Noema, spadki na giełdzie to czas na zakupy. Kupiłem trochę akcji PKP Cargo gdy były w dołku po ok. 9 zł. Potem sprzedałem po ok. 12 zł. W ciągu paru dni zarobiłem kilkaset zł bez wychodzenia z domu.
Sytuacja jest niepewna, spodziewam się sporych wahań, spadków i wzrostów. Trzeba śledzić kursy akcji spółek, które nas interesują i w odpowiednim momencie reagować.
Moim zdaniem na spekulacji akcjami PKP Cargo można teraz nieźle zarobić, więc jeśli ktoś ma konto maklerskie, wolne środki finansowe i dużo wolnego czasu to warto pograć na giełdzie.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Nie szarżowałbym jednak.
Ponoć od jakiegoś czasu przep... strategiczny przetarg za strategicznym przetargiem, co nie wskazuje na przypadek i może się okazać, że ten drobnoustrój wykończy to, o czym zapomniała ewolucja.
Inwestorów znów przybyło. Już 1,3 mln rachunków maklerskich
Pandemia koronawirusa sprawiła, że Polacy ruszyli na giełdę. W kwietniu liczba rachunków maklerskich ponownie wyraźnie wzrosła i przekroczyła 1,3 mln.
1 303 885 – to liczba otwartych rachunków maklerskich na koniec kwietnia 2020 r. Nowe dane na ten temat opublikował Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych. Oznacza to, że w ciągu miesiąca liczba rachunków wzrosła o 18 097. Wprawdzie nie udało się pobić marcowego wystrzału (+29 tys.), jednak domy maklerskie i tak mają powody do zadowolenia.
Pirat, posłuchałam twoich rad i dziś kupiłam trochę akcji PKP Cargo. Akcje tej spółki od miesiąca zniżkują, więc liczę na to, że wkrótce odbiją się od dna i zanotuję zadowalający zysk. Już raz na tych akcjach ładnie zarobiłam, po giełdowym debiucie.
Na oku mam jeszcze akcje kilku innych spółek, ale na razie obserwuję kursy i trendy. Teraz zaryzykowałam inwestując tylko w PKP Cargo.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Beatrycze, dobry ruch. Akcje kupuje się na spadkach, sprzedaje na zwyżkach. Gros ludzi postępuje odwrotnie, ulegając modzie lub panice: kupują akcje, które zwyżkują i sprzedają je gdy tanieją, przez co tracą sporą cześć zainwestowanego kapitału. Człowiek to zwierzę stadne, a stado często zachowuje się irracjonalnie. Jest takie powiedzenie: "barany chodzą stadami, orły latają samotnie". Warto trzymać się tej zasady inwestując w akcje czy też w waluty ($ € £). Jeśli wszyscy sprzedają, ty kupuj. Jeśli wszyscy kupują, ty sprzedawaj. Jeśli media mainstreamowe coś nachalnie promują (np. kredyty we frankach), postępuj odwrotnie.
_________________ Gdyby głupota umiała latać, LOT miałby poważnego konkurenta w postaci PKP.
Ralny, akcje PKP Cargo pną się w górę. W ciągu dwóch tygodni przyniosły mi 15% zysku. Biorąc pod uwagę, że oprocentowanie lokat bankowych wynosi średnio ok. 0,5% w skali roku (grubo poniżej inflacji) to inwestycje giełdowe mogą być dobrym źródłem dochodu.
Przyglądam się bankom. Na tych akcjach też można zarobić. Trochę zainwestowałam w akcje trzech banków. Po marcowych spadkach kursy akcji powoli pną się w górę i już zarobiłam ok. 5%, a liczę na dużo więcej...
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Chciałbym otworzyć swoje pierwsze konto maklerskie ( nigdy w nic nie inwestowałem)
Co sadzicie o tym koncie ? Warte uwagi,czy polecacie jakieś inne dla początkującego
Mark, konto maklerskie najlepiej mieć w banku, w którym ma się konto osobiste. Wtedy te usługi są ze sobą powiązane i odpadają koszty prowadzenia konta maklerskiego. Tak jest przykładowo w mBanku, z którego korzystam. Konto maklerskie nic mnie nie kosztuje, płacę tylko prowizję za zlecenia (0,39%).
Z tego co widzę to w ING prowizja za zlecenia jest mniejsza (0,30%), bez opłat miesięcznych, więc moim zdaniem jest OK.
Beatrycze napisał/a:
Przyglądam się bankom. Na tych akcjach też można zarobić. Trochę zainwestowałam w akcje trzech banków. Po marcowych spadkach kursy akcji powoli pną się w górę i już zarobiłam ok. 5%, a liczę na dużo więcej...
Ja zaś zainwestowałam m.in. w węgiel (JSW i Bogdanka). W moim portfelu (9 spółek) na razie wszystko jest na zielono i oby tak dalej! Póki co największą stopę zwrotu przynoszą mi akcje Torpolu i PKP Cargo.
Mąż śmiał się ze mnie, że inwestuję w dołujące spółki kolejowe, ale jak akcje Torpolu zaczęły zwyżkować z 5 zł w marcu do 11 zł obecnie to chciał mnie na rękach nosić. Żałuję, że nie nabyłam więcej akcji.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Na oku mam jeszcze akcje kilku innych spółek, ale na razie obserwuję kursy i trendy. Teraz zaryzykowałam inwestując tylko w PKP Cargo.
No i dobrze zrobiłaś. W krótkim czasie zarobiłaś ok. 20 proc. Też kupiłem akcje PKP Cargo i w tym roku to moja najlepsza inwestycja na GPW. Akcje trzymam, bo kurs rośnie...
_________________ Gdyby głupota umiała latać, LOT miałby poważnego konkurenta w postaci PKP.
Ty fuksiaro! W tym tygodniu akcje JSW poszły 25% w górę.
Niestety potem poszły ostro w dół. Na szczęście zdążyłam sprzedać akcje JSW z dużym zyskiem zanim zaczęły dołować po zapowiedzi zamknięcia kopalń ze względu na zarazę.
Pekao i PZU mnie trochę martwią. Najwięcej kasy zainwestowałam w akcje tych spółek i niezbyt optymistycznie wyglądają ich notowania...
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Victoria, przede wszystkim nie kieruję się rekomendacjami biura maklerskiego tylko swoim rozumem i intuicją. Od marca rynki są tak rozchwiane i nieprzewidywalne, że wszelkie rekomendacje kupna/sprzedaży to wróżenie z fusów.
Inwestuję krótkoterminowo (1-3 miesiące) z nastawieniem na szybki zysk. W portfelu mam akcje 8-12 spółek różnych branż (głównie WIG20, trochę mWIG40). Dywersyfikacja portfela giełdowego to podstawa!
Akcje kupuję na spadkach. Jeśli jakaś spółka dołuje to obserwuję ją i w przewidywalnym minimum kupuję trochę akcji.
Jeśli akcje z mojego portfela dołują to nie pozbywam się ich tylko wręcz przeciwnie. Przy spadku o 10% i więcej dokupuję akcje dołujących spółek i tym sposobem niweluję stratę. I cierpliwie czekam na wzrosty...
Akcje sprzedaję wtedy gdy dają powyżej 10% zysku. Trafiają się zyski 50% i większe, ale to już trzeba mieć trochę szczęścia. Moja średnia to 21,9% zysku, co uważam za wynik bardzo dobry. Rekordowe były dwa ostatnie tygodnie gdy praktycznie podwoiłam zysk dzięki akcjom spółek, które w marcu były w głębokim dołku, a później wystrzeliły w górę.
Najwięcej zarobiłam na akcjach Torpolu − aż 120%, zaś akcje PKP Cargo sprzedałam z zyskiem 80%. Akcje Newagu dały mi „tylko” 35% zysku.
Tak, na spółkach kolejowych w czasie zarazy można było dobrze zarobić!
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum