W innym wątku
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=340746#340746
---------------------
Wobec tego pytam:
* DO CZEGO MAJĄ WRACAĆ PASAŻEROWIE ??
* DO NIEPEWNYCH POŁĄCZEŃ ??
* DO BRAKU GWARANCJI ŻE DOJADA DO PRACY, DO UCZELNI I SZKOŁY ALBO SANATORIUM czy wczasy ??
* DO BRAKU MOŻLIWOŚCI ZAKUPU BILETU SKOMUNIKOWANEGO Z 1000. powodów o których usłyszy przy
okienku kasowym ? Że nie ten przewoźnik, nie ta linia, i czort wie co tam jeszcze NIE ?
Jeden niezadowolony (rozczarowany) pasażer i to pewnie kilkunastu utraconych w przyszłości.
Koleje polskie (nazwa obojętna) starannie pracują na - delikatnie mówiąc - niechęć pasażerów.
Podkreślam - STARANNIE ! Bywało to nawet 650 zeta egzekwowane od naiwnego.
Nawet jeśli, jak niektórzy uważają że jest to czas przeszły dokonany, to odrobienie strat będzie bardzo
trudne, o ile w ogóle możliwe.
Na kolei remonty, więc PKP Intercity znowu straci pasażerów. Przejmą ich autobusy, samoloty i kierowcy z Blablacar.
Podczas ostatnich dużych remontów kolejowych PKP Intercity straciło 25 mln pasażerów. Ten sam scenariusz najprawdopodobniej powtórzy się, bo idzie jeszcze większa fala robót, a pasażerowie mogą tanio podróżować nawet samolotem.
UTK prezentuje statystyki za pół roku 2018. Spadła liczba pasażerów
Wygląda na to, że po kilku latach skończyła się dobra passa dla przewozów pasażerskich. Podróżnych na kolei jest mniej niż w pierwszym półroczu roku 2017. Co straciła kolej pasażerska, odbiła sobie jednak branża cargo.
– W pierwszym półroczu przewoźnicy przewieźli ponad 150 mln pasażerów. Liczba podróżujących koleją w stosunku do pierwszych sześciu miesięcy roku poprzedniego jest mniejsza o 1,9% – informuje Urząd Transportu Kolejowego. Przy tym praca przewozowa była niższa o 0,2 %, a praca eksploatacyjna była wyższa o niecały 1%.
Rządzący zrobili wiele, by wmówić ludziom, że podróż pociągiem, autobusem czy tramwajem jest dziś niebezpieczna. W efekcie odpływ pasażerów z transportu publicznego jest dramatyczny. Tymczasem badania wskazują, że wspólne podróżowanie jest bezpieczne.
Tak, tylko tutaj też jest kwestia taka, że z powodu pandemii ( informacje na ten temat przeczytałem ) ubyło sporo podróżnych w pociągach, gdyż w każdym wagonie pasażerskim, zarówno w Przewozach Regionalnych/wojewódzkich, jak i tych dalekobieżnych, może być co najmniej o połowę mniejsza liczba podróżnych, żeby nie było za dużo podróżnych w wagonach.
Tak samo w miejskiej komunikacji, w miastach również mniejsza liczba pasażerów.
No i to powoduje, że spółki kolejowe mają i będą miały mniej zysków z podróżnych, co może doprowadzić do podwyżki cen biletów, żeby spółki kolejowe sobie "odbiły" straty.
I to uderzy w zwykłych podróżnych, jak zawsze, którzy będą musieli płacić więcej za bilety.
No i była też informacja, że na niektórych trasach kolejowych zawieszane są połączenia ( chociaż wczoraj był nowy rozkład jazdy w PKP i pewnie zwiększono i wydłużono połączenia kolejowe w Polsce ).
Po prostu jest mniejsze zainteresowanie podróżami koleją, z powodu pandemii, mniejsza ilość podróżnych w pociągach, bo ludzie częściej wybierają, również z przyzwyczajenia, samochody, które są niezależne i wygodne niż pociągi.
Więc nie ma sensu, by kursowały te połączenia na trasach, gdzie mało kto podróżuje, bo to są koszty utrzymania takich połączeń, a spółki kolejowe muszą mieć z czego utrzymać takie połączenia.
I tutaj, rząd PiS chce z powrotem przywracać nieczynne trasy kolejowe w wielu miejscach w Polsce, a nie będzie pewności, że na wszystkich tych trasach będzie duże zainteresowanie podróżami.
A każde, kolejowe połączenie trzeba z czegoś finansować.
Natomiast właśnie takich zmartwień nie mają politycy w rządzie, jeżeli chodzi o: drożejące bilety, gdyż oni mają taki "przywilej", gdzie mają darmowe podróże koleją, jak i komunikacja miejską.
A mają takie pensje, że stać ich jest spokojnie na płacenie, sto procent za podróżowanie.
Polacy w 2020 r. masowo rezygnowali z podróży koleją. Największy w historii spadek liczby pasażerów.
Jak wynika z danych Urzędu Transportu Kolejowego, w 2020 roku z usług kolei skorzystało ponad 209 milionów pasażerów. Po latach stopniowych wzrostów sektor przewozów pasażerskich odnotował największy w historii publikacji danych spadek liczby podróżnych.
Wyniki przewozowe w styczniu 2021. Nowy portal z danymi.
Spadki w przewozach pasażerskich i wzrosty w towarowych. W styczniu z kolei skorzystało 13,6 mln pasażerów, przewieziono również 17,5 mln ton ładunków. To w porównaniu z 2020 r. spadek o ponad 50% w liczbie podróżnych i wzrost o niecałe 2% w masie towarów. Z pełnymi danymi dotyczącymi rynku przewozów pasażerskich i towarowych można zapoznać się na nowym kolejowym portalu statystycznym https://dane.utk.gov.pl
Pandemia się trochę przyczyniła do spadku podróżujących pociągami, jak też wyższe ceny za bilety. Bo bilety na kolei wcale nie tanieją, a z powodu pandemii, gdzie o połowę mnie mogło i nadal chyba jeszcze może podróżować ludzi, to i mniejszy zysk dla spółek kolejowych. A to spowoduje lub może spowodować jeszcze wzrost cen za bilety, aby spółki kolejowe to sobie odrobiły w stratach.
Więc, jeżeli bilety na kolei będą zbyt drogie, to i tak mało kto może się decydować na podróżowanie pociągami, co i tak dla kolei może przynieść straty finansowe.
Pandemia dotknęła wiele branż, również kolej.
Jeżeli w składach pociągów mogło przebywać ( i pewnie nadal tak jest ) o połowę mniej pasażerów, no to i mniej ludzi podróżowało koleją.
To jest jedna rzecz.
Druga rzecz, to drożejące bilety, które zniechęcają ludzi do podróżowania pociągami.
Ale raczej nie będą tańsze bilety na kolei, bo przewoźnicy kolejowi, żeby odrobili straty przez pandemię, to mogą jeszcze podnieść ceny za bilety, co i tak zniechęci jeszcze bardziej ludzi do podróżowania koleją.
To nie byłoby dobre rozwiązanie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum