W sobotę 11.06. widziałem pociąg z Berlina i przyjechał tak pełny, że pasażerowie schodzili z peronu ponad 5 minut... Ten pociąg powinien jeździć codziennie i to na stałe... Szkoda, że nikt nie może tego pojąć.
Berliński "express" jeździ w trakcji ukrotnionej czy na pojedyńczym szt?Tak jak pisali poprzednicy -pociąg ten powinien jeździć codziennie z większą ilością postojów ale nie jako osobowy tylko coś w stylu RE.
Przyznam, że byłam wczoraj zdziwiona tak dużą frekwencją. Zwłaszcza, że ten pociąg kursuje tylko w weekendy, jest niedostępny w komunikacji krajowej i - nie oszukujmy się - został uruchomiony tylko z myślą o Niemcach. Tak jak już pisałam, należy uruchomić co najmniej dwie pary codziennych pociągów z Wrocławia do Berlina (na takiej samej zasadzie jak kursują pociągi z Wrocławia do Drezna) i będzie frekwencyjny sukces. Bez oglądania się na porażkę jaką była parodia zlikwidowanego pociągu PKP IC kategorii EC z mega drogimi biletami.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Beatrycze. Różnica między pociągiem do Drezna i do Berlina jest taka, że większość pasażerów Drezna to pasażerowie krajowi jadący w relacjach Wrocław - Legnica i Wrocław - Zgorzelec. I głównie stąd jest on tak zapełniony. Co innego Berlin. Tu frekwencję robią przejazdy zagraniczne. I do Berlina powinny jeździć codziennie po 2 pary.
ufoludek, to oczywiste, że pociąg międzynarodowy służy pasażerom także w komunikacji krajowej. Tak było za czasów pociągów PR z Warszawy i Krakowa do Niemiec i tak być powinno w każdym przypadku. Wszyscy to rozumieją za wyjątkiem betonu PKP IC (zaporowe ceny biletów na pociągi EC) i garstki mikoli hejtujących KD.
Jeśli uda się uruchomić normalne połączenia kolejowe na trasie Wrocław - Berlin to oczywiste jest, że będą z nich korzystać nie tylko zagraniczni i rodzimi turyści, ale także mieszkańcy Żar, Żagania i Legnicy udający się do/z Wrocławia. Tak jak w przypadku pociągów Wrocław - Drezno.
nd napisał/a:
Jeżeli piszesz o niedzieli to wracały trzy jednostki.
Całkiem możliwe. Nie zwróciłam uwagi. W każdym razie skład był dość długi, a frekwencja na poziomie ok. 80 proc. W pierwszej jednostce prawie wszystkie miejsca zajęte, w następnej (w następnych) było trochę miejsc wolnych.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
ufoludek, przez granice w pociagach dreznienskich mozna spotkac ponad 100% zapelnienie. Jak np. w zeszla niedziele w pociagu o 14:27 z Wroclawia. Tutaj dwa zdjecia wnetrza drugiej jednostki na moscie granicznym.
08.07.2016 r. - poc. nr 69291 rel. Wrocław Gł. - Jelenia Góra w zestaw. EN57AL - 1938 "KD". Frekwencja na starcie około 180% . Od stacji Wałbrzych Miasto około 70 - 80%. Drużyna konduktorska 1/1. Drużyna powiem szczerze operatywna . Żeby zawsze taka była jak dzisiaj .
Panie Prezesie. Ten pociąg ma super frekwencję w codziennym kursowaniu. Jednak w piątek trzeba rozważyć, aby na ten kurs wysyłać tabor o większych parametrach dla podróżnych .
[ Dodano: 08-07-2016, 20:56 ]
Celem uzupełnienia mojej wypowiedzi chciałbym dodać, że poc. nr 69291 chociażby tylko do Wałbrzycha Głównego (a rewelacją byłoby gdyby kursował do Jeleniej Góry) kursował również w soboty .
7 tys. osób w "Pociągu do kultury" z Wrocławia do Berlina.
Z "Pociągu do kultury" na trasie Wrocław - Berlin przez dwa miesiące skorzystało ponad 7 tys. pasażerów. - To rewelacyjny wynik pokazujący potrzebę kontynuacji tego połączenia w przyszłości - mówi rzecznik prasowy Kolei Dolnośląskich Konrad Antkowiak.
7 tys. osób w "Pociągu do kultury" z Wrocławia do Berlina.
Frekwencja byłaby jeszcze większa, gdyby pociąg jeździł w porze dogodnej dla Polaków, a nie tylko dla Niemców. A gdyby pociąg był dostępny w komunikacji krajowej to potrójny skład pękałby w szwach.
Potencjał jest tylko pociągów nie ma. Bo nie oszukujmy się, ten „Pociąg do kultury” kursujący tylko w soboty i niedziele to parodia kolei. Gdyby Polska była normalnym krajem i miała normalną kolej to pociągi z Wrocławia do Drezna i Berlina jeździłyby co 3 godziny (w polskich warunkach 3 pociągi dziennie to już sukces!). Tak jak jeżdżą do Niemiec z krajów ościennych takich jak Czechy, że o krajach zachodnich nie wspomnę. Polska pod tym względem to kolejowa Sahara!
Czy KD robią coś, aby ten potencjał wykorzystać, żeby zacząć organizować normalną, codzienną kolej z Dolnego Śląska do Berlina? Niemcy chcą. A nasi decydenci?
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Gdyby Polska była normalnym krajem i miała normalną kolej to pociągi z Wrocławia do Drezna i Berlina jeździłyby co 3 godziny (w polskich warunkach 3 pociągi dziennie to już sukces!).
Z Berlina do Warszawy są trzy pociągi na krzyż (z Berlina do Pragi jeżdżą co 2 godziny), a Ty być chciała co 3 godziny do Wrocławia. Nie za dużo wymagasz od urzędniczego i kolejarskiego betonu?
Przypomnę tylko, że jak Wielkopolska chciała uruchomić codzienne pociągi z Poznania do Berlina, to wymagana była zgoda MSZ. Oczywiście zgody nie było, bo jeśli dobrze pamiętam stwierdzono że taki pociąg naruszałby integralność kraju i spowodowałby odpływy pasażerów z lotniska w Warszawie
A na poważnie, to ja nie widzę szans na większą liczbę pociągów. I nie chodzi tu nawet o urzędniczy niedasizm, ale o kwestie techniczne. Do Drezna nie ma sieci trakcyjnej, więc trzeba jechać na SZT, a to jest zwyczajnie nieekonomiczne. Poza tym widzimy jak to wygląda teraz. Desira jadą w planie Impulsów, jakaś awaria, przegląd, itp. i mamy dramat. Niestety jak Niemcy wybudują sieć i dopną swego, by granica przebiegała na moście granicznym (brak zgody na elektryfikację jednego peronu stacji w Goerlitz siecią 3kV DC), to połączenia do Niemiec znikną na dobre...
bystrzak2000, te 3 pary EC z Warszawy do Berlina to też kpiny z pasażerów. Trzy razy więcej połączeń z Niemcami mają niegraniczące z tym państwem Węgry. Z Budapesztu jeżdżą pociągi do Hamburga, Berlina, Monachium i Frankfurtu/M. Nawet do Zürichu w Szwajcarii. Więc o czym my to w ogóle mówimy? Skoro Węgrzy mogą, Słowacy mogą, Czesi mogą to problem kolejowego niedasizmu tkwi w Polsce a nie w Niemczech. I nie mówię tylko o urzędnikach i kolejowym betonie, ale o mikolskim hejcie na KD, konkretnie o hejcie na pociągi z Wrocławia do Drezna i Berlina. Powiem to wprost: największym wrogiem KD są mikole zatrudnieni w KD (ujadanie na pociągi do Niemiec, ujadanie na Rachwalskiego, modły o powrót Ładniakowej). Ot, taki paradoks. Chciał prezes Rachwalski przypodobać się mikolom, zatrudniał ich bez opamiętania, no to teraz ma... nieustający hejt na „Rynsztoku Kolejowym” i na wszystkich innych portalach pod każdym artykułem dot. dolnośląskiej kolei. Za prezesury Ładniak krytyka pod adresem nieudolnych KD w zasadzie pojawiała się tylko na naszym forum, za co mikolstwo skakało nam do gardeł, a wszystkich krytyków KD ze mną na czele ścigała legnicka prokuratura na wniosek zarządu KD. Teraz, za prezesury Rachwalskiego, gdy KD funkcjonują znacznie lepiej, konstruktywna krytyka na naszym forum nie zmieniła się. Za to po całym internecie rozlał się hejt na KD. Jak myślicie, kto za tym stoi? Zwykli pasażerowie czy pracownicy KD, którym nowy prezes i wyraźna zmiana na lepsze są nie w smak? Ostrzegałam nie raz, że pozostawienie w administracji KD starego betonu (który najpierw rył pod Gienką, a potem wchodził jej w dupę i knuł z mikolami przeciwko mnie i nie tylko) źle się skończy. No i co, miałam rację? Rachwalskiego kiedyś wymiecie z KD, po donosach jego podwładnych do UMWD (w ryciu pod innymi i w podkładaniu świń są bezwzględnymi mistrzami, zapewniam!) lub po zmianie władzy w sejmiku. A beton w KD pozostanie...
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Wczoraj odprowadzałem rodzinę na pociąg do Lublina (TLK Sztygar odj. 9:23). Skład mnie zaskoczył: "aż" 3 wagony, w tym jeden 1 klasy. Ludzie stali na korytarzu. Czyli jak zwykle w okresie wakacji.
Wczorajszy pociąg PR do Kostrzyna na Woodstock (odj. 9:22) miał 3 ezety. Frekwencja ok. 50%.
_________________ Gdyby głupota umiała latać, LOT miałby poważnego konkurenta w postaci PKP.
Wczoraj wracałem z wakacji poc. KD relacji Szklarska Poręba Górna - Wrocław Gł. odjazd ze Szklarskiej 9:37. Z samej Szklarskiej frekwencja średnia, jednak od Wałbrzycha Miasta ludzie już na stojąco, a praktycznie na każdym przystanku do samego Wrocławia dosiadały kolejne osoby. Skład to 3 - członowy Impuls.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum