W czwartek (20.05.2021) zmarł 81-letni William Shakespeare, który jako pierwszy mężczyzna na świecie został zaszczepiony na kowid. 8 grudnia 2020 roku otrzymał pierwszą dawkę preparatu firmy Pfizer. Mężczyzna zmarł w tym samym szpitalu, w którym go zaszczepiono. Przyczyną zgonu był udar. – Bill był niezwykle wdzięczny, że zaoferowano mu możliwość zaszczepienia jako jednej z pierwszy osób na świecie. To było coś, z czego był bardzo dumny. Cieszył się, że media relacjonowały to wydarzenie i że mógł zmienić życie wielu osób na lepsze. Często rozmawiał z ludźmi na ten temat i zachęcał każdego, żeby się zaszczepił – napisała jego żona. Z kolei jedna z przyjaciółek zmarłego oświadczyła, że najlepszą formą uczczenia jego pamięci byłoby przyjęcie szczepionki.
Która to już kompromitacja Dworczyka i Centrum Informacyjnego Rządu?
W sobotę z wielką pompą Dworczyk wygłosił kolejne kłamstwo, tym razem dotyczące „zaszczepienia” 20 milionów Polaków co najmniej jedną dawką. Jest to tak ordynarna propaganda, że szkoda mi czasu i zdrowia na jej prostowanie, na szczęście zrobiło się trochę szumu wokół sprawy, bo strona z raportami „szczepień” zaczęła pokazywać jeszcze większe bzdury. Nim przejdę do omówienia najnowszej kompromitacji wyjaśnię, że chodzi o podstawowe liczby, które nie maturzysta, jak było w przypadku „testów”, ale uczeń podstawówki opanowałby bez problemu. Banalne pozycje „księgowe” jak liczba dostarczonych „szczepionek” do punktów, łączna liczba „szczepień” oraz podział „szczepień” na pierwszą i drugą dawkę, przerosły informatyków rządowych.
Głos zabrał lekarz MSWiA, członek Rady Medycznej przy premierze, niejaki Konstanty Szułdrzyński, który na antenie Polsatu wypowiedział następujące słowa:
Teraz mamy pierwszą serię szczepień przeciw Covid-19, a za rok czy dwa – zależy, jak długo będą działały preparaty – będą kolejne szczepienia przypominające.
Wśród tych, którzy dotąd z taką dziką satysfakcją wklejali swoje potwierdzenia przyjęcia szczepionki nastąpiła konsternacja. Zanim dr Szułdrzyński „wysypał” plan, pisałam jak to się skończy i naprawdę było to banalne do przewidzenia. O, proszę:
Skoro Komisja Europejska zakontraktowała 2,4 miliarda szczepionek samego Pfizera, a liczba ludności UE to 460 milionów, nikt myślący nie mógł mieć wątpliwości w jakim celu poczyniono takie zapasy.
Problem „zdroworozsądkowych” i „okrągłoziemców” polega na tym, że oni nie myślą, tylko żyją w przekonaniu, że są mądrzy. „Szczepię się”, bo wyjadę na wakacje, pójdę do restauracji i kina, a ty „foliarzu” i „płaskoziemcu” nigdzie nie pójdziesz i nie pojedziesz – to ich cała motywacja.
Póki co działa jeszcze wyparcie, po prostu wyszczepieni nie przyjmują do wiadomości jaka ich czeka przyszłość, ale ta przyszłość za chwilę zmieni się w teraźniejszość. Tak się zawsze kończy prymitywna propaganda, którą rozjeżdżają fakty.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Niemcy ostrzegają PiS, że zmuszanie dzieci do „szczepień” nie będzie tolerowane!
O tym, że upadły rząd „Zjednoczonej Prawicy” upadnie jeszcze niżej i wbrew nauce oraz przesłankom medycznym, dokona eksperymentu na dzieciach, pisałem od kilku tygodni. Było jasne, że po spotkaniu Morawieckiego z szefem Pfizera, podczas którego Polska jako jeden z czterech krajów pozwoliła firmie użyć dzieci w roli myszek laboratoryjnych, kolejna faza „szczepień” jest przesądzona. Wczoraj Komisja Europejska zatwierdziła rekomendację EMA i dziś pośpiesznie Dworczyk z Niedzielskim i Czarnkiem zwołali konferencję, aby szerzyć nową propagandę, przy pomocy tych samych środków. Jeszcze przed „szczepieniami” rząd PiS zrobi wszystko, aby poszczuć dzieci i rodziców „zaszczepionych”, na niezaszczepionych. Można być więcej niż pewnym, że tak się stanie, dodatkowo będzie wywierana presja ze strony „przerażonych nauczycieli”, dziadków i tak dalej, bo przecież „szczepimy się dla innych, nie dla siebie”.
„Szczepienie” dzieci wbrew wiedzy medycznej i zasadom etycznym to barbarzyństwo
Nie wiem ile razy podkreślałem, że nie jestem „antyszczepionkowcem”, załóżmy, że 1000, a to jest 1001. Podkreślam ten fakt, bo najczęściej ludziom opierającym swoje opinie na wiedzy powszechnej i podstawowej wiedzy, przykleja się tę jedną łatkę i zamyka „dyskusję”. Tymczasem rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej, najwięksi zwolennicy „szczepień” na najmodniejszą na świecie chorobę nie czytają i nie sprawdzają niczego, za to działają w stadzie i przyjmują do wiadomości jedynie to, co z pełną premedytacją, w imię interesów politycznych i finansowych powtarzają politycy z „ekspertami”. Kolejny raz podam skróconą listę zawierającą najważniejsze fakty i argumenty, które pokazują, że „szczepienie” dzieci na chorobę, która dla nic nie stanowi żadnego zagrożenia, jest nieludzkie i przede wszystkim narażające ich na utratę zdrowia i życia.
Szczepionki przeciw koronawirusowi od 7 czerwca 2021 r. będą mogły być podawane dzieciom w wieku 12-15 lat. Uczniów w tym wieku jest ponad 2,5 mln.
– Jeżeli mamy w tej chwili otwarcie szkół, czyli tworzenie grup dzieci, to nie chodzi o to, że umrą dzieci, ale prawdopodobnie umrą dziadkowie – powiedział prof. Włodzimierz Gut na antenie Polsatu.
Gdy ruszały szczepienia w grupach seniorów przekaz propagandowy był następujący: szczepienie babć i dziadków pozwoli im znowu spotykać się z wnukami. Gdy babcie i dziadkowie zaszczepili się, teraz mówi się, że umrą, jeśli nie zaszczepią się ich wnuki. To po co było szczepienie seniorów, jeśli szczepionki, które im podano, nie chronią przed zgonem po kontakcie z niezaszczepionym wnukiem? Wnuk musi się zaszczepić, żeby zadziałała szczepionka podana dziadkowi? To jest absurd. Ale właśnie w taki sposób robi się ludziom wodę z mózgu, żeby ich szantażować emocjonalnie i wymusić zgodę na udział dzieci w eksperymencie medycznym.
Victoria napisał/a:
Paszporty covidowe stały się faktem! W praktyce oznacza to segregację sanitarną. 10 czerwca ma ruszyć specjalna aplikacja.
Segregacja sanitarna na zaszczepionych i niezaszczepionych nie ma żadnego uzasadnienia medycznego. Jedni i drudzy mogą się zarazić i zarażać innych. Jedyną korzyścią, którą obiecują producenci szczepionek covidowych, jest łagodniejszy przebieg choroby, czyli dokładnie tak jak w przypadku szczepionek na grypę. A zatem osoby zaszczepione nie powinni bać się niezaszczepionych.
Tymczasem wytwarzana jest psychoza wokół nieszczepionych jakby byli śmiertelnym niebezpieczeństwem dla społeczeństwa. Kolejne pomysły ich dyskryminacji to nic innego jak metoda przymuszania do przyjęcia tych preparatów, które nadal są w fazie badań. Jest to zmuszanie do udziału w eksperymencie medycznym, którego efekty poznamy dopiero za kilka lat.
Należy pamiętać, że producenci zostali zwolnieni z odpowiedzialności za skutki uboczne szczepionek covidowych. W Polsce nadal nie ma żadnego funduszu odszkodowawczego dla osób poszkodowanych na skutek przyjęcia tych preparatów. Odnotowuje się coraz więcej przypadków zakrzepicy oraz zapalenia mięśnia sercowego i osierdzia po szczepieniu. Co więcej, na covid umierają także osoby zaszczepione. Jednak presja na szczepienie jest tak ogromna, że część osób decyduje się przyjąć preparat, żeby nie stracić pracy lub uniknąć szykan. Tak w praktyce wygląda rzekoma dobrowolność szczepień.
A jak przebiegają szczepienia covidowe w bydgoskiej Pesie? Pracownicy są do nich przymuszani, jest wywierana presja?
Jestem przekonana, że takich Piątnic będzie coraz więcej. Kolejarzy też to nie ominie! Mało tego, obawiam się, że jeśli w porę nie powstrzymamy tej szczepionkowej paranoi, kolejarze zaczną dyskryminować niezaszczepionych pasażerów. Podczas kontroli biletów, być może już przed wejściem do pociągu, trzeba będzie pokazać paszport covidowy. Przesadzam? Czas pokaże... W samolotach to już się dzieje!
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Noema, wiadomość z Piątnicy szczerze mnie ubawiła i ucieszyła. Bardzo dobrze się stało. Wyszczepieni mieli posiadać przywilej, aby wyglądać jak ludzie, natomiast rozumni, którzy berbeluchy sobie nie wstrzyknęli, znajdowaliby się nadal w hierarchii na poziomie wściekłych kundli. Skoro władza nakazuje nosić obywatelom kagańce, to niech cierpią wszyscy, bowiem kłania się tu jedna z fundamentalnych zasad republikanizmu, czyli równość wobec prawa. Wyznawcy świrusa jasno deklarują, że chcą ją, na różne sposoby, łamać. Najkrócej pisząc, marzą o tym, aby urzędowo wynieść wyszczepioną biomasę ponad ludzi. Na szczęście w Piątnicy się to nie udało. Dawna mądrość głosiła, iż jedna jaskółka wiosny nie czyni, jednak żyjemy w takich zdebilałych czasach, że cieszą nawet drobne przebłyski cywilizowanego postępowania.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Jeżeli mamy w tej chwili otwarcie szkół, czyli tworzenie grup dzieci, to nie chodzi o to, że umrą dzieci, ale prawdopodobnie umrą dziadkowie
Albo Gut przestał być rządowym ekspertem, albo to nie Morawer z Niedzielakiem otwarli szkoły, albo coś mi się z głową porobiło.
I już nie wiem, komu o to "umarcie dziadków" chodzi.
Ta paranoja szczepionkowa coraz bardziej się pogłębia. Każdy będzie dążył do zaszczepienia wszystkich nawet jeżeli nie ma to sensu. Przytoczę to na swoim przykładzie gdyż najprawdopodobniej powrócę na uczelnię gdy będą zaszczepione noworodki. Tak dokładnie, wiele dziedzin dawnego życia będzie dążyło do zaszczepienia wszystkich by powrócić do pełnej sprawności. Wszyscy się zgubili w tym szaleństwie i przez to nie widać nadziei na zmianę sytuacji a robi się coraz groźniejsza.
Przynajmniej moim zdaniem chodzi o wprowadzenie za pomocą „zielonych certyfikatów” pełnej kontroli nad obywatelami. Jak się zaszczepi jak najwięcej ludzi to tych „nieposłusznych” i „zbuntowanych” obywateli będzie można wyłapać i wyłączyć z życia publicznego. A dalej to może prowadzić do reglamentacji owych dóbr i wprowadzenia nowej odmiany komunizmu, w której niedawne wolności konstytucyjne są dobrami reglamentowanymi
I teraz druga sprawa, tak na wszelki wypadek oraz z totalnej głupoty postanowiłem przyjąć ten szrot. Niestety jestem młody i za bardzo wyboru nie mam bo w sensie teraz jeszcze tego nie wiadomo ale na jesień albo już będziesz zaszczepiony albo jesteś do kolejnego programu szczepień wykluczony z życia. Ja chodzę na uczelnię gdzie taki wymóg się pojawi na 100% jak na wszystkich uczelniach. I teraz z czystym sumieniem mogę stwierdzić żebyście się trzymali od strzykawki za wszelką cenę jeżeli nie będziecie pod przymusem. Nie chroni przed niczym a tylko pogorszy wasze zdrowie
Auderman, pracuję na uczelni. Co prawda tylko w weekendy i tylko na umowę-zlecenie, ale szczepić się pod żadną presją nie będę. Propaganda na mnie nie działa, wpływom i manipulacji nie ulegam. Mam swój rozum i tylko nim się kieruję. Jeśli uczelnia pod pretekstem szczepionkowej paranoi po wakacjach nie przedłuży ze mną umowy, płakała nie będę. Mam inne źródła dochodu. Dla paru groszy upodlić się nie dam!
Reasumując to co już dotychczas napisałam... W wielkim skrócie: nie pozwalamy układowi odpornościowemu człowieka (jednej z najdoskonalszych konstrukcji w ziemskiej przyrodzie!) na samodzielne zwalczanie niegroźnej, grypopodobnej infekcji i zapewnienie właścicielowi naturalnej odporności, trwającej jeśli nie dożywotnio, to na pewno bardzo długo (patrz różne prace naukowe i praktyka lekarska), lecz ingerujemy w ten układ po to, aby stał się nieskuteczny i uzależniał nas od co najmniej corocznych szczepień. Dodatkowo, mamy wątpliwość, czy aby te genetyczne modyfikacje nie spowodują nadmiernej aktywności układu odpornościowego, skutkującej uczuleniami i chorobami autoagresyjnymi. Tak uważają niektórzy naukowcy, przestrzegając przed naprawdę śmiertelną którąś-tam falą, której ofiarą będą przede wszystkim osoby zaszczepione. Ale to na marginesie tego dożywotniego wyszczepiania.
Zahacza to o teorie spiskowe (szczepionki jako czynnik depopulacji), ale to przecież nie ja twierdzę, że świat jest przeludniony, że ludzi na Ziemi jest za dużo. Tak twierdzą ci, którzy nachalnie promują szczepionki covidowe. Nie widzicie w tym żadnej sprzeczności?
Każdy ma swój rozum. Kto chce się szczepić na covid, niech się szczepi. Jego ciało, jego sprawa. Kto nie chce się szczepić, nie wolno go do tego ani zmuszać, ani przymuszać! Zwłaszcza dotyczy to dzieci. To co od kilku miesięcy robi rząd PiS to barbarzyństwo rodem z doktora Mengele. Każda cywilizacja przede wszystkim chroni dzieci, tylko barbarzyńcy narażają dzieci, aby chronić dorosłych.
Patrząc na to co się dzieje w temacie szczepień covidowych (irracjonalne działania rządu, gigantyczna presja, szantaż emocjonalny, przymuszanie do szczepień, paszport covidowy, segregacja sanitarna, dyskryminacja niezaszczepionych, nachalna propaganda przez 24h na dobę we wszystkich mediach głównego ścieku), coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że szczepionki nie wprowadzono dla covid, tylko covid (SARS-CoV-2) został wprowadzony dla szczepionki. Kiedy zdamy sobie z tego sprawę, wszystko inne nabierze sensu...
Wyłącz TV, włącz myślenie!
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Te wszystkie akcje które coraz bardziej się pogłębiają są wymierzone głównie w młodych by właśnie ich wychować w nowym nurcie. Dyskryminowani będą przede wszystkim młodzi. Może pozwolą niektórym wykładowcom nie być zaszczepionym ale studenci będą mieli obowiązek. Już mają bo powrót na jakieś zajęcia w lato czy jakieś inne praktyki wymagają szczepienia. Nie to co wykładowcy. Nauczyciele nie muszą być zaszczepieni ale na jesień dzieciaki będą musiały być zaszczepione co jest sprzeczne z logiką i założeniami szczepień. W sumie od początku tej epidemii młodzi są szykanowani i właśnie na nich jest skupiona uwaga za rozwój epidemii takie jak ciągła nagonka na szkoły jako główne miejsca rozwoju epidemii.
Wracając jeszcze do gdybania co będzie dalej. Jeżeli faktycznie ta karuzela ma się nie zatrzymać to w takim razie co dalej? Życie w tym irracjonalnym układzie?
Noema, nie wiem czy wiesz, ale jesteś agentką KGB. Tak twierdzi Jarosław Kaczyński, który w Radiu Rzeszów powiedział, że kwestionowanie zasadności szczepień to robota KGB w stylu lat osiemdziesiątych.
Lady Makbet, to oczywista oczywistość, że jestem ruską agentką.
Nawiasem mówiąc, argument „ad Putinum” został już tak ośmieszony przez tych „patriotów”, że prawdziwa ruska agentura mogłaby być z tego dumna. Niedawno nawet z jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego, który krytykuje nieudolne rządy „dobrej zmiany”, pisowcy zrobili ruskiego agenta.
Jarosław Kaczyński to tępy aparatczyk. Nie posiada, w przeciwieństwie do Gierka czy nawet Jaruzelskiego, elementarnych umiejętności pozwalających choćby tylko administrować naszym państwem. Nie mówiąc już o reprezentowaniu go, czy tym bardziej reformowaniu. Stąd owa toporna promocja szprycowania. Prezes PiS doskonale wie, że jego promotorzy mogą go wymienić na innych sługusów (Donald Tusk przebiera nogami). Gdyby siły zewnętrzne chciały przeprowadzić w Polsce wybory i za ich pośrednictwem dokonać podmianki, to on nie będzie miał nic do gadania.
Stare, mądre przysłowie mówi, że „stado baranów prowadzone przez lwa jest bardziej groźne, niż stado lwów prowadzone przez barana”. Autor jednak nie przewidział sytuacji, gdy stado baranów jest prowadzone przez barana. To właśnie jest postmagdalenkowa III RP pod przywództwem Jarosława Kaczyńskiego.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum