Wysłany: 24-06-2009, 22:10 Uprawnienia przejazdowe na 2010 r.
Informacja ze spotkania w dniu 28.05.2009 r. przedstawicieli Związku Pracodawców Kolejowych ze związkami zawodowymi w/s zmian zasad realizacji uprawnień do ulgowych przejazdów wynikających z Rozdziału XII PUZP.
28 maja br. odbyło się drugie spotkanie, którego tematem było przedstawienie przez pracodawców kolejowych zmian w Ponadzakładowym Układzie Zbiorowym Pracy w zakresie uprawnień do ulgowych świadczeń przejazdowych.
Związek Pracodawców Kolejowych podtrzymał wcześniej proponowane zmiany, tj:
• wykup przez pracownika uprawnienia do ulgowych świadczeń przejazdowych dla współmałżonków w wysokości 100% (obecnie jest to 50%),
• określenie ceny biletu miesięcznego odcinkowego imiennego według tzw. „Metodologii kalkulacji cen wykupu uprawnień” (opracowanej i zaprezentowanej przez przedstawiciela Spółki „PKP Przewozy Regionalne”),
• likwidacje biletu sieciowego na dotychczasowych zasadach (z uwagi na przewidywane wycofanie w 2010 r. przez przewoźników biletu sieciowego z ich oferty publicznej).
Strona związkowa oświadczyła, iż w związku z brakiem propozycji dotyczącej korzystania z biletu sieciowego, nie wyraża zgody na żadne zmiany w regulacjach dotyczących uprawnień opisanych w Rozdziale XII PUZP i zażądała utrzymania uprawnienia w postaci biletu sieciowego dla kolejarzy, analogicznie, jak miało to miejsce w roku bieżącym.
Następne spotkanie w tej sprawie odbędzie się w połowie czerwca bieżącego roku.
Rzecznik Prasowy
SKK NSZZ „Solidarność”
Stanisław Kokot
Najwyższy czas te sprawy uregulować. Rodzinie ulg nie wykupuję bo sie nie opłaca.Natomiast sobie jako pracownik PKP muszę wykupić na wyjazdy służbowe, czy to własciwe.
Zakład oszukie pracownika i siebie jako zakład, bo nie wykazuje rzetelnie kosztów delegacji. Czy to nie kryminalna sprawa?..
Pozdrawiam...
arekarek_1985, masz 99% zniżki na pociągi i jeszcze narzekasz? Bilet sieciowy kwartalny w 1 klasie kosztuje Cię 39 zł. To chyba nie jest wielki wydatek?
_________________ Gdyby głupota umiała latać, LOT miałby poważnego konkurenta w postaci PKP.
jako pracownik PKP muszę wykupić na wyjazdy służbowe, czy to własciwe.
Zakład oszukie pracownika i siebie jako zakład, bo nie wykazuje rzetelnie kosztów delegacji
Jako pracownik nie powinieneś wyruszyć w podróż służbową bez pisemnego polecenia wyjazdu służbowego (formularz "delegacja") podpisanego przez kierownika komórki organizacyjnej. Zakupiony bilet załączasz do delegacji i na tej podstawie masz wypłacaną dietę i zwrot kosztów podróży. Nie wiem gdzie ty pracujesz. Ja pracuje w PR i jest tam uchwała zarządu regulująca te sprawy - opisana jest cała procedura delegowania pracownika. W innych spókach też to powinno być. Jeśli zgodziłeś się na wyjazd bez zwrotów kosztów to jesteś frajer. Jeśli możesz to udowodnić to skieruj sprawę do PIP. Być może to było coś za coś. Twój zwierzchnik pochwali się, że nie generuje duzych kosztów a ty w zamian zostaniesz doceniony premią, lepszą podwyzką lub wcześniejszym kilkakrotnym urywaniem się z pracy.
Jeśli dowiaduje sie o takiej sytuacji, to najczęściej taki pracownik też ma coś na sumieniu i dlatego boi się wnieść skargę do PIP.
Z tą głupotą to chyba masz rację. Celowo nie pisałem jasno, bo myslałem że zostanie dostrzeżone sedno sprawy. Głównie takie drobe problemy nie są dostrzegane w przedsiębiostweach państwowycvh, dlaczego?..... bo państwowe to można okradać .... Bo po co sobie zawracać głowę drobnostkami. Ale kilka drobnych nieprawidłowości to już poważna sprawa. Aż okaże się że tyle jest tych spraw że niewiadomo za co się zabrać ... itd ... a na konieć mamy anolmalje.
Wyłoże sprawe jaśniej.
Wykupuję ulgę, to jest to kwota około 150 zł (podatek) Prywatnie mi ta ulga jest nie potrzebna tylko wyłąznie do wyjazdów służbowych, a co tam jak zauważyłeś żaden uszczebek. 4 x po 39 zł. bo przez cały rok jeżdże w delegację to 156, razem = około 300 zł. Dla mnie to pryszcz tym bardziej że dostanę nagrodę - premię na początku roku i sprawa załatwqona. Zamiast inny pracownik za dobrą pracę dostać nagrodę, dostanę ja, niejako zwrot wydatków. Prawo nie jest łamane. Ale premiowanie pracowników miało inny cel nie regulowanie kosztów utrzymania przedsiębiorstwa. Jeden mały szczegół, a co tam.... to kropla.
Innym przykładem może być, naprawy, remonty. Manewrowy przychodzi do pracy z częściami np. budowlanymi i zamiast wykonywać swoje czynności robi tzw. chałturę. Potem otrzymuje od zwierzchnika nagrodę za materiały, czas nie bo wykonywał to w godzinach pracy.
Oczywiście jeżeli młodzi ludzie nie dostrzegają tej nieprawidłowości, inaczej zarozumialstwa i zuchwałości naszych bosów przy współudziale organizacji zwiąkowych, to pożal sie boże co nasz jeszcze czeka.
Może nie dokładnie opisałem przykłady, ale mam nadzieje że zostałem zrozumiany.
Pamiętam że kiedyś w telewizji pokazywali, oczywiście nie w Polsce dyrektora za kratkami za manipulowanie składnikami płacowymi.
W dniu 20.07.2009 odbyło się spotkanie Sygnatariuszy PUZP z przedstawicielami Zarządu Związku Pracodawców Kolejowych w sprawie zasad realizacji uprawnień do ulgowych przejazdów kolejowych - zamieszczamy notatkę z przebiegu spotkania.
Przepraszam, ale nie orientuję się w tych papierkach.
Czy ktoś mógłby mi napisać "na chłopski rozum" ile zapłacę za uprawnienia dla siebie i dla dzieci ?
Z góry dziękuję.
21 września zostało podpisane porozumienie w sprawie zmiany zasad realizacji uprawnień do ulgowych świadczeń przejazdowych, pomiędzy Związkiem Pracodawców Kolejowych a Ponadzakładowymi Organizacjami Związkowymi.
Widzę, że wszystkim (zwłaszcza ludziom spoza kolei) przychodzi bardzo łatwo krytykowanie pracowników PKP, korzystających i broniących swoich ulg na przejazdy. Nie chcę sprzeczać się na argumenty „za” i „przeciw”, wiem że zaraz podniosą się głosy, iż to archaizm, straty dla budżetu Państwa, i że nikt nikogo nie zmusza pracować na PKP…
Ale z drugiej strony powiedzcie to samo górnikom, policjantom, nauczycielom, pielęgniarkom…, kiedy protestują.
Może sami, którzy krytykujecie zrezygnujcie (dobrowolnie) ze swoich ulg…
- studenci ze zniżek,
- pracownicy PKP z legitymacji,
- urzędnicy z długich weekendów (przez odpracowywanie),
- i innych przywilejów dzięki zajmowanemu stanowisku.
Zawsze najłatwiej jest zaglądać komuś jego „gary”.
Tak na chłopski rozum to ile jest pociągów które mają 100% obłożenie ? Myślę sobie że pewnie niewiele, wiec jeśli kilka miejsc w nim zajmują kolejarze wracający z pracy to o jakich milionach dopłacanych my tutaj mówimy?W dodatku biorąc pod uwagę że przy liczeniu frekwencji bilety kolejowe nie są brane pod uwagę.Wielu z was w marzeniach ,na tym forum uruchamia pociagi na jakiś dziwnych trasach w domyśle szastajac państwową kasą ,a z drugiej strony macie wielkie pretensję że nie jesteśmy chętni oddac ostatniego kawałka bycia kolejarzem którego nawet Hitlerowi za okupacji do głowy nie przyszło odebrac.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum