Wysłany: 09-11-2015, 15:10 Andrzej Adamczyk ministrem infrastruktury
Wieloletni poseł, członek i wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury zostanie nowym ministrem infrastruktury i budownictwa w rządzie Beaty Szydło – poinformowała osobiście przyszła premier na dzisiejszej konferencji prasowej.
W nowym rządzie nie będzie już Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, które zostało podzielone na dwa resorty: Ministerstwo Rozwoju, na czele którego stanie Mateusz Morawiecki oraz Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa (odpowiedzialne również za kolej), które poprowadzi Andrzej Adamczyk.
Facet świeżo po licencjacie ministrem. Dla niektórych szok ale dla mnie to dobry prognostyk. Mając wykształcenie niższe niż niektórzy związkowcy wbrew pozorom może wiele dobrego zrobić dla PKP. Chodzi oczywiście o to, że będzie dokonywał rozwiązań praktycznych i prostych bez zbędnego długiego rozmyślania i czasochłonnego analizowania. Wywali z PKP wszystkich "uczonych" od Balcerowicza i oto właśnie chodzi żeby być skutecznym w działaniu. Skończy się obsadzenie stanowisk kierowniczych tylko z jednej szkoły -absolwenci SGH.
Dobrym (?) rozwiązaniem jest też niepowołanie na tą funkcję posła K.Tchórzewskiego. To zmniejsza prawdopodobieństwo powrotu A. Wacha na stanowisko prezesa PKP S.A. Niepokoić może natomiast powołanie tego posła na stanowisko ministra energetyki. Owszem będzie chciał "odbić zagrabioną" PKP Energetykę. To działanie jest bardzo pożądane. Jednak metody, koszty i cel jaki mu będzie przyświecał są wielką niewiadomą. Wiadomo natomiast, że w PKP Energetyka jest zatrudniony jego syn - radny sejmiku woj. mazowieckiego. Czyżby jakieś partykularne interesy, czy tylko sentyment i obrona miejsc pracy dla niektórych znajomków z lat dawnych w PKP. Czas pokaże.
Wracając jednak do spraw resortu uważam, że czas na zrobienie porządku przyszedł nie tylko na spółki Grupy PKP a w szczególności: PKP S.A., PKP Intercity jak i zapewne PKP PLK ale także na Urząd Transportu Kolejowego i prezesa, który znalazł się tam "dzięki" byłemu ministrowi Sławomirowi Nowakowi. Transfer ludzi z Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE), gdzie prezes UTK był wcześniej wiceprezesem, do UTK spowodował szkodę dla polskiej kolei. To było masowe zwalnianie się fachowców z zakresu kolejnictwa (na skutek stosowania wobec nich mobbingu). Na ich miejsce w UTK masowo zatrudniano przeważnie młodziutkich byłych pracowników UKE i ich krewnych, znających się pośrednio lub bezpośrednio z prezesem lub świeżo upieczonym dyrektorem generalnym (-nominacja chwilę po przegranych wyborach przez platformersów&gumofilców). Nic dziwnego, że w obiegowej opinii UTK kojarzony jest jako Urząd Transferów Koleżeńskich.
Moim zdaniem ważne jest, aby w strukturach grupy PKP byli ludzie, którzy znają się na kolei a także marketingu i promocji. To ludzie od marketingu są odpowiedzialni za tworzenie ofert dla pasażerów. Od jakiegoś czasu daje się zauważyć, że ten dział wykazuje się całkiem niezłą aktywnością. To jednak po latach marazmu powinno nas cieszyć, ważne że ktoś poszedł po rozum do głowy i zrozumiał wreszcie że kolej jest dla ludzi a nie dla samej siebie. Z szacunkiem dla kolegów kolejarzy, ale żaden kolejarz nie będzie dobrym "marketingowcem" , tak samo jak żaden marketingowiec dobrym kolejarzem - i dlatego liczę na to, że w końcu właściwi ludzie zasiądą we właściwych departamentach
– Krajowy Program Drogowy w opinii niezależnych ekspertów był niczym więcej jak tylko kiełbasą wyborczą. Dlatego trudno mówić o kosmetycznych zmianach – powiedział w rozmowie z portalem "RynekInfrastruktury.pl" desygnowany na ministra infrastruktury Andrzej Adamczyk.
ważne jest, aby w strukturach grupy PKP byli ludzie, którzy znają się na kolei a także marketingu i promocji.
Właśnie takich ma państwowa kolej - banksterów okupujących spółki Grupy PKP. Będąc od kilku lat zatrudnieni na kolei bądź co bądź znają się na kolei a jak się znają to inna "para kaloszy". Chyba nie chcesz, aby nadal bezduszne kujony okupowały polską kolej.
Cytat:
Od jakiegoś czasu daje się zauważyć, że ten dział wykazuje się całkiem niezłą aktywnością.
[marketing]
Słabiutko z tobą. Dajesz się manipulować propagandzie. Czy uważasz za sukces bilety na Pendolino po 49zł i w ten sposób zapełnienie tych pociągów? Przecież o sukcesie będzie można mówić gdy będzie frekwencja w tego typu pociagach z biletami po cenach niezaniżonych tj. powyżej 150zł. Aby mógł być odtrąbiony sukces tego typu pociągi komercyjne musiałyby być bez dotacji. Co przy kosztach PKP Intercity z powodu chmary zbędnych dyrektorów i naczelników cena odzwierciedlająca koszt przejazdu powinna wynosić 250zł.
Chyba nie chcesz, aby nadal bezduszne kujony okupowały polską kolej..
Oczywista oczywistość; jasne że nie. Ale zarządzanie ma się odbywać "z głową"
Rodriges napisał/a:
Słabiutko z tobą. Dajesz się manipulować propagandzie. Czy uważasz za sukces bilety na Pendolino po 49zł i w ten sposób zapełnienie tych pociągów? Przecież o sukcesie będzie można mówić gdy będzie frekwencja w tego typu pociagach z biletami po cenach niezaniżonych tj. powyżej 150zł. Aby mógł być odtrąbiony sukces tego typu pociągi komercyjne musiałyby być bez dotacji. Co przy kosztach PKP Intercity z powodu chmary zbędnych dyrektorów i naczelników cena odzwierciedlająca koszt przejazdu powinna wynosić 250zł.
Słabiutko czy nie, w przeciwieństwie do ciebie ja fizycznie wożę tych ludzi i widzę jak to wygląda w realu, a ty faszerujesz się tym czym karmią cię media.... /mniejsza o to jakie/. Cieszy mnie że nawet jedynki pękają w szwach. Kiedyś bywały zupełnie puste, teraz są pełne. Kolej ma służyć ludziom i właśnie zaczyna służyć - tak ma być i tyle. Mądrą ofertą i marketingiem można zdziałać cuda, niekoniecznie bilet musi kosztować 250 zeta, jednak końcowy bilans ma wyjść na plus. Dobry marketing rządzi się pewnymi prawami, lepiej sprzedać 1000 biletów za 49,99 zł niż 20 biletów za 250 zł, do tego dochodzą też inne "wartości", które przynajmniej początkowo nie mają przełożenia na pieniądze... Aby to zrozumieć niekoniecznie trzeba skończyć "radomską" uczelnię
Nie kończyłem radomskiej uczelni.
Według ciebie powinniśmy dopłacać bezustannie do państwowej kolei jak do górnictwa (dotacje). To nie jest gospodarka wolnorynkowa jak zapisano w Konstytucji RP. Twój model funkcjonowania PKP Intercity to gospodarka rabunkowa. W tym przypadku rabuje się kieszenie podatników.
Nigdzie nie pisałem, że kończyłeś radomską sorbonę
Kolej, chodzi tu o przewoźnika wykonującego przewozy pasażerskie nigdy nie będzie funkcjonować na zasadach korporacji, gdzie jest nastawienie wyłącznie na zyski. Owszem jest segment komercyjny, który zarobi na siebie i jakiś tam całkiem spory zysk wygeneruje, jednak znaczna część przewozów to segment ekonomiczny, który takich zysków generował nie będzie. Aby mogły jeździć pociągi do małych miasteczek, przez które wiodą drogi żelazne i aby wozić "ekonomicznych" pasażerów tudzież "powietrze" (co dzieje się najczęściej), samorządy muszą dopłacać do tego interesu ponieważ inaczej nic by tam nie jeździło no może poza przewozami towarowymi. Nie ma pasażerów, nie ma zysku, a za dostęp do infrastruktury płacić trzeba, tabor należy serwisować, wykonywać naprawy, przeglądy, są to pokaźne koszty. I to właśnie taki model dotacji, który tak potępiasz powoduje że do interesu należy dokładać z naszych kieszeni w przeciwnym razie przewoźnik nigdy by tam nie zorganizował przewozów osób.
W trakcie rozmowy z ministrem Andrzejem Adamczykiem poruszono temat zakupu Pendolino, prywatyzacji PKP Energetyki, wyprzedaży majątku kolejowego przez poprzednią ekipę.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum