Polacy na potęgę uczą się ukraińskiego. "Ten język coś cudownego robi z mózgiem"
Jedni znają cyrylicę jeszcze ze szkoły, inni muszą się jej nauczyć. Motywację do nauki ukraińskiego mają wspólną: chcą rozmawiać z uchodźcami w ich ojczystym języku. - Przyjechało do nas tylu native speakerów, że szkoda byłoby nie skorzystać z ich wiedzy - mówi krakowska pisarka Barbara Sadurska.
(...)
Barbara Sadurska, pisarka z Krakowa, wracając z pierwszej lekcji do domu, miała głowę pełną ukraińskich słów, które brzmią jak dawny język polski (rychło, obacz). – Co to jest za język! Co on mi robi z mózgiem! Ależ działa na moją polszczyznę i wyobraźnię! Język mi odświeża i pozwala mi na głębszą refleksję nad znaczeniem słów. Działa na mnie jak ciepły, letni deszcz – zachwyca się. I wylicza zalety ukraińskiego: jest przebogaty i przepiękny, ma wiele synonimów i związków frazeologicznych.
Najeźdźcy z Rosji myśleli, że zdobędą Kijów i całą Ukrainę w kilka dni. Okazało się, że opór Ukraińców trwa już kilkadziesiąt dni, nie tylko zresztą w Kijowie. Do tego armia prezydenta Wołodymyra Zełenskiego przechodzi właśnie do kontrofensywy. W ostatnich dniach legendarne stały się już żarty z ukraińskimi rolnikami i ich traktorami w roli głównej. Nieporadne wojska agresora, teoretycznie drugiej armii świata, pod kierunkiem Władimira Putina stały się obiektem wielu kpin, żartów oraz memów przygotowanych przez internautów z całego świata.
Ukraina kontra "druga armia świata" zwana rosyjskim najeźdźcą. Najlepsze memy:
Co to jest za język! Co on mi robi z mózgiem! Ależ działa na moją polszczyznę i wyobraźnię! Język mi odświeża i pozwala mi na głębszą refleksję nad znaczeniem słów. Działa na mnie jak ciepły, letni deszcz – zachwyca się.
To co, forum też udaje się na Dzikie Pola?
Na serio zaś, pani pisarce egzaltowanej warto zaproponować, by sprawdziła bieliznę. Istnieją obawy, że wrażenie letniego kapuśniaczka mogło mieć nie niebiańską, a znacznie bardziej prozaiczną, fizjologiczną przyczynę.
Inaczej rzecz ujmując - u szmuli stabilnie. Gdyby mogli, zagryźliby ojca i matkę. Za to tylko, że ci wyrobili im polski akt urodzenia.
Polacy na potęgę uczą się ukraińskiego. "Ten język coś cudownego robi z mózgiem"
Gazeta Wyborcza zwana GóWnem bije kolejny rekord w tępej propagandzie. Tym razem w propagandzie proukraińskiej.
Moim zdaniem język rosyjski jest i ładniejszy i bardziej użyteczny. Poza tym i tak nie znajdzie się Ukraińca, który by nie rozmawiał/rozumiał rosyjskiego. Dla Ukraińców rosyjski jest drugim językiem, a dla wielu pierwszym (we wschodniej Ukrainie dominuje język rosyjski). Znam rosyjski dość dobrze i bez problemu dogaduję się z Ukraińcami.
Cytat:
Co to jest za język! Co on mi robi z mózgiem! Ależ działa na moją polszczyznę i wyobraźnię! Działa na mnie jak ciepły, letni deszcz – zachwyca się. I wylicza zalety ukraińskiego: jest przebogaty i przepiękny, ma wiele synonimów i związków frazeologicznych.
Uśmiałam się do łez. Jestem osłuchana z językiem ukraińskim i nie rozumiem egzaltacji tej idiotki. Język ukraiński nie jest miły dla ucha, wolę rosyjski. W języku polskim i rosyjskim czasowniki w bezokoliczniku brzmią tak samo. Przykładowo czytać – ros. читать [czytać], a po ukraińsku читати [czytaty]. Podobnie jeść – ros. есть [jesć] – ukr. їсти [jisty] itd. Generalnie bezokoliczniki w języku polskim i rosyjskim mają końcówkę -ć, a w ukraińskim -y. U nas na -y kończą się przymiotniki (np. ładny, bogaty). Polak prędzej zrozumie Rosjanina niż Ukraińca.
Mam dla Was ukraińską pieśń patriotyczną, która zryje Wam beret. Przetłumaczę początkowy fragment:
Батько наш Бандера, Україна мати,
Ми за Україну будем воювати!
Ojciec nasz Bandera, Ukraina matka,
My za Ukrainę będziemy wojować!
Tak, chodzi o tego Banderę z OUN-UPA. Zbrodniarza, który ponosi odpowiedzialność za zorganizowane w latach 1943-1944 ludobójstwa polskiej ludności cywilnej na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, którego ofiarą padło ponad 100 tys. osób. Stepan Bandera jest bohaterem narodowym Ukrainy! Przypominam, że 2019 był rokiem Bandery na Ukrainie, a obecny 2022 jest na Ukrainie rokiem UPA.
A teraz pieśń patriotyczna Батько наш Бандера (Ojciec nasz Bandera), w wykonaniu przedstawicieli kleru grekokatolickiego pod jednym z wielu pomników Bandery, w rocznicę jego urodzin (1 stycznia). Niechaj ta pieśń ukraińska działa na Was jak ciepły, letni deszcz...
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Ta cała WOJNA to trwa już od 8 lat, a przez 8 lat trwała tylko na Donbasie.
Teraz się przeniosła na większość terenów Ukrainy.
Ale z tego, co wiem to teraz walki trwają głównie na Wschodzie Ukrainy, blisko Donbasu, a np. Lwów i okolice, jak i środkowa Ukraina są spokojne.
Nawet widziałem film w sieci, jak się wypowiedzieli Polacy, mieszkający we Lwowie, iż "Lwów zaczyna żyć normalnie i otworzyli sklepy i inne usługi, mimo Stanu Wojennego".
Zniszczeń żadnych we Lwowie i okolicach nie ma, jak na większości terenów Ukrainy.
Początkowo tylko rosyjscy żołnierze prowadzili działania zniszczenia jakichś obiektów wojskowych Ukrainy, na obrzeżach Lwowa i innych miast.
Ale żadne budynki mieszkalne tam nie są zniszczone, ani żadne inne budynki.
Ale cóż, Ukraina podupadła gospodarczo, chociaż to tylko ponad miesiąc działań wojennych.
Pytanie, kto sfinansuję straty w gospodarce Ukrainy po zakończeniu działań wojennych?
Ja przeczytałem ciekawą informację, co dało mi do myślenia, iż "Ukraina będzie potrzebowała bardzo dużej pomocy finansowej, czyli taki "ukraiński Plan Marshallla".
Pewnie USA i Unia Europejska udzielą takiej pomocy, jako "Wielcy dobroczyńcy" Ukrainie.
Przekazali wcześniej Ukrainie nie małe pieniądze, przekazywali broń, w prezencie, a to kosztuje.
To pokazuje, że Ukraina była tak biedna, skorumpowana, gdzie wyzysk był niemal na każdym kroku i zwykłych ludzi się najczęściej okradało z pracy, że bez pieniędzy od Zachodu, rząd ukraiński nawet by nie miał wystarczających środków na finansowanie armii ukraińskiej.
Jakaś, ukraińska politolog, mieszkająca w Polsce wypowiedziała się na temat: Ukrainy i wojny w Donbasie, iż: "Ten kraj był tak biedny, skorumpowany, że rządy ukraińskie nie finansowały w pełni armii ukraińskiej, bo brakowało na to środków. Żołnierze ukraińscy nie mieli dobrych butów wojskowych i chodzili w starych, rozpadających się. Nie mieli porządnych ubrań wojskowych i innych sprzętów wojskowych".
Tak był zarządzany od rozpadu ZSRR ten kraj.
A przecież, Ukraina nie należy do Unii Europejskiej, ani do NATO. Do tego kraju nie mogą wjechać amerykańscy żołnierze, ponieważ nie byłoby to zgodne z przepisami.
Ale mimo to, USA i Unia Europejska przekazywała nie małe ilości broni i sprzętu armii ukraińskiej.
I nie sądzę, żeby Rosja zajęła Ukrainę, jak to głoszą teraz media w Polsce i na Zachodzie Europy.
To jest tylko tak "nakręcane", żeby specjalnie przekonać społeczeństwo w Polsce i na Zachodzie, że "Rosja jest taka zła... ".
Rosji w rzeczywistości byłoby trudno zająć nie mały kraj i na to by potrzeba ogromnych działań wojennych i ogromnych kosztów.
Czy Putin by się na to zdobył? On by takie ryzyko podjął?
Ludzie specjalnej troski - niezwykle podatni na tandetną propagandę miotają się od ściany do ściany, chcąc specyficznie zabłysnąć. No cóż, wolno im. Ale to nie znaczy, że owczym pędem musimy wszyscy temu ulegać. Nastała moda (?) na szczególną niby poprawność (czyli niepoprawność), czego przejawem jest m.in. kacapienie własnego języka. Spór o to, czy: "na Ukrainie" i "w Ukrainie" rozgrzewa umysły, nawet te, które już od dawna nie były używane.
Zwrot: "w Ukrainie", choć zdarzał się w przeszłości, jest dziś uznawany za rusycyzm. A Polacy nie gęsi, więc nie powinni zbiorowo gęgać.
Jad nie-samodzielnego myślenia dzieli ludzi, nawet w rodzinach skaczą sobie do gardeł. Tak jest, jeśli mamy do czynienia z wykształceniem wielce powierzchownym. Na to nakładają się racje rzekomo... moralne, choć są co najmniej niemoralne. Oto np. Tomasz Terlikowski wzywa: "dla kogoś jakieś moje słowa mogą mieć złe brzmienie". I domaga się stosowania moskwicizmu, bo jakoby gdzieś, dla kogoś stosowanie poprawnej formy może mieć... złe brzmienie.
A zatem przypomnijmy - Taras Szewczenko (największy wieszcz Ukrainy, choć Mickiewicz to przecież nie był) pisał tak:
"Syny moje! orły moje!
Ej, na Ukrainę!"
Ale przecież pisał i tak:
"Jak to Lachów Hajdamacy
Wyrżną w Ukrainie".
To drugie ma już dobre brzmienie, prawda?
„Sława Ukrainie! Herojam Sława!” - to były na ogół ostatnie słowa, jakie słyszeli Polacy przed śmiercią. Te słowa mają dla nas "dobre brzmienie".
A może nawet bardzo dobre. Czyż nie?
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Tu warto przypomnieć sytuację w relacji: Ukraina - Rosja i nie chodzi tylko o Donbas i wojnę.
Była na początku lat 2000 walka o dostawy gazu z Rosji na Ukrainę, ale i do innych krajów Europy.
Był konflikt: ukraińsko - rosyjski w tamtych latach i w kolejnych latach również.
Ukraina, z innymi rządami tego kraju biła się z Rosją o sprawę dostaw gazu, co też miało wpływ na dostawy gazu do krajów Unii Europejskiej.
Nie wiadomo jak to tam rzeczywiście wyglądało, ale według rosyjskiego Gazpromu, Ukraina przez jakiś czas pozyskiwała gaz rosyjski, nielegalnie, bo pobierała gaz, nie płacąc za niego.
I teraz może być sytuacja podoba, za sprawą wojny na Ukrainie, a Rosja, a konkretnie Gazprom wydał polecenie płacenia za dostarczany gaz rosyjski tylko w rosyjskiej walucie.
Jeżeli kraje unijne na to nie wyrażą zgody, to Gazprom zakręci kurek z dostawami gazu większości krajom Europy Zachodniej.
Chyba że te, niepotrzebne, podłe sankcje zostaną z Rosji wycofane.
Bo ja też uważam, że to nie ma nic wspólnego z sytuacją na Ukrainie, gdyż to są sprawy, między: Ukrainą, a Donbasem i wspierającą Rosją.
Przypomnę, że Rosja przez 8 lat walk w Donbasie nie interweniowała zbrojnie, ani nawet pokojowo.
To była "bitwa", między rządem ukraińskim, a przywódcami republik w Donbasie.
Rosja jakoś tam wspierała Donbas, ale tylko ze względu bliskości tych terenów do Rosji, gdyż większość mieszkańców Donbasu zawsze mówiła w języku rosyjskim i w większości to zawsze byli Rosjanie.
Więc, większość tych ludzi ma sentyment do swojego kraju, do Rosji i mają prawo do tego.
To jest pozostałość po rozpadzie Związku Radzieckiego.
I nic Zachodowi do tego, że Rosja wspierała jakoś tereny, na których zawsze tam żyli często mieszkańcy rosyjskojęzyczni i w większości, Rosjanie, a nie Ukraińcy.
A nawet byli i są rodowici Ukraińcy, mieszkający na tamtych terenach, ale mówiący głównie w języku rosyjskim, bo tego jezyka się uczyli w szkole.
I niektórzy, mimo że są od urodzenia Ukraińcami, mają większą sympatię do Rosji, a nie do Ukrainy.
I dobrze, żeby politycy na Zachodzie Europy i w Polsce o czymś takim wiedzieli.
Bo może nie znają dobrze historii Związku Radzieckiego i potem Ukrainy i nie wiedzą, że tak to wygląda.
Co ich interesuje, że nastał konflikt zbrojny w 2014 roku w Donbasie, gdzie część mieszkańców Ukrainy Wschodniej i Donbasu mają prawo do własnej, NIEPODLEGŁOŚCI i do własnej kultury?
Zarówno Unia Europejska, jak i USA się w to wpieprzają niepotrzebnie!
Dlatego, sankcję na Rosję są śmieszne po prostu i są być może też z "zawiści", bo nie mają sympatii do Rosji i do języka rosyjskiego.
Przecież w samej Ukrainie, zarówno wielu Ukraińców w społeczeństwie, jak i rządy ukraińskie obrażały język rosyjski.
I tak jest cały czas.
A wracając do sprawy: konfliktu gazowego z lat początku 2000 i w kolejnych latach, między: Ukrainą, a Rosją, to uważam, że to też podsycało niechęć do Rosji i w końcu wybuchło to zbrojnymi konfliktami w Donbasie, w 2014 roku.
Bo Wschodnia Ukraina, a szczególnie Donbas zawsze był nakierowany na Rosję i to wynikało z tego samego języka i kultury.
Natomiast większa część Ukrainy, z językiem ukraińskim, z inna kulturą ( choć podobna do kultury rosyjskiej ), była nakierowana na Zachód Europy.
I to się nie zmieniło.
Więc, w normalnej sytuacji, rządy powinny się dogadać i również społeczeństwo, aby się oddzielić pokojowo.
Tak było z Czechosłowacją i tam się nie musieli ze sobą bić i walczyć.
Oddzielili się pokojowo.
Najlepiej niech Unia Europejska zostawi Rosję i Donbas w spokoju i będzie dobrze.
Niech przestaną się wtrącać i tyle.
Bo sami zdzierają z Rosją i sami sobie przysparzają problemów, a i tak nie wygrają z Rosją.
Dlatego ja obwiniam za tą sytuację rządy Unii Europejskiej i rząd USA.
Gdyby się nie wtrącali do tych spraw, to nie obwiniałbym.
Do kiedy Putin chce zająć wschodnią Ukrainę? Wywiad ujawnił datę
Amerykański wywiad twierdzi, że Rosja chce zająć wschodnią Ukrainę do 9 maja, czyli rosyjskiego „Dnia Zwycięstwa” – donosi CNN. Według najnowszych raportów Władimir Putin przygotowuje się mimo to na długi – w stylu czeczeńskim – konflikt zbrojny.
Bucza to miasto pod Kijowem, w którym doszło do zbrodni ludobójstwa. Na ulicach leżą ciała ludzi zastrzelonych przez rosyjskich żołnierzy strzałem w tył głowy. Niektóre ofiary mają związane ręce. W pobliżu cerkwi został odkryty masowy grób z zamordowanymi cywilami. O tym w IPP TV.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
I czy ktoś myślący zdrowo uwierzy w takie informacje?
To, że w Katyniu była dokonana taka, zbrodnia to teraz mieliby rosyjscy żołnierze zrobić na Ukrainie coś takiego
A może to: Polska i Zachód tak nakręcają, żeby obrzydzać cały czas Rosję?
Jak się zaczęła ta "wojna" na Ukrainie, to zaraz zaczęli w telewizji pokazywać filmy o Katyniu Wajdy, programy szpiegowskie o Putinie...
To jest już... żenada, co pokazują w mediach polskich i zachodnich...
Ja wiem z innych źródeł, z filmów, że rosyjscy żołnierze pomagają cywilom, a szczególnie ludziom starszym na Ukrainie.
Np. w Kijowie i innych, mniejszych miastach są dowożone produkty żywnościowe przez ciężarówki wojskowe i sami żołnierze rosyjscy rozdają ludziom produkty.
Oczywiście, jacyś ludzie giną na Ukrainie, w jakichś częściach Ukrainy, ale też broni używają ukraińscy żołnierze.
Od broni ukraińskiej nie giną ludzie, cywile?
Ja nie wierze, że rosyjscy żołnierze, w dzisiejszych czasach, którzy mają inny cel, niż zabijanie cywilów, dokonali jakiejś zbrodni pod Kijowem...
Nabrać się nie dam.
To Polska i kraje Europy Zachodniej cały czas "obrzydzają" Rosję i pokazują takie rzeczy, bo nie mają sympatii do Rosji.
Pentagon też nie może tego potwierdzić na 100%
https://www.reuters.com/world/pentagon-cant-independently-confirm-atrocities-ukraines-bucha-official-says-2022-04-04/
Jak wiemy im dalej w las tym więcej drzew. Jednak należałoby pomyśleć czy to co widzimy dzieje się naprawdę. O co mi chodzi? Coraz bardziej ta sytuacja przypomina mi początki epidemii. Pamiętne ciężarówki z Bergamo, które wcale nie wywozili zmarłych na największego wirusa na świecie ale i tak przez "zachodni" świat przelała się fala nienawiści i hejtu do Włochów, którzy przez swoją nieodpowiedzialność doprowadzili do tragedii. Dlaczego? Bo im tak powiedziano w telewizji, że normalne życie jest passe bo jest epidemia, a kto się z tym nie zgadza ten wróg narodu i powinien być wyłączony z życia publicznego na wsze czasy.
No i to ma się do tej sytuacji tak, że dokładnie mamy nakreślone kto jest dobry a kto jest zły. No i oczywiście na tej podstawie mamy ocenę wiadomości, które są pewniakiem, a które czystą nieprawdą. Dajemy w tym przypadku "dobrej" stronie przyzwolenie na mówienie tego co chce bo i tak to kupimy. Dla przykładu jeżeli mamy sąsiada, co kiedyś kogoś okradł i nas ktoś okradnie, ktokolwiek ale my powiemy że mamy zatargi z tym sąsiadem to kiedy nie znajdzie się żadnych dowodów to podejrzenia spadną na sąsiada tylko dlatego ,że już był karany za kradzież. Już wtedy mało kogo interesuje, że on tego nie zrobił. A jak wtedy kiedy nas nie było w domu to był wtedy w swoim domu i nie miał alibi to już w ogóle. Aż mi się przypomniał główny bohater "Skazanych na Shawshank". Skazany za zabójstwo żony i kochanka ale tylko dlatego że był pod ich domem w noc tego zabójstwa oraz zostawił łuski od rewolwera. Wracając do realiów to po prostu bezgranicznie ufając jednej stronie dopuszczamy do tego ,że strona może wtedy zrobić co chce i powiedzieć że to druga strona. Także wracając do wojny to nie możemy być w 100% pewni co tam się dzieje. Jedyne co mamy to skrajnie dychotomiczny przekaz wręcz krzyczący kto jest kim w tym układzie oczywiście pochodzący a jakże od tej "zaufanej strony", więc bierzemy to za pewniak, typowy efekt potwierdzenia.
Nie wybielam Rosji jednak ten kto ma zrozumieć ten mój przekaz i chce to zrobić to zrozumie
A jeszcze wracając do zaufania to jeżeli będziemy przeglądać internet, głównie twittera to możemy natrafić na przeróżne materiały o tym jak "wspaniale Ukraińcy traktują innych".
https://twitter.com/davoff994_d/status/1511289102628499456 https://twitter.com/Baba_yaga_bum/status/1509966203158212612
Pamiętajmy że o ile Rosja przeprosiła za Katyń i nawet Putin potępił te NKWdowskie zbrodnie to po dziś dzień Ukraina nie przeprosiła za Wołyń. Dlaczego? Bo tam Bandera jest wiecznie żywy, pamiętajmy że ten rok jest na Ukrainie jego imienia. Nadal jest dużo ludzi, dla których jego ideologia jest normalna. Podobno Żeleński dziękował Polsce za przyjęcie przesiedleńców. Dokładnie, ludzie, którzy mają w sercach ideały ludobójstwa przyjechali do Polski. Potem do żon i dzieci dołączą mężowie. I wtedy to się zacznie... Zakaz eksmisji w stanie epidemii nie jest przypadkowy.
Po prostu są wojskowi wolontariusze, którzy zostali przydzieleni do niesienia pomocy cywilom, jak też do przekazywania produktów żywnościowych cywilom na Ukrainie.
I tacy żołnierze, wolontariusze nie biją się z wojskiem ukraińskim, nie walczą, bo mają za zadanie pomagać ludności cywilnej.
Poza gdzie są dowody na to, że pod Kijowem rosyjscy żołnierze naprawdę zabijali cywilów? Czy ktoś mi pokazał na to jakieś dowody?
Bzdurę przekazać jakąś to każdy może, ale trzeba też na to mieć dowody realne.
Ukraińscy żołnierze są też uzbrojeni ( Zachód ich zbroił ) i używają broni i też wyrządzają szkody, i to własnemu krajowi.
Niszczą własne budynki i mienie, a do tego od ich kul giną jacyś ludzie cywilni.
Sam prezydent ze swoim rządem ukraińskim wystawili własny kraj, jako: żywą tarczę...
Mogli tego nie robić, ale to była ich decyzja.
Brak Tobie podstawowych informacji w takim razie...
Ciekaw jestem, ile razy byłeś w Federacji Rosyjskiej, ile razy na Ukrainie...
Podejrzewam, że nigdy...
Trzeba pamiętać o tym, że na Ukrainie nie są tylko same wojska rosyjskie.
To są też wojska z Donbasu, z separatystami, ponieważ dwie republiki w Donbasie też posiadają własną armię: żołnierzy, uzbrojenie i sprzęt wojskowy.
Także, głównie to się biją z ukraińskimi żołnierzami separatyści prorosyjscy, tak jak od początku walk w Donbasie.
Przypuszczam też, że każdy tam ma swoje, przydzielone zadania i żołnierze rosyjscy mają trochę inny cel niż separatyści.
Ale razem tam się biją z ukraińskimi żołnierzami.
A co do zbrodni pod Kijowem, to ja nie wiem ile tam ludzi cywilnych zginęło, ale ginęli też ludzie cywilni przez 8 lat walk w Donbasie, po obu stronach.
Na początku tej wojny, według informacji, ze strony ukraińskiej spadł jakiś, duży pocisk na teren Donieckiej Republiki i zabiło to kilkunastu cywilów na ulicach.
Rosja zapowiedziała śledztwo w tej sprawie i agenci FSB prowadzą działania operacyjne i badają sprawę i kogoś już zatrzymano.
Również to było na prośbę przywódcy republiki, bo wprawdzie to nie był teren rosyjski, ale skoro Rosja uznała niepodległość dwóch republik, to pomaga w sprawie tego zdarzenia.
Jak zginęli cywile po stronie separatystów, to się ukraińska strona nie interesuje, ani kraje Europy Zachodniej.
Ale jak tutaj informują o zabiciu iluś cywilów pod Kijowem, to od razu są na temat informacje i to na pewno tego dokonali rosyjscy żołnierze?
A skąd na pewno wiadomo, że to rosyjscy żołnierze, a nie ukraińscy, którzy też strzelają, mają broń, mają amunicję i od ich kul też zostają ranni i giną ludzie?
Poza tym nie wiemy, jak to dokładnie tam wyglądało...
Może było tak, że ( bo to, że tam ileś cywilów zginęło to temu nie zaprzeczam, gdyż zawsze ktoś, przypadkowo zginie pod ostrzałem z broni ), że po prostu byli w jakimś budynku, a wystrzelono jakieś pociski, rakiety, które uderzyły w budynek i tam trafiło to też tych ludzi.
Jest różnica miedzy: celowym zabijaniem ludzi cywilnych i tak robią zbrodniarze bez sumienia i skrupułów i psychopaci, a przypadkowym zabiciem cywilów, gdzie nie jest celem ich zabicie, a celem jest unieszkodliwienie wroga, który też jest uzbrojony i ma broń, a przypadkowo znajda się osoby cywilne, w pobliżu, które tam nie powinny być i zginą.
Może tak to właśnie wyglądało, a media specjalnie to "przekręciły" i zrobiły z tego informację, iż: specjalnie rosyjscy żołnierze dokonali jakiejś egzekucji na cywilach...
Czy tak było? Tego nie wiem, ale ja prawdy nie znam.
Natomiast tam się też, wzajemnie zaczynają, obie strony oskarżać.
Bo ukraińska strona twierdzi, że to: niby sami separatyści, celowo wystrzelili jakiś pocisk na własny teren, zabijając iluś ludzi cywilnych, żeby potem oskarżyć o to stronę ukraińską.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum