Info sprzed roku. Wypowiedź Tutaja, który od grudnia nie jest już członkiem zarządu województwa też pewnie sprzed roku. Uchwała owszem z 15 lipca, ale 2014 roku.
Widmo likwidacji linii na Dolnym Śląsku. PLK: Podpytujemy samorządy.
Pod koniec czerwca bieżącego roku PKP Polskie Linie Kolejowe rozesłały do dolnośląskich samorządów, na terenie których leżą wybrane linie kolejowe, informację o zamiarze ich likwidacji. Chodzi o odcinki, po których nie jest prowadzony ani ruch towarowy, ani pasażerski. PLK uspokajają jednak, że pismo miało charakter konsultacyjny i nie musi ono oznaczać, że jest planowana likwidacja wybranych tras.
W sumie rozumiem tutaj PLK. Ktoś musi te nieczynne linie finansować. Niech się samorządy wreszcie zdeklarują, zamiast chodziś wokół problemu jak pies wokół jeża.
"Jak dodaje rzecznik PKP PLK, pozostawienie wskazanych linii w stanie „zawieszenia" powoduje, że PLK ponosi koszty ich wymaganego przeglądu, likwidacji prób dewastacji i kradzieży, które tylko na terenie jednego zakładu wynoszą rocznie około 250 tys. zł."
Oczywiście nie wiem ile w tym prawdy.
Zresztą nie jest to klucz problemu. Chodzi o to, że samorządy od lat grają tu w kotka i myszkę. Wiadomo, że PLK nie wyczaruje z powietrza pieniędzy na rewitalkę. Jeśli samorządy rzeczywiście chcą coś przejmować, to niech to wreszcie zrobią. Postawienie ich pod ścianą to może być dobra strategia (jak widać inne strategie nie odniosły żadnego skutku do tej pory).
kaja805 -Usunięty- Gość
Wysłany: 23-03-2016, 21:46
ProKolej protestuje przeciwko likwidacji 450 kilometrów linii kolejowych:
W odpowiedzi na informacje w mediach, dotyczące rzekomej likwidacji linii kolejowych, PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. wyjaśniają, że nie ma listy linii kolejowych do likwidacji i nie ma żadnych nowych działań w tym obszarze.
W najnowszym numerze Regionalnego Tygodnika Informacyjnego (z 1 września 2016 r.) pojawiła się krótka informacja o tym, że wójt Marciszowa chce na torowisku po linii kolejowej nr 302 zrobić ścieżkę rowerową z Marciszowa do Bolkowa. Podobno miało już miejsce spotkanie z burmistrzem Bolkowa w tym temacie i następnie obaj samorządowcy będą wysyłać pisma do PKP S.A. i UMWD. Czyli kolejna linia kolejowa z powiatu kamiennogórskiego (po linii nr 330) może przejść już całkowicie do historii. Jednakże trzeba uczciwie przyznać, iż w przypadku linii nr 302 szanse na ewentualne przywrócenie ruchu pociągów na odcinku Marciszów-Bolków całkiem niedawno zmalały jeszcze bardziej, gdyż linia została odcięta od stacji Marciszów w ramach prowadzonej modernizacji.
_________________ www.kolkry.eu - Kolej na Śląsku Kamiennogórskim
A jaki byłby w ogóle sens przywracania tej linii? Skąd i dokąd mieliby jeździć tam ewentualni pasażerowie?
W relacjach lokalnych potoków na tej linii nie byłoby w zasadzie żadnych. Dawniej (jakieś 9-10 lat temu) była koncepcja, aby ta trasa była wykorzystywana w relacjach JG-Wrocław, po jej uprzednim przejęciu i wyremontowaniu przez UMWD. Wynikało to głównie z braku wiary w fakt, że PLK doprowadzi do przyzwoitości główną linie 274. Obecnie po remoncie trasy przez Wałbrzych i odcięciu linii nr 302 w Marciszowie to chyba ciężko byłoby nawet mówić o tej trasie jako rezerwie wobec linii 274. Chociaż UMWD w swoim Załączniku do uchwały numer 2199/v/16 określiło trasę Marciszów-Strzegom jako linieo potencjale lokalnego ruchu pasażerskiego/turystycznego oraz o potencjale w przewozach towarowych.
Dawniej w razie potrzeby linię 274 dało się objechać właściwie całą - z Wrocławia do Jaworzyny a nawet Wałbrzycha przez linię Wrocław - Jedlina, zaś odcinkiem Wrocław - Malczyce i linią 302 do samego Marciszowa. Wałbrzych można było objechać na trzy sposoby - z Jaworzyny przez Strzegom i Bolków albo Świdnicę i Jedlinę oraz ze Szczawienka przez Szczawno. Zaś odcinek Marciszów - Jelenia Góra miał dwa objazdy - krótszy zaczynał się w Sędzisławiu i prowadził po liniach 298 i 308, dłuższy wymagał przejazdu przez Jerzmanice i Lwówek. Właściwie jedyną stacją przynależącą do linii w razie objazdu mógł być Marciszów. Teraz żadnego z tych objazdów nie da się wykorzystać - albo porozbierane, albo pozamykane.
_________________ Gdyby cały beton PKP przerobić na podkłady, to można by zmodernizować wszystkie czynne szlaki
Aż 17 dolnośląskich linii kolejowych znajduje się na ministerialnej liście linii do likwidacji.
Jeszcze w 1989 r. w Polsce mieliśmy ok. 24 tysiące kilometrów linii kolejowych. Obecnie jest ich o blisko 5 tysięcy kilometrów mniej. W ostatnich latach ministerstwo infrastruktury i budownictwa przeznaczyło do likwidacji 86 linii kolejowych. Aż 17 z nich przebiega przez województwo dolnośląskie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum