Prezes PKP SA stanowczo stwierdza, że nie ma żadnego wpływu na wynik przetargów. - Firma EL-IN z powodzeniem funkcjonuje na rynku bez mojej pomocy. Nie wywierałem i nie wywieram nacisków, żeby w przetargach stworzyć korzystne warunki firmie mojego brata - mówi Andrzej Wach, prezes PKP SA. - Zresztą nie biorę udziału w procedurach przetargowych, które są zgodne z regulacjami przyjętymi w PKP.
No i właśnie dotknęliśmy sedna sprawy. Według mnie zarządzający w Grupie PKP wcale nie stanowią monolitu i obserwowane perturbacje i zamieszanie pozostaje z tym w ścisłym związku.
zgadzam się w 100% z tym stwierdzeniem
YossiBushida napisał/a:
W tej chwili w spółkach następują bardzo poważne zmiany organizacyjne, to nie jest dobry moment na zmiany kierownictwa. Nie zmienia się koni w połowie brodu... Dajcie dokończyc, co zaczęte, i osądźcie wyniki...
Nie chcemy zmieniać koni tylko woźnicę - bo mam wrażenie że od jakiegoś czasu stoimy w tym brodzie i ani kroku w przód a z każdym dniem koła bardziej grzęzną - Prezes Wach rządzi grupą PKP od 2004 roku - to kawał czasu i efekty tego rządzenia właśnie są tutaj oceniane.
Mówisz, że bez zgody związków zawodowych nikt nie zostanie Prezesem PKP, że dymisja Wacha wywołałaby straszne zamieszanie - a ja sądzę że nie każde zamieszanie jest złe.
Umiejętność zawierania sojuszy przez Prezesa Wacha ma swoją inną cenę oprócz ew. posad dla sojuszników - ogranicza możliwość ruchu, ze względu na zawarte kompromisy. Obawiam się że zaczynamy dochodzić do takiego punktu. Sojusz ze związkami przeciwko związkom - i tak dzięki umiejętnościom Megaprezesa stan ten trwa długo, ale w którymś momencie trzeba będzie to przeciąć jeśli chce się uporządkować sprawy związków na kolei. Taki paradoks.
Stawiasz argument że Megaprezes zna się na kolei, ale sądzę że takich osób jest więcej, tylko nie chcą podjąć ryzyka. Szczególnie w sytuacji, kiedy prasa trąbi cały czas o tym że pozycja ministra Grabarczyka jest zagrożona i co dwa miesiące pada hasło: będzie dymisja! A do rozplątania kolejowego węzła gordyjskiego potrzeba pełnego zaufania pomiędzy rządem i ministrem a osobą której zostanie powierzona ta misja. Minister więc nie chce ryzykować pogorszenia wizerunku, który i tak jest kiepski, szczególnie kiedy trwają gorące rozgrywki w łonie rządu, a które - upolitycznienie spółek i powiązania osobowe - trwają także na niższych szczeblach.
nie biorę udziału w procedurach przetargowych, które są zgodne z regulacjami przyjętymi w PKP
Ten argument powalił mnie na kolana: procedury przetargowe są zgodne z regulacjami przyjętymi w PKP. Trenowaliśmy to w zeszłym roku na przykładzie przetargu na obsługę gastronomiczną pociągów IC.
Pierwszy przetarg został unieważniony, bo Wars by go przegrał. W uzasadnieniu wykorzystano zarzut postawiony przez nas na tym forum, że nie dano czasu firmom zewnętrznym na przygotowanie oferty. Przetargiem między innymi zainteresowany był LOT Catering. W drugim przetargu postawiono takie warunki finansowe, które "chciał" spełnić tylko Wars. "Chciał", bo nie miał wyjścia, skoro z PKP od początku swego istnienia żyje a PKP Intercity jest od 2005 roku razem ze Skarbem Państwa jego właścicielem i ma większość w jego radzie nadzorczej. Jest to normalne, bo właściciel może żądać od zatrudnionej przez siebie rady nadzorczej i przez siebie zatrudnionego zarządu czego chce. Oczywiście drugi właściciel (Skarb Państwa) jak zwykle udaje, że nic nie widzi. Wtedy też ogłoszono w mediach sukces Warsu - wygrał przetarg, w którym tylko on brał udział. O takich procedurach i regulacjach myślał Wach uzasadniając swój nepotyzm?
Jak widać z tego przykładu przetarg w spółkach PKP musi wygrywać podmiot, który go wygrać powinien. Warsewicz też nie brał udziału w przetargu i nie on, tylko zarząd PKP IC pod jego kierownictwem wynik przetargu zatwierdził. Mało tego, WARS SA nie należy póki co do ani jego brata, ani do jego siostry. Wars należy do kierowanej przez niego tymczasowo PKP IC. Można powiedzieć, że facet działał w stanie wyższej konieczności, bo nie chciał i nie wolno mu było doprowadzić Wars do upadłości. Prezes Wach był w bardziej komfortowej sytuacji. Mógł w każdej chwili ze stanowiska naczelnego dyrektora Dyrekcji Pionu Energetyki, ze stanowiska prezesa PKP Energetyka Sp. z o.o., ze stanowiska prezesa PKP SA odejść, by nie być posądzonym o nepotyzm. Gdyby Warsewicz odszedł nie chcąc firmować fikcji, to jego następca musiałby postąpić identycznie. Upadłość Warsu oznaczałaby stratę dla PKP Intercity SA i dla Skarbu Państwa.
O wspominanych przez Andrzeja Wacha procedurach przetargowych pisaliśmy w temacie "Przetarg na obsługę wagonów gastronomicznych". Zastanawiam się, czy CBA skontroluje pekapowskie przetargi od roku 2000 podobnie jak w kopalni Bogdanka ?
Radzę tego panu ministrowi Engelhardtowi nie czytać. To też są duperele.
Ps.
Żeby jeszcze lepiej zobrazować fikcję, jaką był wygrany przez Wars przetarg, dodam, że 80% jego przychodów dostarcza mu jego właściciel, czyli PKP Intercity. 20% pochodzi z zewnątrz, czyli z działalności gastronomicznej. Zatem, Intercity płaci Warsowi za obsługę wagonów sypialnych. Ten zwraca pieniądze Intercity w postaci horrendalnych opłat za wynajem wagonów gastronomicznych i płacąc za modernizację tych wagonów, które nie są jego - dlatego nikt inny przetargu na te "20%" nie mógł wygrać. Takie swoiste perpetum mobile, żeby wyżywić zbędnych dwieście osób z prezesem skądś tam, członkiem zarządu do bicia piany, z członkiem zarządu - reprezentantem pracowników, znajomymi Wacha i Warsewicza członkami rady nadzorczej z Mamińskim i reprezentantami pracowników na czele.
_________________ "Kobiety kochają zwyciężonych, ale zdradzają ich ze zwycięzcami." - T. Williams
Krzysztof21 -Usunięty- Gość
Wysłany: 05-12-2008, 04:49
Osobiście przestałem wierzyć juz w to, że Wach poda się do dymisji lub zotanie odwołany. Obawiam się, że włos mu z głowy nie spadnie. Wiecie co mnie dziwi? Słabe zainteresowanie mediów tym wszyskim. Szczególnie telewizji (np. takiego TVN-u). Media czasami robią afery z niczego, a tu mamy dość poważny kaliber sprawy (trafne określenie" sycenie rodziny kolejową kasą") i cisza.
Krzysztof21, już dawno pisałam, że ani prezes Wach sam nie odejdzie, ani minister go nie odwoła. Zacytuję samą siebie, w pierwszym poście 29 września br. napisałam:
Czy ta sprawa w jakiś sposób zaszkodzi Wachowi? Obawiam się, że nie. Z dziennikarzami mediów ogólnopolskich, którzy zajmują się koleją jest tak, że oni wszyscy są kupieni, albo boją się kolejowej mafii. Od dawna mam problemy ze znalezieniem kogoś, kto chciałby poruszyć jakiś temat związany z przekrętami w PKP. A jeśli chodzi o Ministerstwo Infrastruktury to prezes Wach zaprzyjaźnił się z ministrem Grabarczykiem i owinął go sobie wokół palca. W publikacji "PKP Posady Regionalne" opisałam jak Wach (gdy był przewodniczącym rady nadzorczej PKP PR) zatrudniał w centrali PKP Przewozy Regionalne kolesi Grabarczyka...
Na TVP niemal wymusiłam emisję materiału o EL-IN. Jeśli chodzi o TVN to proszę mnie nie rozśmieszać. Ta stacja jest stricte pro-betonowa, podobnie jak Gazeta Wyborcza. Miałam do czynienia z dziennikarzami i TVN i GW, więc wiem co mówię. Jedni i drudzy wielokrotnie mnie wyrolowali...
Z tego co wiem, POkemony, a konkretnie minister Grabarczyk chce upchnąć w centrali PKP S.A. kilku swoich kolesi, więc prezes Wach jest mu potrzebny choćby do tego. Na PSL (ze szczególnym uwzględnieniem posła Piechocińskiego) też nie ma co liczyć, bo oni teraz mącą przy usamorządowieniu PKP PR, a konkretnie planują skok na stołki.
W sprawie afery z Wachem premier Tusk dał Grabarczykowi wolną rękę. A Grabarczyk Wacha nie ruszy z wielu powodów, o których już pisałam. Media w części są przekupione przez beton i tu znów zacytuję swoje słowa z 29 września:
10 dni. Dokładnie tyle czasu dałam prezesowi PKP S.A. Andrzejowi Wachowi na przekupienie dziennikarzy węszących wokół pewnego ustawionego przetargu w PKP PLK. Do dziś żadna gazeta nawet nie zająknęła się o tym, więc jak zwykle pozostaje tylko nasze niezależne forum kolejowe!
Wiem, że zarząd PKP S.A. rozdaje redakcjom i dziennikarzom Złote Karty Intercity. To taki rodzaj łapówki w zamian za przychylność i niewęszenie wokół afer na kolei. PKP S.A. niemal w hurtowych ilościach nabywa w PKP IC wspomniane Złote Karty Intercity, które potem na potęgę są rozdawane dziennikarzom i politykom (pole do popisu dla CBA!). Do tego tematu powrócę w oddzielnym wątku!
To taki rodzaj łapówki w zamian za przychylność i niewęszenie wokół afer na kolei. PKP S.A. niemal w hurtowych ilościach nabywa w PKP IC wspomniane Złote Karty Intercity, które potem na potęgę są rozdawane dziennikarzom i politykom (pole do popisu dla CBA!).
Może ciężko będzie to zakwalifikować jako łapówkę, bo trudno udowodnić związek między nią a korzyściami jakie darczyńcy osiągnęli. Na pewno zgodnie z przepisami finansowymi jest to darowizna, o czym obdarowani zapominają. Powinna być sporządzona umowa i obdarowany (lub darczyńca) powinien zapłacić podatek. Jest to często stosowana przez przewoźników forma reklamy, a ponieważ jest to również składnik kosztów przewoźnika objęta jest kontrolą urzędu skarbowego. No chyba, że nie zostało to zaksięgowane, wtedy jest wykroczeniem skarbowym i jako takie podlega ściganiu.
To forum, mimo dyletanckiego podejścia do problemu, uświadomiło na pewno prezesowi Andrzejowi Wachowi, ministrowi Juliuszowi Engelhardtowi i wielu innym kolejowym decydentom konieczność odpowiedzialności za słowa. Tłumaczenia obu panów nie trafiają do przekonania większości, czasami są śmieszne, są też kompromitujące. Uświadomiło też jak cienka jest linia dzieląca uczciwość od nieuczciwości, jak łatwo zostać o nieuczciwość posądzonym. To forum uświadomiło wielu, że profesjonalny PR dla zarządzających spółkami PKP to obca dziedzina sztuki. Oczywiście jest to efekt tego, co zarzuca się na tym forum decydentom - kumoterstwa i nepotyzmu. Rzadko o zatrudnieniu na istotnych stanowiskach, o awansie w PKP decyduje profesjonalizm. Rzadko wypowiadane tutaj opinie są zaczynem do doskonalenia działania. Zazwyczaj traktowane są jako osobiste ataki niszczące wizerunek. A wizerunek się posiada albo dobry, albo zły. Prawdziwy PR służy jedynie do jego szlifowania, służy do naprawiania błędów, udowadniania nieprawdziwości fałszywych opinii. Nikt, kto dba o swój wizerunek, nie może sobie pozwolić na niekontrolowane zachowania, na budowanie go przy pomocy kłamstwa. Kłamstwem był historyczny 77 milionowy zysk. Kłamstwem jest to, że prezes Wach "nie zapalał zielonego światła dla firmy El-In". Chcąc być wiarygodnym należy z czegoś zrezygnować: albo Andrzej Wach ze stanowiska prezesa, albo spółka El-In z usług dla PKP. Jedno z drugim nie da się pogodzić.
- To pan mnie o to pyta? Tutaj były decydowane państwowe sprawy o kolejach, o pieniądzach na kolej, a nie o duperelach - wychodząc z sali Senatu, wybełkotał prof. Juliusz Engelhardt, wiceminister infrastruktury, gdy dziennikarz TVP zadał mu pytanie o niejasności przy przetargach w Grupie PKP. Dlaczego Juliusz Engelhardt tak nerwowo reaguje na informacje o nieprawidłowościach w Polskich Kolejach Państwowych? Kim jest wiceminister infrastruktury w rządzie Donalda Tuska?
Jako, że jestem człowiek leciwy i starszy o 5 lat od pana ministra, to zwróciłem uwagę na te informacje w "Z Biegiem Szyn":
W latach 1994-1996 Engelhardt był zastępcą dyrektora generalnego PKP, by następnie zasiąść w radzie PKP jako ekspert ds. ekonomiczno-finansowych.
Engelhardt, będąc członkiem rady PKP w latach 1996-1998, nadzorował działalność zarządu PKP, którego prezesem był Jan Janik, a więc w czasie, gdy zaczęła się słynna afera wekslowa. Janik wystawił lub poręczył weksle gwarantowane przez PKP na łączną kwotę 850 mln zł. Ogólny bilans kadencji Janika to powstanie sześciomiliardowego zadłużenia Polskich Kolei Państwowych.
Ponownie do rady nadzorczej Polskich Kolei Państwowych Engelhardt trafił w listopadzie 2005 r. – zasiadał w niej do 20 grudnia 2007 r. Niecałe dwa tygodnie później – 2 stycznia 2008 r. – został powołany na obecnie zajmowane stanowisko wiceministra infrastruktury odpowiedzialnego za kolej.
No i to grono absolwentów studiów podyplomowych pana ministra:
Wiele osób zajmujących kierownicze stanowiska na kolei to dawni studenci Engelhardta. Absolwentami studiów podyplomowych z zarządzania na Uniwersytecie Szczecińskimi są między innymi: Zbigniew Zarychta – członek zarządu PKP Polskich Linii Kolejowych, Jacek Nowak – dyrektor warszawskiego oddziału PKP PLK, Halina Sekita – prezes Kolei Mazowieckich, Grzegorz Siewiera – wiceszef poznańskiego oddziału PKP PLK, Jolanta Dałek – wiceprezes Warszawskiej Kolei Dojazdowej czy Hanna Izdebska – dyrektor biura ekonomicznego w centrali PKP PLK. Engelhardt był ponadto promotorem prac doktorskich Włodzimierza Siekierskiego, naczelnika wydziału geodezji i dokumentacji technicznej w Oddziale Regionalnym PKP PLK w Poznaniu, oraz Ryszarda Jurkowskiego, który odpowiadał za przekwalifikowanie kolejarzy zwalnianych z PKP.
Wygląda na to, że pan minister posiadł monopol na mądrość. Do błedów się nie przyznaje i konsekwencji nie poniósł.
Co nam zostało z tych lat? Ustami rzecznika PKP SA Jacka Prześlugi nowy zarząd (Andrzeja Wacha powołano na stanowisko prezesa razem z Marią Wasiak, Jackiem Bukowski i Zbigniewem Szafrańskim jako członków zarządu 6.10.2004 r.) zapowiadał ...
Nowa strategia rozwoju PKP
Stworzenie trzech grup kapitałowych skupionych wokół spółek PKP Cargo, PKP Polskie Linie Kolejowe (PLK) i PKP Przewozy Regionalne (PR) przewiduje nowa strategia rozwoju Grupy PKP, którą ma jeszcze zaakceptować jej rada nadzorcza, poinformował agencję ISB Jacek Prześluga, rzecznik PKP SA.
„Plan rozwoju polskich kolei przewiduje utworzenie w ramach PKP trzech grup kapitałowych – grupę infrastrukturalną ze spółką PLK jako spółką-matką, grupę przewozów towarowych skupioną wokół PKP Cargo oraz grupę przewozów regionalnych powstałą wokół PKP PR” – powiedział ISB Prześluga.
„Powiązania w grupach mają polegać na tym, że poszczególne spółki-matki będą dysponować kontrolnymi pakietami swoich spółek-córek” – dodał rzecznik PKP.
Strategia zakłada, że w grupie PLK znajdą się m.in. takie spółki, jak PKP Informatyka, PKP Energetyka oraz Telekomunikacja Kolejowa, należące w tej chwili bezpośrednio do PKP SA. W przyszłości grupę ma zasilić jeszcze nie powstała spółka „Dworce PKP” dysponująca budynkami dworcowymi, obecnie znajdującymi się w strukturze PKP SA.
Z kolei pod kontrolą PKP Cargo mają się znaleźć spółki Grupy PKP związane ze spedycją, m.in. Trade Trans oraz centra logistyczne. Docelowo do PKP Cargo mogą trafić także zagraniczne spółki przewozów towarowych, m.in. z Niemiec i Słowacji, jeśli PKP Cargo uda się odkupić je od obecnych właścicieli.
Zarząd PKP SA chce, aby w grupie przewozów regionalnych znalazły się natomiast niskokapitałowe spółki tworzone przez PKP PR wspólnie z samorządami. W ramach współpracy PKP PR z samorządami powstały już dwie takie firmy – Koleje Wielkopolskie i Koleje Mazowieckie.
„Chcemy bardzo szybko przeprowadzić zmiany w PKP SA” – dodał Prześluga. Według niego przegrupowania majątkowe zmierzające do zbudowania nowej struktury będą prowadzone w latach 2005-2006, tak, aby na koniec 2006 roku proces został zakończony.
Rzecznik powiedział, że na razie nie przesądzono, w jaki sposób dokonane zostaną przesunięcia – czy poprzez wniesienie aportem, czy też sprzedaż walorów przez PKP SA na rzecz swoich trzech spółek-córek. „Chcemy to zrobić szybko i tanio. Wydaje się, że sprzedaż jest mało prawdopodobna” – dodał.
Z informacji Prześlugi wynika, że poza trzema grupami kapitałowymi PKP SA będzie bezpośrednio posiadała spółki, które mają zostać szybko sprywatyzowane. Chodzi m.in. o PKP WKD, PKP SKM, Farmację Kolejową oraz PKP Intercity. Ta ostatnia ma być wystawiona na sprzedaż prawdopodobnie dopiero w 2007 roku, po podniesieniu jej wartości.
Na koniec pierwszego półrocza dodatnie wyniki w Grupie PKP SA miały tylko PKP Cargo, które odnotowały zysk netto 41 mln zł, o 14 mln zł mniej niż w analogicznym okresie ub. r., PKP LHS - 22 mln zł (spadek o 6 mln zł) oraz PKP Energetyka – 9 mln zł zysku (więcej o 9,5 mln zł wobec analogicznego okresu ub. r., kiedy firma miała stratę).
Spośród 11 spółek wchodzących w skład Grupy PKP, których wyniki podlegają konsolidacji, największą stratę – 391 mln zł – odnotowały po pierwszym półroczu PKP Przewozy Regionalne (PKP PR). Strata zmniejszyła się jednak o 65 mln zł w porównaniu z pierwszym półroczem 2003 roku. Wynik PKP PR nie uwzględnia 762 mln zł przychodów tej spółki z tytułu ugody restrukturyzacyjnej.
W 2003 roku Grupa PKP miała przed skonsolidowaniem wyników i audytem stratę w wysokości 1.460 mln zł. Największą stratę – 1.136 mln zł – miały PKP PR.
W pierwszym półroczu 2004 Grupa PKP zainwestowała 479,5 mln zł, czyli o 5% więcej niż w analogicznym okresie 2003 roku. Najwięcej, bo 238,5 mln zł, zainwestowały PLK.
W całym 2003 roku Grupa PKP zainwestowała 1,38 mld zł.
W pierwszym półroczu 2004 roku PKP przewiozły 138,6 mln pasażerów i 78,5 mln ton ładunków. Było to odpowiednio o 4% mniej i o 2,1% więcej w porównaniu z analogicznym okresem ub. r.
Plan na 2004 roku zakłada, że będzie to 285,1 mln pasażerów i 161,1 mln ton ładunków. W 2003 PKP przewiozły 283,3 mln pasażerów i 161,8 mln ton ładunków.
Po pierwszym półroczu 2004 roku zatrudnienie w spółkach grupy wynosiło 134 tys. osób i w ciągu półrocza zmniejszyło się o 2,5 tys. osób.
Źródło: Money.pl 27.10.2004
Przedstawione wyżej wyniki finansowe spółek potwierdzają tylko zarzuty, że zmarnowano ponad 4 lata.
Jak się grunt pali, to premiera stać na odważne decyzje. Zmusił Ćwiąkalskiego do podania się do dymisji, ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w jednym, zdymisjonował wiceministra, zdymisjonował prokuratora krajowego, zdymisjonował dyrektora generalnego służby więziennej. Facet z jajami, bez względu na to jaki cel nadrzędny mu przyświecał.
Nie zdymisjonował Grabarczyka, Engelhardta i Wacha, bo nepotyzm to duperele.
z tego co pisza niektórzy komentatorzy prasowi dymisje są wynikiem obawy przed spadkiem popularności kandytata na prezydenta a nie poczuciem odpowiedzialnosci premiera
być moze potrzeba kolejowej afery Pazika żeby wreszcie poczyniono analogiczne kroki w sprawie grupy PKP
a być może premier ma złych informatorów o tym co sie dzieje w grupie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum