Cześć, jestem nowy tutaj oraz nowy na kolei. Znam przepisy, ale przepisy przepisami a życie życiem. Przejechany wskaźnik w4 to zbrodnia. Ale czy ten incydent jest traktowany tak samo jak maszynista przerżnie peron całym składem albo tylko wyjedzie kabiną 2 metry za wskaźnik? Jako kiero w pociągu dla mnie kluczowa sprawa, kiedy zgłaszać i uruchamiać całą procedurę a kiedy traktować że,,nic się nie stało"???
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Stanowisko Prezesa UTK w sprawie badania incydentów pominięcia wskaźnika W4
Obecność komisji kolejowej nie zawsze jest konieczna na miejscu zdarzenia polegającego na pominięciu wskaźnika W4, czyli przejechaniu pociągu za miejsce zatrzymania wyznaczone na końcu peronu. Często oczekiwanie na przyjazd komisji powoduje znaczne opóźnienia wielu pociągów. Prezes Urzędu Transportu Kolejowego (UTK) przypomina, że komisja kolejowa ma uprawnienie, by w uzasadnionych przypadkach nie przyjeżdżać na miejsce zdarzenia. Priorytetem jednak musi być zawsze bezpieczeństwo ruchu kolejowego i możliwość przeprowadzenia rzetelnego postępowania wyjaśniającego przyczyny incydentu.
Od dawna już nie czeka się na komisję przy takich drobnostkach, instrukcja o postepowaniu przy incydentach mówi jasno kiedy trzeba pociąg zatrzymać a kiedy nie ma potrzeby.
_________________ Ignorancja znacznie częściej wywołuje uczucie pewności siebie niż wiedza.
Od dawna już nie czeka się na komisję przy takich drobnostkach...
"Drobnostkach" - hmm... Od rzemyczka do koniczka.
Ciekawe, co piszesz i chyba do dogłębnego przebadania i wypalenia gorącym żelazem, przez niezależny od kamaryli Plk-i, przewoźników, RyśKom-u i Organu Ignaca, podmiot.
Raczej międzynarodowy, bo w naszym bantustanie długo by takiego szukać.
Cytat:
instrukcja o postepowaniu przy incydentach mówi jasno kiedy trzeba pociąg zatrzymać a kiedy nie ma potrzeby.
Wcale nie "jasno". Pozostawia to uznaniowości jednego osobnika.
Wyjechanie wszystkimi dostępnymi dla podróżnych drzwiami poza peron, to incydent kategorii C44.
Do incydentów zawsze należy wołać komisję.
Czy powinna przybyć na miejsce? Oczywiście. Na przykład dla sprawdzenia, czy W4 w ogóle jest, jest właściwy (odblaskowy) i dobrze widoczny - z wymaganej odległości. Przed przystankiem zaś, tak samo dla W16.
Obrazki z kamery kabinowej nie odzwierciedlają rzeczywistych warunków.
Powodów, dla których komisanci powinni ruszyć tyłki, jest zresztą więcej. Choćby ocena stanu toru bezpośrednio przed miejscem zatrzymania - czy np. lecące z drzew liście nie wydłużyły drogi hamowania. Albo sprawność i jakość oświetlenia peronu.
Zatrzymanie za wskaźnikiem, ale z możliwością wysiadki na peron, teoretycznie sklasyfikowano w kategorii wydarzeń mniejszej rangi - sytuacji potencjalnie niebezpiecznych. Bodajże jako D79.
Nie wiem, skąd to rozgraniczenie? Nawet jednak i w takiej sytuacji, choćby przedstawiciel przewoźnika starający się rzetelnie bronić interesu firmy, czy też maszynisty, powinien domagać się przyjazdu całego towarzystwa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum