Patrząc i wsłuchując się w WASZE materiały prasowe świeże archiwalne i jakiekolwiek odnoszę wrażenie że PLK DOSKONALE znała stan tego mostu!
DOKŁADNIE od 1991 ROKU!
Kiedy to przetrasowano dwa DALEKOBIEŻNE pociągi ze Szczecina i Poznania przez Węgliniec.
Pozbawiając mieszkańców Żagania sprawnego środka transportu.
Od roku 1979 jeździliśmy tą trasą ze Szczecina do Jeleniej Góry i ...długo pamiętać będę właśnie przejazd przez ten most.
To już tyle lat trwała batalia o poprawę przejezdności przez ten most.
STARE LEŚNE DZIADY wiedziały o tym moście i tak długo utrzymały go przy życiu.
Iskierka się tliła do momentu odbudowy odcinka do Żagania przez MON.
Ale MON się wypięło i machina degradacji ruszyła bez przystanków już
Architekci poprowadzili tory przez malownicze wzgórza do Lwówka Śląskiego m.in. przez Wleń. Z okien pociągu pasażerowie mogli oglądać wspaniałe widoki. Pociąg jechał przez trzy tunele, cztery mosty i wiadukty. Jeden z mostów przerzucono na zaporze w Pilichowicach (Bobertalsperre Mauer). W latach 80. most był już w kiepskim stanie, co budziło dodatkowy dreszczyk emocji.
ŻE TEJ TRASY NIKT NIE NAGRAŁ ZA ŻYCIA!!!
zwłaszcza jak przez A4 był ruch znikomy i trasa tylko z poniemieckich płyt!
Trzymajcie ręce na pulsie!!!
_________________ Stoi na stacji lokomotywa, pełna miedzi i stali...I przyszli żule i ją zaje.ali!
Bzdur nie wypisuj jak nie masz wiedzy w temacie. Jedyne słowo prawdy w Twoim poście to to że w latach osiemdziesiątych most był w złym stanie. Ale właśnie w 1991 roku przeszedł gruntowny remont. N odcinku funkcjonował KKA a dalekobieżne puścili przez Lubań. Następnie zaczęli robić most nad Bobrem w J
Górze i dalej było KKA a dalekobieżne dalej przez Lubań Itaka już zostało, bo potencjał tej trasy jednak był większy. Co się tyczy zaś Żagania to posiadało do 1993 roku połączenia z Jelenią bo pociągi kursowały przez Jankowie( najdłużej Zielona Góra). Tak więc odczsu remontu obowiązuje pełne obciążenie i prędkość, podczas gdy w latach osiemdziesiątych było 10 km/ h i 17 ton na oś.
Bzdury powiadasz.
Jeździłem od '89 do Jeleniej Góry non stop.
Nie moja wina że już wtedy wygaszano popyt na trasie do Zebrzydowej Wlenia.
Jedna i druga odnoga miała potencjał.
Podziękuj kolejowym mocodawcom za taki stan rzeczy.
_________________ Stoi na stacji lokomotywa, pełna miedzi i stali...I przyszli żule i ją zaje.ali!
Wafel oczywiście że bzdury piszesz. Uważasz że pociąg do Szczecina przetrasowano z powodu mostu- nie prawda!
Tym mostem na długo po Szczecinie bo do 2009 (osuwisko w Siedlęcinie)kursowały z różnym natężeniem ciężkie składy towarowe ze zbożami (ładowane we Lwówku Śl.) kruszywem (ładowane w Rakowicach) i drewnem (ładowane w Lwówku i Nielestnie).
Powodem dla którego Szczecin trafił na lubańską w 1991 było: skrócenie czasu jazdy po wyremontowaniu linii Jelenia Góra- Węgliniec i jej elektryfikacji co dawało możliwość szybszego przejazdu z punktu A do punktu B nawet przy wymianie trakcji w Węglińcu i Zielonej Górze oraz zawieszenie przewozów na odcinku Zebrzydowa- Żagań- Nowa Sól gdzie stan torów nie powalał a w samym Żaganiu postój spowodowany koniecznością zmiany kierunku jazdy generował dodatkowe wydłużenie czasu jazdy.
Co do samego mostu. Przy szlakowej 50 km/h pociągi zwalniały na nim do 15 km/h, do roku 2000 a potem miedzy 2002 a 2010 do 30 km/h- i bynajmniej nie było to spodowowane stanem mostu a stałym ograniczeniem opatrzonym w WOSach jako zły stan toru. O mostach ani tym na Zaporze, ani tym na Nielestnie ani też tym nad Doliną Stżyżówki w samych Pilchowicach mowy w WOS-ach nie było. Gdyby było inaczej PLK zafundowała by zwolnienie do zwolnienia na tych obiektach
i PS: Poznań niegdy nie trafił na linię lubańską. Pojawił się w rj jako kursujący po ogóloszeniu ale nigdy przez Lubań Węgliniec nie wyjechał w trasę.
Czy most Pilchowicki już jest bezpieczny? Pewność siebie filmowców temu przeczy
Dopóki decyzja o wpisie dolnośląskiego mostu do rejestru zabytków się nie uprawomocni, dopóty nadal niepokój będą budzić słowa reżysera filmu Christophera McQuarriego, który wciąż ma nadzieję przyjechać do Polski.
Producent filmowy od "Mission: Impossible": Most Pilchowicki nie był zabytkiem. Doprowadzono do paranoi
Robert Golba, prezes spółki Alex Stern, przekonuje, że ekipa filmowa "chciała renowacji linii kolejowej z mostem w Pilchowicach". Nie chce jednak odpowiedzieć na pytanie, czy byłaby to renowacja przez wyburzenie mostu.
Most Pilchowicki już bezpieczny? „Cały czas z niepokojem zerkam w tę stronę”
Piotr Lewandowski, prezes Fundacji Thesaurus, który specjalizuje się w ochronie zabytków twierdzi, że mimo wpisania mostu Pilchowickiego do rejestru zabytków, jego los wciąż jest niepewny i filmowcy kręcący „Mission: Impossible” jeszcze z niego nie zrezygnowali. – Jeśli jakakolwiek scena ma być nakręcona w Polsce, a szczególnie scena wysadzenia mostu, to musi to być jeszcze sierpień albo wrzesień – mówi w wywiadzie dla Onetu.
Powoli wyciekają kolejne ciekawe dokumenty. Tym razem jest to list intencyjny zawarty 14 lutego 2020 r. pomiędzy Alex Stern Sp. z o.o. pana Roberta Golby a Zakładem Linii Kolejowych w Wałbrzychu (PKP PLK).
W ubiegłym roku dyrektor Kolubka był nominowany w plebiscycie „Osobowość Roku” za (nie popękajcie ze śmiechu)... „skuteczne działania na rzecz poprawy wizerunku i podnoszenia roli kolei oraz realizację kolejnych inwestycji poprawiających jakość funkcjonowania infrastruktury kolejowej w regionie wałbrzyskim”.
https://gazetawroclawska.pl/p/kandydat/dariusz-kolubka,1158907/
No cóż, wysadzenie w powietrze zabytkowego mostu kolejowego na linii lwóweckiej z pewnością wpisuje się w skuteczne działania na rzecz poprawy wizerunku i podnoszenia roli kolei... blebleble...
A teraz przysłowiowa wisienka na torcie. „Linie kolejowe powinny zostać w rękach PKP” – tak dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Wałbrzychu Dariusz Kolubka komentuje pomysł przejęcia linii kolejowych przez samorządy.
https://www.youtube.com/watch?v=2fJEwHGE9WY
Po co zaniedbane linie kolejowe przekazywać samorządom? Tory lepiej zaorać a mosty wysadzić w powietrze! Oto kwintesencja betonu PKP PLK.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Wojewódzki Konserwator Zabytków wydał decyzję w sprawie wpisania mostu w Pilchowicach do rejestru zabytków. Jednak co dalej linią 283, czyli tzw. Koleją Doliny Bobru?
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Przeczytałem dokładnie ten list intencyjny i nie widzę tam niczego nadzwyczajnego poza "rozważeniem możliwości udostępnienia infrastruktury na potrzeby realizacji zdjęć" Nie ma więc ani słowa o niecnych zamiarach a poza tym to sprawdzenie możliwości sporządzenia umowy, do ktorej nie doszło. Żaden ZLK nie mógłby nic zrobić bez stosownych zgód. Tego jestem prawie pewien. Myślę, że pomysly w tym te najbardziej głośne nie powstaly na Dolnym Śląsku ani nikt ich na Dolnym Śląsku nie popierał.
Po pierwsze, film na YouTube z kompromitującą wypowiedzią dyrektora Kolubki nagle stał się filmem prywatnym (de facto niedostępnym):
https://www.youtube.com/watch?v=2fJEwHGE9WY
A jeszcze wczoraj wchodziłam na tę stronę przez wyszukiwarkę Google (dowód w załączniku).
Ciekawe, co nie?
Gdybym wiedziała, że beton PKP PLK uruchomi cenzurę to bym sobie ten film zgrała na prywatny dysk. Ale ponoć w internecie nic nie ginie, co nie Pirat?
Dlatego apeluję do wszystkich, którzy walczą o most w Pilchowicach, aby robili kopie wszelkich dokumentów, filmów, dowodów etc. i publikowali je w kilku różnych miejscach oraz trzymali na prywatnych nośnikach.
Został jeszcze tydzień do uprawomocnienia się decyzji Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o wpisie mostu do rejestru zabytków. Od tej decyzji może się odwołać właściciel mostu, tak więc swoisty „danse macabre” w wykonaniu PKP PLK na moście w Pilchowicach wciąż trwa.
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=391775#391775
Ale i uprawomocnienie się tej decyzji nie daje żadnej gwarancji, że most kolejowy w Pilchowicach ocaleje przed zakusami amerykańskich filmowców. Kary za zniszczenie zabytku są w Polsce śmiesznie niskie – max 500 tys. zł. To około 135 tys. dolarów. Chyba nie muszę mówić jak śmiesznie niska to jest kwota dla kogoś kto dysponuje wielomilionowym budżetem... Zresztą w Polsce nie takie numery przechodziły!
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Pozwole sobie na kilka uwag do tematu. Jestem jak najbardziej za zachowaniem i wyremontowaniem mostu. Nie pałam też specjalną miłością do spółek typu PLK. Nasuwa się jednak parę wniosków. Po pierwsze ostatni dokument jest nic nie znaczącą prawnie deklaracją, że sprawdzą możliwości sporządzenia umowy. Można zestawiać to z innymi i tworzyć różne teorię ale fakt pozostaje faktem nie jest to nic wiążącego. Po drugie zgadzam się co do betonu w PLK tylko, że zdaniem wielu akurat wspomniany pan jest dużo bardziej otwarty, lotny i jak wieść gminna niesie to jeden z lepszych dyrektorów jaki ten zakład miał. Zresztą pisano na tym forum o poprzednikach wielokrotnie. Wystarczy porównać stosunki panujące np. w ZLK Wrocław, żeby zrozumieć. Filmik zdążyłem obejrzeć. Był chyba z 2017 roku a tytuł troche prowokujący bo z treści wynikało, że trzeba linie remontować. Ale mniejsza o to. Moim zdaniem, jeśli ktoś coś planował to w Warszawie a nie na Dolnym Śląsku. Faktem jest, że na most weszła też druga ekipa filmowa i bezkolizyjnie odbyły się już chyba wszystkie zdjęcia.
Myślę, że decyzja o wpisie do rejestru zabytków się uprawomocni i zapewne nikt się nawet nie będzie odwoływał. Czego wszystkim życzę i pozdrawiam.
sceptykk, zupełnie nie rozumiem twego niczym nieuzasadnionego oraz usypiającego czujność tonu, że jakoby nic się nie stało i że dyrektor ZLK Wałbrzych to w zasadzie spoko gość. Masz mnie za idiotkę?
sceptykk napisał/a:
Po pierwsze ostatni dokument jest nic nie znaczącą prawnie deklaracją, że sprawdzą możliwości sporządzenia umowy. Można zestawiać to z innymi i tworzyć różne teorię ale fakt pozostaje faktem nie jest to nic wiążącego.
Naprawdę sądzisz, że szczegóły dotyczące wysadzenia w powietrze mostu kolejowego na potrzeby produkcji filmowej Paramount Pictures zawiera się we wstępnym liście intencyjnym z jakimś podrzędnym dyrektorem, a nie na dalszym etapie negocjacji, w ostatecznej umowie z zarządem PKP PLK?
sceptykk napisał/a:
Żaden ZLK nie mógłby nic zrobić bez stosownych zgód.
Oczywiście, że prikaz przyszedł z góry (tzn. z centrali PKP PLK). Aczkolwiek pod listem intencyjnym podpisał się dyrektor ZLK Wałbrzych i to on publicznie zbiera baty za ten haniebny czyn. Nie musiał nic podpisywać, mógł nie przykładać do tego swoich rąk. Zrobił to wyłącznie dlatego, żeby utrzymać dyrektorski stołek i finansowe frukta z tym związane. Dla mnie taki człowiek jest ZEREM. Ja na jego miejscu czegoś takiego bym nie podpisała. To by mnie zwolnili? Nie muszę pracować w PKP PLK. Zresztą pracowałam tam 10 lat i sama się zwolniłam, żeby nie użerać się z betonem.
sceptykk napisał/a:
Filmik zdążyłem obejrzeć. Był chyba z 2017 roku a tytuł troche prowokujący bo z treści wynikało, że trzeba linie remontować. Ale mniejsza o to.
Nie mniejsza o to, bo w tej rozmowie z ust dyrektora Kolubka padły ważne, konkretne słowa. Mianowicie, że „linie kolejowe powinny zostać w rękach PKP”.
Pan Dariusz Kolubka jest pisowskim aparatczykiem szczebla lokalnego (członek zarządu okręgu wałbrzyskiego). Dyrektorem ZLK Wałbrzych został 1 lutego 2016 r., a więc z pewnością z nominacji partyjnej, bo PiS rządzi od listopada 2015 r.
Bezpartyjni Samorządowcy, którzy współrządzą z PiS na Dolnym Śląsku, czynią usilne starania o przejęcie przez UMWD linii lwóweckiej. Sprawa baaardzo się ślimaczy! Linią tą zarządza Zakład Linii Kolejowych w Wałbrzychu, którego dyrektor publicznie twierdzi, że „linie kolejowe powinny zostać w rękach PKP”. Tak więc nie bez powodu ten film został nagle zniknięty!
Przypominam, że planowy ruch pasażerski na linii lwóweckiej odbywał się do grudnia 2016 roku. W międzyczasie PKP PLK czyniło wszystko co w ich mocy, żeby tę linię zaorać (brak jakichkolwiek remontów, brak bieżącego utrzymania, zmniejszanie prędkości szlakowej do 10 km/h, potem do 0 km/h). Kto wtedy był dyrektorem ZLK Wałbrzych? Tak, pan Dariusz Kolubka. To on dobił tę linię wbijając ostatni gwóźdź do przysłowiowej trumny. Teraz jeszcze afera z mostem...
Takie są fakty.
Przypomnę jeszcze, że beton PKP PLK przez długi czas łgał jak bura suka, że żadnych rozmów w tej sprawie z nikim nie prowadzą. List intencyjny zawarty w lutym br. pomiędzy Alex Stern Sp. z o.o. pana Roberta Golby a Zakładem Linii Kolejowych w Wałbrzychu z panem Dariuszem Kolubkiem na czele, który wczoraj wyciekł do internetu, demaskuje bezczelne łgarstwa PKP PLK w sprawie pilchowickiego mostu.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
A'propos. Kojarzycie może sprawę tego gostka, który napisał tu na forum, co sądzi o peelkowskich żulikach, co to innemu kolesiowi, autorowi ponoć całkiem pożytecznej aplikacji, odcięli dostęp do danych o kursowaniu pociągów?
Choć, bez dwóch zdań, palantom należały się joby, z tego co pamiętam, opinia była dość wyważona.
Jej autor był / jest pracownikiem PLK-i.
Natychmiast po umieszczeniu wpisu został wezwany do ważniaczego biura na Targowej, w którym urzędują "stare kiejkuty".
Lampy w oczy, dla pozoracji nie stosują, ale atmosfera identyczna (jako element wywrotowy też byłem, doświadczyłem).
Otóż, po owej wizycie, zgłosił się do administracji forum o usunięcie swojego wpisu.
Oczywiście, na własną prośbę.
Cytat:
zdaniem wielu akurat wspomniany pan jest dużo bardziej otwarty, lotny...
Skoro podpisał i nawet Golby nie spytał, na czym owo "udostępnienie" ma polegać, to rzeczywiście, musi być lotny...
Jak metan z d...
Skoro podpisał i nawet Golby nie spytał, na czym owo "udostępnienie" ma polegać, to rzeczywiście, musi być lotny...
Nie róbmy kur... wróć... prostytutki z logiki.
Skoro były prezes KD Piotr Rachwalski wiedział w marcu o planach wysadzenia w powietrze mostu kolejowego nad Jeziorem Pilchowickim na potrzeby amerykańskiego filmu to tym bardziej w lutym wiedział o tym zarządca tego mostu, czyli Dariusz Kolubka, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Wałbrzychu, który jest sygnatariuszem listu intencyjnego, o którym mowa tutaj:
Dyrektor Kolubka doskonale wiedział, że podpisuje się pod „wyrokiem” na ten most. Rzecz jasna wiedział też o tym zarząd PKP PLK, który dezawuował doniesienia pana Rachwalskiego i twierdził, że to jest fake news.
Mówimy o wczesnej wiośnie, a przecież sprawa ciągnie się co najmniej od jesieni zeszłego roku. W marcu tylko wyszła na światło dzienne – to zasługa pana Rachwalskiego i jego tajnych informatorów.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum