Bardzo dobrze zrobiłeś! Widać, że władzom Miasteczka Śląskiego zależy na dobru swoich mieszkańców. Z pewnością sporo osób dojeżdża do pracy do TG bądź na studia do Katowic. Trzymam kciuki, żeby ZPR Katowice powiększył zasięg strefy A...
Chociaż akurat mieszkańcom Miasteczka to za wiele nie da Bo do Katowic mogą dojechać częściej 87+820 (przesiadka w Tarnowskich Górach). Przejazd z Katowic jest niewiele dłuższy autobusem. No i stacja w Miasteczku jest na uboczu.
No i jak nie ma wspólnego biletu z KZK GOP-em to też to nie za wiele da, bo jak ktoś się musi jeszcze dotransportować do innego miejsca w Katowicach niz centrum to wybierze pewnie autobusy/tramwaje. Ale część osób może z tego korzystać - ale to nie będa tłumy. Bo nie ma to jakichś dużych zalet.
A na dojazdy do TG to też nie liczę Autobusy są co parę minut w szczycie. Pociagów jest 20 w jedną stronę (i są zazwyczaj w odstępie 10 minut a potem godzina/półtorej przerwy - bo jadą do Lublińca lub Herb). No i cena z TG do Miasteczka to teraz 3zł Więc żadna obniżka
Takie coś by się opłaciło jakby Kalety chciały jeszcze o to powalczyć (tam nie ma dojazdu KZK GOP-em). Do Kalet też list poszedł.
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 05-12-2008, 04:05
Ja mam nadzieję, że wreszcie ktoś rozszerzy obszar obowiązywania biletu strefowego na Dąbrowę Górniczą Ząbkowice (i linia do Szczakowej oczywiście).
Ja mam nadzieję, że wreszcie ktoś rozszerzy obszar obowiązywania biletu strefowego na Dąbrowę Górniczą Ząbkowice (i linia do Szczakowej oczywiście).
Ale w sumie na tej linii są trzy ciapongi tylko w dni robocze, więc w sumie po co? I kto by tą linią jeździł? No chyba najwyżej ja i ludzie z tego forum.Ale z drugiej strony dla mnie jest to bolesna wiadomość, bo chciałbym tą linię zaliczyć w wakacje i nie wywalać dużo kasy na przejazd tamtędy(1,89 zł jest bardzo kuszące)
A w przyszłym roku już pewnie zamkną tam ruch pasażerski...
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 15-02-2009, 22:24
3 pary osobówek w dni robocze, faktycznie: poza kolejarzami mało kto tym jeździ (a kolejarzom po co strefowe, logiczne przecież). Ale jest jeszcze przyśpieszony "Orlik" z Częstochowy do Krakowa Płaszowa i pośpiechy (zobacz dokładnie w rozkładzie). A linia warta zaliczenia, polecam, to przede wszystkim kawałek pięknej historii.
Na przykładzie tej linii widać, że PKP PR nie ma kompletnie żadnego pomysłu na promocję, reklamę i przyciągnięcie ludzi do pociągów.
Co do biletów strefowych: po 10 stycznia to trochę śmieszne się one stają. Kiedyś z Sosnowca do Katowic mogłem w weekend zajechać na bilecie strefowym i wrócić. Po wprowadzeniu taktu 2-godzinnego na linii Gliwice-Zawiercie/Częstochowa kupowanie strefowego nie ma sensu. Widać, że w PKP PR myślą o wszystkim, tylko nie o kliencie. Po co było wprowadzać strefowe, jak dokonano w grudniu i styczniu rzezi pociągów?
3 pary osobówek w dni robocze, faktycznie: poza kolejarzami mało kto tym jeździ (a kolejarzom po co strefowe, logiczne przecież). Ale jest jeszcze przyśpieszony "Orlik" z Częstochowy do Krakowa Płaszowa i pośpiechy (zobacz dokładnie w rozkładzie). A linia warta zaliczenia, polecam, to przede wszystkim kawałek pięknej historii.
Na przykładzie tej linii widać, że PKP PR nie ma kompletnie żadnego pomysłu na promocję, reklamę i przyciągnięcie ludzi do pociągów.
Co do biletów strefowych: po 10 stycznia to trochę śmieszne się one stają. Kiedyś z Sosnowca do Katowic mogłem w weekend zajechać na bilecie strefowym i wrócić. Po wprowadzeniu taktu 2-godzinnego na linii Gliwice-Zawiercie/Częstochowa kupowanie strefowego nie ma sensu. Widać, że w PKP PR myślą o wszystkim, tylko nie o kliencie. Po co było wprowadzać strefowe, jak dokonano w grudniu i styczniu rzezi pociągów?
Mi chodziło o to, że jeżdżą(pośpiechy)ale nie zatrzymują się np. w Sosnowcu Maczkach.Te 3 pary pociągów to są te, które zatrzymują się na wszystkich stacjach(na czele z Sosnowcem Maczki)
Bilet strefowy jest ogólnie niezbyt przemyślany:
- bilet na 3 strefy jest po prosu nieopłacalny: cena biletu jest równa sumie cen biletów na jedną i dwie strefy, a czas przejazdu już nie.
- zły system sprzedaży biletów - jeśli nie mam zaplanowanej pory powrotu to muszę 2 razy stać w kolejce do kasy. Gdyby PKP zleciły wydrukowanie odpowiedniej ilości gotowych biletów strefowych a la bilety komunikacji miejskiej to z pewnością zmniejszyłoby to kolejki pod kasami czy wręcz część kas można by zamknąć, bo bilety mogłyby być sprzedawane w automacie. Kasowniki - nie musiałyby znaleźć w pociągu, klient mógłby na dworcu nanieść w kasowniku godzinę odjazdu.
- granice stref - z jednej strony spoglądanie na konkurencję KZK GOP, jak w przypadku granicy Gołonóg-Ząbkowice : z Gołonoga jeździ bezpośredni autobus do Katowic a z Ząbkowic już nie, a z drugiej granice aglomeracji np. DG Wschód - Sławków - tu granica mogłaby się znaleźć już między Dańdówką i Porabką, bo z Dańdówki jest bezpośredni autobus do Katowic (konkretnie do Zawodzia) a z Porabki, Kazimierza czy Strzemieszyc już nie.
Mike-sc: zrób tak, jak adas napisał powyżej, wejdź na naszą stronę, wiele tam znajdziesz i ślij maile do PR, oni bardzo lubią dostawać maile, wiemy coś o tym!
Uwalenie pociągów Ząbkowice-Szczakowa przewidziałem już dużo wcześniej: "Nie rozumiem też sztucznego podzielenia Dąbrowy (Ząbkowice znalazły się poza strefami). Nie rozumiem też nie uwzględnienia linii Dąbrowa Górnicza Ząbkowice-Jaworzno Szczakowa (choć słyszałem, że jest to kolejny element mający na celu zupełne wygaszenie popytu i zamknięcie tejże linii dla ruchu osobowego, może nawet już w przyszłym rozkładzie)". W tym temacie to pisałem, jak wprowadzono bilet strefowy (http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=4338&postdays=0&postorder=asc&start=15).
Tylko nie likwidacja 1 marca! A zaplanowałem sobie to na wakacje, jak będzie jasno, jak na rowerze będzie można podjechać do Ząbkowic z Libiąża i do Szczakowej, a teraz leży śnieg i się nie da - po ciemku nie pozwalają mi jeździć pociągami to jeszcze z Libiąża muszę się targać kiblem o 4:21 - kosmiczna pora, żeby dojechać do Trzebinii i liczyć, że mi się nie spóźni, bo za 2 minuty po przyjeździe do Trzebinii mam kibla do Katowic, potem w Szczakowej mam czekać 50 minut jechać do dąbrowy i wrócić z powrotem zaraz o 7:07 czekać godzinę na kibla do Trzebinii(a jak przyjadę do domu np. o 10:00 to się mnie będą pytać: "a co Ty robiłeś tak wczesnym rankiem na polu" i co, powiem że jestem miłośnikiem kolei i chciałem się przejechać tym i tym pociągiem o 06:00 rano?)
Kurcze, w wakacje to by było idealnie, albo na Wielkanoc, albo w weekend majowy, ale nie teraz! Nie likwidujcie tego! A orlik też mi nie pasuje bo potem bym był w Libiążu po 23.Można by jeszcze pojechać po śniegu ale jest go za dużo, jeszcze jechać ode mnie lasem po ciemku, to już masakra, a główną drogą to zbyt niebezpiecznie i znacznie dłużej.
Oj nie wiem czy zdążę tą linię zaliczyć naprawdę.Dla mnie to będzie mega ryzyko.Gdyby jechało coś po południu(ale nie o 15:00 bo powrotny jest po 17 a już jest ciemno)to bym się zabrał, a gdybym np. zdążył wrócić do Libiąża przed 9:00 to bym się nie wahał
Mam jeszcze z Jaworzna połączenie autobusowe do Chrzanowa, ale pół godziny drogi(na oko)z dworca do głównej drogi Katowice-Kraków i ryzyko że nie zdążę na J.
Pozostaje mi albo zaryzykować, albo modlić się o przeniesienie likwidacji na późniejszy termin, który mi pasuje
PS: wczoraj jechałem kiblem o 13:39 z Libiąża do Trzebinii i jechało mniej niż 10 osób.Pociąg ten kursuje w (D).Kiedyś nawet kursował do Krakowa.I jakoś od 5 lat go nie zlikwidowali.A tu zrobili (D) i już chcą zlikwidować te pociągi.
Ostatnio zmieniony przez zawias dnia 17-02-2009, 22:49, w całości zmieniany 2 razy
Bilet strefowy jest ogólnie niezbyt przemyślany:
- zły system sprzedaży biletów - jeśli nie mam zaplanowanej pory powrotu to muszę 2 razy stać w kolejce do kasy. Gdyby PKP zleciły wydrukowanie odpowiedniej ilości gotowych biletów strefowych a la bilety komunikacji miejskiej to z pewnością zmniejszyłoby to kolejki pod kasami czy wręcz część kas można by zamknąć, bo bilety mogłyby być sprzedawane w automacie. Kasowniki - nie musiałyby znaleźć w pociągu, klient mógłby na dworcu nanieść w kasowniku godzinę odjazdu.
Kasowniki na dworcach już były "przerabiane", lepszym rozwiązaniem były by kasowniki w pociągach. Nie wiem czy pamiętasz okres kasowników na dworcach (takie żółte podłużne skrzynie z 4 dziurami), bilety do nich kupowało się w oddzielnej kasie (szybkiej), mówiło się miejscowość, lub kwotę i dostawało bilet, który trzeba było skasować, kasownik wybijał miejscowość i strefę czasową (nie pamiętam ile było tych stref w dobie). Z początku to zdawało egzamin, dopóki młodzieży nie zaczęło się nudzić i zapychać dziur w kasownikach, potem były dewastowane, jeszcze na niektórych stacjach można je spotkać.
Podejrzewam że to samo by spotkało kasowniki jak by je teraz wprowadzili, a przede wszystkim stały by się łupem "nocnej zmiany" bytującej na mniejszych dworcach.
Pozdrawiam Ryszard
Ps. Ciekaw jestem czy funkcjonują dalej kasowniki w Wrocławiu (te brązowe przy wejściu na peron) i do jakich biletów one służyły
Kasowniki na dworcach już były "przerabiane", lepszym rozwiązaniem były by kasowniki w pociągach. Nie wiem czy pamiętasz okres kasowników na dworcach (takie żółte podłużne skrzynie z 4 dziurami), bilety do nich kupowało się w oddzielnej kasie (szybkiej), mówiło się miejscowość, lub kwotę i dostawało bilet, który trzeba było skasować, kasownik wybijał miejscowość i strefę czasową(...)
Pamiętam tylko same kasowniki. Przyjemności kasowania biletów tam nie miałem. Zresztą rzuciłem taki pomysł jako tańszy. Bo na dworcu wystarczy tych kasowników kilka a pociągu musiałby się taki znaleźć przy każdej parze drzwi. Zresztą przy obecnej pasków magnetycznych można by zorganizować kasowniki na wzór warszawskiego metra.
zawias napisał/a:
Tylko nie likwidacja 1 marca! A zaplanowałem sobie to na wakacje, jak będzie jasno, jak na rowerze będzie można podjechać do Ząbkowic z Libiąża i do Szczakowej, a teraz leży śnieg i się nie da - po ciemku nie pozwalają mi jeździć pociągami to jeszcze z Libiąża muszę się targać kiblem o 4:21 - kosmiczna pora, żeby dojechać do Trzebinii i liczyć, że mi się nie spóźni, bo za 2 minuty po przyjeździe do Trzebinii mam kibla do Katowic, potem w Szczakowej mam czekać 50 minut jechać do dąbrowy i wrócić z powrotem zaraz o 7:07 czekać godzinę na kibla do Trzebinii(a jak przyjadę do domu np. o 10:00 to się mnie będą pytać: "a co Ty robiłeś tak wczesnym rankiem na polu" i co, powiem że jestem miłośnikiem kolei i chciałem się przejechać tym i tym pociągiem o 06:00 rano?)
Kurcze, w wakacje to by było idealnie, albo na Wielkanoc, albo w weekend majowy, ale nie teraz! Nie likwidujcie tego! A orlik też mi nie pasuje bo potem bym był w Libiążu po 23.Można by jeszcze pojechać po śniegu ale jest go za dużo, jeszcze jechać ode mnie lasem po ciemku, to już masakra, a główną drogą to zbyt niebezpiecznie i znacznie dłużej.
Na tej trasie pozostają jeszcze zdaje się połączenia pośpieszne. Może jakieś pasuje?
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 09-04-2009, 09:54
Z moich rozmów z konduktorami i kasjerkami, jak i codziennych obserwacji (a podróżuję tylko i wyłącznie -no prawie- pociągami i naprawdę widzę, jak to wszystko funkcjonuje) wynika, że bilet strefowy staje się coraz bardziej popularny (nawet pomimo znacznego ograniczenia oferty przewozowej w styczniu). A niech będzie... pochwała z mojej strony dla ŚZPR za bilet strefowy. Choć przydałaby się dalsza jego promocja. Np. powtórzenie akcji z ulotkami, Dworcowa 8: obudźcie się, wiosna jest.
O 1 stycznia tj. od podwyżki biletów mamy ciekawą sytuację. Bilet strefowy na 3 strefy jest droższy od kupowanych oddzielnie biletów strefowych na 1 + 2 strefy. Co prawda to tylko 10 groszy różnicy ale zawsze. Ponadto kupując bilety na 2+1 strefę można dobrać sobie godziny tak aby bilety był ważne dłużej niż na bilet zakupiony tylko na 3 strefy.
Kto wymyślił taki cennik i jak długo nad nim myślał?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum