U nas w Lubelskim po tym jak kilka miesięcy po dostarczeniu 5 Sa134 zostały one wszystkie odesłane na naprawe do Bydgoszczy(były b. awaryjne) awarie praktycznie sie nie zdażają- wypadają z obiegów tylko wtedy, gdy miały jakiś wypadek na przejazdach.
A i mam jeszcze pytanie- dlaczego mają jak pisze Emillex, max. 300km na dobe do wyjeżdżenia, przecież to bardzo mało? Więc nie mogą one zatem jeździć od rana do nocy z 0,5 godzinnymi przerwami? U nas jak jeździ podkarpacki szynobus to ma jedną dłuższą przerwe na wysprzątanie i "napojenie", a tak to jeździ z 10-20min. przerwami, a nasze lubelskie to stoją po 2 godziny na stacjach zwrotnych przez co nie da sie zwiększyć ilości pociągów na liniach spalinowych.
_________________ Polacy- weźmy przykład z Węgrów i pana premiera Orbana!
Z gazu łupkowego będą wielkie pieniądze- aż 4,90 za 1000m3.
W "dobrych" czasach podkarpackie SA109 robiły dziennie po 700km i praktycznie codziennie dało się je widzieć na trasie, podczas, gdy w innych województwach przeważnie stały.
Ale z czasem poziom obsługi wyrównał się do reszty i teraz mając 4 razy tyle taboru nadal jest KKA.
Wart około 20 mln zł nowy pojazd bydgoskiej PESY, przekazany w zeszłym tygodniu Warszawskiej Kolei Dojazdowej, po czterech dniach eksploatacji doznał usterki części elektronicznej. W związku z tym został wycofany z ruchu i jest obecnie poddawany naprawie przez producenta.
- Awaria nie jest na tyle poważna, aby pojazd był wyłączony przez dłuższy okres czasu. Najprawdopodobniej jeszcze dziś wyjedzie na tory – mówi Krzysztof Kulesza, rzecznik Warszawskiej Kolei Dojazdowej.
Do momentu dostarczenia przez PESĘ drugiego składu, pojazd będzie się znajdował na etapie eksploatacji obserwowanej. Czyli jeszcze co najmniej przez 2,5 miesiąca. Kolejne składy, których ma być w sumie 14 będą dostarczane z systematycznością po dwa miesięcznie.
- Prototypowy pojazd, którym jest EN97 nigdy nie jest w 100 proc. sprawny. Pewne usterki ujawniają się na etapie eksploatacji. Tego doświadczają wszyscy przewoźnicy, którzy mają do czynienia z nowym taborem – zaznacza Kulesza. – Wszystkie przejazdy testowe, które były wykonane przed dopuszczeniem do ruchu pasażerskiego wypadły pomyślnie. Były one zgodne z naszymi oczekiwaniami. Natomiast część rzeczy można wychwycić dopiero podczas rozpoczęcia regularnego użytkowania.
Inauguracyjny przejazd z pasażerami odbył się w czwartek o godz. 17.35 z Grodziska Mazowieckiego do stacji Warszawa – Śródmieście. EN97 jeździł 4 dni, a od niedzieli już nie kursuje. Gdy tylko wyjedzie z powrotem na tory WKD prosi pasażerów o zgłaszanie usterek i uwag dotyczących nowego pociągu na adres: wkd@wkd.com.pl. Jak mówi Kulesza, wiele uwag zostało już zgłoszonych zarówno przez pasażerów, jak też maszynistów. Dotyczą np. układu siedzeń w pojeździe. Zostaną one rozpatrzone i przekazane producentowi, który będzie mógł je uwzględnić przed przekazaniem kolejnych zamówionych pojazdów.
Jadąc w Acatusie na na odcinku Oświęcim-Chrzanów po dobrych torach na prostej siedząc blisko przegubów miedzyczłonowych słychać dość głośno bardzo wk....jące skrzypienie...
Pozatym siedzenie w Acatusie jak i Elfie są dużo mniej wygodne w porównaniu do np.ED-72A-005 po modernie w Newagu, może zabrzmi to śmiesznie ale Newagowskie siedzenia są takie bardziej "mięsiste" niż takie cienkie "rurki" u Pesy...
UTK ostrzega: uwaga na pęknięcia w podwoziach pociągów Pesy.
W piątek Urząd Transportu Kolejowego opublikował alert bezpieczeństwa dotyczący produkowanych przez bydgoską Pesę wózków. Ostrzega właścicieli taboru przed możliwością pęknięć w podwoziach.
Problemy z wózkami, czyli podwoziami pociągów Pesy, dały o sobie znać jeszcze w grudniu, gdy na Opolszczyźnie wypadł z torów szynobus spalinowy należący do Przewozów Regionalnych (nic się nikomu nie stało). Okazało się, że pękła rama wózka, podstawowy element podwozia. Przewozy Regionalne, a także inni przewoźnicy, wycofywali potem z ruchu kolejne pociągi, w których wykryto nieprawidłowości. Pojazdy przekazano Pesie do naprawy.
Dziś widziana Gamma z TLK "Flisak" na moście średnicowym w relacji od Przemyśla ciągnięta chyba przez "siódemkę" czyżby spalinówka oddawana na naprawę gwarancyjną?
W pociągach Pesy pękło 14 wózków. Producent bada sprawę.
Prezes Urzędu Transportu Kolejowego prowadzi pięć postępowań zmierzających do wycofania świadectw dopuszczenia do ruchu dla spalinowych zespołów trakcyjnych Pesa 218M.
Dojedzie..., nie dojedzie..., dojedzie...., nie dojedzie...., dojedzie..., nie dojechała.
Czyli agonia SU 160-005 z TLK Mamry .
https://youtu.be/GJ-zojbRl_w
_________________ 2016 - 15995 km, 2017 - 12197 km, 2018 - 9460 km, 2019 - 8278 km, 2020 - 9476 km,
Pociągi Dart od Pesy stoją. PKP Intercity zasłania się tajemnicą handlową.
Jest tajemnicą poliszynela, że pociągi Dart bydgoskiej Pesy często się psują. PKP Intercity chwali niezawodność konkurencyjnych pojazdów, za to w przypadku dartów jest ona... tajemnicą handlową.
Awaryjność pociągów (na wszystkich liniach) potwierdzają dane, do których dotarliśmy. Wynika z nich, że od stycznia do sierpnia ponad 300 kursów dartów było opóźnionych więcej niż 10 minut, a ok. 120 więcej niż pół godziny (łącznie odbyły 5552 kursy).
Wysłany: 03-10-2016, 08:14 w artykule grafika z 5 kwietnia
Analiza spóźnień jest niecelowa w wypadku gdy brak istotnej info o przyczynach
wiadomo, że w woj. ślaskim DART porusza się po rozgrzebanych prze remonty torowiskach.
Daje znać o sobie zaniedbana infrastruktura. Występują awarie zasilania a czasami obsługa wykazuje braki w wyszkoleniu i obsłudze nowego sprzętu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum