Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła kontrolę stanu taboru kolejowego przewoźników pasażerskich oraz oceniła bezpieczeństwo kolei. Zwrócono uwagę, że negatywny wpływ na bezpieczeństwo ma starzejący się tabor kolejowy.
Najwyższa Izba Kontroli zna się na kolejnictwie jak wół na gwiazdach. Z zaprezentowanej informacji publicznej wynika, że zakres kontroli zawężyła do tego co najłatwiejsze i do tego co chcieli przewoźnicy i UTK.
Dodatkowo kompromitację NIK stanowi fakt, że przeprowadzenie niektórych czynności kontrolnych w ramach prowadzonej kontroli zlecili Urzędowi Transportu Kolejowego zamiast niezależnym biegłym z podmiotów zewnętrznych. UTK co roku jest przez NIK kontrolowany ale w innym zakresie np. budżet.
Jak można polegać na takich danych. Dlaczego ocenę bezpieczeństwa oparto na przewozach pasażerskich i taborze pasażerskim. Dlaczego nie brano pod uwagę przejeżdżającym po tej samej infrastrukturze pociągów towarowych. W większości tabor przewozów towarowych powinien być dawno temu zezłomowany. A tymczasem w Polsce legalizuje się sprowadzane z Zachodu przeznaczone na złom lokomotywy i wagony towarowe. Jak można oceniać bezpieczeństwo kolei w tak wąskim zakresie. Bezpieczeństwo kolejowe to "system naczyń połączonych". Nie można badać tego wycinkowo z ograniczeniem. Kolejna fuszerka NIK. Znają się na wszystkim czyli na niczym. Warto by było zainteresować tym posłów z komisji infrastruktury.
_________________ Nie kupuję produktów Made in China
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum