokim poziomie bezrobocia chce otworzyć niewielki zakład produkcyjny, sądził, że na jedno z 15 nowo tworzonych miejsc pracy będzie przypadać co najmniej kilku chętnych do podjęcia zatrudnienia. Na spotkanie z nim zorganizowane przez publiczny pośredniak przyszły jednak… trzy osoby. Przy czym dwie w ogóle nie były zainteresowane podjęciem etatu. Pojawiły się, bo w przeciwnym razie zostałyby wykreślone z rejestru bezrobotnych, a więc straciłyby ubezpieczenie zdrowotne. Poprosiły, by przedsiębiorca potwierdził na piśmie, że nie chce ich zatrudnić i szybko opuściły pomieszczenie, w którym miały się odbywać rozmowy. Trzecia osoba uważnie słuchała, na czym ma polegać praca, zadawała pytania, była wyraźnie zainteresowana etatem.
Realne bezrobocie w Polsce jest wyższe niż oficjalne. Jak jest liczone bezrobocie i ile osób naprawdę pracuje? Nauka ekonomii w prosty i przystępny sposób!
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Państwowe urzędy pracy nie są przygotowane do aktywizacji długotrwale bezrobotnych. Problem chcą rozwiązać prywatne agencje zatrudnienia.
Prywatne służby zatrudnienia wspierają urzędy pracy w aktywizacji osób długotrwale bezrobotnych, czyli pozostających bez pracy nawet kilkanaście lat. W Polsce działa prawie 60 takich urzędów, co oznacza, że tylko co szósty powiat może być przez nie obsługiwany. W tym roku na tego typu wsparcie z budżetu trafi 230 mln zł. Stowarzyszenie Agencji Zatrudnienia przekonuje, że w przyszłym roku kwota ta powinna być kilka razy wyższa, zwłaszcza że zainwestowane środki wracają do budżetu w postaci składek.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum