Ja jestem po raz pierwszy asystentem i jak na razie jestem zadowolony. W tym roku akurat warunki pracy poprawiły się (klimatyzowane kuszetki i sypialne z prysznicami), więc myślę, że nie będę na to narzekał. Póki co miałem tylko jazdę szkoleniową, ale nadal mi się podoba ta praca, więc czekam z niecierpliwością na kolejne jazdy. Jak będę się dobrze sprawował, to w sierpniu mam dostać Budapeszt.
Tak jak pisałem, rekrutowałem się do Krakowa, ale zaproponowano mi jazdy z Wrocławia. Dostępne obiegi z Wrocławia to TLK Astra/Aquarius (Wrocław - Łeba - Katowice - Łeba - Wrocław) oraz IC Antares (Wrocław - Przemyśl - Wrocław). Z Krakowa: TLK Mars (Kołobrzeg), TLK Mars/Aquarius (Hel/Katowice), TLK Urania (Kołobrzeg), TLK Centaurus/Ganimedes (Świnoujście/Bielsko-Biała/Kołobrzeg), TLK Centaurus/Ganimedes/Galaxis (Kołobrzeg/Lublin) oraz TLK/EN Silesia (Wiedeń/Budapeszt). IC Antares oraz TLK Urania jeździ na zmodernizowanych kuszetkach (173A/172A) i sypialnych (308A) z klimatyzacją oraz prysznicem, czyli tych z projektu Szczecin-Przemyśl. Stawki nie wiem jeszcze do końca jakie mam.
nie posiadam jeszcze książeczki sanepidowskiej dopiero zamierzam robić badania a ten proces trochę trwa, więc czy nie będzie już za późno aby aplikować na asystenta ?
Ogłoszenie o naborze na to stanowisko nadal jest, więc może za dużo osób im odpadło po jazdach praktycznych.
Co do tych obiegów, co wypisałem to okazuje się, że obieg TLK Astra/Aquarius jest ciekawszy niż mogłoby się wydawać. Otóż wagony z Astry (w tym również sypialny) obsługują takie bardzo ciekawe TLK Laguna oraz TLK Czapla - ten pierwszy w relacji Łeba - Lębork, a ten drugi w relacji Lębork - Łeba. Dopiero potem wagony przechodzą na Aquariusa. W drodze powrotnej, po przyjeździe do Łeby z Katowic również jest przejście na Czaplę do Lęborka, a następnie Lagunę do Łeby i dopiero wtedy wagony ruszają na Astrze do Wrocławia. W efekcie tych zawirowań wagony stacjonują przez cały dzień przy peronie 3 w Lęborku, a nie w Łebie.
Zawsze stacjonowały w Lęborku, także tutaj zmian nie ma, Po prostu ujawnili techniczne podsyły, których godziny mniej więcej są takie same jak w latach poprzednich. A plus planowane odjazdu z Lęborka popołudniu jest taki, że asystenci nie muszą lecieć z drugiego końca miasta na wagon, bo "mechanik już gotowy"
Jako, że na ten miesiąc zakończyłem już jazdy w związku z ŚDM to podzielę się pierwszymi wrażeniami po tych jazdach.
Przede wszystkim nie jest wcale tak strasznie jak to niektórzy mówią. Jeździłem na obydwu trasach z Wrocławia (czterodniówka do Łeby oraz dwudniówka do Przemyśla) i jak dla mnie było naprawdę fajnie, poradziłem sobie bez problemów, bo i z czym tu sobie nie poradzić, jak, w skrajnym przypadku, jazda na Antaresie polega tylko na odbyciu podróży do Przemyśla i z powrotem w klimatyzowanym wagonie i właściwie niczym więcej (no, może poza uzupełnieniem kilku rubryk w raporcie).
Co do Łeby to tutaj oczywiście trzeba się już trochę więcej napracować, bo wagon ma większe obłożenie, no i nie jest już taki nowoczesny jak na Przemyślu. Ale ma to swoje plusy, bo jednak warto trochę popracować z pasażerami - tam najczęściej jeżdżą rodziny, więc nie są to jacyś wybredni pasażerowie. Miałem dwie jazdy do Łeby i na obydwu miałem ten sam wagon - Görlitz81 (WLAB10ou), co było w sumie na plus, bo wagon ten jest wyposażony w prądnicę, więc prądu nie brakowało, mimo że odcinki Lębork - Łeba oraz Łeba - Gdynia Gł. pociąg jedzie z SM42, która nie podaje zasilania na skład. Jako ciekawostkę dodam, że na drugiej jeździe musieliśmy piec rozpalić (a piec w tym wagonie jest na węgiel), bo jechaliśmy przez Trójmiasto akurat wtedy, co Gdańsk zalało - cały dzień deszcz padał, więc i wagon mocno się wychłodził, dlatego się zdecydowaliśmy na coś takiego. Mimo mniejszego zarobku bardzo fajnie obsługuje się jeden wagon we dwóch - zdecydowanie mniej jest się zmęczonym po takiej czterodniówce, a i można sobie więcej czasu za dnia przeznaczyć na miasto.
Wracając do Przemyśla to tutaj panują bardzo komfortowe warunki do pracy - śladowa ilość pasażerów, nowoczesne, klimatyzowane wagony z bardzo ładnym i funkcjonalnym przedziałem służbowym. Te wagony to oczywiście słynne 308A (WLAB9bmnouz) i 173A (Bc8bnouz) zmodernizowane przez Pesę. Mimo, że kuszetki mają pół roku, a sypialne raptem nieco ponad 2 miesiące to już wiele rzeczy w tych wagonach jest niesprawnych. Hitem jest oczywiście prysznic, z którego korzystanie podczas jazdy może skończyć się zagrożeniem powodziowym na wagonie. Niemniej jednak mi te wagony bardzo się podobają, jak się dopieści sterownik klimatyzacji to chodzi ona bardzo dobrze. Dodatkowo, na postoju w Przemyślu Bakończycach jest podłączone do wagonów WN (3 kV), chyba że rewident zapomni to można samemu podłączyć zasilanie 3x400 V - kabel siłowy jest na wyposażeniu wagonu. Takie zasilanie również wystarcza do zasilenia przetwornicy oraz klimatyzacji. Z ciekawostek jakie się mi przytrafiły na tej trasie to opóźnienie 170 minut, które powstało w wyniku zablokowania linii kolejowych Opole - Kędzierzyn-Koźle oraz Opole - Strzelce Opolskie - Gliwice przez wichury. Gdy przyjechaliśmy do Opola to było wiadomo tylko o nieprzejezdnej trasie rozkładowej przez Kędzierzyn-Koźle, więc skierowano nas na Strzelce Opolskie. Po dojechaniu do Tarnowa Opolskiego okazało się, że ta trasa też jest zablokowana, więc wycofali nas do Opola i puścili przez Lubliniec, Paczynę i dalej do Gliwic. Na szczęście nie musiałem się nikomu z tego opóźnienia tłumaczyć, ponieważ nikogo nie przewoziłem na swoim wagonie. Z powrotem wtedy również nikt nie jechał ze mną, więc takie urozmaicenie się przydało, coby nie było nudno.
Sprawę kąpania rozwiązałem sobie dosyć ciekawie - otóż posiadam kartę Multisport, więc w miejscowości postoju znajduję basen albo klub fitness honorujący tą kartę i tam "przy okazji" odbywam kąpiel. Co prawda ja posiadam tą kartę z innej firmy, ale w Warsie też można dostać tą kartę.
Same wagony sypialne i kuszetki zapewniają całkiem ludzkie warunki do pracy i wypoczynku - przede wszystkim jest prąd (w starszych wagonach z prądnicą akumulatory wystarczają spokojnie na cały dzień postoju), można przygotować sobie ciepły posiłek (w starszych wagonach jest kuchenka na gaz, w zmodernizowanych jest kuchenka elektryczna), a na posiłki wymagające chłodzenia są dwie lodówki (w zmodernizowanych wagonach jest jedna większa).
Podsumowując, ja jestem bardzo zadowolony z pracy jako asystent w Warsie i nie żałuję jej wyboru. Choć ja traktuję ją miłośniczo, to mógłbym ją polecić każdemu kto lubi podróżować.
Witam, szukam pracy w WARS'ie , pracowałem ponad rok i zrezygnowałem ponieważ chciałem sprawdzić się w lokalach w Warszawie, aczkolwiek jednak brakuje mi WARS'u. Jeżeli ktoś coś wie na ten temat proszę o kontant na numer tel: 516-358-107 lub na e-mail: wisniewskiszymon9506@gmail.com
Tak między nami mówiąc to się dziwię, że się znaleźli chętnie. Praca dość ciężka, poza domem, brak możliwości dorobienia a i pensja dość kiepska, umówmy się.
Z Warszawy nikt się nie zgodził, najwięcej osób jest z oddziału Zachód w Szczecinie.
Praca jak praca, jak ktoś nie lubi pociągów, podróży i warunków hmmm nie wiem jak je nawet nazwać, to na pewno się nie odnajdzie i szkoda jego czasu. Kiedyś ta praca była takim "WOW"! Dostać się było ciężko. Dziś to nikt nie chce przyjść, pierwsza jazda i do widzenia...
Ktoś się w tym roku zgłasza? Dostaliście już zaproszenie na rozmowę/skontaktowali się z wami?
No i jak oceniacie szansę na dostanie się dla "świeżaka", bo jak wiadomo wagonów sypialnych w tym roku mało...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum