W barowym który jeździ w jednym z REGIOekspresów nie obowiązują tego typu zakazy, nie ma też nadgorliwej troski o rzekome bezpieczeństwo urządzeń. Cytuję za przedstawicielem Przewozów Regionalnych:
Wierzymy, że nasi pasażerowie potrafią bezpiecznie użytkować swoje laptopy. Zapraszamy. Pasażerowie chwalą sobie domowe menu.
Może po prostu laptopowcy siedzą wygodnie w wagonach 16xA, gdzie mają WiFi (w dowolnej klasie), kilka stolików (rezerwacja możliwa przez IPR - schematy wagonu są widoczne przy samodzielnym wyborze miejsca) oraz gniazdka (nawet czasami sprawne...).
Szanowni państwo .. technika poszła do przodu.. owy pseudo biznesmen może sobie skorzystać z przenośnego SMARTFONA albo TABLETU .. na co mu laptop? heh... ale fakt faktem.. mają krawatopodobne pustaki narąbane żeby znaleźć sobie miejscówkę w warsie..
wkurzające jest to, gdy idzie się do Warsu i widzi sie osoby z bagażami i laptopem i herbatą na stoliku ...
a najgorsze jest to, że obsługa nie reaguje
WARS wprowadził zakaz korzystania z laptopów i ebooków.
W wagonach restauracyjnych InterCity przez lata nie można było korzystać z laptopa czy czytnika książek. Przepisy się jednak zmieniły, ale nie wszyscy pracownicy przewoźnika o tym pamiętają i wciąż zabraniają podróżnym korzystać z komputera. Gry w karty też, bo przecież WARS to teraz "restauracja" z białymi obrusami.
Powinni zabraniać ! To wagon, w którym przychodzi się zjeść, a nie załatwiać biznesowe sprawy.
Często jest tak, że jak się przyjdzie coś zjeść, to miejsca są zajęte, bo połowa to osoby wogóle bez miejscówek, inni sączą herbatę 1,5h, a jeszcze inni po prostu sobie siedzą. Szkoda, że obsługa na to nie reaguje :-(
Jak ktoś nie ma miejscówki to ma sobie iść do WARS-u, kupić coś najtańszego (albo nic nie kupić) i siedzieć do końca podróży za krzywy ryj i będzie to w porządku? A jak ja w tym momencie przyjdę do WARS-u coś zjeść to mam spadać bo towarzystwo zamierza przez 5h pić herbatkę z jednej filiżanki i zajmować miejsca? Dopóki w Polsce nie skończy się cebulactwo i cwaniaczenie dopóty trzeba będzie wszystko regulować zakazami i nakazami. Gdybyś miał restaurację i codziennie rano przychodziły by osoby które kupują jedynie kawę a następnie siedziały cały dzień blokując miejsca tym którzy chcą coś zjeść to też byś nie wytrzymał. Jeżeli uważasz, że to nie w porządku wobec podróżnych bez miejscówek to wynajmij albo kup sobie 10 wagonów restauracyjnych, zatrudnij kucharzy i obsługę, podpisz umowę z IC a następnie patrz jak władują Ci się tam osoby które nawet nie zamierzają nic zjeść i zablokują cały wagon bo przecież takie ich prawo według Ciebie bo nie mają gdzie usiąść. Normalnie interes życia byś na tym zrobił. WARS to nie firma charytatywna udzielająca schronienia osobom bez miejscówek. Coś Ci się kolego pomyliło.
Jeśli chodzi o siedzenie w barowym nic nie kupując to już naprawdę szczyt chamstwa; mój znajomy wręcz chwalił się, że siedział w warsie bo nie miał miejscówki ii sobie kupił tam piwo, potem dwa schabowe i kawę; jedna myśl mi się nasunęła: za to co wydał na żarcie blokując miejsce przez 3h to by sobie spokojnie dopłacił do pierwszej klasy. Inna rzecz, że nawet w kasach biletowych (jak sprzedają bez gwarancji miejsca do siedzenia) to zdarzyło mi się słyszeć kasjerki podsuwające takie rozwiązanie...
Inna jest sytuacja gdy kolega o którym wspominasz kupi piwo, 2 obiady i kawę a inna gdy ktoś się tam właduje i poprosi o batonik bo ten jest najtańszy. Dopłata do I klasy pewnie by wyszła mniej ale w tej cenie nie otrzymałby jedzenia więc nie do końca byłoby to tańsze:-) I to jest właśnie cwaniaczenie o którym wspominam. Ktoś może mieć również maksymalną zniżkę na II kl. i dopłata do I zwyczajnie się nie opłaci nawet gdy przez całą drogę będzie się obżerał w WARS-ie. Ale w tym wypadku przynajmniej WARS będzie coś z tego miał.
Tylko, że on to kupował właśnie po to by móc tam siedzieć.... Inna kwestia to zły system rezerwacji biletów, o którym wspominano w komentarzach pod w/w artykułem
[ Dodano: 27-04-2018, 23:12 ]
Jeśli chodzi o bilety - są nieraz sytuacje nagłe - ja taką miałem kiedyś - miałem bilet weekendowy i mój pociąg, na który miałem miejscówkę do biletu weekendowego był opóźniony 125 minut więc nie czekałem aż przyjedzie tylko kombinowałem z przesiadkami - na oba pociągi pani w kasie powiedziała, że nie ma miejsca, więc siadałem gdzie wolne, więc nie ma co zawsze zakładać kupna biletu tak wcześnie jak tylko się da.
Z drugiej strony Ci warsowicze i Ci pasażerowie co nie mając miejscówek siadają w Warsie to chyba nie żyli w czasach poprzedniego PKP - ile to razy mimo biletu na 1 kl. stałem na korytarzu większą część podróży z powodu braku wolnych miejsc, a kiedyś jadąc z Warszawy do Wrocławia siedziałem na torbie przy WC i nikt jakoś do WARSU się wtedy nie wpychał i przeładowany pociąg to dla mnie nic nowego.
Poza tym - ile to razy mój wujek mający fiata 125p, który mógł pomieścić 5 osób zabierał siebie, swoją żonę, moich dwóch kuzynów, mnie, mojego brata i siostrę i moich rodziców i tak w 5 osobowym aucie jechało 9 pasażerów
Co do ostatniego zdania to tak działa PKP. I to nie dlatego, że chce ale dlatego, że musi zgodnie z obowiązującym prawem. Nie można reglamentować biletów i w tym problem.
Kiedyś to w ogóle nawet nie było miejscówek (o tych czasach pisałem i dlatego tłok w PKP mnie nie dziwi).
Wracając - fakt, WARS jest po to by sobie móc zjeść, choć np. w Warsie w Darcie czy Flircie to niezbyt tam przestrzennie na to
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum