Oczywiście bystrzak2000 ma rację.
LK 137 jest całkowicie nieprzygotowana na pociągi dalekobieżne. Jak zwykle odwrócono kolejność działań, ponieważ najpierw powinna pojawić się inwestycja w infrastrukturę, a później stopniowe dobieranie oferty pod pasażerów, aby ich od razu przekonać i pokazać, że kolej ma jakiś poziom. Oczywiście o rozsądku zapomiano i wybrano drogę "opiekuńczego państwa", które zapewni to, czego "złe samorządy" nie umieją. Umówmy się, to jest trasa na Regio Kłodzko - Gliwice, a nie żadne kuriozalne dalekobieżne. Oczywiście SZT na Sudetach będzie jakimś odpowiednim krokiem naprzód, ponieważ przy okazji Nurki ulokują się w Gdyni do obsługi choćby TLK Flisak (który ma o wiele większy sens niż TLK Sudety, choć godziny jazdy na newralgicznym odcinku nie są doskonałe). Do tego jakieś sztuczne tworzenie rzekomych powiązań funkcjonalnych Kraków/Katowice - Sudety? Bądźmy poważni. Najwyżej turystyka i powroty w niedziele. Tak więc ograniczenie kursowania choćby TLK Kormoran jak najbardziej uzasadnione. TLK Sudety powinny mieć podobnie, choć, jak wspomniałem, SZT aż tak kuł w oczy nie będzie. Ogólnie polityka powinna naprawdę odsunąć się od rządzenia tam, gdzie są już ludzie, którzy mają pewną społeczno-ekonomiczną wiedzę o tym jak system powiązań funkcjonuje. Im powinno się zostawić zadanie planowania efektywnego rozwoju.
TLK Kormoran ma 2 wagony i w przedziale po 8 miejsc miał. A autobusy były największe jakie mogli chyba dac. Ja akurat świadomie jechałem autobusem, bo nie chciało ki się przez Wrocław jechać. A ludzie średnio zadowoleni byli, że znów na autobusie jadą. Jak słychać było rozmowy podróżnych widać, że niektórzy często korzystają z tych IC. Jakby linia 137 była w pełni zelektryfikowana to wtedy by nie było takich cyrków. I pospieszne mogłyby spokojnie jeździć. Klodzko/Jelenia Góra/ Legnica - Katowice/Kraków/Przemyśl ale to pewnie nigdy się nie stanie, że będą pod drutem tam jeździć 😂 gdyby na odcinku Kamieniec - Nysa jeździły codziennie z 6-6 przynajmniej par KD/PR na pewno by tez zwiększył się potencjał lini
TLK Kormoran ma 2 wagony i w przedziale po 8 miejsc miał. A autobusy były największe jakie mogli chyba dac. Ja akurat świadomie jechałem autobusem, bo nie chciało ki się przez Wrocław jechać. A ludzie średnio zadowoleni byli, że znów na autobusie jadą.
Nie dziwię się, że byli niezadowolenie, że im kazali na dach autobusu się wdrapywać i na nim jechać Ale ostatnio ostatni raz coś takiego widziałem w Nepalu wiele lat temu
bystrzak2000 napisał/a:
Katowice stanowią już dobrą bazę wypadową w pozostała część Polski, więc ciągnięcie małego SZT dalej byłoby bez sensu.
No widzisz, a będą go targać do Krakowa a nawet Zagórza (Wetlina), oczywiście to połączenie obiegu
_________________ Tramwaj musi wrócić do Gliwic. Frankiewicz już odszedł!
Linia ta jest idealna pod kategorię ekspresu regionalnego na SZT który jechałby z Wałbrzycha lub Legnicy do Katowic, na 3-wagonowym SZT/HZT. Kilka razy na dobę.
Dokładnie tak powinno być. Niestety mamy tu jazdę przez trzy województwa, więc albo zapłaci ministerstwo, albo marszałkowie się dogadają, czyli z góry można powiedzieć, że "niedasie". Ogólnie polityka taborowa PKP IC jest o kant stołu potłuc, bo zamiast pudrować 40-letnie wagony i jeszcze starsze lokomotywy, powinni dalej inwestować w dalekobieżne EZT-y, w tym piętrowe, zakupić HZT, itd., w ogóle inwestować jedynie w nowy tabor. Wówczas mając zróżnicowany park taborowy można dostosować ofertę do potrzeb podróżnych, a nie robić po jednym pociągu na dobę z dwoma wagonami, który później i tak jeździ na KKZ. No ale w PKP rządzi teraz wąsaty etos i w ogóle kolej jest dla kolejarzy, więc niczego już po tej spółce dobrego spodziewać się nie można. Może w końcu doczekam czasów, gdzie polską koleją zaczną rządzić menedżerowie, którzy będą rozumieć potrzeby pasażerów, a nie wąsaci kolejarze, którzy rozumieją tylko własne potrzeby...
kruczek napisał/a:
No widzisz, a będą go targać do Krakowa a nawet Zagórza (Wetlina), oczywiście to połączenie obiegu
Bo na tę chwilę to jest jedyne sensowne rozwiązanie, na pewno lepsze od targania dwóch wagonów na haku ciężkiej lokomotywy spalinowej.
Koleje Dolnośląskie podsumowały miniony sezon turystyczny na polsko-czeskim pograniczu. W tym roku spółka przewiozła w relacjach do Republiki Czeskiej mniej osób niż przed rokiem. Mimo to planowane jest pewne rozszerzenie oferty.
- sobota: pociąg Zgorzelec (16:16) - Wrocław frekwencja ok. 100 proc. Impuls 4-członowy.
- niedziela: pociąg Wrocław (15:46) - Lubań frekwencja ok. 100 proc. Impuls 5-członowy.
W Legnicy śladowa wymiana pasażerów (kwadrans przed nami jechał pociąg do Forst), wszyscy jechali do Bolesławca, Lubania i Zgorzelca z przesiadką w Węglińcu.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Jechałam dziś z Wrocławia do Zgorzelca wieczornym KD Sprinterem. Frekwencja na całej trasie grubo ponad 100 proc. w 5-członowym Impulsie. Wsiadłam na Muchoborze i całą drogę stałam.
W pociągu było sporo niemieckiej młodzieży, trochę podchmielonej i głośnej. Znam biegle niemiecki, więc sobie z nimi porozmawiałam. Przyjechali na weekend do Wrocławia się rozerwać, bo w Saksonii faszyzm covidowy, twardy lockdown, segregacja sanitarna rodem z III Rzeszy, godzina policyjna i zamordyzm. W Niemczech nie podskoczysz, a w Polsce – jak sami mówili – wolność i swoboda, czego nam bardzo zazdroszczą.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
We wczorajszym 69289 rel. Wrocław Główny - Jelenia Góra frekwencja ~250%. Dużo ludzi nie zmieściło się do pociągu. Na peronie oczywiście awantura, bo kierownik oznajmił, że póki matki z dziećmi nie wsiądą, to że nie pojedziemy. Pociąg odjechał z 25 minutowym opóźnieniem. Pogratulować tym, co na tak popularne połączenie dają najkrótszy możliwy pociąg...
Wczoraj wybrałem się ze znajomymi na Jarmark Bożonarodzeniowy do Wrocławia (sprinterem ŁUŻYCE Zgorzelec - Wrocław, odj. z Legnicy 14:07). Myślałem, że podładuję sobie telefon w pociągu. Na peronie w Legnicy dzikie tłumy. Do Legnicy przyjechał opóźniony kilka minut, ludzie stali już w przedsionkach. Jechałem na glonojada przy drzwiach. Nie potrafię ocenić frekwencji - nabity na maxa. Do Wrocka przyjechaliśmy +10 min.
Powrót szynobusem 20:49 z Wrocławia Głównego do Legnicy. Wszystkie miejsca siedziące zajęte, sporo osób stało.
Dobry kurs obrany przez Koleje Dolnośląskie potwierdzają wyniki przewozowe. W 2021 roku spółka zwiększyła liczbę pasażerów o ponad 20 procent względem ubiegłego roku, osiągając wynik 10,98 mln. Wynik ten jest zbliżony do rekordów przewozowych z czasów sprzed pandemii. Dla porównania w 2018 r. spółka przewiozła 11,73 mln pasażerów.
Dziś jechałam z Wrocławia pierwszym pociągiem o 4:40 i frekwencja jak nigdy była wysoka (ok. 80-90%). Ponad połowa pasażerów to Ukraińcy, którzy jechali do Legnicy, Bolesławca i Zgorzelca.
UMWD planuje uruchomić dodatkowe pociągi KD do Zgorzelca:
Wczorajszy pociąg Wrocław - Miedzylesie 15:19 na stacji Wrocław Główny nie można było się już wciskać. Trochę lepiej było za Strzelinem, potem Ziębicami i Kamieńcem Ząbkowickim. Pociąg 14:42 powinen być wydłużony do Ziębic bądź Kamieńca, odciążyłoby to następny pociąg.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum