Pracy w lecie będzie w bród. Coraz trudniej znaleźć zastępstwo na okres urlopowy.
Firmy coraz mocniej biją się o ręce do pracy, a w lecie znalezienie kogoś na zastępstwo będzie wyjątkowo trudne. Wszystko za sprawą rekordowo niskiego bezrobocia.
Stopa bezrobocia w Polsce jest najniższa od 1991 roku. W lutym wynosiła - według GUS - 6,8 proc. Popyt na pracowników jest o 25 proc. wyższy niż przed rokiem. Na chętnych czeka prawie 120 tys. wakatów. Aż 40 proc. firm zamierza w najbliższych miesiącach zatrudniać nowe osoby. To 8 punktów procentowych więcej niż wiosną 2017 roku - pisze wtorkowy "Dziennik Gazeta Prawna".
Bezrobocie w dół. Tak dobrego wskaźnika nie było od 1990 roku.
Bezrobocie w kwietniu spadło do 6,3 proc. - poinformował GUS, potwierdzając tym samym dane resortu pracy z 9 maja. Takich statystyk nie było od 1990 roku. W ciągu miesiąca liczba osób bez pracy spadła o prawie 50 tys.
Rewolucja na rynku pracy? Rząd otwiera się na imigrantów.
Pozwolenia na pracę będą wydawane na pięć lat, a np. Filipińczycy i Wietnamczycy w ogóle nie będą ich potrzebowali. Podobnie jak małżonkowie już zatrudnionych w Polsce cudzoziemców.
Dobiegają końca negocjacje między resortami pracy, spraw wewnętrznych oraz inwestycji i rozwoju dotyczące strategii migracyjnej. Jej częścią ma być nowelizacja ustawy o instytucjach rynku pracy. – Znajdą się w niej instrumenty ułatwiające zatrudnienie przybyszów spoza Unii – zdradza DGP wiceminister pracy Stanisław Szwed.
Bezrobocie spadło do 6,1 proc. Resort pracy podał szacunki za maj.
Stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 6,1% w maju 2018 r. wobec 6,3% w poprzednim miesiącu, szacuje Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS), powołując się na dane z urzędów pracy. Wskaźnik ten okazał się o 1,2 pkt proc. niższy niż rok wcześniej.
– Bezrobocie w maju spadło w stosunku do kwietnia o 0,2 pkt. proc. do poziomu 6,1 proc. – poinformowała minister rodziny, pracy i polityki Elżbieta Rafalska. Liczba bezrobotnych zbliża się do takiej liczby, jakiej do tej pory w Polsce, po okresie transformacji, nie było – dodała.
Brakuje rąk do pracy, więc Polacy pracują na cztery ręce.
Rośnie liczba Polaków mających więcej niż jedno stałe zajęcie. To głównie efekt wzrostu popytu na pracę, ale i reformy systemu edukacji.
W I kw. tego roku 933 tys. Polaków zarabiało w więcej niż jednym miejscu – wynika z badań aktywności ekonomicznej ludności prowadzonych przez GUS. To o 52 tys. więcej niż w ostatnich trzech miesiącach ubiegłego roku i o 32 tys. więcej niż przed rokiem.
Kolejne otwarcie na pracowników z zagranicy. Rząd chce sprowadzić Filipińczyków.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej rozmawia z władzami Filipin na temat sprowadzenia stamtąd pracowników. – Chodzi o nawiązanie współpracy dwustronnej. Filipińczykom zależy na tym, by osoby, które przyjeżdżałyby do pracy, miały zagwarantowaną pracę, mieszkanie itd. – mówi wiceminister rodziny i pracy Stanisław Szwed. I dodaje, że podobną umowę z Filipinami, na podstawie której przez agencję pracy sprowadzane są opiekunki osób starszych, ma Holandia.
Brakuje rąk do pracy. Rząd sięgnie po osoby bierne zawodowo.
Rekordowo niskie bezrobocie i niska podaż pracy hamują rozwój polskich przedsiębiorstw. Z brakiem rąk do pracy borykają się przede wszystkim branża budowlana i produkcyjna. Nowelizacja ustawy o rynku pracy ma dostosować go do nowych realiów i zwiększyć elastyczność działania urzędów pracy, tak aby mogły efektywniej aktywizować osoby długotrwale bezrobotne i sięgnąć po niewykorzystane do tej pory zasoby, czyli osoby bierne zawodowo. Projekt został już skierowany na Komitet Stały Rady Ministrów.
"10 tys. zł w 10 tygodni!". Krzykliwa oferta i duży baner. Tak teraz szuka się pracowników w Polsce.
"10 tys. zł w 10 tygodni. Aplikuj teraz!". W ten sposób w Polsce reklamuje się amerykański Amazon. Nie wszystko złoto, co się świeci - przestrzega ekspert i dodaje: to sztuczki marketingowe.
Gwałtownie spada liczba pracowników tymczasowych. Agencje zatrudnienia będą musiały zmienić swoją rolę.
W II kwartale 2018 roku zanotowano 18-proc. spadek liczby pracowników tymczasowych w Polsce. Według szacunków Polskiego Forum HR wynosi ona obecnie 323 tys. osób. To jeden z większych spadków, które odnotowano w historii rozwoju tego rynku. W ocenie ekspertów ta sytuacja może zmusić agencje pracy tymczasowej do przedefiniowania swojej działalności i jej znacznego rozszerzenia.
Kolejny rekord bezrobocia. We wrześniu ubyło 11 tys. osób z rejestrów w urzędach pracy.
Niedawno liczba bezrobotnych spadała poniżej miliona. Teraz jest już ich o 53 tys. mniej. Bezrobocie zeszło do najniższego poziomu od października 1990 roku.
GUS: w 2017 roku 880 tys. Polaków pracowało "na czarno".
W 2017 r. 880 tys. osób wykonywało pracę nierejestrowaną, pracowało w szarej strefie; to 5,4 proc. wszystkich pracujących - wynika z środowego komunikatu Głównego Urzędu Statystycznego. Dla prawie połowy osób pracujących "na czarno", zajęcie to stanowiło główną pracę.
Wiceminister pracy: Czasy przebierania w pracownikach się skończyły. Teraz firmy walczą o nich dodatkowymi benefitami.
Najniższe od 28 lat bezrobocie w połączeniu ze wzrostem gospodarczym powoduje konkurencję między pracodawcami i presję zarówno na podnoszenie płac, jak i oferowanie pozapłacowych benefitów. Firmy dość powszechnie zapewniają pracownikom karty MultiSport, dodatkowe ubezpieczenia, opiekę zdrowotną i możliwość uczestniczenia w szkoleniach. Coraz więcej firm umożliwia też udział w wolontariacie pracowniczym albo inicjuje programy sportowe. Przykłady najlepszych propracowniczych inicjatyw wyłoniła rozstrzygnięta w tym tygodniu VIII edycja konkursu „Pracodawca Godny Zaufania”.
Niemcy stawiają na ukraińskich pracowników. To zła wiadomość dla polskiej gospodarki i firm
Przed polskimi pracodawcami, a również przed rządem prawdziwe wyzwanie - po problemach z brakiem krajowych pracowników, za kilka miesięcy pojawi się kolejny – może zabraknąć do pracy zastępujących ich Ukraińców, którzy mogą wyjechać do Niemiec.
To jest bardzo dobra informacja ponieważ jeśli Ukraińcy wyjadą Polakom trzeba będzie zapłacić więcej aby nie chcieli wyjeżdżać do pracy na Zachód. Większość Polaków pracujących w Zachodniej Europie deklaruje powrót do Polski ale pod warunkiem, że będą zarabiać więcej. Oczywiście nie żądają tyle co np. w Anglii czyli 4- krotnie więcej niż w Polsce ale wystarczy dwukrotność. Niby coś oczywistego ale ta teza nie może przebić się w mediach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum