Ładowanie strony... proszę czekać!



Jeśli strona nie chce się załadować kliknij Tutaj
 
 
 
 
  FORUM@INFOKOLEJ.PL   INFOKOLEJ.PL   WERSJA MOBILNA   WYSZUKIWARKA   FB.COM/INFOKOLEJ


Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 57, 58, 59 ... 68, 69, 70  Następny
Wieści z WARS-u

Czy WARS należy zlikwidować (całkowite przejęcie przez PKP IC)?
TAK
66%
 66%  [ 194 ]
NIE
21%
 21%  [ 64 ]
Niech zostanie tak jak jest
5%
 5%  [ 17 ]
Nie mam zdania
6%
 6%  [ 18 ]
Głosowań: 293
Wszystkich głosów: 293

Autor Wiadomość

fury Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 26 Mar 2007

PostWysłany: 15-12-2009, 10:11    Odpowiedz z cytatem

Jak co roku barowi biznesmeni tłuką o "Lajkonika", bo to intratna trasa. Ba, tłukły się nawet oddziały Warsu. Chmolowski ma wsparcie Henryka Sikory, przewodniczącego Okręgowej Sekcji Kolejarzy NSZZ "Solidarność" w Krakowie, wiceprzewodniczącego Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ "Solidarność" w Warszawie i członka rady nadzorczej PKP S.A. też w Warszawie. Facet mocny i przełożenie na Supę ma. Wiem, bo Sikora bezskutecznie nagabywał mnie w sprawie Chmolowskiego, gdy zrezygnowałem z jego usług dla Warsu. Taki miałem kaprys, żeby grunt rozpoznać. Kto wspiera braci Kaźmierczaków? Czy tylko ich nazwisko?

Wszystko to, to jednak bzdury. Wars został wyróżniony na „Festiwalu Stołów Wigilijnych", o czym zarząd informuje na swojej stronie:

W dniach 28-29 listopada br. na terenie Wytwórni Wódek „Koneser” przy ul. Ząbkowskiej w Warszawie odbyła się czwarta edycja „Festiwalu Stołów Wigilijnych".

Na imprezie, przyciągającej jak co roku tłumy warszawiaków, otrzymaliśmy od publiczności wyróżnienie za innowację.

Organizatorami imprezy byli: Urząd Dzielnicy Warszawy Praga Północ, Mazowiecka Regionalna Organizacja Turystyczna, Stowarzyszenie Polskich Mediów i Redakcja TTG Poland Przygotowane zostało wiele atrakcji, jak np. występ „Kapeli Praskiej” czy koncert kolęd pani prof. Marii Pomianowskiej.


Górą Wars, przynajmniej na Szmulowiźnie. Obsługi gastronomicznej wszystkich pociągów zarząd nie podaje, bo nie musi. Tylko po co podał to, co podał, i to w sposób wymagający ode mnie leżenia na prawym boku?
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email

Romuald Marczak Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 19 Kwi 2007

PostWysłany: 21-12-2009, 16:25    Odpowiedz z cytatem

Ministerstwo Skarbu Państwa wydaliło z siebie dziwny komunikat :

Minister Skarbu Państwa, na podstawie zastrzeżenia zawartego w opublikowanym w dniu 21 października 2009 r. Zaproszeniu do negocjacji w sprawie nabycia akcji spółki WARS S.A. z siedzibą w Warszawie, przedłuża termin poinformowania Potencjalnych Inwestorów o wyniku rozpatrzenia złożonych odpowiedzi na ww. Zaproszenie do dnia 23 grudnia 2009 r. włącznie.

Przypominam, że zgodnie z wcześniejszym komunikatem tymi Potencjalnymi Inwestorami jest PKP Intercity S.A., która to spółka jako jedyna złożyła ofertę zakupu akcji WARS S.A. Liczby mnogiej w komunikacie użyto oczywiście grzecznościowo. Przeczytajcie to Grad...

Ale nie o liczbę mnogą przecież mi chodzi. Ten komunikat potwierdza jakby moje wcześniejsze przypuszczenia, że wątpliwa jest sprzedaż akcji WARS S.A. spółce PKP Intercity S.A. No bo jakby to wyglądało: Skarb Państwa sprzedaje Wars spółce, której jest właścicielem? Wniesienie ich do IC, to już co innego. Powiada się: jaki pan, taki kram.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

fury Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 26 Mar 2007

PostWysłany: 27-12-2009, 18:51    Odpowiedz z cytatem

Uffff, odetchnąłem z ulgą. W Ministerstwie Skarbu Państwa wreszcie podjęto decyzję :
Uprzejmie informuję, iż Minister Skarbu Państwa, na podstawie zastrzeżenia zawartego w opublikowanym w dniu 21 października 2009 r. Zaproszeniu do negocjacji w sprawie zbycia akcji Spółki WARS S.A. z siedzibą w Warszawie, podjął decyzję o odstąpieniu od negocjacji
Chociaż, nadal mam wątpliwości, co to oznacza:
- czy zrezygnowano ze sprzedaży akcji Wars spółce Skarbu Państwa PKP Intercity S.A.
- czy postanowiono je sprzedać bez negocjacji?
Chyba jednak to pierwsze, bo zastrzeżenie brzmiało:
Minister Skarbu Państwa w szczególności zastrzega sobie prawo do: wyboru jednego lub kilku podmiotów, z którymi podejmie negocjacje; odstąpienia od negocjacji bez podania przyczyny; przedłużenia terminu składania odpowiedzi na publiczne zaproszenie do negocjacji oraz przedłużenia terminu poinformowania o rozpatrzeniu odpowiedzi na publiczne zaproszenie do negocjacji; zmiany procedury i harmonogramu negocjacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email

Grad Płeć:Mężczyzna
Zbanowany


Dołączył: 15 Lis 2005

PostWysłany: 27-12-2009, 19:58    Odpowiedz z cytatem

ale po co więcej udziałów spółce PKP Intercity. Czy to nie świadczy o niegospodarności. Wagony WARSu są własnością PKP IC więc co IC właściwie kupuje ? Ajentów będących na samozatrudnieniu i watahę kierowników i dyrektorów ? Po co im to aby ochronić związkowców i dygnitarzy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Dominik Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 21 Lip 2007
Skąd: Polska

PostWysłany: 31-12-2009, 14:02    Odpowiedz z cytatem

Na koniec roku WARS postanowił zaprezentować swoją stronę internetową w nowym wydaniu: www.wars.pl
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Kristof Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 24 Maj 2009

PostWysłany: 04-01-2010, 12:31    Odpowiedz z cytatem

Zamiast zmieniać stronę internetową WARS powinien zabrać się za podniesienie jakości usług Tym razem mówię o tzw. kuszetkach. Moi przyjaciele wracali po nowym roku z Krakowa do Gdyni. Odprowadzałem ich i na widok wagonu nabrałem złych przeczuć, które niestety się sprawdziły. Przedział z kuszetkami liczy 6 miejsc do leżenia (czyli tyle samo co miejsc siedzących w pierwszej klasie) , dzięki czemu zupełnie nie ma miejsca na bagaż.O komforcie w ogóle nie można mówić, a przecież za to się płaci. Za "dodatkową opłatą" 50 zł konduktor znalazł znajomym osobny przedział - w sumie koszt przejazdu trzech osób w jedną stronę wyniósł prawie 400zł.
Tak więc wyjątkowo paskudne logo WARS odzwierciedla poziom świadczonych przez tą firmę usług.
A wracając do nowej strony - nadal nie ma pełnej listy franczyzobiorców obsługujących wagony barowe - to też świadczy o profesjonalizmie tej firmy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Andrzej Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 12 Lis 2005
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: 04-01-2010, 12:35   Prawdziwi mężczyźni są z Warsa Odpowiedz z cytatem

Gastronomiczne zaplecze polskich kolei powoli zdąża ku nowoczesności. Utknęło jednak na stacji prywatyzacja
Dawniej, gdy jeszcze w Warsie panował prawdziwy klimat (niektórzy, młodsi, poprawiają z przekąsem: klimacik), gdy pociąg dojeżdżał do stacji, kelnerzy stali już w oknach. Był to gest kurtuazyjny, mający jednak i przyczyny praktyczne. Liczba wsiadających przekłada się mianowicie na ilość gorących napoi, które można przygotować w ciągu kilku minut, zanim się ruszy dalej.

Dawniej, gdy jeszcze w Warsie panował prawdziwy klimat (niektórzy, młodsi, poprawiają z przekąsem: klimacik), gdy pociąg dojeżdżał do stacji, kelnerzy stali już w oknach. Był to gest kurtuazyjny, mający jednak i przyczyny praktyczne. Liczba wsiadających przekłada się mianowicie na ilość gorących napoi, które można przygotować w ciągu kilku minut, zanim się ruszy dalej.

Marka z potencjałem – zgodnie mówią o Warsie Zbigniew Terek, prezes spółki w latach 2006 – 2008, Czesław Warsewicz, były prezes PKP InterCity, i Waldemar Krzystek – ajent z 30-letnim stażem. Przychylnie, choć już bez entuzjazmu, wypowiada się też obecny szef InterCity Krzysztof Celiński, którego firma chciała odkupić połowę akcji barowo-restauracyjnej spółki od Skarbu Państwa. Nie miała konkurentów, ale resort skarbu właśnie unieważnił przetarg, bo nie satysfakcjonowała go oferta inwestora. I będzie się zastanawiać, co z tą pełną potencjału marką począć dalej.

Tajemniczy potencjał

Na czym ten potencjał polega, już za bardzo nikt nie umie powiedzieć – poza tym, że markę kojarzy każdy Polak, ale niestety nie najlepiej. Wszyscy za to są pewni, że Wars może być bardzo dobrą firmą, zwłaszcza gdyby mógł pojechać dalej już bez Skarbu Państwa. Gdyby jego właścicielem stały się PKP InterCity, a potem odsprzedały część lub całość udziałów komuś, kto się zna na restauracyjno-barowym biznesie, na przykład firmie kateringowej. Choć to przekonanie podziela także Ministerstwo Skarbu, spółka jakoś nie może ruszyć samodzielnie dalej, choć o prywatyzacji mówi się od ładnych kilku lat. Wars i tak uzależniony jest od InterCity, bo zawarte z nimi umowy zapewniają im dziś ok. 90 proc. przychodów. Dlatego Celiński mówi: – Możemy zmodyfikować naszą ofertę zakupu, ale to wymaga czasu. Pod koniec roku mieliśmy pilniejsze wydatki. – I dodaje dyplomatycznie: – Ani dla nas, ani dla Skarbu Państwa nie jest to priorytetowa transakcja.



Wars nie tylko utknął w połowie drogi, ma też rozdwojoną tożsamość. Rozwinięcie skrótu nazwy spółki brzmi Wagony Restauracyjne i Sypialne, choć właścicielem tych ostatnich jest PKP InterCity. To jednak z ich obsługi, a nie z tego, z czym się kojarzy klientom najbardziej, czyli działalności w wagonach restauracyjnych i barowych, Wars czerpie dziś dwie trzecie przychodów.

Do początku lat 90., podobnie jak firma LOT Catering, Wars miał „drugą nogę” – restauracje na dworcach PKP i PKS, ale zrezygnował z niej, zostawiając sobie tylko działalność w pociągach. Część lokali przejęli nowi właściciele, część zlikwidowano. Teraz Wars chciałby naprawić ten błąd, choć idzie mu to wolniej, niż zamierzał.

Niechęć do innowacji

W oczekiwaniu na prywatyzację pierwsze zmiany w Warsie zaczęto wprowadzać w 2006 r., by przystosować firmę do – jak ujmują to obecni i byli decydenci – nowych standardów rynkowych. Ujmują w sposób ostrożny, gdyż wśród pracowników i współpracowników innowacje do dziś nie wzbudzają entuzjazmu. Uważają oni mianowicie, że na skutek zmian Wars zatracił atmosferę. – Klimat, jak się teraz mówi – precyzuje ajent Krzystek. Symbolem atmosfery jest dla Krzystka choćby porcelana. Biała, gruba, z logo Wars. Jeszcze w latach 80. była w każdym składzie, podobnie jak sztućce wielorazowego użytku, tace, szklanki. Wszystko wyparł styropian.

– Chcieliśmy wrócić do serwowania dań na porcelanowych talerzach – przyznaje były prezes PKP IC Czesław Warsewicz, jeden z inicjatorów zmian. – Niestety, okazało się to niemożliwe, bo w wagonie restauracyjnym musiałaby być zmywarka do naczyń. Metodą prób i błędów zaczęliśmy więc szukać odpowiedniego, estetycznego plastiku. I w końcu się udało. Styropian definitywnie wylądował w koszu.

– Miejsce na zmywarkę jeszcze by się znalazło, ale instalacja elektryczna w modernizowanych wagonach okazała się na taki sprzęt za słaba – precyzuje były prezes Warsu Zbigniew Terek. To wyjaśnia też inną zagadkę Warsu – dlaczego nie można dostać w nim frytek, tostów ani kawy z ekspresu. Pojawią się dopiero wówczas, gdy spółka zamiast poddawać liftingowi stare wagony, zakupi nowe, bardziej zaawansowane technologicznie.

Na razie dla ajentów wątpliwym symbolem liftingu (koszt: kilkadziesiąt tysięcy złotych za wagon), którego efekty miały być widoczne przez trzy kolejne lata, są kawiarenki o specyficznym różowym wystroju jeżdżące z logo Warsu od lat 90. Część z nich uchowała się do dziś. Ksywa? Barbie.

Spanie w lodówce

Dzień ajenta Krzystka zaczyna się zazwyczaj o 6.30 rano, gdy zrywa się z podłogi na dźwięk budzika. Konkretnie – z karimaty rozłożonej między stolikami. Obok przeciąga się kolega, ziewa koleżanka.

Po raz kolejny odczuli na własnej skórze różnicę między wagonem barowym a restauracyjnym: na niekorzyść restauracyjnego. – W barach są magazynek i kuszeta do spania – precyzuje Krzystek. – W restauracyjnych rozwijamy koce, bierzemy kołdry i leżymy pokotem, jak śledzie. W zimie, jeśli wagon ma dobre akumulatory, ogrzewanie wytrzymuje do rana. Jeśli nie – śpi się jak w lodówce. Myje się w miednicy, zimną wodą z łazienki, potem wskakuje w umundurowanie (kucharz – biały strój, kelner – czarna kamizelka i spodnie, biała koszula).

"Dawny klimat Warsu tworzyła m.in. muzyka. Nie byle jakie, przypadkowe przeboje, ale piosenki nagrywane na potrzeby firmy "

Dawniej, gdy jeszcze w Warsie panował prawdziwy klimat (niektórzy, młodsi, poprawiają z przekąsem: klimacik), gdy pociąg dojeżdżał do stacji, kelnerzy stali już w oknach. Był to gest kurtuazyjny, mający jednak i przyczyny praktyczne. Liczba wsiadających przekłada się mianowicie na ilość gorących napoi, które można przygotować w ciągu kilku minut, zanim się ruszy dalej. Teraz mało kto tego przestrzega. Ale trzy termosy z gorącą wodą na wszelki wypadek czekają w gotowości. Na 80 osób wystarczy, choć rzadko się zdarza aż takie zapotrzebowanie. Raczej przyjdzie jeden z drugim, rozłoży gazetki, jak w salonie, i sączy jedną kawę za 5 złotych przez dwie godziny czterdzieści minut.

– Bigosik raz! – takie zawołanie słychać coraz rzadziej. Kiełbasę wiejską na ciepło (wersja dla podróżujących z zagranicy: sausage from the country), żółty ser do piwa, bigos, flaki i fasolkę po bretońsku wyparł schabowy z surówką albo pita z warzywami, które konsumuje się przy stolikach, a nie na stojąco, przy ladzie barowej.

„Kujawiak” za karę

Dawny klimat tworzyła też muzyka. Nie byle jakie, przypadkowe przeboje, ale piosenki charakterystyczne dla Warsu, nagrywane na potrzeby firmy. Odtwarzane z magnetofonu kasetowego. Wchodząca do wagonu tajna kontrola nadstawiała ucha. Za brak muzyki dawano punkty karne. Dziś można je dostać nawet za włączone radio, bo a nuż doczepi się ZAiKS. Wystarczy nieestetyczny wygląd wagonu albo brak zalegalizowanej wagi towarowej – i już wpada po 20 punktów, co potem brane jest pod uwagę przy przydziale linii. Po 60 punktach karnych nie ma co marzyć o składach Poznań – Warszawa, Warszawa – Kraków, Warszawa – Gdańsk, z klientem biznesowym, który pierwsze kroki kieruje do Warsu na kawę i śniadanie. A najgorsze, co może człowieka spotkać, to „Kujawiak”, z którego przywozi się najwyżej 15 – 20 złotych dziennego utargu z trasy tam i z powrotem, podczas gdy średnia na innych liniach sięga 150 – 200 zł.

Z perspektywy ajenta przejście na system franczyzowy, które w 1999 r. poprzedziło wszystkie późniejsze zmiany, poprawiając znacząco wyniki Warsu, było nikomu niepotrzebną rewolucją. Dotąd tacy jak Krzystek (20 lat jeździł w roli kelnera, potem przeszedł na kucharza) byli zatrudnieni bezpośrednio w spółce, na stałą pensję. A teraz wybierani są w konkursach. Na początku komisja konkursowa brała pod uwagę wyłącznie cenę proponowaną przez ajenta. Stopniowo na pierwsze miejsce wysunęła się jakość oferowanych usług. W przypadku dotychczasowych współpracowników istotne znaczenie miała, jak to ujmuje Zbigniew Terek, historia wzajemnych relacji. Nie ze wszystkimi układały się idealnie.

– W każdej społeczności są jednostki wybitne, przeciętne i czarne owce – podsumowuje Terek. Najbardziej drastycznym powodem zerwania umowy z ajentem była sprzedaż alkoholu na trasach krajowych. Od stycznia 2005 r. zabrania tego prawo (z wyjątkiem pociągów relacji międzynarodowej). Jak ocenia ten zakaz ajent Krzystek, lepiej nie pytać. – Kiedyś też niby nie było wolno handlować alkoholem, ale jak sprzedawałem klientom piwo z magazynu do konsumpcji w wagonie, kontrola przymykała oko. Ale dziś też można sobie poradzić: zasuwa się zasłonkę i przelewa z puszki w lodówce.

Bo przecież jak człowiek jeździ na danej trasie trzy lata, to wie, jakie zapotrzebowanie ma konkretny klient i stara się mu wyjść naprzeciw.

Klucz do zagadki

Istnienie magazynu, czyli centrów logistycznych Warsu, w których mają obowiązek zaopatrywać się ajenci, to klucz do kolejnej zagadki – dlaczego jajecznica serwowana w wagonie bywa o 50 proc. droższa od tej, którą można dostać w stacjonarnym barze szybkiej obsługi. – Kilogram sera kosztuje, powiedzmy, 18 zł, podczas gdy w Makro 14 – 15 zł – mówi Krzystek. Jak wyjaśnia były prezes Zbigniew Terek, zobowiązanie ajentów do nabywania części artykułów bezpośrednio od spółki miało wynikać z dbałości o jakość serwowanych w wagonach restauracyjnych produktów.

Obowiązek obowiązkiem, ale bywa, że ajenci dokupują tańszy towar na boku i tym samym dokładają do marnych – w porównaniu ze złotymi latami 80. – zarobków. Cena poszczególnych dań ustalana jest odgórnie, marża na niektórych posiłkach dochodzi nawet do 300 proc.

Ajenci przechodzą prowadzone cyklicznie szkolenia, głównie z obsługi klienta i przygotowywania dań. Najlepsze wyniki, mówi Krzystek, osiągają w nich panie. Idzie potem taka z wózeczkiem i szczebiocze: – Dzień dobry państwu, herbatka, soczek, zapraszamy serdecznie do zakupów, miłego dnia. Prawdziwy mężczyzna nie zniży się do takiego poziomu. No, ale jak mawiają: mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus. Nawet książka była o takim tytule. Teraz wystarczyłoby tylko stosownie go przerobić i już mamy nowe hasło reklamowe, które może wyprze ośmieszone piosenką Wałów Jagiellońskich „Wars wita was”.

Imię i nazwisko ajenta zostały zmienione
źródło Rzeczpospolita
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Romuald Marczak Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 19 Kwi 2007

PostWysłany: 04-01-2010, 13:10    Odpowiedz z cytatem

Napiszę, co napisałem w "Rynku Kolejowym", bo na temat prywatyzacji Warsu nie można już wiele więcej powiedzieć niż na tych stronach relacjonowałem.

Cytat:
Na czym ten potencjał polega, już za bardzo nikt nie umie powiedzieć – poza tym, że markę kojarzy każdy Polak, ale niestety nie najlepiej.
Byli prezesi Warsu (Terek) i PKP IC (Warsewicz) twierdząc, że Wars ma potencjał, potencjalnie mają rację. Rynek jednak ofertę MSP o potencjalnych możliwościach Warsu zweryfikował. Czyli racji nie mają.

Cytat:
W oczekiwaniu na prywatyzację pierwsze zmiany w Warsie zaczęto wprowadzać w 2006 r., by przystosować firmę do – jak ujmują to obecni i byli decydenci – nowych standardów rynkowych.
Nieprawda, wcześniej zmuszono pracowników części gastronomicznej do samozatrudnienia. Następnie Wars skomercjalizowano. Paru szmondaków nawet chciało go za pieniądze spółki sprywatyzować. Nie wyszło. Potem spółkę trzeba było oddłużyć, więc za 10 mln PKP IC zostało jego większościowym akcjonariuszem. Zmieniono system rozliczeń z PKP IC - Wars przestał dzierżawić wagony sypialne, sprzedaje tylko usługę obsługi tych wagonów. Równolegle wprowadzono "zadaniowy" system pracy dla konduktorów wagonów sypialnych. Zrezygnowano z nierentownych relacji. Odzyskano sprzeniewierzone przez prywatyzatorów pieniądze. Potem był dopiero rok 2006 i przyszedł Terek.

Cytat:
Najbardziej drastycznym powodem zerwania umowy z ajentem była sprzedaż alkoholu na trasach krajowych. Od stycznia 2005 r. zabrania tego prawo (z wyjątkiem pociągów relacji międzynarodowej).
Dziennikarzowi, albo Terkowi coś się w główce pomieszało, bo nie od stycznia 2005 roku obowiązuje zakaz sprzedaży i konsumpcji alkoholu w pociągach relacji krajowej, lecz od maja 1983 roku wprowadzony ustawą z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Poprawkę znoszącą ten zakaz Sejm odrzucił w ubiegłym roku. Wars stracił część potencjału. A może to franczyzobiorca z trzydziestoletnim stażem występujący pod przybranym nazwiskiem jest niedoinformowany? Są tacy, którzy na forach internetowych twierdzą, że do dzisiaj browarem i gorzałą w Warsie handlują.

Cytat:
W przypadku dotychczasowych współpracowników istotne znaczenie miała, jak to ujmuje Zbigniew Terek, historia wzajemnych relacji.
Czyli kto za kim stoi - bądźmy bardziej dosłowni. Żaden prezes nie chciał tego zmienić, również Terkowi na tym nie zależało. Ba, bał się i posłusznie poddał się dominacji związkowców. Wsparcie przewodniczącego warsowskiej "Solidarności" i członka rady nadzorczej decyduje nadal. Decyduje słóweczko wiceprzewodniczącego Sekcji Krajowej "S" i członka rady nadzorczej PKP S.A. zarazem, a i ślady senatora Koguta jeszcze nie zostały zatarte. Jak wszędzie w spółkach Skarbu Państwa, gdzie o losach menadżerów decydują politycy, czyli tymczasowe koterie z łaski wyborców, czyli nas tworzone.

Zastanawia brak wypowiedzi obecnego prezesa Krzysztofa Supy i wiceprezesa Andrzeja Buczkowskiego o potencji Warsu. Pewnie dlatego, że potencja z wiekiem maleje a przed emeryturą musi być wspomagana. Może nie mają ochoty dyskutować z takimi stwierdzeniami:
Cytat:
W restauracyjnych rozwijamy koce, bierzemy kołdry i leżymy pokotem, jak śledzie. W zimie, jeśli wagon ma dobre akumulatory, ogrzewanie wytrzymuje do rana. Jeśli nie – śpi się jak w lodówce. Myje się w miednicy, zimną wodą z łazienki
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Kristof Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 24 Maj 2009

PostWysłany: 04-01-2010, 21:30    Odpowiedz z cytatem

WARS ma olbrzymie możliwości, a co z potencjałem o którym decydują ludzie?
Do kogo należały kawiarenki na peronach? Wszystko pozamykane, podróżni marzną na peronach w oczekiwaniu na pociąg... A napilibyśmy się herbaty z rumem, grzanego wina albo piwa...No właśnie, te idiotyczne przepisy zabraniające sprzedaży alkoholu (ale swój mogę sobie konsumować).
WARS to idealny temat dla Orwella.
A gdzie ten kapitalny pucybut z Krakowa Gółwnego? Podobno wykurzyli go z Krakowa... wstyd i szkoda. Ten to się znał na biznesie... nawet porozumiewał się w obcych (tzn. znanych podróżnym ) językach, czego nie można zarzucić obsłudze WARSa - dotyczy gastronomii i sypialni.
Zastanawiam się nad zrobieniem biznesu na pokazywaniu WARS-a (jak to się psia ... odmienia? )wycieczkom zagranicznym....
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Romuald Marczak Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 19 Kwi 2007

PostWysłany: 04-01-2010, 22:28    Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Zastanawiam się nad zrobieniem biznesu na pokazywaniu WARS-a (jak to się psia ... odmienia?) wycieczkom zagranicznym....
"Wielki słownik ortograficzny języka polskiego" :

* Wars: Hen•ryk Wars, War•sa, o War•sie
* Wars (postać legendarna) -r•sa, B.= D., -r•sie
* Wars (przedsiębiorstwo kolejowe) -r•su, B.= M., -r•sie
* wars (wagon restauracyjny) -r•su, B.= M., -r•sie; -r•sów


Ale wracajmy do tematu:
Cytat:
Wars i tak uzależniony jest od InterCity, bo zawarte z nimi umowy zapewniają im dziś ok. 90 proc. przychodów. Dlatego Celiński mówi: – Możemy zmodyfikować naszą ofertę zakupu, ale to wymaga czasu. Pod koniec roku mieliśmy pilniejsze wydatki. – I dodaje dyplomatycznie: – Ani dla nas, ani dla Skarbu Państwa nie jest to priorytetowa transakcja.
Dziwię się, że zarząd PKP Intercity ofertę zakupu złożył mając świadomość, że posiada większościowy pakiet akcji a Wars tak związany jest IC, jak brygadzistka oraz miszcz pani Pelagia (Smoleń) ze swoim zakładem produkującym bombki na choinkę...też.

Znalazłem odpowiedź na pytanie, dlaczego w artykule przytaczane są opinie Terka i Warsewicza. Współautorką tego artykułu była Beata Chomątkowska. W grudniu 2006 roku napisała również dla "Rzeczpospolitej" artykuł o Warsewiczu pt: "Finansista bez dogmatów, ale z kapliczką". Czyli obecna produkcja jest próbą przypomnienia wspaniałego tandemu panów W. i T., którzy wzmocnili swoim doświadczeniem Grupę PKP zdobytym przez kilka miesięcy w spółce Centrum Wyposażenia Wnętrz w Zielonej Górze. Tam Terek był prezesem a Warsewicz członkiem zarządu. Tytuł dzisiejszego artykułu napisanego wspólnie z Agnieszką Stefańską brzmi: "Prawdziwi mężczyźni są z Warsa". Jak widać obie panie mają problem z odmianą nazwy przedsiębiorstwa kolejowego Wars, a "Rzeczpospolita" to wydrukowała. Chyba, że tytuł ma nawiązywać do seksistowskiej sloganu: kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa. Za inspirację posłużyła nieudana prywatyzacja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

reru Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 25 Wrz 2008

PostWysłany: 06-01-2010, 11:17    Odpowiedz z cytatem

ten tajemniczy potencjał warsu to stan konta firmowego (czysta gotówka) która jest lakomym kąskiem dla ICC
co do tych kawiarenek na dworach to umowy o ich wynajmie podpisuje sie z plk
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Romuald Marczak Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 19 Kwi 2007

PostWysłany: 07-01-2010, 15:57    Odpowiedz z cytatem

Zarząd spółki deklaruje, iż bez względu na końcowy wynik procesu prywatyzacji, obrana strategia rozwoju będzie w tym roku kontynuowana. A co planuje na rok 2010:

1. chcemy umożliwić im korzystanie z laptopów w wagonach restauracyjnych oraz barowych

2. Pojawi się także nowe menu, które jest konsekwencją badań przeprowadzonych wśród klientów. Planowane zmiany zakładają sezonowość serwowanych potraw.

3. Unowocześniony serwis internetowy Warsu jest bardziej przejrzysty i czytelny dla internautów.

Tyle o planach zarządu Wars na rok 2010 można wyczytać w relacjach z dzisiejszej konferencji prasowej na stronach Rynku Kolejowego:

http://www.rynek-kolejowy.pl/13980/13980_Wars_Bedziemy_kontynuowac_realizacje_strategii_firmy.htm

http://www.rynek-kolejowy.pl/13979/13979_Wars_Plany_na_2010_r..htm

Aktualności na nowej stronie internetowej Wars zatrzymały się na dacie 21.12.2009, kiedy to zarząd życzył wszystkim podróżnym radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz uśmiechu i życzliwości w Nowym Roku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

szomiz Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 17 Sie 2009

PostWysłany: 07-01-2010, 16:11    Odpowiedz z cytatem

Co oni, kuna, mają z tą piadą? Przecież za chwilę piadę a'la Wars na listę produktów regionalnych będą chcieli wpisać...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Nightwatcher Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 23 Lis 2009

PostWysłany: 22-01-2010, 20:04    Odpowiedz z cytatem

Ta Piada to niestety typowa propaganda sukcesu, aczkolwiek też bym tego nie skreślał. Brakowało czegoś w tym stylu w menu. Nie podoba mi się tylko lansowanie tego na wszelkie możliwe sposoby.

Chciałem tylko oznajmić, że Pan Badowski jednak dostał w tym roku wagon, ale duuuużo słabszą linię, nie jestem do końca pewien ale chyba dawny TLK "Wielkopolanin".

Ostatnio się zastanawiałem tak jak niektórzy tutaj po co Wars istnieje i szczerze mówiąc na miejscu IC kupiłbym i zlikwidiwał.
Nie mają wagonów, gastronomia na zasadzie franczyzy. Nie mają nic poza... marką. Mowa o kapitale ludzkim mnie śmieszy, BETON związkowy, owszem mają Śmiech
Pozdrawiam serdecznie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

grochowiak Płeć:Mężczyzna
Użytkownik


Dołączył: 24 Sty 2010

PostWysłany: 24-01-2010, 12:47    Odpowiedz z cytatem

Nie wiem po co IC miałoby kupować resztę akcji? To, co mają wystarcza do kontroli Warsu. Mają większościowy pakiet akcji, większość w radzie nadzorczej i swojego prezesa. Mają umowę z Warsem, jaką chcieli mieć, zobowiązującą do inwestowania w nieswoje wagony. Wspólnie z Gradem szukali frajera, który zapłaciłby za akcje nierealną cenę, przejąłby na siebie zobowiązania wobec pracowników i jeszcze podpisał cyrograf o dodatkowych inwestycjach. Złożenie oferty na zakup akcji wcale nie oznaczało chęci ich kupna. Wobec braku zainteresowania ze strony inwestorów chciano w ten sposób to zainteresowanie rozbudzić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 58 z 70 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 57, 58, 59 ... 68, 69, 70  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © phpBB Group. Copyright © 2005-2024 infokolej.pl