Widzisz teraz różnicę i motywację poprzedniego zarządu by kupować nowe EZT?
Porównałem zakup nowych EZT do remontu i utrzymania wagonów, a trzeba jeszcze doliczyć koszt lokomotyw.
Dlatego mnie nie dziwi, że wagony stoją i niszczeją, bo trzeba wyłożyć naprawdę sporo kasy, by je przywrócić do ruchu.
Ostatnio byłem kilkukrotnie zmuszony podróżować Flirtem PKP IC. O ile zwykle niezależnie od kategorii pociągu podróżuję 2 klasą, to tutaj zawsze dopłacałem do 1. Moje obserwacje są takie (głównie na podstawie najdłuższej, 3 godzinnej podróży):
- cisza i spokojność biegu - na dobrym torze jest ok, jest trochę ciszej niż w wagonach 111A/112A (ale głośniej niż w EIC lub IC na nowych FPSach), spokojność biegu podobna do 111A z wyłączeniem rozjazdów, tam w EZT rzuca o wiele mocniej. Na gorszym torze (Kraków - Zakopane) - masakra! Pasażer obok mnie rozlał trochę herbaty, a ja chwilami miałem obawy, czy ten wynalazek zaraz nie wyskoczy z toru. Wracałem wagonem 111A - o wiele spokojniejszy bieg i o wiele ciszej,
- klimatyzacja/ogrzewanie - w moim wagonie (nr 2) było mi dość chłodno (na moje oko ok. 19-20 stopni), ale nie najgorzej, pasażerowie w wagonie nr 1 skarżyli się, że u nich jest za gorąco. Nie wiem, być może to wina regulacji - ale ogólnie klima do przyjęcia, nie wysusza gardła,
- fotele - takie sobie, nie najgorsze ale trzeba dobrze usiąść bo inaczej się czuje pod tyłkiem jakąś deskę,
- miejsce na nogi - w 1 klasie na niedługą podróż (ja jechałem max 3h) jest ok
- ogólna przestronność wnętrza - zdecydowanie za ciasne, podczas 3 godzin podróży kilkukrotnie widziałem jak ktoś wstając spod okna uderzył się głową w półkę bagażową,
- toalety - podczas mojej podróży ta z której korzystałem działała bez zarzutu, ale trzeba przyznać, że są zdecydowanie za ciasne i jest ich za mało.
Resumując powyższe ja odnoszę wrażenie, że niższy koszt tych EZT zdecydowanie przekłada się na niższy komfort podróży, który w zmodernizowanych i nowych wagonach jest o wiele wyższy pod prawie każdym względem. Należy więc rozważyć, czy wolimy iść w tanią tandetę, czy też dołożyć więcej i jeździć naprawdę dobrym, wygodnym taborem. Ja w przypadku połączeń dalekobieżnych uważam, że należy wybrać opcję drugą.
Nie twierdzę, że zakup EZT był błędem, ale powinny one obsługiwać krótkie trasy typu Warszawa - Łódź/Lublin/Białystok itp.
[ Dodano: 23-04-2018, 22:04 ]
Czekając ostatnio w Warszawie na swój pociąg i mając do dyspozycji Bilet Weekendowy na 1 klasę postanowiłem na krótkiej trasie (do stacji Tłuszcz i z powrotem) przejechać się Dartem (na dłuższe trasy do tej pory skutecznie omijam EZT). Podróż krótka, ale w porównaniu do Flirta odniosłem następujące wrażenia:
- podobna cisza i spokojność biegu, jednakże podczas przejazdu przez rozjazdy w Darcie jest lepiej,
- klimatyzacja/ogrzewanie - na tak krótkiej trasie ciężko coś więcej powiedzieć, zdawało się ok,
- fotele - trochę lepsze niż we Flircie, ale bez szału, dobre na krótką podróż,
- przestronność wnętrza - wrażenie odniosłem, że jest lepiej niż we Flircie, problemem były natomiast dość nisko umieszczone okna, przez co poprzeczkę miałem dokładnie na wysokości oczu,
- toaleta - znacznie większa niż we Flircie, wręcz wilka, ale zaznaczam, że ta przy 1 klasie jest jednocześnie toaletą dla niepełnosprawnych. Jak wyglądają pozostałe - nie wiem.
Ogólnie Dart wydaje mi się lepiej zaprojektowany niż Flirt, natomiast patrząc na jakość wykonania i montażu to wygrywa Flirt. Gdybym jednak miał wybrać któryś z nich do podróży w 1 klasie (w 2 nigdy nie byłem), to wybrałbym Darta (nie uwzględniając oczywiście awaryjności, choć to może jest plus, bo zawsze większa szansa trafić na wagony).
Ale w tym miejscu też coś dla zapalonych zwolenników EZT wg których "wybawiły one pasażerów od tych złych składów wagonowych". Na tym samym weekendowcu miałem okazję jechać IC Gałczyński (a więc ta sama taryfa cenowa co Dart/Flirt) z Poznania do Warszawy bezprzedziałową 1 klasą 152Aa. Zastrzeżenia? Brak. Ogólnie:
- bardzo cichy i spokojny bieg, także na rozjazdach i gorszych odcinkach torów,
- bardzo wygodne fotele i bardzo dużo miejsca na nogi (przy moim wzroście 183 cm mogłem sobie nogi praktycznie zupełnie wyprostować),
- klimatyzacja/ogrzewanie bardzo dobre,
- również gniazdka przy każdym fotelu jak w nowych EZT,
- światło wydawało mi się przyjemniejsze dla oczu.
Choć osobiście jednak wolę przedziały (z przyczyn związanych ze stylem podróży - nie przepadam za słuchaniem odgłosów wydawanych przez cały wagon ludzi, przechodzenia co chwilę koło mnie itp.) , to do podróży dziennej wagon 152Aa mogę szczerze polecić. I żadne Darty ani Flirty nie mogą się z tym równać - to jest przepaść. Kosmiczna przepaść. Ale lobbujcie sobie dalej za EZT żeby dalej wybawiały ludzi z tych "koszmarnych wagonów".
PKP Intercity rozstrzygnęły przetarg na 12 ezt-ów.
PKP Intercity wybrało ofertę Stadler Polska na dostawę wraz ze świadczeniem usług utrzymania 12 nowych elektrycznych zespołów trakcyjnych. Warte ponad miliard złotych postępowanie to jeden z filarów największego programu inwestycyjnego w historii kolejowej spółki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
FORUM@INFOKOLEJ.PL
