Wysłany: 17-01-2010, 08:58 SKM nie zależy na pasażerach ze Słupska
Pociągiem dojedziesz do Gdyni i ani kroku dalej. SKM nie zależy na pasażerach ze Słupska?
Gdyby ostatni pociąg Szybkiej Kolei Miejskiej do Słupska odjeżdżał z Gdyni kilka minut później, pasażerowie ekspresu z Warszawy mogliby nim dostać się do domu.
Dziś sytuacja wygląda następująco. Ekspres z Warszawy Zachodniej do Gdyni Głównej (odjazd godz. 15.43) do stacji docelowej przyjeżdża o godzinie 21.40. Dokładnie sześć minut wcześniej z tej stacji odjeżdża ostatni pociąg spółki Szybka Kolej Miejska do Słupska (w Słupsku 23.30). Pasażerowie ekspresu nie mają więc szansy na przesiadkę.
– Z dworca zabiera mnie mąż, którzy specjalnie przyjeżdża samochodem ze Słupska – mówi słupszczanka Kinga Nowak, która średnio raz w miesiącu wraca o tej porze ze stolicy. – Na peronie były jeszcze dwie osoby ze Słupska, które przyjechały po pasażerów warszawskiego ekspresu.
Na chłopski rozum spółka SKM powinna o kilka minut opóźnić odjazd ostatniego pociągu łączącego Trójmiasto ze Słupskiem. Mieszkańcy oszczędzą na paliwie, a SKM zyska kilku pasażerów. Niestety, to nie takie proste, jak się wydaje.
– Ostatni pociąg SKM do Słupska z Gdyni mimo że odjeżdżałby tylko kilka minut później, wydłużyłby swój czas podróży nawet o dodatkową godzinę z powodów przymusowych mijanek z innymi pociągami – informuje Marcin Głuszek, rzecznik SKM. – Na odcinku pomiędzy Wejherowem a Słupskiem linia kolejowa jest jednotorowa, więc przepustowość szlaku jest znacznie ograniczona. Dodatkowo z powodów częstych opóźnień pociągu ekspresowego z Warszawy godzina odjazdu skomunikowanej SKM-ki musiałaby być ruchoma, a na tego typu sytuacje nie możemy sobie pozwolić.
Jednak według niezależnego Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei, oba pociągi da się skomunikować.
– Można wszystko ustalić z PLK i poprawić rozkład jazdy, samorząd wojewódzki, który jest organizatorem przejazdów może to wyegzekwować, ale nikomu się nie chce, bo to wymaga pewnego wysiłku – uważa Patryk Skopiec z IRiPR. – Potrzebna jest konkurencja, wtedy to pasażer będzie na pierwszym miejscu, a nie własna wygoda.
Wygląda na to, że póki co jedynym rozwiązaniem jest tylko budowa drugiego toru. Utrzymaniem, modernizacją i rozbudową szlaków kolejowych zajmuje się spółka PKP Polskie Linie Kolejowe. Niestety, w najbliższych latach na pewno nie zamierza budować drugiego toru pomiędzy Szczecinem a Gdańskiem, bo jest pochłonięta modernizacją najważniejszych dla kraju magistrali kolejowych, m.in. Gdańsk-Warszawa, czy Szczecin -Poznań-Wrocław. Trasa północna jest uważana za drugorzędną.
Autor: Piotr Kawałek
Źródło: Głos Pomorza
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
PLK maja gdzies rozbudowywanie sieci, lepiej likwidowac linie, a ten trzeci tor z Rumi do Redy naprawdę szczególnie w sezonie wakacyjnym ułatwiłby komunikację
tak. BTW Powiat wejherowski razem z miastami Redą i Rumią będzie budował w przyszłym roku drogę wzdłuż torów z Rumi do Redy
No tak, zdanie powinno brzmieć:
Kajzer przed 1918 rokiem nie zbudował, więc od 1945 roku nie ma śladu po drugim torze .
Podobnież na Ostbahnie drugi tor zdjęli prawie do Tczewa.
Skoro takie rozwiązanie nie jest możliwe to powiem szczerze, że dziwię się, że jeszcze nie ma żadnego busa na tej trasie skomunikowaniego z EX. Nie lubię busiarni, ale na miejscu pasażera bym się nie obraził jakby coś takiego było.
_________________ LOT- jesteś pod dobrymi skrzydłami
Zmiany na Pomorzu. Oferta między Trójmiastem a Słupskiem pogorszy się.
Rynek Kolejowy dotarł do założeń oferty, którą od grudnia konsorcjum spółek Przewozy Regionalne i SKM Trójmiasto zaprezentuje pasażerom. Niestety, wygląda na to, że zmiana przewoźnika na trasie Słupsk – Gdynia przyniesie mniej pociągów, skomplikowanie oferty biletowej i wzrost cen.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum