Owszem opodatkowanie pracy podatkami pośrednimi jest spore ale pracodawcy wbrew pozorom ponoszą niewysokie koszty od zatrudnionych. Mają różnego rodzaju obejścia, odpisy na użytkowanie drogich limuzyn np. leasing a także inne możliwości jak poniższy przykład
Pracownik na rok prawie za darmo
Zwolnią osoby powyżej 30-go roku życia żeby zatrudnić osoby do 30-go roku życia bezkosztowo.
Zatrudnianie pracowników: czy wiesz, ile będą kosztować?
Początkujący przedsiębiorcy czasem zapominają, że kwota wynagrodzenia brutto pracownika to nie koniec firmowych wydatków. Pokazujemy, jakie koszty ponosi pracodawca przy różnych rodzajach umowy.
Wysokość kosztów zatrudnienia pracownika może być różna w zależności od formy nawiązanej współpracy. Chodzi głównie o rodzaj umowy, jaką wiążemy się z pracownikiem. To ona definiuje, jaka będzie wysokość składek odprowadzanych do ZUZ, US, NFZ, a także na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Inny będzie koszt zatrudnienia pracownika w przypadku umów o pracę, a inny w przypadku umów cywilnoprawnych, jak niektóre umowy zlecenia czy o dzieło.
Kwota netto, składki rentowe, emerytalne i wiele innych - z tego wszystkiego składają się nasze pensje. Jaką część tego, co zarabiamy, musimy oddać na rzecz państwa w przypadku umowy o pracę, umowy-zlecenia, a jaką przy umowie o dzieło?
Polska to raj podatkowy dla bogatych. Fiskus bardziej obciąża kasjerów niż dyrektorów.
Może się wydawać, że mamy system podatkowy gwarantujący obywatelom sprawiedliwą redystrybucję gospodarczego wzrostu. Nic bardziej mylnego.
Pracownik zarabiający u nas średnią krajową dostaje na rękę, według raportu PwC, zaledwie 71 proc. dochodów brutto. Natomiast osoba, która prowadzi jednoosobową działalność biznesową i inkasuje każdego miesiąca 100 tys. zł, odda fiskusowi tylko 20 proc. tego, co zarabia. Tak wygląda dziś podatkowa sprawiedliwość w Polsce.
Polsce potrzebna jest tylko jedna reforma. Przerzucenie obowiązku opłacania PITu i ZUSu z pracodawcy na pracownika. To wystarczy. Reszta zmian w demokratycznym kraju potoczy się sama...
podatki.jpg
Plik ściągnięto 4 raz(y) 92 KB
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Nie dziwię się temu, że w Polsce nie opłaca się za bardzo pracować na UMOWĘ , skoro, dostając najniższą krajową, ciężko z tego wyżyć.
Pracując bez umowy, dorywczo, jest lepiej, bo dostaje się "do ręki" całość zarobionej wypłaty, tym bardziej jeżeli pracownik ma więcej na godzinę płacone.
Z jednej strony to dobrze, że niektórzy pracują normalnie, mając "umowy" o pracę ( zależy jeszcze, jaka to jest umowa ), bo mają odprowadzane składki emerytalne, zdrowotne i to jest korzyść dla każdego pracownika na przyszłość.
Ale z drugiej strony, nawet jeżeli ktoś, pracując w jakiejś firmie, na umowę przez te lata odprowadzał składki emerytalne, to i tak niewiele z tego będzie miał na starość, bo emeryturę dostanie marną i też będzie potem żył w ubóstwie, z niską emeryturą.
To jeszcze zależy, ile lat się pracuje, na jakim stanowisku i ile się płaci składek na emeryturę.
Moja ciotka jest jednym z przykładów, jak pracowała ponad 20 lat ( nie wiem dokładnie ile pracowała lat ) w poważnym zakładzie pracy, który wtedy jeszcze funkcjonował, na poważnym stanowisku, a dziś ma tylko tysiąc sto złotych emerytury, czy może trochę więcej i z tego żyje.
Tak naprawdę, nie tylko, że ludzie pracujący za najniższą pensję żyją w ubóstwie, na nic ich nie stać, są "niewolnikami", to jeszcze, na starość, czeka ich to samo, bo dostaną tysiąc złotych emerytury, a dziś to jest śmieszna suma, przy takich cenach.
Państwo zabiera za dużo z naszych pensji. Jeden z powodów emigracji do Irlandii i Wielkiej Brytanii.
Rząd liczy na powrót emigrantów. Mogliby zalepić dziury na rynku pracy. Tyle że władza niewiele robi ze swojej strony, by ich zachęcić. Obciążenie płacy daninami jest dużo wyższe niż w bogatszych państwach - podaje OECD w raporcie o Polsce.
W 2019 roku wchodzą nowe obciążenia prawne dla pracodawców. Koszty pracy będą dalej rosnąć.
Polscy pracodawcy odczuli w ostatnich miesiącach wzrost kosztów pracy. Generują go, po pierwsze, dobra koniunktura gospodarcza, która pociąga za sobą wzrost płac, a po drugie, szereg zmian prawnych, na które pracodawca nie ma żadnego wpływu. Już w tej chwili obciążenie składkowe po stronie pracodawcy wynosi ok. 20 proc. wynagrodzenia pracownika. Po wprowadzeniu pracowniczych programów kapitałowych będzie ono jeszcze wyższe. Nadal istnieje ryzyko związane ze zniesieniem limitu tzw. 30-krotności. Choć Trybunał Konstytucyjny uznał przepisy za niezgodne z Konstytucją, temat wciąż może powrócić. Wzrostu kosztów nie da się uniknąć, ale pracodawcy mogą je sobie zrekompensować gdzie indziej – wskazują eksperci Ayming Polska.
Gwiazdowski mówi jak jest! Oddajemy państwu połowę tego, co wypracowujemy.
„Najbardziej opodatkowanym źródłem przychodu jest praca. Jeżeli mam kapitał w banku i bank wypłaca mi odsetki to potrąca 19% na podatek Belki. Ale jeżeli idę do pracy i pracuje 8 godzin dziennie, siedem dni w tygodniu i na koniec dostaje wynagrodzenie, to państwo zabiera mi znacznie więcej.”
„Jeżeli pracodawca płaci za moją pracę około 5000 zł to ja netto otrzymuje z tego 2800. Bo po pierwsze z mojego wynagrodzenia brutto, pracodawca musi zabrać zaliczkę na mój podatek dochodowy, moją składkę emerytalną, moją składkę chorobową i składkę kredytowa. Ale to nie koniec!”
„Pracodawca z tego powodu, że mnie zatrudnił i wypłacił mi te pensję jaką wypłacił to jeszcze musi zapłacić swoją część składki emerytalnej, plus składkę na fundusz pracy, plus składkę na fundusz gwarantowanych świadczeń pracowniczych. Więc ja mam 2800 zł a pracodawce kosztuję 5000 zł.”
„Pracodawcy jest obojętnie jak on wydaje 5000, na które konto on to przelewa. Wręcz przeciwnie on by nawet wolał wysłać na jedno, na moje. Tylko jakby „Jan Statystyczny” dostał na swoje konto 5000 zł i miałby oddać 2200 państwu to mógłby się zdenerwować a wręcz mógłby nie oddać.”
Państwo nieproporcjonalnie mocno opodatkowało młode pokolenie aby przeznaczyć pieniądze na przywileje emerytalne i prezenty dla kilku dobrze zorganizowanych grup. Wysokie opodatkowanie pracy przyczynia się do niskich pensji.
- Pracownik zarabiający 2500 zł na rękę (3 493 brutto) kosztuje pracodawcę po uwzględnieniu wszystkich składek 4207 zł. Państwo pobrało 1707 zł podatków i składek od pensji pracownika który otrzymał 2500 zł na rękę.
- Pracownik zarabiający 1530 zł na rękę (2100 brutto) kosztuje pracodawcę po uwzględnieniu wszystkich składek 2530 zł. Państwo pobrało od pensji minimalnej z 2018 roku 1000 zł podatków i składek.
Składki pożerają nasze pensje? Wynagrodzenie netto w Polsce poniżej średniej UE.
Wynagrodzenie netto, czyli kwota, jaką otrzymuje pracownik po odjęciu wszystkich obowiązkowych podatków i składek, w 2018 r. wyniosło w Polsce ok. 71 proc. pełnej pensji w przypadku przeciętnie zarabiającego singla i 77 proc. w przypadku przeciętnie zarabiającej rodziny.
Podwyżka kosztów uzyskania przychodu jeszcze w tym roku. Ile zyska podatnik?
Podwyżka kosztów uzyskania przychodu to dla podatnika – w zależności od wariantu – zysk od 60 do 120 zł.
Minister finansów Teresa Czerwińska zapowiedziała w wywiadzie dla DGP, że dwa rozwiązania z piątki PiS wejdą w życie jeszcze w tym roku: oprócz zniesienia podatku dla osób do 26. roku życia przyśpieszony termin dotyczyć też będzie podwyższenia kosztów uzyskania przychodu. – Choć skutki finansowe tych rozwiązań podatnicy odczuliby w przyszłym roku – zastrzegła szefowa MF. Oba zaczęłyby więc działać w ostatnim kwartale 2019 r., ale korzyści pojawią się w ramach rocznego rozliczenia PIT za 2019 r., a więc w 2020 r. Chodzi o to, by nie komplikować rozliczeń podatkowych.
Praca w Polsce jest obciążona 64-proc. daniną. To jest wewnętrzny kolonializm
Narzuty podatkowe na pracę wynoszą 64 proc., małe firmy walczą o przetrwanie, płacąc ludziom pod stołem. Obecny system podatkowy to wewnętrzny kolonializm, którego nie narzuciła nam Moskwa czy Bruksela. On powstał w Warszawie przy ulicy Wiejskiej i musimy go jak najszybciej zmienić – mówi Henryk Siodmok, prezes Atlasa.
Niższy PIT od października. O ile wzrośnie wypłata?
Od 1 października 2019 roku większość z nas zapłaci niższy podatek PIT (od dochodów osobistych). Obniżka podatków PIT z 18 do 17 proc. to spełnienie obietnicy rządu PiS. PIT w pierwszym progu podatkowym, czyli dla wszystkich zarabiających poniżej 85 528 zł brutto rocznie wyniesie 17 proc. zamiast jak dotychczas 18 procent. Wzrosną także koszty uzyskania przychodu, będziemy płacić więc podatek PIT od niższej kwoty. Na obniżce podatku PIT zyskają także zamożniejsi. Mimo że przy wyższych dochodach niż 7127,30 zł na miesiąc, podatek PIT w dalszym ciągu wyniesie 32 proc. - płaci się go według tej stawki tylko od dochodu przekraczającego 85 528 zł rocznie. W sumie więc podatek PIT do zapłacenia będzie niższy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum