Dzisiejszy regio Winnica z Jeleniej Góry do Zielonej Góry odjechał ze Zgorzelca Miasto z 18 min. opóźnienia. Tymczasem dyspozytor dał ciała po całości i osobowy KD nr 69546 bez zachowania skomunikowania. Następny osobowy do Wrocławia za dwie i pół godziny.
Trzeba być wątpliwych lotów, żeby nie wiedzieć, iż w pociągach ze Zgorzelca i Pieńska zawsze są osoby podróżujące do Wrocławia i dalej!
Jedna z pasażerek urządziła słuszną awanturę i podróżnym zapewniono przejazd pociągiem, który jechał bodajże jako podsył na osobowy nr 69548 (Bolesławiec - Wrocław, odjazd 17:10). Z jednej strony dobrze, z drugiej pasażerowie do ostatniej chwili nie mogli się dowiedzieć, za ile ruszą i na którą dotrą do Wrocławia.
Jedna z pasażerek urządziła słuszną awanturę i podróżnym zapewniono przejazd pociągiem, który jechał bodajże jako podsył na osobowy nr 69548 (Bolesławiec - Wrocław, odjazd 17:10).
No to mieli dużo szczęścia, bo to był podsył awaryjny. Po prostu, z powodu awarii taboru został odwołany pociąg Wrocław (15.26) - Bolesławiec (16.53). I żeby nie odwoływać również pociągu z Bolesławca o 17.10, ściągnęli wolny skład z Węglińca.
Oczywiście za brak skomunikowania w Węglińcu dyspozytorowi KD należą się baty! Mają szczęście, że mnie tam nie było (akurat byłam we Wrocławiu), bo wtedy nie jedna a dwie pasażerki urządziłyby im awanturę jakiej jeszcze nie mieli... Łącznie z telefonem do prezesa Rachwalskiego!
Rozumiem awaria taboru, zdarza się. Ale świadome i złośliwe rozkomunikowanie pociągów... Za to będą publicznie wylewane pomyje na KD !!!
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Winnica to pociąg PR, procedura skomunikowania:
1. Kierownik pociągu PR dzwoni do swojego dyspozytora zgłaszając chęć skomunikowania.
2. Dyspozytor PR dzwoni do dyspozytora KD z prośbą o skomunikowanie w Węglińcu pociągu X z pociągiem Y.
3. Dyspozytor KD dzwoni do dyspozytora odcinkowego PKP PLK z prośbą o skomunikowanie.
4. Dyspozytor odcinkowy PKP PLK dzwoni do dyżurnego z Węglińca.
Nie mam póki co jak sprawdzić co się stało. Chociaż może nie będę sprawdzał skoro Wy już wiecie, że to wina dyspozytora KD.
nd, procedury są dla kolejarzy, nie dla pasażerów. Pasażer jedzie ze Zgorzelca do Wrocławia i ma mieć zagwarantowaną przesiadkę w Węglińcu. Bezdyskusyjnie! Zgadzam się, że dyspozytor KD mógł nawet nie wiedzieć o opóźnieniu pociągu PR z Jeleniej Góry. Ale wiedziała drużyna konduktorska KD, która zawsze wyczekuje na pasażerów ze skomunikowanego pociągu. Skoro wiedzieli, że pociąg jest opóźniony, powinni poinformować swego dyspozytora! Czyżby to młodzież w czerwonych koszulach olała pasażerów? Tak czy siak zawiodły KD. I tylko ten awaryjny podsył do Bolesławca uratował im tyłki.
Wbijcie sobie w KD do głów, że gros pasażerów pociągów Jelenia Góra - Żary/Zielona Góra to ludzie jadący z Lubania, Zgorzelca i Pieńska do Wrocławia z przesiadką w Węglińcu. I odwrotnie też tak jest. Dlatego wszystkie pociągi na linii Wrocław - Zgorzelec muszą być ze sobą bezwzględnie skomunikowane! Numery takie jak dziś nie powinny nigdy więcej się powtórzyć. Jeśli KD znów przegną pałkę, upublicznię gdzie się da numery tel. do dyspozytora i prezesa KD, wtedy wkurzeni pasażerowie będą dzwonić bezpośrednio do Rachwalskiego. A prezes niech już wtedy stawia do pionu swoich nieudolnych podwładnych...
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
To i tak mieli szczęście, że KD miały wolny skład.
We Wrocławiu panowało dziś spore zamieszanie. Najpierw odwołano pociąg rel. Wrocław Gł. (g.15.26) - Bolesławiec, następnie pociąg rel. Wrocław Gł (g.16.01) - Lubań Śl. co chwilę zwiększał opóźnienie, 10, 20, 30 i w końcu 45 minut. Oczywiście z przyczyn technicznych...
W międzyczasie przyjechał pociąg z Węglińca, który miał odjechać z powrotem o godz. 16.58. Nie muszę opisywać jak wszyscy rzucili się na ten skład (z peronu IV na V). A potem KD postawiło na IV peron opóźniony pociąg z godz. 16.01 i tłum z powrotem ruszył w drogę
Winnica to pociąg PR, procedura skomunikowania:
Nie mam póki co jak sprawdzić co się stało. Chociaż może nie będę sprawdzał skoro Wy już wiecie, że to wina dyspozytora KD.
Czy ktoś napisał, że to konkretnie wina dyzpozytora KD?
_________________ W ŚWIECIE IMITACJI DOSKONAŁYCH SZTUKA RODZI SIĘ Z PRZEKŁAMAŃ W KOPIOWANIU.
nd, procedury są dla kolejarzy, nie dla pasażerów. Pasażer jedzie ze Zgorzelca do Wrocławia i ma mieć zagwarantowaną przesiadkę w Węglińcu. Bezdyskusyjnie!
Zgadzam się w stu procentach. Procedury jednak są i trzeba mniej lub bardziej ściśle je wykonywać. Akurat wydaje mi się, że jako przewoźnik KD ma jedne z najbardziej propasażerskich podejść do prowadzenia ruchu. PR niespecjalnie chce czekać Winnicą do Jeleniej Góry czy pociągami z Legnicy do Żar więcej jak 15 minut - chociaż tutaj sporo zależy od dyspozytora PR. Wtedy KD podstawia w miarę możliwości autobusy, które odwożą ludzi z zerwanego skomunikowania.
Beatrycze napisał/a:
Zgadzam się, że dyspozytor KD mógł nawet nie wiedzieć o opóźnieniu pociągu PR z Jeleniej Góry. Ale wiedziała drużyna konduktorska KD, która zawsze wyczekuje na pasażerów ze skomunikowanego pociągu. Skoro wiedzieli, że pociąg jest opóźniony, powinni poinformować swego dyspozytora!
Pionierskie rozwiązanie w skali kraju (świata?) ale szalenie trudne do wdrożenia i egzekwowania od pracowników.
nd, sugerujesz, że dyspozytorzy KD dowiadują się o opóźnionych pociągach... ze szklanej kuli? Ja rozumiem, że jako pracownik KD bronisz tego "grajdołka", ale nie bądź przy tym komiczny tylko merytoryczny. I przede wszystkim propasażerski. Bo kolej jest dla pasażerów, a nie dla kolejarzy!
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Napisałem Ci skąd się dowiadują o opóźnieniach.
Grajdołka nie bronię bo pisuję na tym forum jako ja a nie jako przedstawiciel KD. Napisałem Ci, że to co proponujesz nie jest stosowane u żadnego przewoźnika i choć jak najbardziej uzasadnione byłoby wdrożenie takiego postępowania to sama aplikacja nie taka łatwa. O ile Węgliniec jest stosunkowo prosty i WIĘKSZOŚĆ (podkreślam) połączeń pracuje na przesiadkach to w pozostałych węzłach sprawa nie jest tak oczywista.
Witam,
Pociąg 69587 w dniu dzisiejszym. Gówniarz niedawno przyjęty (nie ma jeszcze munduru - dlaczego oni najgorsi? chcą przed kimś zabłysnąć?) w Muchoborze przychodzi i drze sie na pasażera że nie zgłosił braku biletu, pomimo tego że koleś jedzie aż do Bolesławca. Gówniarz zapytany o podstawę prawną zaczyna się rozglądać poszukując naklejek. I tu był problem - naklejek nie było, bo to nowa jednostka 31WE-021. Moje pytanie - czy w tej sytuacji, braku informacji dla pasażera miał prawo robić awanturę?
Druga sprawa- czy służbiści z KD nauczą sie odróżniać szalbierców kryjacych się po kątach, chcących przejechać kilka stacji za friko, od pasażerów wyruszających w długą i daleką podróż, którzy mają świadomość nieuchronności kontroli i zakupu biletu?
_________________ Manipulacja w najczystszej postaci
To co stało się dzisiaj to przechodzi ludzkie pojęcie i zakrawa o kpinę.
Pociąg 69587 Wrocław Gł. - Węgliniec nie rusza zgodnie z planem o 18.49 tylko 35 minut pozniej z powod kolejnej awarii na grabiszynie. Jazda była całkiem przyjemna, pociąg nawet nie zwiększył opoźnienia, co jest aż dziwne. Jenak w okolicach Zagajnika konduktor poinformował ze 66047 do Zgorzelca nie poczekał i zawiózł powietrze. Następny, ostatni pociąg za godzinę, czyli o 22.
Z jakiej racji dyspozytor mimo prośby konduktora pozwolił na wcześniejszy odjazd tego pociągu, jednocześnie wiedząc że pociąg o 22 nie ruszy o czasie bo ostatni pociąg do Lubania ma także pół godziny opoźnienia?
To jest kpina. Wiele osób zostało porzuconych w Węglińcu na pastwę losu.
Gratuluję dyspozytorowi poczucia humoru, bo naprawdę przyjemnie jest postać w grudniową noc na weglinieckim dworcu.
Kolej dla pasażerów? Oczywiście że nie! Lepiej zrobić pusty przebieg, a ludzie jakoś dadzą sobie radę.
W ogóle coś czuje że mimo naprawdę solidnego ubioru bez przeziebienia się nie obejdzie.
Panie prezesie gratuluje doboru pracownikow i troski o pasażerów!
Pasażerom olanym przez KD radzę pisać skargi do UMWD, UTK oraz do lokalnych mediów. A prezes Rachwalski niech się zastanowi jakich zatrudnia dyspozytorów, bo to co wyprawiają w Węglińcu woła o pomstę do nieba! Dyspozytorzy PR Wrocław takich numerów nie robili.
KD mają szczęście, że nie jechałam tym pociągiem. Bo prezes Rachwalski i dyspozytor KD nie opędziłby się od telefonów od wściekłych pasażerów. I rachunki za taksówki zaczęłyby spływać po niedzieli!
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Wszystko super, uważam że kolej należy promować, te pieniądze nie idą w błoto. Ale trzeba też pamiętać o jakości zwykłej, żmudnej pracy na codzień, drogie KD.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum