[Diken]

A to w Korei Północnej funkcjonuje kolej państwowa?
To może, jeszcze w latach 90-tych, w Polsce źle się działo na kolei, gdy była ona państwowa?
Teraz, gdy są prywatni przewoźnicy i spółki, gdzie niektóre spółki na kolei są zadłużone na kilkanaście milionów złotych, to niby jest lepiej?

[Pirex]

Diken, dziwię się, że ktokolwiek z tobą polemizuje, bo merytoryki w twoich postach nie ma za grosz. Proponuję temat wrzucić do kosza, albo utworzyć temat pod tytułem "Mikologia", w którym oderwani od rzeczywistości mikole-socjaliści będą z rozrzewnieniem wspominać Polskę Ludową, niczym młodzieżówka KOD-u.

[Abraxas121]

akurat w PRL kolej byla sto razy lepsza niz dzis i do kazdej praktycznie miejscowosci dalo sie dojechac pociagiem ,nikt nigdy nie podstawial zadnej komunikacji zastepczej ani nie jezdzilo sie jakimis plastikowymi szynobusami w ramach oszczednosci,to samo PRL zbudowalo tez CMK a w kapitalizmie po 25 latach nie jestesmy w stanie zbudowac zadnej nowej linii od podstaw nie mowiac o jakosci PKP..narobiono spolek i spoleczek czy tez kolejek samorzadowych dla krewnych i znajomych krolika z Solidarnosci a efekt jest taki ze ludzie dzis nie sa w stanie sie w tym polapac ani poprawnie kupic biletu co nie raz obserwuje stojac przy kasie na dworcu..

[Diken]

Zgodzę się z tym.
Gdy funkcjonowała kolej państwowa, to wszędzie w Polsce można było dojechać pociągiem.
Każda stacja kolejowa w Polsce obsługiwała pociągi. Obecnie, wiele, małych stacji w Polsce, to ruina.
Żadne pociągi już tam nie jeżdżą, a budynki i tereny kolejowe, niszczeją i zarastają krzewami. Teraz, kolej się pozbywa swoich terenów, które dawniej były stacjami i dworcami kolejowymi.
Przeważnie jest tak, że chcą to sprzedawać Urzędom Miast, ale nie zawsze są chętni, aby to kupić od kolei z uwagi na fakt, że te budynki i tereny kolejowe trzeba remontować, a to spore koszty.

Czytałem np. że w nadmorskiej Ustce, gdzie stacja kolejowa tam już jest nieczynna, a budynek dworcowy niszczeje i jest ruiną, kolej przekaże albo już przekazała miastu, ponieważ nie mogli tego budynku sprzedać.
Kolej wystawiła na sprzedaż budynek stacji, ale nikt nie był chętny, żeby ten budynek kupić.
Miasto, prawdopodobnie ma w planach przekształcić budynek stacji w restaurację.

Czy można w wielu takich miejscach, gdzie już nie jeżdżą pociągi i stacje są zaniedbane, przywrócić funkcjonowanie kolei?
Czy to również jest już nierealne?

[Abraxas121]

Kolej w Polsce zniszczyl kapitalizm neoliberalny i podział na spółki od tego sie to zaczelo,niektorzy nie potrafia zrozumiec ze kolej pelni funkcje spoleczne a nie ekonomiczne..ale to juz za trudne dla zwolennikow prywatyzowania wszystkiego...najlepiej ujal to Tony Judt w jednej ze swych ksiazek piszac o tym jak sie skonczylo prywatyzowanie kolei w Anglii np itp...

[Noema]

Panowie, kolej w kapitalistycznych Niemczech jest jeszcze bardziej rozdrobniona, nawet w ramach państwowego Holdingu DB, przy którym Grupa PKP ze swymi kilkoma spółkami to pikuś. A mimo to niemiecką kolej wszyscy stawiają za wzór, choć rodowici Niemcy wcale nie rzadko narzekają na DB. To samo w UK. Kto był choćby w Londynie ten zapewne widział, że co linia to inny (zazwyczaj prywatny) przewoźnik kolejowy. Tak więc stan polskiej kolei to nie wina podziału PKP ani liberalnego kapitalizmu, tylko wina ludzi naszą koleją zarządzających (stary postkomunistyczny beton PKP, socjalny beton związkowy, zdegradowana klasa polityczna).

Ktoś napisał, że za komuny było lepiej, bo kolej docierała do każdej pipidówy. Owszem, tylko że za komuny nie liczył się rachunek ekonomiczny (kolej generowała gigantyczne straty), a samochód był luksusem dostępnym nielicznym. Ludzie po prostu byli skazani na transport publiczny i z kolei korzystali, bo nie mieli alternatywy.

Zresztą ta PRL-owksa kolej wcale nie była lepsza od kolei dzisiejszej. Pociągi owszem dojeżdżały wszędzie, ale zazwyczaj na lokalnych liniach były to 3-4 kursy dziennie, w kosmicznych godzinach (np. o 2-ej w nocy), które pasowały tylko kolejarzom dojeżdżającym do/z pracy. Jeszcze w latach '90, a na Dolnym Śląsku to nawet w pierwszej dekadzie tego wieku, rozkład jazdy PKP PR był ustawiany pod kolejarzy i dopiero urzędy marszałkowskie zrobiły z tym porządek, gdy zaczęły płacić za zamówione pociągi regionalne. Proponuję zajrzeć do archiwalnych rozkładów jazdy i porównać rozkład jazdy pociągów osobowych np. na linii zgorzeleckiej. Nigdy nie było tak dobrze jak teraz! I nie jest to zasługą PKP czy nawet postpekapistowskich PR. Jakieś konsultacje rozkładowe? Za komuny i postkomuny nie do pomyślenia! Kolejowi towarzysze z PZPR wiedzieli lepiej! Dopiero samorządy wojewódzkie zaczęły się konsultować z mieszkańcami, a od niedawna także PKP IC.

A na koniec moja osobista konkluzja, podparta 10-letnim stażem pracy w PKP PLK. Wiecie, dlaczego na polskiej kolei jest jak jest? Bo w PKP komuna nigdy się nie skończyła! Obok Poczty Polskiej i państwowych kopalni, Grupa PKP to ostatni bastion komuny w III RP. Podejrzewam, że za komuną na kolei tęsknią młodzi mikole, którzy tej komuny nie pamiętają, bo nawet ich wtedy na świecie nie było. Ktoś użył na mikolskie bajdurzenia świetnego określenia „mikologia”. Kupuję to!

[Abraxas121]

Mylisz sie wlasnie dzis problemem kolei jest to ze wszystko musi generowac zyski i stad puszczanie malutkich szynobusikow czy niechec do jazdy na liniach spalinowych np...kolej pelni jak pisalem funkcje spoleczna a nie ekonomiczna...tak samo jak nie pownno sie komercjalizowac sluzby zdrowia ale w chorym kapitalistycznym swiecie chec zysku zastepuje myslenie w kategoriach dobra pasazera czy pacjenta....wystarczy porownac jak to w Czechach wyglada a nie w Niemczech..czy tam ktos zaoral 3 tys lini kolejowych?? nie bo tam ludzie umieja myslec w innych kategoriach niz u nas..i praktycznie wszedzie dojedzie sie jak nie motorakiem to normalnym skladem wagonowym i to jest kolej wlasnie

[Diken]

Teraz jest o tyle dobra sytuacja, że jesteśmy krajem w Unii Europejskiej i dostajemy duże miliony, nawet miliardy na modernizację kolei.
Remontuje się: tabor, perony, dworce, tory kolejowe.
Nawet zakupuje się nowe wagony do przewozów regionalnych. Kiedyś, takich inwestycji nie było wiele, ponieważ nie było wtedy Unii Europejskiej.

Jeżeli robiło się jakieś remonty na kolei, to ze środków kolei.
Co do wielu, zaniedbanych stacji kolejowych w Polsce, to jest smutne, że przez te stacje już nie przejeżdża żaden, pasażerski pociąg, a tory tam są albo przerdzewiałe, albo ich nie ma wcale.
Jest w Polsce, wiele, małych miejscowości, gdzie są tam stacje kolejowe i dawniej jeździły tam pociągi osobowe.
Obecnie, mieszkańcy takich miejscowości i małych miast, nawet, niekiedy nie mają jak dojeżdżać do większych miast, ponieważ nie ma tam pociągów, a i przewozy BUSOWE różnie kursują.

Nie każdy posiada samochód, żeby sobie jeździł, gdzie i kiedy chce.
Tutaj właśnie chodzi o te najmniejsze miasteczka i miejscowości, gdzie nie ma połączenia kolejowego z większymi miastami, tak jak to było kiedyś.
Nie dojedzie się koleją do niektórych, nadmorskich miejscowości, są tylko BUSY.