Polska kolej się kurczy. Inne kraje już to przerabiały. I wiedzą, że to błąd.
Polska ma okazję uczyć się na cudzych błędach. Brytyjczycy od lat 60. zlikwidowali setki kilometrów linii kolejowych. Teraz je odbudowują, ponieważ system transportowy na Wyspach stał się niewydolny. Do polskich polityków właśnie trafił apel, żeby powstrzymać likwidację linii w naszym kraju.
Koniec z likwidowaniem linii kolejowych – zadeklarował po wygranych wyborach rząd PiS. Tymczasem Grupa PKP nadal demontuje tory. Od początku 2016 r. zlecono demontaż w sumie 272 km linii kolejowych. Przez ostatnie dwa lata Grupa PKP zleciła rozbiórki linii między innymi z Sulechowa do Świebodzina, ze Skoków do Janowca Wielkopolskiego, ze Ścinawy do Legnicy, z Kamieńca Ząbkowickiego do Złotego Stoku czy z Brodnicy do Kowalewa Pomorskiego.
PIERWSZA DECYZJA RZĄDU PiS O LIKWIDACJI LINII KOLEJOWEJ?
Na przełomie 2015 i 2016 r. rząd PiS zadeklarował, że kończy z wydawaniem decyzji o likwidacji linii kolejowych. Mimo to spółka PKP PLK skierowała wniosek o wydanie decyzji likwidacyjnej dla linii Wolsztyn - Nowa Sól - Żagań, a Ministerstwo Infrastruktury nadało sprawie bieg. - Podjęte zostały działania zmierzające do likwidacji linii - przyznał dwumiesięcznikowi “Z Biegiem Szyn” Szymon Huptyś, rzecznik prasowy ministerstwa.
Szanse na reaktywację połączenia SKM do Nowego Portu zmalały praktycznie do zera. Kolejarze w ramach modernizacji torów do portu planują rozbiórkę wszystkich przystanków pasażerskich aż do Zaspy Towarowej. Miasto nie było przeciwne planom PKP PLK, choć wzdłuż torów w Letnicy powstają nowe osiedla mieszkaniowe.
W 30 lat zlikwidowano 3 733 km szlaków kolejowych. Od 2015 roku przywrócono do użytku 196 km.
Tragiczne decyzje nawet sprzed 30 lat, których skutki odczuwamy do dzisiaj. Chodzi o likwidację blisko 4 tysięcy km tras kolejowych, które wpłynęły na to, że dzisiaj zamiast budować nowe linie, modernizujemy je, bądź odbudowujemy. A biała plama wykluczenia transportowego na mapie Polski jeszcze długo będzie uprzykrzać życie mieszkańcom mniejszych miejscowości.
Po prostu kolej była i jest przesadnie droga. Nikt w PKP nie myśli o ograniczeniu kosztów. Chcą tylko większych dotacji. Kwestia czasu jak powrócimy do likwidacji pasażerskich połączeń kolejowych.
_________________ Nie kupuję produktów Made in China
Przed 1989 rokiem, może nawet do 2000, na mapie Polski bezbłędnie było widać tereny dawnego zaboru pruskiego - kolej docierała do każdego miasta, w dawnym zaborze rosyjskim z koleją było cienko, Galicja wygladała pośrednio. Obecnie sytuacje wyrównano i zageszczenie sieci kolejowej wszędzie jest takie jak w zaborze rosyjskim. Tak ma wyglądać postęp? Delikatnie przypominam, że gdy w Polsce kuto kosy na sztorc, w Londynie otwierano metro. Tak, w styczniu 1863 roku. Ot takie królewskie fanaberie.
@Krog: Oby nigdy żadnych większych likwidacji połączeń pasażerskich już nigdy nie było.
Tak poza tym w temacie to z tego co pamiętam linia kolejowa nr 39 ma na obecnym przebiegu zostać zlikwidowana i przeniesiona kawałek dalej na północ od Olecka aby był bezpośredni zjazd na Ełk bez konieczności zmiany kierunku.
„Tempo likwidacji nierentownych odcinków, stanowiących poważny ciężar dla PKP, nie jest wystarczające”, „Należy zlikwidować stacje obsługujące małe ilości ładunków”, „Wśród zastępczych form transportu towarowego wymienić można transport ciężarówkami”, „Występuje problem linii lokalnych, na których nie uwydatniają się w pełni zalety kolei” - radzili w latach 90. japońscy eksperci ściągnięci do Polski przez rząd SLD-PSL.
„Wreszcie nie widać zaborów”, „Co za upadek”, „Wyrównano dostęp do kolei likwidując kolej” – setki tego rodzaju komentarzy pojawiło się pod opublikowaną w internecie mapą linii kolejowych, na których od początku III RP zawieszono ruch pasażerski. Mapę przygotował Paweł Rydzyński, analityk rynku transportowego, prezes Stowarzyszenia Ekonomiki Transportu i współpracownik „Rynku Kolejowego” od początku istnienia naszej redakcji.
Tak w Polsce zwijała się kolej. „Skala dewastacji po 1989 była dramatyczna”
Najdłuższy odcinek linii kolejowej wybudowany w Polsce po roku 1989 liczy 20 kilometrów. Ostatnie gigantyczne inwestycje w nowe linie kolejowe w Polsce, czyli Centralna Magistrala Kolejowa oraz Linia Hutnicza Szerokotorowa, to inwestycje z przełomu lat 70. i 80. Po tym czasie nie było nic – mówi Paweł Rydzyński, prezes Stowarzyszenia Ekonomiki Transportu, autor „kolejowej mapy wstydu”.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum