Wysłany: 15-02-2023, 23:35 3 uwagi Polska-Szwajcaria
Dzień dobry. Jako że dopiero zaczynam historie z FIP, chciałbym omówić trzy aspekty z którymi się spotkałem.
Sprawa pierwsza, - jeśli chodzi o Niemcy, fajnie byłoby ostatecznie wyjaśnić, a to nie dokońca wynikało z forum - że jeśli jakiś pociąg nie jest na „Sperrliste” to faktycznie można nim jechać bez miejscówki. Chodzi o ICE Sprinter, - kiedyś faktycznie tak było, że tymi kategoriami nie można było jeździć - teraz jest lista, i tylko ich dotyczy ograniczenie. (pomijam sprawę naszych EIC).
Sprawa druga to taka, że w Szwajcarii na dzień dobry, napotkałem się z problemem niezrozumienia przez konduktorkę zasad kuponów FIP. Upierała się przez dłuższy czas, iż powinienem do tego kuponu posiadać kartę FIP. Na nic zdało się tłumaczenie, że karta zniżek FIP działa niezależnie od kuponów, dalej nalegała na pokazanie owej karty. W końcu wpadłem na pomysł, żeby jej pokazać okładkę z warunkami korzystania z kuponów FIP, i chyba pomogło, bo coś tam pomruczała do siebie i sobie poszła. Z mojej strony niepotrzebna stresująca sytuacja, - a że dopiero zaczynałem podróż, postanowiłem pójść do informacji w Zurychu, o dokładną interpretację. No i koleś zaczyna jak ona, on tej karcie FIP. Jednak tu moje parę zdań wyjaśnienia wystarczyło, żeby przyznał rację, że żadnej karty mieć nie muszę (bez pokazywania okładki). Później miałem jeszcze jakieś 7 kontroli, nikt już się nie czepiał, ale jednak za każdym razem stres był, że się przypierdzieli. Rada taka, jeśli nie masz karty zniżek FIP, nie wyrzucaj okładki, którą dostałeś razem z kuponami. Sam swoją drogą nie wiem, co w takiej sytuacji zrobić?!? - przyjąć mandat (ok 1500 zł sama wartość biletu – 1 klasa) i później składać reklamację, czy co? Miał ktoś kiedyś konfliktowe sytuacje?
Sprawa 3 – jako że do końca nie znałem planów, nie wiedziałem kiedy i skąd będę wracał do Polski, więc nie kupowałem miejscówek na powrót. W końcu wylądowałem w Berlinie o 23:30, z myślą udania się pociągiem Berlin-Warszawa odjazd 5:52 (EC41). Jako że nawet strona DB mówi, że na ten pociąg już od Berlina wymaga miejscówki, udałem się do kasy. I tu zonk, - kasa DB otwarta od 7 rano (i to w każdy dzień tygodnia). Nie muszę dodawać, że nie da się tej miejscówki kupić w necie. Poszedłem do biletomatu, tam również nie można. Więc albo pozostało mi siedzieć na dworcu do rana i kupić na pociąg ok 9, albo jechać „na gapę” lub znaleźć „flixbusa”. I tak w końcu wyszło, że podjechałem sobie do Szczecina autobusem. Powiem tylko, że próbowałem kupić miejscówkę na ten pociąg w biletomacie, na odcinek linii niemieckiej tj. tylko Berlin – Frankfurt nad Odrą, ale wg systemu pociąg był pełen. Coś mi się wydawało to mało możliwe, więc tym bardziej postanowiłem pojechać autobusem. Przy okazji – ta 2-godzinna jazda autobusem bardziej mnie wykończyła, niż jazda 14 godzin z Brig.
Raz w SBB drugi w prywatnej MGB w obu przypadkach stanowcza odpowiedz ,ze obsługa nie ma racji i jest w błędzie z wyjaśnieniem co to bilet FIP ,a co MKZ i jakie są potrzebne dokumenty podparte tym co w załączniku załatwiło sprawę, choć nie do końca dowierzali.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum