Z innych forów wiadomo, że planowany jest TLK Połoniny z Wrocławia do Sanoka (Zagórz nie będzie już obsługiwany) przez Katowice (to bardzo ważne!), Kraków, w Tarnowie rozłączanie na część przemyską i sanocką, potem przez Stróże (chyba wjazd - ale wg mnie niepotrzebny) do Jasła, tam zmiana na gamę.
A drugim poc. do Sanoka ma być nocny ICN Aurora z Gdyni przez Warszawę i Rzeszów, nie wiem jak pojedzie między stolicą a Rzeszowem.
Oba pociągi mają być całoroczne i codzienne!
_________________ Tramwaj musi wrócić do Gliwic. Frankiewicz już odszedł!
Ja słyszałem troszkę inną wersję, a mianowicie że ma kursować nocny Warszawa - Sanok (przez Kraków i Rzeszów), natomiast przez Stróże ma jechać ten skład jako dzienny Sanok - Kraków - Sanok. Ten myk ma zostać zrobiony po to żeby skład został w Krakowie posprzątany i nawodniony, a także z drugiego powodu którym jest brak warunków w Sanoku na przetrzymywanie składu przez cały dzień. Na temat Wrocławia nie słyszałem nic, choć nie ukrywam że taki pociąg byłby ciekawą opcją
Aktualnie Gama jest wykorzystywana w godzinach 8-11 i 17-21, w tej przerwie mogła by zrobić jakiś kurs z Sanoka/Zagórza do Jasła i z powrotem. Ale godziny trochę niesprzyjające, no chyba, że to coś będzie wyjeżdżać około 12 ze stacji początkowej , a w Jaśle minie się ze składem w stronę przeciwną.
Inaczej, to trzeba by uwięzić w Bieszczadach 2 Gamy, co może być trudne, ale nie niemożliwe.
Rozkładowiec -Usunięty- Gość
Wysłany: 30-06-2015, 15:32
DarekP, nie ma potrzeby więzić tam dwóch Gam. Zakładamy że pociąg nocny z Warszawy/Gdyni jedzie przez Rzeszów, stamtąd Gama jedzie do Zagórza, następnie wraca do Jasła z pociągiem w kierunku Krakowa (jadącym przez Stróże), przepinka na elektryka i Gama do popołudnia by stała w Jaśle. Po południu analogicznie w drugą stronę. Gorzej by było z siódemką, gdyż albo by musiała nocować w Jaśle, albo można by było ją przeciągać "na zimno" pociągiem do/z Warszawy.
Czyli mniej więcej tak, jak proponuję powyżej, czyli skład z Zagórza/Sanoka na Zachód wyjeżdżał by około południa, skład w przeciwną stronę docierałby do celu około 16. Ma to sens?
Biorąc do symulacji sytuację na dziś kursy GAMY wyglądałyby jakoś tak (w zaokrągleniu):
Rzeszów 8:00 - Jasło 9:10/9:30 - Zagórz 11:10 (Gdynia-Zagórz)
Zagórz 12:20 - Jasło 14:00 / 14:40 - Zagórz 16:20
Zagórz 17:40 - Jasło 19:20/19:40 - Rzeszów 20:50
Na stacja końcowych (Zagórz) zapas musi być minimum 1h, bo obsuwa na takiej trasie jak Gdynia-Zagórz może się zdarzyć, a i tak jest na styk. Gdyby te nocne dało się przyspieszyć rano, opóźnić wieczorem tak po godzinie, to mamy luz na to, o czy mówimy.
Z cyklu fantazji jest jeszcze inne łączone połączenie Krynica/Zagórz. Część do Krynicy odłączana w Stróżach, a część do Zagórza np. GAMĄ już od Stróż do końca.
Rozkładowiec -Usunięty- Gość
Wysłany: 30-06-2015, 18:35
DarekP, czyli rozumiem że masz na myśli dzienny pociąg na dwóch obiegach, które by się mijały w Jaśle i tam wymiana lokomotyw (tak jak to miało miejsce w Węglińcu na EC Wawel jak jeszcze jeździł z Krakowa)? Pomysł całkiem przyzwoity, tyle że w tej sytuacji aż się prosi żeby ten dzienny pociąg jechał gdzieś dalej niż do Krakowa. Wrocław, bądź nawet Poznań byłby tu idealnym rozwiązaniem.
Co do nocnego z Gdyni/Warszawy to jestem za tym żeby przesunąć jego przyjazd rano do Zagórza o 2 godziny wcześniej (9:10), a odjazd z Zagórza o godzinę później (18:40).
Mnie to tak świta, aby po modernizacji E30 nastąpiły jednak jakieś optymalizacje tras pociągów na zmodernizowanych wagonach. Wtedy ja bym widział na tej trasie relacje podstawowe Przemyśl-Wrocław/Szczecin, Kraków-Szczecin, Wrocław-Szczecin, Katowice-Poznań. Część składów na tych trasach powinna kończyć gdzieś dalej, a więc przykładem jest obecny Światowid/Kossak, którego ogryzek jedzie do Zamościa, a fajnym uzupełnieniem relacji Wrocław-Przemyśl mogły być połączone 2 ogryzki Wrocław-Krynica/Zagórz.
Kolejnym marzeniem jest to, aby obecne Karpaty też dostały zmodernizowane wagony (nie wiem jeszcze jak) i wtedy te ogryzki mogłyby się wymieniać w Zagórzu, czyli to, co rano przyjedzie z Gdynii, po sprzątaniu mogłoby jechać do Wrocławia i odwrotnie. Wtedy uniknęłoby się pozostawiania w Zagórzu stojącego większość dnia i nocy 1 składu.
Ale i tak przesiadka na busiarnię jest najwygodniejsza w Zagórzu - po prostu wysiada się z pociągu i przechodzi się szybko przez budynek dworca na drugą stronę. W Sanoku jest wędrówka z bagażami na dworzec autobusowy (dla tych z dobrą kondycją wspinaczka po kładce nad torami) lub przystanek autobusowy przy Lipińskiego (dla jadących w Bieszczady, w stronę Komańczy).
Sztuczne oszczędności.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum