Otóż ja już ukończyłem średnią szkołe, profil kolejowy w Szczecinie, wiec zawód mam. Ambicje mam na dyspozytora liniowego, ale kto bierze takiego mlodego, na tak odpowiedzialne stanowisko.
Mówicie, że inż inż nie równy, ale jak się patrzy to tylko Radom, ma doświadczoną kadrę wykładowców od spraw kolejowych, min: prof. Dyduch (dyrektor rady naukowej CNTK).
Owszem jestem mk, bo wychowałem sie w rodzinie kolejowej ;p
Na końcu napisze, nie po to się męcze na studiach żeby potem, robic gdzies w jakiejś firmie, która ma zaległości finansowe, i może jutra nie dożyć.
_________________ Ja też nie jechałem pociągiem z Warszawy do Łodzi przez Skierniewice, zawsze jechałem przez Radom.
Sam się zastanawiam czy nie zrobić papierów na dyżurnego ruchu, ale to w czasie studiów i raczej z ciekawości niż z chęci pracy na kolei( długoterminowej)
Ciekawe gdzie chcesz zrobić te papiery na dyżurnego skoro nie pracujesz na kolei.
Może jakiś kurs w pośredniaku?
Więc po skończonych studiach złóż papiery na dyżurnego ruchu, Dróżnik. Jak będą wakaty to raczej nie byłoby problemów z przyjęciem z Twoimi papierami. Co do dyspozytorów - nie spotkałem jeszcze żadnego, który nie miałby doświadczenia w pracy w ruchu (głównie jako dyżurni). Musisz nabrać doświadczenia na linii, żadna szkoła Cię do tego nie przygotuje. Jeszcze jedno - po co chodzisz na studia skoro się męczysz??
Meczę się z niektórymi wykładowcami, zresztą Ci którzy kończyli PR, wiedzą że jest taka osoba, która uwielbia stacje rozrządowe, i na zaliczenie jego trza zaprojektować własną stacje rozrzadową, z górką, wagonownią lokomotywownią, drogami technologicznymi, wszelakimi obliczeniami, typu z jaka predkoscia wagon lekkobiezny wjedzie na płóz, i po ilu metrach się zatrzyma, gdzie nawet w żadnej instrukcji nie moge znaleść wzoru na to. Dodam oczywiście że to ma być w skali najlepiej 1:1000, a głowica górki 1:500. Innym przypadkiem jest wykładowca, który tłumaczy nam rzeczy z lat 70, które teraz nawet na kolei sie nie stosuje. Jednym słowem BETON PR (oczywiście Politechniki Radomskiej). Ale obrona na szczęście w przyszłym roku, więc jakieś miejsce się znajdzie za rok na PLK
_________________ Ja też nie jechałem pociągiem z Warszawy do Łodzi przez Skierniewice, zawsze jechałem przez Radom.
Ja również chodziłem do szkoły kolejowej dosyć dawno i też uczyli mnie o parowozach, które już przestały jeździć, a na dodatek abym mógł się coś konkretnego dowiedzieć o koleii zostałem uciszony.
Ten system szkolnictwa zawodowego (nie mylić ze szkołą zawodową) nadal jest po stronie belfrów aby im było dobrze i mieli posadę z budżetu państwa.
Dlatego fachowców prółbuje się stworzyć po jakimś tam kursie, a nie po szkole.
Oto polska właśnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum