Nie ma nic złego w przenosinach zakładu z T.Gór do Katowic ba,to właśnie jest ruch w dobrą stronę,bo po pierwsze,to tylko przysłowiowy rzut beretem od TG.po drugie, trzeba pamiętać także,że to w Katowicach jest siedziba KHW zatem dostęp do potencjalnego i właściwie jedynego poważnego kontrachenta kolejowego będzie jeszcze lepszy.
Zakład Południowy już teraz jest za duży, Śląski na swoje utrzymanie na pewno zapracuje. W Katowicach będzie Centrala PKP Cargo, jest Zakład Południowy, który ma za dużo pracowników i wysyła ich gdzieś w Polskę i trzeba coś z nimi zrobić, więc o to zapewne tu chodzi. Zakład Śląski powinien pozostać, pracę przewozową ma większą od Południowego więc to raczej ten drugi powinien być usunięty, chociaż uważam, że obecna liczba zakładów jest optymalna i taka powinna pozostać. Zakłąd w TG jest lepiej zarządzany, nawet pracownicy wolą dojeżdzać do Śląskiego niż pracować w Południowym - to o czymś świadczy. Pomysł tak samo idiotyczny jak chcielibyśmy połączyć dajmy na to AGH z UJ, tylko dlatego, że są blisko siebie. Siedziba w Katowicach to typowe zagłębie biurowe, niekoniecznie dostępne dla klienta dlatego pomysł nadaje się tylko do kosza. Zresztą idą wybory i nie sądzę by wydawanie ciężkich pieniędzy na luksusowe biurowce dla urzędników zyskało akceptację następców, szczególnie zaś tworzenie niewydolnych zakładów molochów. Gdyby wizja obecnych zarządców CARGO była tak światła z miejsca powinniśmy wyciąć z 3/4 województw . Tylko, że zarząd PKP CARGO pomysłami likwlidacji zakładu w TG sam się ośmiesza. To tam jest głównie wykonywana praca przewozowa i jeżeli coś bym przeniósł to sam zarząd i siedzibę spółki do Katowic. CTL dało radę i w Cargo to przejdzie, nie ma powodu by akurat sam zarząd pozostał w Warszawie. Przecież Purwin może przeprowadzić się na te kilka miesięcy do jesieni na Śląsk .
Lokalizacja dyrekcji poszczególnych zakładów nie jest aż tak istotna,to nie jest tak,ze zakład w Tarnowskich G.mieści się w Tarnowskich G.ponieważ jest to tylko jedna ze składowych owego zakładu,składającego się z kilku jeszcze sekcji takich jak Rybnik,Opole i Karsznice zdaję się...Zatem obszar zakładu jest ustalony administracyjnie i bez problemu mozna go zmienić,przypisując np.Rybnik do Katowic i natychmiast wielkość pracy przewozowej radykalnie się zmienia na korzyść właśnie Katowic...Kluczem biznesowym jest lokalizacja poszczególnych sekcji eksploatacji które naprawiają i dokonują przeglądów taboru,to są realne pieniądze bo dobra lokalizacja tzw.CTPLS-ów pozwala na racjonalną i tanią gospodarkę taborem.Reasumując,sekcje powinny być lokalizowane w rejonach gdzie jest przemysł korzystający z usług kolei,a nie tam gdzie wskazał wpływowy kacyk związkowy czy inny urzędas"bo to jego strony"...Niestety w PKP Cargo takich decyzji było dużo i nikt za to nie odpowiada jak dotąd i ma się czasem wrażenie że firma nie wyszła mentalnie z epoki Gierka.
Związkowcy z rady nadzorczej PKP Cargo naruszyli prawo? Wojna na torach.
Dwaj członkowie rady nadzorczej PKP Cargo ze związków zawodowych otrzymali opinię prawną o działaniu na szkodę spółki. Spółka zarzuca im nielojalność i działanie na szkodę firmy - dowiedziała się "Wyborcza".
To pokłosie ciągnącego się od końca lipca sporu o podwyżki. Związkowcy żądali 250 zł na rękę na pracownika, argumentując, że to im się należy, bo w ramach programu dobrowolnych odejść ze spółki odeszło prawie 4 tys. osób, a ilość pracy pozostała tak sama. W ramach negocjacji różnica wyniosła 40 zł: związkowcy zeszli do 150 zł, zarząd zaoferował 110 zł, ale potem nastąpił klincz.
W ostatnich latach (przypominam - rządy PO-PSL) w Polsce treść opinii prawnej zależy od tego kto płaci. Jeśli zamawiający i tym samym płacący to opinia jest prawie zawsze po jego myśli. (Klient jeśli płaci to oczekuje i wymaga). Gdyby tak nie było to klient by nie zamawiał. Dlatego tego typu opinia nie może być traktowana jako obiektywna. Finalnie rozstrzyga to sąd.
A za tego typu opinie prawne po wyborach obciążyłbym finansowo członków zarządu. Nie może być tak, że na każde widzimisie dygnitarze kolejowi zamwiają opinie w bardzo, bardzo drogich kancelariach prawnych (-firmach zewnętrznych). Kancelarie te po wyroku sądu na ogół umywają ręce i unikają odpowiedzialności za swoją haniebną twórczość.
PKP Cargo znów uderza w związkowców. Na celowniku członkowie Rady Nadzorczej.
Kolejna odsłona wojny zarządu PKP Cargo i związków zawodowych. Członkowie rady nadzorczej z ramienia związkowców oskarżani są o nielojalność. Sprawa wycieka do mediów na tydzień przed spotkaniem w sprawie strajku.
Przepisy k. s. h. są tutaj bezwzględne, a zarząd o łamaniu prawa musi zawiadomić odpowiednie organa. Panowie związkowcy kasę z RN pobierać potrafią, ale zapoznać się ze swoimi obowiązkami to już niełaska.
@maruda nie marudź . Skoro obecny zakład się sprawdza to należy go pozostawić. Miejsca pracy są potrzebne wszędzie nie tylko w Katowicach. Piszesz tak jakby Zakład Południowy nie miał swoich sekcji, jakby od nich coś odłączyć pewnie zakład należałoby rozwiązać .
Związkowcy też mają obowiązek o zawiadomieniu prokuratury o działaniu Zarządu Spółki na niekorzyść. Wiadomo podwyższanie sobie płac nie współmiernie do zasług.
Do godziny 16.00 nie były znane efekty poniedziałkowych rozmowy zarządu PKP Cargo z przedstawicielami związków zawodowych w sprawie podwyżek. Zarząd zaprosił związkowców na rozmowy pod koniec sierpnia, gdy okazało się, że w powtórnym referendum za strajkiem opowiedziało się 95 proc. z 57 proc. załogi tego największego towarowego przewoźnika w Polsce.
Wynik referendum uprawnia związki do przeprowadzenia strajku. Dlatego w dniu ogłoszenia efektów referendum zarząd PKP Cargo zaprosił związkowców na rozmowy do siedziby spółki w Warszawie w poniedziałek 7 września. Związkowcy traktują strajk jako rozwiązanie ostateczne i liczą na to, że dojdzie do porozumienia z zarządem - wynika z wcześniejszej wypowiedzi Zenona Kozendry, przedstawiciela NSZZ Solidarność.
Szef sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ "Solidarność" Henryk Grymel poinformował PAP, że w środę związki podejmą decyzję w sprawie ewentualnego strajku w PKP Cargo. Grymel przypomniał, że pracownicy chcą podwyżki w wysokości 250 zł miesięcznie na każdego zatrudnionego w spółce.
Związki argumentują, że w tym roku w wyniku programów dobrowolnych odejść zwolniono jedną czwartą załogi firmy, a ci, którzy pozostali mają więcej pracy. W związku z tym należą się im wyższe wynagrodzenia.
Spółkę PKP Cargo czeka strajk pracowników. Zacznie się od śląskiego zakładu w Tarnowskich Górach i rozszerzy na kolejne zakłady. Pracownicy Śląskiego Zakładu nie godzą się na przeniesienie miejsc pracy do Katowic.
I wcale się nie dziwię, że rozpocznie się w T. Górach. Kropla goryczy przelała czarę. Po co rozdmuchane do granic absurdu zapewnienia o poszanowaniu praw wynikających z Paktu Gwarancji Pracowniczych ??? Po co absurdalne tytuły o godnym zaufania pracodawcy ? Są inne sposoby na to, by ludzie sami zrezygnowali z pracy w tej firmie. Czy ktoś się orientuje ilu na przykład pracowników z Krakowa już nie pracuje w firmie ? Ilu pracowników z Warszawy musiało się zwolnić pod presją przymusu pracy w Katowicach ?
PKP Cargo kwestionuje legalność strajku generalnego, zapowiedzianego na 9 listopada 2015 roku. Zgodnie z opiniami prawnymi, którymi dysponuje Zarząd PKP Cargo, kwestia legalności strajku dotyczy m.in. ważności referendum strajkowego przeprowadzonego w sierpniu tego roku. Dlatego w poniedziałek 2 listopada zostały złożone stosowne pozwy, kwestionujące zgodność zapowiedzianego strajku z zapisami ustawy z 1991 roku o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. PKP Cargo wniosło o zakaz prowadzenia akcji strajkowej do czasu rozstrzygnięcia zasadności pozwów przez sąd.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum