Wysłany: 06-09-2021, 11:11 Połączenia dalekobieżne KD
KD chcą jeździć do Świnoujścia i Zakopanego
Regionalny przewoźnik kolejowy ma ponadregionalne ambicje. Urząd Transportu Kolejowego właśnie poinformował, że Koleje Dolnośląskie planują uruchomienie połączenia kolejowego do Świnoujścia i Zakopanego. Kiedy pociągi wyruszą na te trasy i jak długo potrwa podróż?
W odniesieniu do najnowszych pomysłów KD pozwólcie, że zacytuję fragment mego posta sprzed ponad roku:
Cytat:
Jak tę szansę wykorzystają KD? Niestety optymistką nie jestem, bo za naszą kolej regionalną, tak w UMWD jak i w KD, odpowiadają zawodowi politycy, którzy z definicji są oderwani od rzeczywistości, bo interesuje ich tylko utrzymanie swego ryja w korycie z karmą finansowaną z kieszeni podatników. Dlatego pozwolę sobie na pewne sugestie i uwagi, które być może decydenci wezmą na tapet.
Po pierwsze zmodyfikowana siatka połączeń w regiony turystyczne, konkretnie w Sudety. Tu jest duże pole do popisu. O ile Wrocław i od biedy Zgorzelec ma dobre połączenia w Karkonosze, o tyle tragicznie jest z Zagłębiem Miedziowym. Myślę, że jedna wakacyjna para połączeń (przyspieszona!) na trasie Głogów - Lubin - Legnica - Bolesławiec - Węgliniec - Lubań - Jelenia Góra - Szklarska Poręba miałaby rację bytu. Oczywiście rano pociąg w góry, a wieczorem powrót. W Jeleniej Górze można łączyć ze składem z Wrocławia.
Swoją drogą dziwię się bardzo, że to ja muszę wysuwać taki postulat, a nie robią tego lubińscy Bezpartyjni Samorządowcy, którzy rządzą w UMWD i w KD. No ale w sumie jak ktoś zarabia kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie to w dupie ma polskie góry. Jego stać na Bahamy...
Niestety nikt mnie nie słucha i stąd absurdalne pomysły lubińskiej wierchuszki KD/UMWD. A za absurd uważam uruchamianie pociągu z Zagłębia Miedziowego w odległe Tatry, podczas gdy nie ma ani jednego dogodnego połączenia w pobliskie Karkonosze.
Moją propozycję bym zmodyfikowała. Uważam, że pociąg z Głogowa do Szklarskiej Poręby powinien kursować codziennie, zważywszy na zerową ofertę przewoźników autobusowych. A na trasie Legnica - Węgliniec - Jelenia Góra takich połączeń powinno być minimum 3 pary (rano, po południu, wieczorem).
Dziś nie sposób dojechać z Legnicy do Jeleniej Góry autobusem, gdyż PKS polikwidował wszystkie kursy. Nawet z Bolesławca pozostały jakieś śmiechu warte „ogryzki” w dni robocze:
Pozostaje tylko jazda pociągiem KD z uciążliwą przesiadką w Lubaniu. IC „Karkonosze” pomijam, ponieważ nie każdego stać na drogie bilety, a poza tym od grudnia ten pociąg znika z linii E-30.
Nie dojedziesz pociągiem KD z Lubina i Legnicy w Karkonosze, ale w Tatry już tak. Ktoś w KD na głowę upadł!
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Po co Koleje Dolnośląskie chcą jeździć do Zakopanego i Świnoujścia?
Koleje Dolnośląskie złożyły wnioski o uruchomienie komercyjnych połączeń na trasach Wrocław Główny – Świnoujście oraz Głogów – Wrocław – Zakopane. Przewoźnik wyjaśnia "Rynkowi Kolejowemu", że wychodzi w ten sposób naprzeciw potrzebom pasażerów.
KD do Świnoujścia jak najbardziej ma sens i realny czas przejazdu, choć postój w Parłówku bez budowy tam jakiegoś węzła multimodalnego jest w zasadzie bezcelowy. Oferta na pewno będzie atrakcyjna i konkurencyjna wobec jadących w tamte strony IC. Przede wszystkim na nadmorski weekend na wyspach Wolin i Uznam w sam raz.
Z kolei Zakopane ma przede wszystkim nierealny czas jazdy. Nie da się przejechać tej trasy w czasie krótszym niż 6 godzin. Dla porównania można wziąć czas jazdy bardzo szybkich IC Wyspiański i EIC Tatry, gdzie 3 godziny to sam przejazd do Krakowa, a drugie trzy do Zakopanego. O ile remonty skrócą czas jazdy? Bardzo wątpliwe, aby aż o godzinę.
Poza tym czy na pewno Zakopane jest destynacją dla Dolnoślązaków? Mam spore wątpliwości. Należałoby właśnie zapewnić dojazd z Zielonej Góry i Legnicy w Sudety, a przede wszystkim z głową zaprojektować Karpacz, aby składy wagonowe mogły tam wjeżdżać. Można mieć porządny dojazd do swojego kurortu i jego promować.
Zakopane jest bardzo popularnym kurortem dla mieszkańców całej Polski. Tablice rejestracyjne są tam z każdego województwa.
Oczywiście, połączenie zachodu Polski (Wrocławia/Poznania) powinien zapewniać PIC, najszybszą trasą przez Kraków. Halny z kuriozalnym czasem przejazdu przez Żywiec może pełnić jedynie funkcję uzupełniającą.
Skoro już KD myślą o trasach dalekobieżnych to moim zdaniem dużo większy sens miałby codzienny pociąg Zgorzelec - Kraków. Kiedyś jeździł interREGIO relacji Bolesławiec - Przemyśl i cieszył się sporą popularnością.
Gdzieś czytałem że KŚ chcą jeździć komercyjnie Katowice-Wrocław. Może KD mogłoby porozumieć się z KŚ i utworzyć jakąś sensowną oferte np. Zgorzelec-Kraków 2 pary obsługiwane przez obie spółki plus dodatkowe 2-3 pary w skróconej relacji Katowice-Wrocław lub np. Jelenia Góra-Katowice (KD) i Zakopane-Wrocław (KŚ).
Skoro już KD myślą o trasach dalekobieżnych to moim zdaniem dużo większy sens miałby codzienny pociąg Zgorzelec - Kraków.
To by miało większy sens niż Głogów - Zakopane. Wystarczy wydłużyć za Wrocław KD Sprintery. PKP IC nie jeździ na trasie Zgorzelec - Kraków, więc UTK nie miałby żadnego pretekstu, żeby uwalić takie połączenie. PKP PLK też nie mogłoby nabruździć z rozkładem jazdy.
Na stronie UTK można zapoznać się ze szczegółami, w tym z planowanym rozkładem jazdy:
Zgadzam się z Noemą. Myślę, że mieszkańcy Głogowa, Lubina, Legnicy bardziej oczekują dogodnych połączeń w Karkonosze niż w Tatry. Tutaj nic nie trzeba kombinować, wystarczy połączyć relacje i ułożyć obiegi taboru.
Mamy swoje, dolnośląskie góry i nie ma potrzeby, żeby regionalny przewoźnik kolejowy woził Dolnoślązaków w dalekie Tatry (od tego jest PKP IC). Najpierw zadbajmy o wygodne połączenia w Sudety, a jest tu jeszcze dużo do zrobienia.
_________________ Lady Makbet to typ kobiety, którą nieokiełznana ambicja prowadzi do zbrodni, a potem do wyrzutów sumienia.
Myślę, że mieszkańcy Głogowa, Lubina, Legnicy bardziej oczekują dogodnych połączeń w Karkonosze niż w Tatry.
Też tak myślę, ale obecnie koleją te połączenia na pewno nie będą dogodne. Posumowałem czasy przejazdu na poszczególnych odcinkach i wyszło mi, że odcinek Głogów - Szklarska Poręba Górna pociąg pokonałby w najlepszym wypadku w...4,5 godziny (trochę ponad 4 godziny jazdy i 24 minuty na 3 zmiany czoła). Z Legnicy jest nieco lepiej, bo nieco ponad 3,5 godziny. Oczywiście to jest najbardziej optymistyczny wariant, który zakłada najkrótsze czasy przejazdu i 8 minut na każdą zmianę czoła, w rzeczywistości pewnie wyszłoby więcej.
Zważywszy na fakt, że droga S3 dotarła już do Bolkowa, to nie wiem, czy znajdzie się wielu chętnych na taką jazdę (wujek google pokazuje czas przejazdu samochodem na poziomie 1 godziny z haczykiem). To jednak trochę pokazuje na jak żenująco niskim poziomie jest komunikacja publiczna na Dolnym Śląsku, przecież Legnica i Jelenia Góra to są 3 i 4 największe miasta w województwie, a nie łączą je żadne bezpośrednie połączenia komunikacji publicznej! Niestety UMWD ma to gdzieś, bo przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by uruchomić wojewódzkie połączenia autobusowe. Autobus po S3 i DK3 pewnie wyrobiłby się w 1,5 godziny i zapewne pusty by nie jeździł. Ale w UMWD nie widzą potrzeby, lepiej śnić bajki o pociągach przez Złotoryję i Lwówek...
bystrzak2000, poniekąd masz rację. Poniekąd, albowiem zakładasz najbardziej niekorzystny scenariusz. Po pierwsze ten pociąg nie służyłby tylko mieszkańcom Głogowa, ale przede wszystkim Lubina, Legnicy, Chojnowa i Bolesławca. Po drugie nie dla wszystkich Szklarska Poręba musi być stacją docelową. Karkonosze to również Karpacz, są też inne ciekawe miejsca, choćby pobliskie Rudawy Janowickie. W takim przypadku stacją docelową byłaby Jelenia Góra (tutaj przesiadki). A czas przejazdu z Lubina, Legnicy i Bolesławca do Jeleniej Góry byłby akceptowalny, zwłaszcza, że kolej nie ma żadnej konkurencji.
Przypominam, że około 10 lat temu jeździły bezpośrednie pociągi relacji Wrocław - Węgliniec - Jelenia Góra, niektóre nawet przez Zgorzelec. Teraz dostać się pociągiem KD z Legnicy do Jeleniej Góry to kolejowa droga przez mękę, niczym w jakiejś Albanii. A wystarczy tylko połączyć relacje i przeorganizować obiegi taboru, jak słusznie zauważyła Lady Makbet. Skąd więc ten niedasizm w KD, że od wielu lat nie można się tego doprosić? Dolny Śląsk to nie tylko Lubin, prezesie KD i wicemarszałku Myrda.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Koleje Dolnośląskie złożyły do urzędu Transportu Kolejowego wnioski w sprawie uruchomienia nowych połączeń komercyjnych (czyli bez dotacji samorządu): z Głogowa do Zakopanego i z Wrocławia do Świnoujścia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum