Naprawdę ze stacji Zgorzelec korzysta więcej ludzi niż z przystanku Zgorzelec Miasto? Dawno nie byłem w Zgorzelcu, może coś się zmieniło przez ostatnich kilka lat, ale zawsze myślałem, że stacja Zgorzelec leży na odludziu. No chyba, że UTK wziął dane z biletów...
bystrzak2000, dwie największe szkoły średnie w mieście są nieopodal stacji Zgorzelec (Ujazd). Bardzo dużo młodzieży dojeżdża na Ujazd koleją, z dwóch kierunków (Węgliniec i Lubań). I to wcale nie jest odludzie. Sam Ujazd to kilka tysięcy mieszkańców, a do sporego blokowiska przy ulicach Warszawskiej, Konarskiego i Powstańców Śląskich jest znacznie bliżej stąd niż z dworca Zgorzelec Miasto. Co nie zmienia faktu, że z tej stacji korzysta równie dużo ludzi. Po prostu bilety kupuje się do Zgorzelca zamiast do Zgorzelca Miasto (cena zazwyczaj ta sama, bo to tylko 2 km więcej). A dane UTK wziął pewnie z biletów, bo przecież nikt nie stoi na peronach i nie liczy pasażerów.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Co do Jeleniej góry to faktycznie, generuje mniejszy ruch niż Zgorzelec czy Bolesławiec. Pamiętajmy jednak o jednym. Węzeł jeleniogórski był przez całe lata zaniedbany, dwie sztandarowe linie (274 i 311) były w katastrofalnym stanie technicznym (do Szklarskiej Poręby tylko 32 km, a pociąg jechał bodaj półtorej godziny, do Wrocławia 127 km pokonywał w ponad trzy i pół rozkładowo, bo w praktyce trwało to jeszcze dłużej). Na liniach w (wówczas) lepszym stanie technicznym (do Węglińca i Lwówka) oferta przewozowa na przełomie XX i XXI wieku to był jakiś żart - dwie pary na dzień ze znaczkiem "G" (w tamtym czasie znaczyło to "kursuje do odwołania") i pasażer nie miał pojęcia, czy następnego dnia wychodząc na pociąg w ogóle go zobaczy. Pomimo że po 2006 roku zaczęło się nieco poprawiać (remonty linii, modernizacje dworca itp.), to "nawrócenie" ludzi na kolej nie jest łatwym zadaniem (choć od momentu znacznej poprawy parametrów linii 274 PKS Jelenia Góra na połączeniach do Wrocławia stracił mnóstwo pasażerów na rzecz kolei) i to pomimo że wszystkie dworce na terenie Jeleniej Góry czy Szklarskiej Poręby mają stosunkowo korzystne położenie. Zgorzelec, Bolesławiec i Legnica leżą na najważniejszej pasażerskiej na Dolnym Śląsku linii kolejowej, 274 - nie ma co się oszukiwać - to linia głównie towarowa z ruchem turystycznym i żadne ujadanie mikolstwa z mojego rodzinnego miasta tego nie zmieni. Swoją drogą ciekawe, ile tych pieniaczy pamięta że węzeł jeleniogórski był na przełomie wieków bodaj najbardziej zaniedbanym na Dolnym Śląsku...
_________________ Gdyby cały beton PKP przerobić na podkłady, to można by zmodernizować wszystkie czynne szlaki
Pełna zgoda z moim przedmówcą. I po raz kolejny powtórzę, że każda z linii, czy to "zgorzelecka" czy "jeleniogórska", zasługują na porządną ofertę i liczę na to, że po elektryfikacji linii do Zgorzelca oferta tam będzie równie dobra jak w tym momencie do Jeleniej Góry.
Zawiść i taka Polska mentalność na zasadzie: "sąsiad ma krowę, a ja nie. Oby mu zdechła", powinna zostać zapomniana, bo to do niczego dobrego nie doprowadzi.
Niestety, z tego co tu czytam jeleniogórskie "mikolstwo" (nie mam tu na myśli osób z tego rejonu mających merytoryczne uwagi (np. Kornik1983), a pieniaczy o których wspomina Noema) właśnie taką zawiść i mentalność prezentuje. Szkoda. Pełna zgoda że Jelenia Góra i cały rejon Kotliny Jeleniogórskiej generuje głównie ruch turystyczny (choć potencjał jest tu znacznie większy), niemniej fakt że jest tak a nie inaczej wiąże się z całymi latami zaniedbań. Żałuję, że właśnie w moim rodzinnym mieście jest tylu pieniaczy. Może i lepiej, że obecnie mieszkam jakieś 500 km na północ, gdzie kolej zwinęli Ruscy w 1945 roku...
_________________ Gdyby cały beton PKP przerobić na podkłady, to można by zmodernizować wszystkie czynne szlaki
EU07-469, myślisz, że Zgorzelec też nie jest zdegradowany kolejowo? Mimo to ludzie nie odwrócili się tutaj od kolei na co wskazują statystyki UTK. Toż za monopolu PR oferta w Zgorzelcu była znacznie lepsza niż aktualnie. O kilku międzynarodowych pociągach z Warszawy i Krakowa do Niemiec przypominać nie muszę. Ale przecież jeszcze dekadę temu jeździły ze Zgorzelca dwa pociągi pospieszne (do Warszawy i Przemyśla) i 5 bezpośrednich pociągów do Wrocławia (3 z Drezna i 2 z Görlitz). Dziś co mamy? Ochłapy! Nawet pociągi do/z Drezna prezes KD osobiście wziął i okroił do jednego Desiro wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi, a od grudnia te pociągi zostaną całkowicie zlikwidowane. Na szczęście od przyszłego roku, po zakończonej elektryfikacji, beton KD chcąc nie chcąc będzie musiał Impulsy puszczać do Zgorzelca (PKP IC pewnie też coś tutaj puści), co znacznie poprawi ofertę i wyraźnie zwiększy potok podróżnych na trasie Zgorzelec - Wrocław. Bo ludzie generalnie chętniej korzystają z bezpośrednich połączeń kolejowych niż z niewygodnych i ryzykownych przesiadek (w Węglińcu KD już wiele razy wystawiły pasażerów do wiatru!). O czym beton KD niestety zapomina, fundując od grudnia pasażerom z Węglińca, Bolesławca i Chojnowa absurdalne przesiadki w Legnicy. Co oznacza bezpardonową wojnę z betonem i hejt na KD, do czego nie omieszkam przyłożyć ręki.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Ostatnio zmieniony przez Noema dnia 23-10-2018, 08:56, w całości zmieniany 1 raz
Mikole jeleniogórscy to największa zakała tego regionu. Dzięki ich cudownym działaniom mnóstwo działań dotyczących całego Dolnego Śląska jest ignorowanych przez władze i trudno jest cokolwiek wywalczyć. Obiektywnie patrząc na frekwencję w pociągach regionalnych w województwie zgadzam się z przedmówcami ale dołożyłbym jeszcze dwie kwestie. Głównym czynnikiem decydującym jest czas przejazdu do Wrocławia. Nigdy nie będzie on porównywalny że Zgorzelecką że względu na ukształtowanie terenu. Drugą kwestią jest fatalne położenie dworca Co biorąc pod uwagę ukształtowanie miasta powoduje że leży on praktycznie na końcu. Co nie zmienia faktu że linia 274 w ciągu ostatnich czterech lat odnotowała największy przyrost pasażerów. Jeszcze w 2012 roku Jelenia Góra obsługiwał średnio 300 000 pasażerów rocznie. Z danych opublikowanych teraz wynika że jest to ponad 700 tyś więc ponad dwa razy więcej i tego się trzymajmy.
Jelenia Góra zyskuje na ruchu turystycznym, ale i tak sama z siebie nie jest w stanie zrównać się z o wiele mniejszym Zgorzelcem czy Bolesławcem. U nas nie ma gór, nie ma turystów, a pociągi na E30 codziennie pękają w szwach, nie wyłączając weekendów.
W niedzielę dosłownie sprzed nosa uciekł mi pociąg z Wrocławia do Węglińca o 15:03. Frekwencja ponad 100% w podwójnym Impulsie. Jechałam następnym pociągiem do Lubania o 15:48. Frekwencja do Legnicy ok. 130%, za Legnicą ponad 100%. A jaką frekwencję mają pociągi na odcinku Wałbrzych - Jelenia Góra, przy tak paskudnej pogodzie jak dzisiaj?
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Na 274 tak było zawsze że frekwencję robił głównie Wałbrzych. Choć głównie dlatego że połączenie autobusowe Wałbrzycha z Wrocławiem prawie nie istnieje. Przykład - miałem kiedyś okazję jechać z Jeleniej do Wrocławia 1-go listopada pojedynczym EN57. Z JG wyjechało kilkanaście osób. Na stacji Wałbrzych Miasto skończyły się miejsca siedzące. Na stacji Jaworzyna Śląska skończyły się miejsca stojące. A ludzie jeszcze dopychali się w Żarowie, Kątach Wrocławskich, Smolcu... Frekwencja grubo ponad 200%. Choć góry także potrafią wygenerować niezły potok - jednego razu żeby wsiąść do Kamieńczyka to trzeba było pojechać do Szklarskiej Poręby, bo w JG już nie było miejsc siedzących... Jechały cztery bonanzy. Innym razem na pokładzie dawnej "Szrenicy" (EN71-043) do wiosli Trzcińsko (8 km przed JG) od Wrocławia jechałem na stojąco w miejscu po kuchni. Nawet Wałbrzych nie rozluźnił tego pociągu, okazało się później że w samym Trzcińsku wysiadło z 60 osób... Dodajmy że na odcinku Marciszów - Jelenia Góra pociąg właściwie nie ma sensownej alternatywy. Niby coś puszcza tamtędy PKS Kamienna Góra (choć z Marciszowa od razu na Kaczorów), niby z Janowic do JG śmigają jakieś busy, a i tak kolej ma tu ogromną przewagę. Zwłaszcza w rzeczonym Trzcińsku, gdzie przez całą wioskę jest 3,5 tony bez wyjątków.
_________________ Gdyby cały beton PKP przerobić na podkłady, to można by zmodernizować wszystkie czynne szlaki
Sam Ujazd to kilka tysięcy mieszkańców, a do sporego blokowiska przy ulicach Warszawskiej, Konarskiego i Powstańców Śląskich jest znacznie bliżej stąd niż z dworca Zgorzelec Miasto. Co nie zmienia faktu, że z tej stacji korzysta równie dużo ludzi.
Wczoraj na stacji Zgorzelec Miasto z wieczornego pociągu do Drezna wysiadło ok. 120 osób.
Opiewana przez mikolstwo Jelenia Góra poza rankingiem. Tak mi przykro.
miasta.jpg
Plik ściągnięto 6 raz(y) 63.13 KB
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
To akurat nic dziwnego. Jak wspominałem wcześniej, na pełnej długości relacji nie jeździ zbyt wiele osób (choć po ostatnich remontach znacznie więcej niż wtedy gdy pociągi wlokły się wolniej niż żółwie). A odcinek Marciszów - Jelenia Góra, gdzie pociąg - nawet gdy jeździło się wolno - miał przewagę nad autobusami i busami, nie wygeneruje dużego potoku. Marciszów, Ciechanowice, Janowice i Trzcińsko (Wojanowa nie liczę - tam przewagę ze względu na spore odrzucenie stacji od miejscowości ma MZK) to razem niespełna 5400 osób. Z takiej garstki dużego ruchu się nie wygeneruje.
_________________ Gdyby cały beton PKP przerobić na podkłady, to można by zmodernizować wszystkie czynne szlaki
Czyli Bolesławiec na podium przed Zgorzelcem, choć stawka jest wyrównana. Zaskakują Oborniki Śląskie. Miasto nieduże (ok. 9 tys. mieszkańców), a generuje większy ruch niż Wałbrzych czy Jelenia Góra. Widać większość mieszkańców tego miasteczka pracuje we Wrocławiu (analogia do podwarszawskich "sypialni").
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Najważniejszymi miastami w zakresie wymiany pasażerskiej w województwie dolnośląskim są Wrocław, Legnica, Wałbrzych, Oborniki Śląskie i Jelenia Góra. Łącznie te 5 ośrodków odpowiada za 33% populacji całego województwa dolnośląskiego, podczas gdy wymiana pasażerska w tych miejscowościach to ponad 61,3%. W przypadku wliczenia pasażerów przypisanych do stacji granicznej Zgorzelec Gr – liczba pasażerów obsłużonych w obrębie miasta Zgorzelec jest większa niż Jeleniej Góry o blisko 14 tysięcy. Bez tej wartości Zgorzelec zajmuje 6 miejsce z liczbą ponad 970 tys. pasażerów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum